Warren Buffett. Inwestor i przedsiębiorca - ebook
Warren Buffett. Inwestor i przedsiębiorca - ebook
Warren Buffett jest jednym z najbardziej utalentowanych inwestorów wszech czasów. Dyrektor generalny i prezes Berkshire Hathaway zyskał podziw nie tylko ze względu na swoje osiągnięcia finansowe, ale także filozofię, która za nimi stoi. Todd A. Finkle przedstawia nowe spojrzenie na karierę Buffetta, przede wszystkim przez pryzmat przedsiębiorczości. Książka ta pokazuje, że chociaż Buffett jest postrzegany przede wszystkim jako inwestor, jednym z sekretów jego sukcesów jest umiejętne bycie przedsiębiorcą. Finkle - przyjaciel rodziny Buffetta - dzieli się swoim spojrzeniem na wczesne lata życia i przedsięwzięcia biznesowe Buffetta. Rozważa jego metodologię inwestycyjną, strategię zarządzania i osobistą filozofię budowania satysfakcjonującego życia w zakresie przedsiębiorczości. Wyciąga kluczowe wnioski zarówno z sukcesów Buffetta, jak i jego błędów. Niepowodzenia wykorzystuje do zbadania, w jaki sposób uprzedzenia behawioralne mogą wpływać na inwestorów i przedsiębiorców, i jak je przezwyciężyć. Buffett dorastał w czasach wielkiego kryzysu i został później jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Wielu nazywa go najbardziej pomysłowym inwestorem wszech czasów. W tej książce zastanawiam, w jaki sposób Buffett zapracował sobie na to miano oraz w jaki sposób możemy wykorzystać jego tajniki sukcesu w naszym życiu. (…) Analizuję postawy i zachowania, które pozwoliły Warrenowi Buffettowi odnieść tak wielki sukces. (…) Ta książka to zbiór informacjina temat życia Buffetta i jego filozofii inwestowania. Znajdziesz tutaj wywiady z wieloma osobami, wypowiedzi samego Buffetta, fragmenty listów do akcjonariuszy, cytaty z książek oraz moje własne interpretacje zdarzeń. (…) Sześciokrotnie zabierałem moich studentów na spotkania z Buffettem. Po powrocie na uczelnię pytałem ich, co jest ich zdaniem najważniejszą lekcją otrzymaną od Buffetta. Ku mojemu zaskoczeniu studenci za każdym razem mówili o wyznawanych przez niego wartościach, a nie o jego sukcesach czy inwestycjach. Ze Wstępu
Kategoria: | Ekonomia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-23788-2 |
Rozmiar pliku: | 2,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Warren Buffett zupełnie nie wpisuje się w stereotypowy obraz człowieka sukcesu XX i XXI wieku. Czytając jego biografię, nie dowiadujemy się o jego znajomościach z celebrytami czy hucznych imprezach. Niniejsza książka prezentuje największego inwestora naszych czasów jako skromnego i pracowitego człowieka, dla którego bardziej liczą się wartości, jakimi się kieruje, niż odniesiony sukces. Oczywiście sukces nie byłby możliwy, gdyby nie wrodzony talent, umiejętności przedsiębiorcze i pracowitość od najmłodszych lat, ale też odrobina szczęścia, o której sam wspomina. Nawet dziś Buffett powtarza, że najważniejsze jest stałe poszerzanie swoich horyzontów, ciągła nauka oraz pełne zrozumienie tego, w co się inwestuje.
Publikacja szeroko skupia się na wszystkich aspektach życia inwestora. Autor przedstawia jego dzieciństwo i lata młodzieńcze, skupiając się mocno na jego inspiracjach w zakresie inwestowania i pierwszych krokach na giełdzie. Podczas lektury śledzimy większość jego inwestycji, zarówno tych udanych, jak i tych zakończonych porażką, z której pewnie nie każdy zdaje sobie sprawę. Bardzo wartościowa jest prezentacja, jak wygląda prowadzona przez Buffetta analiza spółek z wyszczególnieniem konkretnych przykładów czy analiza efektów psychologicznych czy behawioralnych związanych z inwestowaniem.
Warren Buffett to żywa kopalnia cytatów, a każdy z nich po głębszym zastanowieniu wydaje nam się oczywisty i naturalny. Autor porusza bardzo wiele aspektów z życia Buffetta. Niestety, w związku z tak szerokim zakresem zagadnień w wielu miejscach czytelnik może odczuć niedosyt, że konkretne tematy nie zostały rozwinięte w większym stopniu. Książkę należy traktować jako wstęp do głębszego zainteresowania się różnymi aspektami związanymi z jego życiem oraz inwestycjami.
Filip Kaczmarzyk
członek zarządu XTBPRZEDMOWA DO POLSKIEGO WYDANIA
Kto nie chciałby być tak bajecznie bogaty jak Warren Buffett? Zmieńmy teraz trochę pytanie – kto chciałby żyć jak Warren Buffett? Jak w zasadzie żyje Warren Buffett? Jak pracuje? Czy jest to życie, które chciałoby się wieść na co dzień? Książka, którą trzymasz w ręku, to podróż Warrena Buffetta przez lata przedsiębiorczości i inwestowania. To z jednej strony wnikliwa relacja z menu jego portfela inwestycyjnego, a z drugiej – opowieść o rozwoju przedsiębiorcy i inwestora, który zasmakował licznych sukcesów, ale też krzywił się od szeregu porażek. Z tej książki dowiesz się, w jakie spółki inwestował na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat, jak podejmuje decyzje inwestycyjne i co w inwestycjach, ale też w życiu, ceni najbardziej.
To lektura, dzięki której spojrzysz na rynek kapitałowy z różnych perspektyw. Rynek kapitałowy – sektor, w którym wydawałoby się sukcesy odnoszą osoby posiadające umiejętności w naukach ścisłych. Finansista, analityk, inwestor, zarządzający kojarzą się z osobami, które całymi dniami liczą. Praca inwestora kojarzy się nam często ze spędzaniem dziesiątek godzin nad sprawozdaniami finansowymi. Matematyka? Kto ją lubił w liceum? Nieliczni. Warren Buffett odczarowuje tę perspektywę, pokazując, że w inwestowaniu analizowanie liczb to jedno, ale nie można zapominać o umiejętności rozumienia zachowań ludzkich. Firmy, w które inwestujemy, to przedsiębiorstwa, których klientami są ludzie, i to firmy, które zarządzane są przez ludzi (przynajmniej dopóki sztuczna inteligencja nie wkroczy na te salony). Rozumienie zachowań ludzkich to kluczowa umiejętność na drodze do oceny, czy dana firma ma szansę rozwoju w długim terminie i kluczowa umiejętność dla dojrzałego inwestowania.
Jaka jest zatem recepta na sukces w inwestowaniu? Oprócz zdolności do posługiwania się matematyką (Charlie Munger, wspólnik Buffetta, twierdził, że w decyzjach inwestycyjnych obydwoje posługiwali się matematyką na poziomie szkoły średniej), Buffett wskazuje kilka kluczowych czynników. Podkreśla, że należy inwestować w to, co się rozumie, umieć kontrolować emocje bez względu na kaprysy rynku, rozumieć ludzkie zachowania i nie zaglądać do portfela inwestycyjnego zbyt często. Do tego należy dodać przyjemność z czytania. Buffett w swojej pracy czyta... około 500 stron dziennie.
Nie samą pracą jednak człowiek żyje. Z książki dowiesz się, jaka jest recepta Buffetta na udane życie prywatne. To człowiek, który jak na swój dorobek materialny żyje bardzo skromnie. Podkreśla, że miarą sukcesu jest dla niego to, ile osób go kocha i że najważniejszą decyzją, jaką podejmuje się w życiu nie jest ani wybór szkoły, ani wybór ścieżki kariery, a wybór małżonka.
Warto odnieść się tutaj do największego i najdłuższego na świecie badania nad szczęściem ludzi. Harvard Study of Adult Development, bo o nim mowa, to badanie, które rozpoczęto w 1938 roku na 724 respondentach. Prowadzone aż do dzisiaj, odkrywa powody życiowego szczęścia. Co czyni ludzi szczęśliwymi? Szczęścia nie przynoszą pieniądze ani kariera, a dobre relacje z bliskimi i przyjaciółmi.
Na początek Twojej podróży z tą książką zbieram w jedno miejsce kilka jej cytatów, wartych zapamiętania:
• Jeżeli nie jesteś gotów trzymać akcji danej spółki przez dziesięć lat, niech ci nawet przez myśl nie przejdzie, by trzymać je przez dziesięć minut.
• Bądź cierpliwy i nie pozwól, by kaprysy rynku wpływały na twoje zachowania.
• Do odnoszenia sukcesów w inwestowaniu potrzebna jest znajomość dwóch rzeczy. Po pierwsze, należy umieć wyceniać spółki, a po drugie, należy rozumieć zachowania człowieka.
• Inwestować należy w to, co się rozumie, tylko wtedy ma się szansę dostrzec i wykorzystać nadarzającą się okazję.
• Miarą sukcesu jest dla mnie to, ile osób mnie kocha. Najlepszym sposobem na to, by być kochanym, jest pozwolić się kochać.
• Najważniejszą decyzją, jaką podejmuje się w życiu, nie jest ani wybór szkoły, ani wybór ścieżki kariery. Najważniejsza decyzja w życiu to wybór małżonka.
Życzę Ci lektury pełnej przemyśleń nad finansami osobistymi i świadomym inwestowaniem nie tylko w aktywa finansowe, ale też w życie, którym warto żyć.
Izabela Kozakiewicz-Frańczak
Inicjatorka projektu edukacyjnego Polak Inwestor
CEO iKsync, CEO Fundacji Trampki na giełdzie
VP Fundacji Invest CuffsPRZEDMOWA
Gdy po raz pierwszy spotkałem Warrena Buffetta, ktoś zapytał go, czym by się zajmował, gdyby nie był przewodniczącym rady dyrektorów i dyrektorem generalnym Berkshire Hathaway. Buffett odparł bez wahania: nauczycielem. Zapytany dlaczego, stwierdził:
Tak wielu nauczycieli wywarło istotny wpływ na moje życie.
Od ponad trzydziestu lat pracuję jako wykładowca na poziomie uniwersyteckim i chciałbym w tej książce podzielić się ze światem moją wiedzą na temat jednego z najlepszych przedsiębiorców i inwestorów wszech czasów. Wychowałem się w Omaha w stanie Nebraska i chodziłem do Omaha Central High School, tego samego liceum, które ukończyły dzieci Buffetta, jego pierwsza żona, Susie, i jego ojciec, Howard. Uczęszczałem do tej szkoły równocześnie z synem Buffetta, Peterem. Był dwa lata wyżej niż ja. Wielu moich znajomych kumplowało się z Peterem, więc często jadaliśmy lunch przy jednym stoliku. Miałem wielkie szczęście, że udało mi się nawiązać znajomość z Warrenem Buffettem, o czym będę jeszcze pisał w tej książce. W 2008 roku, w trakcie największego kryzysu finansowego od czasów wielkiego kryzysu, postanowiłem jak najwięcej dowiedzieć się o prawdopodobnie najbystrzejszym biznesmenie od czasów J.P. Morgana.
W tej książce analizuję postawy i zachowania, które pozwoliły Warrenowi Buffettowi odnieść tak wielki sukces. W porządku chronologicznym opisuję, w jaki sposób on to wszystko osiągnął. W tym celu łączę moją wiedzę na temat Buffetta, Charliego Mungera (i innych osób mających wpływ na Buffetta), miasta Omaha, inwestycji, przedsiębiorczości oraz innych czynników. Przedstawiam tutaj najróżniejsze zagadnienia, które przydadzą ci się w życiu prywatnym i finansowym. Kładę nacisk na to, w jaki sposób podejście przedsiębiorcze pomogło Buffettowi odmienić jego życie.
Ta książka to zbiór informacji (ze źródeł pierwotnych i wtórnych) na temat życia Buffetta i jego filozofii inwestowania. Znajdziesz tutaj wywiady z wieloma osobami, wypowiedzi samego Buffetta, fragmenty listów do akcjonariuszy, cytaty z książek oraz moje własne interpretacje zdarzeń.
Sześciokrotnie zabierałem moich studentów na spotkania z Buffettem. Po powrocie na uczelnię pytałem ich, co jest ich zdaniem najważniejszą lekcją otrzymaną od Buffetta. Ku mojemu zaskoczeniu studenci za każdym razem mówili o wyznawanych przez niego wartościach, a nie o jego sukcesach czy inwestycjach.
Buffett dorastał w czasach wielkiego kryzysu i został później jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Wielu nazywa go najbardziej pomysłowym inwestorem wszech czasów. W tej książce zastanawiam się, w jaki sposób Buffett zapracował sobie na to miano oraz w jaki sposób możemy wykorzystać jego tajniki sukcesu w naszym życiu.
Zaczynam od jego dzieciństwa. Opowiadam o tym, jaki wpływ mieli na niego najbliżsi oraz jego dwaj późniejsi mentorzy, Benjamin Graham i Phil Fisher. Opisuję jego pierwsze doświadczenia z przedsiębiorczością w szkole podstawowej i w szkole średniej. Następnie relacjonuję przebieg jego studiów oraz pierwsze poważniejsze próby przedsiębiorcze, w tym założenie własnej spółki inwestycyjnej.
Rozdział trzeci poświęcam Charliemu Mungerowi, do niedawna partnerowi biznesowemu Buffetta, człowiekowi, który pod względem geniuszu i intelektu z pewnością nie ustępuje „Wyroczni z Omaha”. Jego świeże spojrzenie na inwestowanie oraz błyskotliwość spowodowały, że Buffett zmodyfikował filozofię biznesową Berkshire Hathaway. W trzech następnych rozdziałach przedstawiam metodologię inwestycyjną Buffetta (margines bezpieczeństwa, kluczowe czynniki, wycenę oraz rekomendacje dla inwestorów).
Rozdział 7 poświęcam błędom poznawczym, których znajomość Buffett uznaje za jeden z kluczowych czynników sukcesu każdego inwestora. Charakteryzuję tam kilka takich błędów, podaję przykłady, a następnie tłumaczę, jak można je przezwyciężyć.
Rozdziały 8 i 9 to historia Berkshire Hathaway. W rozdziale 10 opisuję błędy inwestycyjne Buffetta, a w rozdziale 11 koncentruję się na najważniejszych czynnikach jego sukcesu, wyznawanych przez niego wartościach, jego poglądach na kwestię szczęścia oraz jego działalności filantropijnej. Rozdział 12 to charakterystyka Buffetta jako osoby. Jak to jest znaleźć się z nim w jednym pomieszczeniu? Opieram się tutaj na własnych doświadczeniach, gromadzonych, gdy jeździłem ze studentami do Omaha. W tym rozdziale prezentuję również sesje pytań i odpowiedzi z udziałem Buffetta.
W rozdziale 13 piszę o tym, co dzieje się dzisiaj w świecie inwestowania. Skupiam się na branży fintech, kryptowalutach, bitcoinie i innych walutach cyfrowych. To wszystko składa się na przyszłość Berkshire Hathaway.
Gdy wracam pamięcią do wielu lat, których potrzebowałem na napisanie tej książki, uświadamiam sobie, że niewielu autorów (a może nawet nikt?) opisało konkretne przykłady ilustrujące proces wyceny spółki prowadzony przez Buffetta oraz krok po kroku scharakteryzowało jego strategie. Moim celem jest, by całkowity laik nauczył się wyceniać spółki tak jak Warren Buffett – by mógł wykorzystać tę metodę w podejmowaniu własnych decyzji inwestycyjnych.
Co więcej, brakuje również takich książek o Buffetcie, które zgłębiałyby kwestię błędów poznawczych. Opisuję tutaj najczęściej spotykane błędy poznawcze oraz wskazuję, w jaki sposób wpłynęły na wybrane decyzje inwestycyjne Warrena Buffetta. W szczególności pochylam się nad błędami inwestycyjnymi Buffetta i wyjaśniam, jaki wpływ mogły mieć na niego błędy poznawcze. Wszyscy uczmy się na jego błędach.
Moim głównym celem, który przyświecał mi w pracy nad tą książką, było przybliżenie czytelnikowi życia Warrena Buffetta i różnych jego działań, które pomogły mu odnieść sukces. Liczę, że ta książka jest jednocześnie przyjemna i przydatna.
***
Ważna uwaga: posiadam akcje Berkshire Hathaway zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem niektórych funduszy indeksowych. Treść tej książki w żaden sposób nie oddaje moich poglądów inwestycyjnych, nie stanowi również żadnej formy porad inwestycyjnych dla czytelnika.PODZIĘKOWANIA
Często zdarza mi się odwodzić znajomych od pomysłu napisania książki. Zajmuje to olbrzymią ilość czasu, trwa znacznie dłużej, niż się ludziom wydaje. W tym konkretnym przypadku pomagała mi jednak wielka pasja do opisywanego tematu, Warrena Buffetta. Praca nad tą książką odmieniła moje życie, tylko że ona nigdy by nie powstała bez wsparcia i porad dużego grona osób. Przede wszystkim chciałbym podziękować Warrenowi Buffettowi, który pozwolił mi się poznać. Jesteś źródłem wielkiej inspiracji. Dziękuję również jego córce, Susie Buffett, która zgodziła się udzielić mi wywiadu i opowiedziała mi o ich dynamice rodzinnej. Za możliwość przeprowadzenia rozmowy na potrzeby tej książki dziękuję również Jimowi Weberowi, dyrektorowi generalnemu Brooks Sports, oraz profesorowi Donaldowi F. Kuratko z Indiana University.
Nigdy nie miałbym okazji osobiście poznać Warrena Buffetta, gdyby nie mój kuzyn Steve Nogg z Omaha. W 2007 roku powiedział mi, że Warren zaprasza grupy studentów do Omaha i spędza z nimi cały dzień. Błyskawicznie złożyłem podanie, które równie błyskawicznie zostało odrzucone. Postanowiłem się jednak nie poddawać i ostatecznie udało mi się nawiązać znajomość z Warrenem. Podczas prac nad tą książką zacieśniłem też znajomość ze Stevem, za co jestem mu dozgonnie wdzięczny.
Chciałbym podziękować Markowi Pigottowi, który powierzył mi stanowisko profesora przedsiębiorczości na Gonzaga University. Bez jego wsparcia ta książka nigdy by nie powstała. Dziękuję również mojemu rektorowi, doktorowi Kennethowi Andersonowi, który zapewnił mi możliwość zgłębiania życia Warrena Buffetta.
Dziękuję Brianowi Smithowi i Mylesowi Thompsonowi z Columbia University Press za przeprowadzenie mnie przez cały proces wydawniczy. Dzięki nim udało mi się dotrzeć do dwojga znakomitych redaktorów, Claudii Rowe i Grega Shawa z Clyde Hill Publishing, którzy zadbali o jakość tego tekstu. Oboje niezwykle sprawnie posługują się słowem pisanym i bardzo mi pomogli.
W pisaniu tej książki i poprawianiu jej wczesnych wersji wsparło mnie sporo osób. Na szczycie tej listy znajdują się Matt Kaufler, biegły księgowy, oraz Charles Fishkin. Matt i Charles sami zgłosili się do pomocy w długim i mozolnym procesie wydawania książki. Matt zaproponował również, żebym napisał rozdział o błędach poznawczych, co ostatecznie doprowadziło też do powstania rozdziału o błędach Buffetta. Obaj nieustannie motywowali mnie, bym drążył jeszcze głębiej. Nieustanne wsparcie okazywał mi Charles, kumpel od trzeciej klasy szkoły podstawowej, z którym chodziłem również do Omaha Central High School. Dwukrotnie przeczytał roboczą wersję tekstu i doradzał mi przez cały proces wydawniczy.
Na różnych etapach pracy pomagało mi wielu profesorów. Kathleen Allen, Reinhold (Rinnie) Lamb, Rick Zuber, Tom O’Brien, Kent Hickman, Mark Shrader, Paul Buller i Bud Barnes − dziękuję wam. Dziękuję również profesorowi Andrew Thomasowi, który wydał już wiele książek i bezustannie mi doradzał i wspierał.
Chciałbym też podziękować przyjaciołom z branży finansowej. Pat Terrion (Founders Capital Management) od kilku lat pomaga mi w pisaniu artykułów i wspierał mnie w pracach nad książką o Buffetcie. Adam Mead (Mead Capital Management) czytał wstępną wersję tekstu i przekazał mi cenne rady. Jon Shane (Merrill Lynch) wysyła mi materiały o najnowszych wydarzeniach z życia Buffetta. Na szczególne wyrazy wdzięczności zasługuje John Hemmingson (Lakeside Companies), który zaproponował, że na własny koszt zabierze trzy grupy studentów na doroczne walne zgromadzenie akcjonariuszy Berkshire Hathaway. Dziękuję wam, że poświęciliście mi czas i wspomagaliście mnie w pracach nad tą książką.
Do wydania tej pracy przyczynili się również Evan Conrad, Ken Walters, Brad Petersen i Marc Blumenthal. Dziękuję moim byłym doktorantom, którzy przez lata również wnieśli wkład w powstanie tej książki. Hieu Tran, Jose Lopez, Joseph Syren, Greg Sinclair i Hunter Pribyl-Huguelet składali różne elementy w całość i prowadzili badania. Szczególnie dużo pracy włożył Hunter. Dziękuję wam za wszystko.
Chciałbym również podziękować mojemu bratu, doktorowi Davidowi Finkle’owi, oraz Richardowi Kucirekowi, koledze z liceum, którzy jeździli ze mną na liczne walne zgromadzenia akcjonariuszy. Richard opowiedział mi też co nieco o Buffetcie, ponieważ ich rodziny się znają. David, Richard i ja nie raz staliśmy całą noc w kolejce i rozmawialiśmy z ludźmi z całego świata, a potem biegliśmy, by zająć miejsca w pierwszych rzędach, tuż przed sceną.
Dziękuję wszystkim, którzy we mnie wierzyli i wnieśli do mojego życia coś pozytywnego. Ukształtowali mnie liczni wykładowcy, nauczyciele, trenerzy, koledzy z drużyny, szefowie, współpracownicy, byli studenci i przyjaciele.
Na koniec chciałbym podziękować mojej rodzinie, która wytrzymała ze mną, gdy pracowałem nad tą książką. Dziękuję w szczególności mojej żonie, Patti, mojej dziewięćdziesięcioletniej matce, Barbarze, mojemu nieżyjącemu już ojcu, Maynardowi, który wpoił mi wartość ciężkiej pracy, moim trzem braciom oraz ich żonom i dzieciom, Scottowi i Karen, Davidowi i Judi, Terry’emu i Sue. Dziękuję mojemu pasierbowi, Joemu Ritzo, oraz jego żonie, Emily, oraz ich dzieciom, Benjaminowi i Elijahowi. Dziękuję także mojemu szwagrowi i szwagierce, Keithowi i Nancy Livingstonom.
Żona przyglądała się, jak znikam na całe dnie w gabinecie, a potem pytała: „Kiedy to wreszcie skończysz?”. Z przerwami, ale tak to właśnie wyglądało przez ostatnich czternaście lat! No to wreszcie skończyłem.ROZDZIAŁ 1
SKĄD SIĘ WZIĄŁ WARREN E. BUFFETT
Potrzeba dwudziestu lat, żeby zbudować reputację, i zaledwie pięciu minut, żeby ją stracić. Wystarczy chwila zastanowienia i człowiek nagle wpada na to, że różne rzeczy powinien robić inaczej .
WARREN BUFFETT
Wykłady poświęcone przedsiębiorczości zaczynam zawsze od narysowania na tablicy lodówki z otwartymi drzwiami. Potem pytam studentów: „Co to jest?”. Zwykle nikt nie udziela mi poprawnej odpowiedzi, ale tłumaczę to sobie tym, że nie mam wielkiego talentu artystycznego. Mówię zatem, co widnieje na rysunku, a następnie pytam, co mogą powiedzieć o tej lodówce. Również i na to pytanie zwykle trudno mi uzyskać poprawną odpowiedź.
„Lodówka jest pusta”, wyjaśniam.
Przedsiębiorcy są głodni. Mają pustą lodówkę. Żadnego studenta nie mogę nauczyć, jak być głodnym. Albo ktoś ten głód czuje, albo nie. Po tym pierwszym wykładzie zwykle jednak zgłasza się do mnie grupka adeptów mojego przedmiotu. Tryskają energią i pragną podzielić się ze mną swoimi pomysłami. Niektórzy już realizują jakieś przedsięwzięcia, więc nie muszę ich do niczego motywować. Warto jednak wiedzieć, że aby odnieść sukces, nie wystarczy być głodnym.
Do końca semestru spośród moich słuchaczy wyłania się zwykle kolejna grupa studentów, którzy odnajdują w sobie żyłkę przedsiębiorczości. Najbardziej wzruszają mnie jednak ci, którzy na pozór nie mają w sobie nic z przedsiębiorcy. Mam tu na myśli tych, którzy podczas studiów nie przejawiali żadnej tego typu smykałki, a pięć czy dziesięć lat później zgłaszają się do mnie, żeby się pochwalić. Często mówią, że powiedziałem podczas wykładu coś, co ich zmotywowało, i w ten sposób potwierdzają, że nauczyciel może mieć wielki wpływ na swoich uczniów. Nic zatem dziwnego, że Warren Buffett tak chętnie uczy innych. Wielokrotnie powtarzał, że gdyby nie zajął się w życiu finansami i inwestycjami, to być może zostałby nauczycielem.
Gdy multimiliarder mówi coś takiego, trudno mu do końca wierzyć. Warren E. Buffett to jednak człowiek, który często robi coś nieoczekiwanego i łamie stereotypy. Ludzie z całego świata od lat podziwiają go za to, czego dokonał, ale też za niesłychaną pokorę. Buffett, dyrektor generalny i przewodniczący rady dyrektorów Berkshire Hathaway, to J.P. Morgan przełomu XX i XXI wieku. Będzie rozstawał się z tym światem jako człowiek, który przekazał ponad 100 miliardów dolarów na działalność dobroczynną. Otaczająca go aura tajemnicy bierze się między innymi z tego, że pomimo wielkiego majątku i niesłychanej inteligencji Buffett pozostaje człowiekiem szczodrym, łagodnym i pokornym.
Wielokrotnie dowodził, że potrafi wykazywać się odwagą, mądrością i opamiętaniem, również w momentach kryzysowych. Gdy światem wstrząsnął kryzys finansowy, Buffett wypowiadał się spokojnie, rozważnie i z poszanowaniem dla wartości. Wcześniej wielokrotnie odzywał się jako głos rozsądku w obliczu doniosłych wydarzeń takich jak załamanie giełdy w 1987 roku, wojna w Zatoce Perskiej czy pęknięcie internetowej bańki spekulacyjnej w 2000 roku, a także ataki terrorystyczne z 11 września.
Miałem okazję go poznać, ponieważ w pewnym momencie doszły mnie wieści, że finansista o sercu pedagoga zaprasza do Omaha studentów i ich profesorów, aby przez jeden dzień uczyć ich, jak należy postępować w sprawach finansów i w życiu osobistym. Bezzwłocznie złożyłem podanie, które zostało… niemal natychmiast odrzucone. Postanowiłem się jednak nie poddawać i w końcu nawiązaliśmy z Warrenem bliższą znajomość. Buffett interesował mnie jako człowiek między innymi ze względu na moją osobistą historię. Dorastałem w Omaha w stanie Nebraska i tam też chodziłem do liceum, do Omaha Central High School. W tej samej szkole uczyły się jego dzieci, jego pierwsza żona Susie i jego ojciec. Z jego synem Peterem często jadałem lunch w szkolnej stołówce, ale wtedy nie zdawałem sobie sprawy, ile pieniędzy ma jego ojciec.
Być może wspominałbym o tym co najwyżej w przypisie, gdyby nie globalny kryzys finansowy z 2008 roku. W trakcie najpotężniejszego załamania od czasu wielkiego kryzysu z trzeciej dekady XX wieku postanowiłem dowiedzieć się jak najwięcej o człowieku, którego miałem za najbłyskotliwszego biznesmena od czasu J.P. Morgana. To wtedy uświadomiłem sobie, że moje naukowe zainteresowania związane z przedsiębiorczością i fascynację rodziną Buffettów da się połączyć. Jakkolwiek bowiem Warren Buffett zostanie ostatecznie zapamiętany, to był on przede wszystkim błyskotliwym przedsiębiorcą.
Standardowo przedsiębiorcę definiuje się jako człowieka, który zakłada firmę z myślą o wypracowywaniu zysku. Zjawisko to ma jednak wiele odsłon, a ten konkretny typ osobowości i podejścia do biznesu można rozpatrywać również w innych kontekstach. Jak to często bywa w przypadku przedsiębiorców, Buffett założył spółkę inwestycyjną i dzięki swoim kompetencjom zapewnił jej status jednej z najwybitniejszych na świecie. Jego działalność biznesowa i przywódcza w Berkshire Hathaway dowodzi ponad wszelką wątpliwość jego wielkiego talentu przywódczego. Te sukcesy są zresztą dziełem człowieka, który od najmłodszych lat wykazywał zapał przedsiębiorczy.
Do najciekawszych aspektów życia Warrena Buffetta zalicza się między innymi to, że od najmłodszych lat pragnął sam sobie zapewnić pracę. Już jako sześciolatek zarabiał na różnych własnych przedsięwzięciach. Milionerem (licząc w dzisiejszych dolarach) został w wieku dwudziestu sześciu lat. Gdy w 1964 roku kupował Berkshire Hathaway, miał już na koncie liczne sukcesy, ale poza światem biznesu nikt jeszcze o nim nie słyszał. Wcale nierzadko zdarza się, że ktoś założy firmę, ale się potem wypali. Buffett tymczasem zapewnił swojej firmie wzrost na poziomie 3 641 613 procent, gdy indeks S&P 500 (z uwzględnieniem dywidend) wzrósł o 30 209 procent. Od 1964 do 2021 roku Berkshire Hathaway uzyskiwała co roku wynik średnio o 10,4 procent lepszy od S&P 500.
O dokonaniach finansowych i filozofii Warrena Buffetta napisano już bardzo dużo, w tej książce jednak przyjrzymy mu się przez pryzmat przedsiębiorczości. Będziemy zastanawiać się nad tym, w jakim stopniu obrana przez niego droga została ukształtowania przez jego doświadczenia życiowe i obecnych w jego życiu mentorów.
Historia o początkach pokaże nam go jako człowieka nadzwyczaj pokornego i wytrwałego. W 1951 roku Buffett ukończył studia na Columbii. Jeszcze zanim to się stało, dowiedział się, że jego mentor Benjamin Graham kupił 50 procent udziałów w spółce GEICO i został przewodniczącym rady dyrektorów. Aby dowiedzieć się więcej na temat tej spółki, w pewną styczniową sobotę Buffett wyruszył w podróż z Nowego Jorku do Waszyngtonu. Pukał do drzwi siedziby głównej GEICO, aż stróż w końcu wpuścił go do środka. Na szóstym piętrze zastał wtedy niejakiego Lorimera „Davy’ego” Davidsona, który asystował przewodniczącemu rady dyrektorów. Dziś być może trudno sobie wyobrazić, że tak wysoko postawiony menedżer nie wezwał natychmiast ochrony i nie kazał wystawić nieproszonego gościa za drzwi, ale tłumaczę sobie, że Buffett najpewniej przedstawił się jako uczeń Grahama. Być może właśnie dlatego Davidson, mając świadomość, że Graham jest właścicielem połowy firmy, a więc jego przełożonym, zgodził się odpowiadać na pytania młodego ambitnego człowieka, który zjawił się w jego gabinecie. Tak czy owak, ta historia to klasyczny obrazek przedstawiający Buffetta jako zdeterminowanego człowieka z inicjatywą. Rozmowa z Davidsonem trwała aż pięć godzin.
Menedżer wyjaśnił gościowi, że w branży ubezpieczeniowej można zarabiać na dwa sposoby. Po pierwsze, czerpie się zyski ze składek naliczanych od każdej polisy. Po drugie, inwestuje się środki uzyskiwane dzięki tym składkom (tak zwany float, o którym będzie jeszcze mowa w rozdziale 6). Davidson opowiadał ponadto, że metoda sprzedaży bezpośredniej zapewnia firmie przewagę kosztową – na poziomie 10 do 25 procent – nad konkurentami, którzy korzystają ze wsparcia agentów, ale ta ostatnia forma dystrybucji tak mocno wrosła w strukturę branży, że ubezpieczyciele nie potrafią się jej pozbyć. Po tej rozmowie Buffett zapalił się do GEICO jak jeszcze nigdy do żadnych akcji. Potem powiedział, że w ciągu tych pięciu godzin rozmowy z Davidsonem (który potem został dyrektorem generalnym GEICO) dowiedział się więcej niż przez całe studia.
Przytaczam tę historię, aby zilustrować przedsiębiorczy zmysł Buffetta. O biznesmenach lubimy mówić, że w dzieciństwie zarabiali na sprzedaży lemoniady. W przypadku Buffetta takie myślenie nie miałoby w sobie nic z banału. Już jako sześciolatek wykazywał się motywacją, determinacją i energią do samodzielnego działania. Nie bez znaczenia były oczywiście również czynniki społeczne. Buffett dorastał w okresie wielkiego kryzysu i wtedy dzieci często chodziły od drzwi do drzwi, żeby coś sprzedać. On akurat dystrybuował gumę do żucia.
Miałem taką małą zieloną tackę z pięcioma przegródkami. Chyba dostałem ją od mojej ciotki Edie. Dało się na niej uporządkować pięć różnych marek gumy do żucia, Juicy Fruit, Spearmint, Doublemint i tak dalej. Kupowałem gumę w paczkach od dziadków, a potem chodziłem po okolicy i pukałem od drzwi do drzwi, żeby ją sprzedać. Głównie wieczorami. Pamiętam, jak jedna pani chciała kupić pojedynczy listek juicy fruit. Powiedziałem jej, że nie będę rozdzielać paczek, bo przecież mam swoje zasady.
Buffett wspominał, że zarabiał po dwa centy na paczce. Kusiło go, żeby sprzedać tej kobiecie pojedynczy listek, ale ostatecznie doszedł do wniosku, że wtedy zostałyby mu cztery, które mogłyby nie znaleźć nabywcy.
Niewielu jest sześciolatków zdolnych do takich kalkulacji, ale Buffett miał dryg. Po gumie do żucia przyszła kolej na coca-colę. Na pomysł Buffett wpadł, gdy zaczął zbierać kapsle na stacji benzynowej. Miał w swojej kolekcji osiem tysięcy sztuk, z czego większość stanowiły te od coca-coli. Młody człowiek podjął wówczas działalność, która polegała na tym, że kupował w sklepie u dziadka sześciopak za 25 centów, a następnie oferował swoim klientom pojedyncze butelki po 5 centów. To przedsięwzięcie zapewniało mu 20-procentowy zysk. Równolegle dystrybuował też dwa konkurencyjne tytuły prasowe na trzech trasach. Kiedyś powiedział: „Lubiłem pracować sam, bo wtedy mogłem myśleć o tym, o czym miałem ochotę myśleć. Mogłem siedzieć w pokoju i myśleć albo jeździć po okolicy, rozrzucać gazety – myśleć”.
NAJMŁODSZE LATA
Życie rodzinne i doświadczenia z dzieciństwa z pewnością wpłynęły na to, jakimi wartościami Warren Buffett kierował się w życiu, jak postępował i jaki miał stosunek do różnych spraw. Przedsiębiorczość stanowiła element jego rodowego dziedzictwa. Jego rodzina mieszkała w Ameryce od siedmiu pokoleń, od początku XVII wieku. To wtedy jego przodkowie przyjechali z Francji i osiedlili się na Long Island, żeby tu zajmować się uprawą roli. Dwieście lat później jego pradziadek Sidney Homan Buffett postanowił poprawić swój los i przeniósł się na zachód, do stanu Nebraska, gdzie w końcu otworzył sklep spożywczy w centrum Omaha. Członkowie rodu Buffettów już wtedy – w latach sześćdziesiątych XIX wieku – udzielali rad biznesowych. Ojciec Sidneya napisał do niego list, w którym zawarł następujące słowa: „Staraj się wszystkie sprawy załatwiać na czas. Przekonasz się, że z niektórymi ludźmi trudno się dogadać. Takich za wszelką cenę unikaj. Dbaj o wiarygodność, jest cenniejsza od pieniędzy. . W działalności zadowalaj się umiarkowanymi zyskami. Niech ci się zbytnio nie spieszy do bogactwa. Chcę, żebyś żył tak, żebyś w każdej chwili był gotów żyć i w każdej chwili był gotów umrzeć”.
Sidney ożenił się z Evelyn Ketchum w 1870 roku. Z tego związku przyszło na świat sześcioro dzieci. Ernest i Frank pomagali ojcu w prowadzeniu sklepu. Ernest, urodzony w 1877 roku, ożenił się z Heriettą Duval w 1898 roku. Mieli czterech synów i córkę, którym nadali imiona: Clarence, George, Fred, Howard i Alice. Ernest, przyszły dziadek najbogatszego człowieka na świecie, nie stronił od ciężkiej pracy i dużo wymagał od swoich pracowników. Dorastające dzieci często też raczył aforyzmami, które potem przypisywano „Wyroczni z Omaha”. Swojemu wnukowi Warrenowi radził: „Wydawaj mniej, niż zarabiasz”, „Nie popadaj w długi”.
Buffettowie byli przedsiębiorczymi ludźmi, którzy wierzyli w wartość edukacji. Dotyczyło to zwłaszcza Ernesta, który – w związku z wybuchem paniki z 1893 roku, czyli kryzysu gospodarczego, który trwał w Stanach Zjednoczonych aż do 1897 roku – zakończył szkołę po ósmej klasie, żeby pomagać ojcu w sklepie.
To on upierał się, żeby wszystkie jego dzieci – w tym córka Alice – poszły na studia. Tak też się stało, co w tamtym czasie było nie lada osiągnięciem, zwłaszcza w przypadku dziewczynek.
Praca fizyczna
Ernest Buffett wiele wymagał nie tylko od swoich pracowników, ale też od najbliższych. Pracując dla niego, Warren rozpakowywał ciężarówki, rozstawiał towar na półkach, wydzielał racje w okresie wojny i odśnieżał chodniki przed sklepem Buffett & Sons, nawet w trakcie najsroższych nebraskańskich zim. Ernest wypłacał mu wynagrodzenie w wysokości 2 dolarów za 12-godzinną dniówkę (było to więc około 17 centów na godzinę, co dziś przeliczałoby się na 2,65 dolara). To właśnie w tamtym okresie młody Buffett doszedł do przekonania, że nie chce w życiu pracować fizycznie i że, czymkolwiek miałby się zajmować, chce sam być sobie szefem.
Jak zauważył Charlie Munger, „w tamtych czasach w soboty nie obowiązywała żadna stawka minimalna”, nie było też przepisów dotyczących pracy nieletnich. Ubezpieczenia społeczne dopiero raczkowały, a Ernest odnosił się do tej koncepcji niechętnie, uważał bowiem, że zniechęca ona ludzi do odpowiedzialności za siebie. Ernest najpierw wyciskał ostatnie poty z Warrena, jego przyjaciela Johna Pescala i Charliego Mungera, który potem miał zostać prawą ręką inwestora, a następnie odliczał im od 2 dolarów po 2 centy jako składkę na ubezpieczenia społeczne.
Buffett wspomina dziś tamte lata jako cenną lekcję życia, którą dostał od dziadka.
Najgorsza robota to była kiedyś, kiedy polecił mnie i mojemu przyjacielowi Johnowi Pescalowi odgarnąć śnieg. Wcześniej przeszła straszna śnieżyca i napadało jakieś 30 centymetrów bardzo mokrego śniegu. A my musieliśmy to odgarnąć – sprzed sklepu, bo tam parkowali klienci, i zza sklepu, bo tam podjeżdżały ciężarówki z towarem, no i sprzed garażu, bo tam stało naszych sześć furgonetek. Trwało to jakieś pięć godzin i polegało wyłącznie na odgarnianiu śniegu. Na koniec nie byliśmy w stanie nawet wyprostować rąk. Poszliśmy wtedy do dziadka, a on powiedział: „No cóż, to ile właściwie miałbym wam zapłacić? Dziesięciocentówka to trochę za mało, ale dolar to za dużo”. Nigdy nie zapomnę, jak wtedy na siebie z Johnem spojrzeliśmy.
Ścisnęło ich w dołku, tym bardziej że Ernest miał na myśli kwotę do podziału między nich dwóch. Buffett pamięta, że to właśnie w tym momencie poznał wartość powiedzenia: „Warunki należy ustalić na wstępie”.
Na początku XX wieku w Omaha rządziło kilka prominentnych rodzin, do których Buffettowie się nie zaliczali. Syn Ernesta, Howard, chodził do publicznej szkoły i nosił ubrania z drugiej ręki. Boleśnie odczuwał to, że nie należał do elity. Gdy tylko stało się to możliwe, uciekł na studia do Lincoln, gdzie uczył się dziennikarstwa na University of Nebraska. Jako redaktor studenckiej gazety „Daily Nebraskan” zatrudnił błyskotliwą młodą kobietę nazwiskiem Leila Stahl, która w 1925 roku została jego żoną. Dwa lata później przeprowadzili się z powrotem do Omaha, gdzie przyszło na świat troje ich dzieci: Doris (urodzona w 1928 roku), Warren (urodzony w 1930 roku) i Roberta (zwana Bertie, na świecie od 1934 roku). Howard początkowo zajmował się sprzedażą ubezpieczeń, ale na dwa lata przed krachem giełdowym w 1929 roku postanowił zostać maklerem w Union State Bank. Zmarł młodo, w wieku sześćdziesięciu lat, ale przed śmiercią zdążył jeszcze zainteresować się polityką i czterokrotnie zdobyć republikański mandat do Kongresu. Buffettowie pięli się w górę.
Buffett a wielki kryzys
Jednym z czynników, które wywarły istotny wpływ na Warrena Buffetta już na bardzo wczesnym etapie jego życia, by wielki kryzys z lat trzydziestych. Dokładnie 3 września 1929 roku indeks Dow Jones Industrial Average osiągnął wartość 381,17 punktu. Do listopada stracił 42 procent i spadł do poziomu 220,39 punktu. Na początku 1930 roku akcje odzyskały większość swojej wartości – 17 kwietnia indeks zdołał sięgnąć poziomu 294,07 punktu – ale dalsze spadki doprowadziły do tego, że 8 lipca 1932 roku indeks osiągnął rekordowo niską wartość 41,22 punktu. Ostatecznie utrata wartości sięgnęła 89 procent, a miliony ludzi popadły w biedę. Tak rozpoczął się wielki kryzys, który wstrząsnął światem i do dziś odciska swoje piętno na historii. Tymczasem Warren Buffett przyszedł na świat właśnie w okresie tego gospodarczego zamętu, 30 sierpnia 1930 roku.
Już rok później, dwa dni po urodzinach syna, Howard został zwolniony. Stracił w tym czasie nie tylko pracę, ale także rodzinne oszczędności (po krachu giełdowym upadło ponad cztery tysiące banków). Przeszło mu przez myśl, że mógłby pracować w sklepie spożywczym, zwrócił się więc z tym pomysłem do ojca. Ernest nie mógł sobie pozwolić na to, żeby go zatrudnić, ale karmił syna i wnuki – tyle że na kredyt.
Howard nie dawał za wygraną i otworzył własną firmę maklerską. Sprzedawał obligacje miejskie, akcje spółek komunalnych oraz inne papiery wartościowe, które uważał za bezpieczne. Firma świetnie sobie radziła i z czasem zaczęła przynosić zyski. To jednak nie oznacza, że wszystko szło gładko. Trudności finansowe nie pozostały bez wpływu na zachowanie matki Warrena, Leili, która zaczęła znęcać się psychicznie nad trojgiem swoich dzieci (starsza siostra Warrena, Doris Buffet, doszła potem do wniosku, że matka mogła cierpieć na niezdiagnozowaną chorobę afektywną dwubiegunową). Mniej więcej w tym samym czasie u Howarda stwierdzono chorobę serca, która również nie pozostała bez wpływu na życie rodziny. Warren i jego rodzeństwo opowiadali później, że przewidywania co do dalszego przebiegu dnia można było formułować, gdy tylko matka odezwała się do nich z rana. Zarówno matka, jak i babka Leili chorowały psychicznie. Stella, babcia Warrena, przeżyła załamanie nerwowe i zmagała się z depresją, przez co znaczna część obowiązków domowych spadała na jej dzieci. Jej siostra sama odebrała sobie życie, a ich matka zmarła w szpitalu dla nerwowo chorych.
Zapewne nikogo nie zdziwi, że te trudne doświadczenia z młodości miały na Buffetta ogromny wpływ. Warren obiecał sobie, że już nigdy nie zazna biedy. Chciał być niezależny od innych, chciał być sam sobie szefem. Postanowił, że przed trzydziestką zostanie milionerem, i dopiął swego – nawet cztery lata wcześniej, niż planował.
W późniejszym życiu o rodzicach wypowiadał się bardzo ciepło. Miał ich za inteligentnych ludzi, którzy opowiadali wiele ciekawych rzeczy i zapewnili mu solidne wykształcenie. Zdawał sobie jednak sprawę, że sporą rolę w jego życiu odegrało również szczęście. „Urodziłem się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Wygrałem na Loterii Jajników”, powiedział. „Miałem naprawdę dobrze w życiu. Szanse są jak jeden do pięćdziesięciu, że człowiek urodzi się w Stanach Zjednoczonych w 1930 roku. Wygrałem na loterii tego dnia, w którym wyłoniłem się z łona matki w Stanach Zjednoczonych, a nie w jakimś innym kraju, w którym moje szanse przedstawiałyby się zupełnie inaczej”.
Pierwsze przygody z przedsiębiorczością
Z okazji dziesiątych urodzin ojciec zabrał Warrena do Nowego Jorku. Finansowa stolica kraju interesowała młodego człowieka z trzech powodów. Chciał mianowicie zobaczyć Scott Stamp and Coin Company, Lionel Train Company oraz New York Stock Exchange. Na długie lata zapamiętał scenę z bufetu na giełdzie, która zresztą była wtedy dla niego symbolem wielkiego bogactwa. Dekady później wspominał to tak:
Zjedliśmy lunch na giełdzie z człowiekiem, który nazywał się At Mol. Był Holendrem, pracował tam. Robił niesamowite wrażenie. Po lunchu podszedł do nas człowiek, który miał na tacy najróżniejsze liście tytoniu. Gdy pan Mol wybrał sobie kilka, skręcił mu z nich cygaro. Pomyślałem wtedy, że o to w życiu chodzi. Lepiej być nie może. mogły mi dać niezależność. Dzięki nim mogłem robić z moim życiem, co tylko chciałem. A chciałem przede wszystkim pracować sam dla siebie.
Buffett chętnie czytał i pochłaniał wszystkie książki, które miały w tytule „inwestycje” lub „finanse” bądź sugerowały taką właśnie tematykę. Do jego ulubionych pozycji należało A Thousand Ways to Make $1,000. W wieku dziesięciu lat robił już, co tylko mógł, żeby trochę zarobić. Sprzedawał orzeszki i popcorn podczas meczów organizowanych na obecnym University of Nebraska-Omaha. Do zakupów zachęcał okrzykami: „Orzeszki, popcorn, pięć centów, niklówka, półdziesiątka, piąta część ćwiartki. Orzeszki i popcorn, to tutaj!”. W ten oto sposób chwalił się całemu światu, jak sprawnie potrafi liczyć.
Znacznie więcej niż na tej sprzedaży obwoźnej Buffett zarobił na golfie. Chodził mianowicie po pobliskich polach i zbierał piłeczki, które schowały się gdzieś w krzakach. Następnie czyścił je i odsprzedawał po 6 dolarów za tuzin. Ostatecznie musiał z tej działalności zrezygnować w wyniku interwencji policji, ale gdy władze zwróciły się w tej sprawie do jego rodziców, Howard i Leila niespecjalnie się przejęli. Uznali sprawę za dowód na to, że ich syn jest ambitny i zaradny. Nieco inaczej zapatrywały się na to jego siostry. Uważały, że bratu rodzice na wszystko pozwalają i że wszelkie występki uchodzą mu na sucho.
Zamieszanie wokół sprawy z piłeczkami nie zniechęciło młodego Warrena. Choć z racji młodego wieku nie mógł jeszcze podejmować działań hazardowych, często odwiedzał miejscowy Ak-Sar-Ben (to Nebraska pisane od tyłu). Był to tor wyścigowy i stadion. Zbierał porzucone kwitki, z których dałoby się coś odzyskać. Potem tak wspominał ten proceder:
Mówiło się o tym „zbieranie z ziemi”. Na początku każdego sezonu pojawiają się ludzie, którzy dotąd wyścigi oglądali tylko w filmach. Wydawało im się, że jeśli koń przybiegnie drugi albo trzeci, to nic im się nie należy, bo liczy się tylko zwycięzca – więc wyrzucali swoje kupony i bilety. Czasem, jeśli ktoś podważył rozstrzygnięcie gonitwy, można było na tym sporo zyskać. Ale ci ludzie zdążyli już wyrzucić swoje kupony, a my je zbieraliśmy.
Już wtedy Warren Buffett korzystał na swojej wiedzy – i cudzej niewiedzy – o finansach. Dystrybuował także własne arkusze ze statystykami, z których można było korzystać przy obstawianiu. W tym przypadku łączył swoje kompetencje matematyczne z zamiłowaniem do gromadzenia informacji. Broszurę Stable-Boy Selections można było nabyć za 25 centów, czyli za mniej niż oficjalną Blue Sheet.
Każde z tych przedsięwzięć wymagało umiejętności kalkulowania zysków i strat na bieżąco, w głowie. Buffett do dziś twierdzi, że gdy dokonuje takich obliczeń, nie używa ani komputera, ani nawet kalkulatora.
Pierwsze inwestycje w akcje i nieruchomości
W 1942 roku, w wieku jedenastu lat, Buffett kupił swoje pierwsze akcje: trzy akcje Cities Service za 38,25 dolara za sztukę (w sumie zainwestował 114,75 dolara, najpewniej z pieniędzy zarobionych na torze wyścigowym). Wartość jego aktywów najpierw spadła do 27 dolarów, a potem wzrosła do 40. Wtedy Buffett zdecydował się na ich sprzedaż – i potem tylko patrzył, jak cena jednostkowa rośnie do 200 dolarów. To była ważna lekcja wstępna na temat znaczenia cierpliwości przy inwestowaniu. Losy giełdy w kolejnych siedemdziesięciu siedmiu latach najlepiej dowodzą słuszności jego zapatrywań na amerykańskie inwestycje. Dziś jego chłopięca inwestycja byłaby warta ponad 600 tysięcy dolarów.
Howard Buffett, który zawsze interesował się polityką i sprawami publicznymi, został wybrany do Kongresu, gdy Warren miał dwanaście lat. Rodzina przeprowadziła się wtedy do Waszyngtonu. Przyszły finansista tęsknił za przyjaciółmi z Omaha, ale w nowym miejscu też świetnie się odnalazł i kontynuował swoje przedsiębiorcze wyczyny. Zarabiał 175 dolarów miesięcznie na dystrybucji „Washington Post”, a w 1944 roku złożył swoje pierwsze zeznanie podatkowe, żeby odliczyć wydatki na zakup roweru w wysokości 35 dolarów. W wieku piętnastu lat kupił 40 akrów ziemi rolnej w stanie Nebraska za 1200 dolarów, po czym je wydzierżawił. Naukę w dziewiątej klasie rozpoczynał z majątkiem, który dziś byłby wart 14 275 dolarów.
BUFFETT PRZEDSIĘBIORCA W SZKOLE ŚREDNIEJ
Od komfortu, jaki Buffettowi dawało zarabianie własnych pieniędzy, większe znaczenie miała chyba tylko energia, która w nim wzbierała, gdy stawiał pierwsze kroki jako przedsiębiorca. Każdy kolejny sukces tylko wzmagał w nim głód następnego. Podczas nauki w Woodrow Wilson High School w Waszyngtonie Buffett i Don Daly kupili na spółkę używaną maszynę do pinballa za 25 dolarów (nowa kosztowała 300 dolarów). Zainstalowali ją u fryzjera. Od każdej gry pobierali opłatę w wysokości 5 centów i połowę tych przychodów oddawali właścicielowi lokalu. Przedsięwzięcie nosiło nazwę Wilson-Coin-Operated Machine Company i szybko rozrosło się na tyle, że licealiści mogli rozstawić siedem maszyn w siedmiu różnych punktach, dzięki czemu zarabiali 50 dolarów tygodniowo. W 1947 roku sprzedali swoją firmę weteranowi wojennemu za 1200 dolarów. Daly i Buffett wypożyczali też wspólnie rolls-royce’a z 1928 roku, którego pierwszy z nich kupił ze złomowiska za 350 dolarów i samodzielnie doprowadził do stanu używalności. Od chętnych pobierali opłatę w wysokości 35 dolarów dziennie.
TABELA 1.1. Lista spółek, które wchodziły w skład majątku Berkshire Hathaway w marcu 2022 roku
Nr Spółka
---- -----------------------------------------------------
1 Acme Brick Company
2 Ben Bridge Jeweler
3 Benjamin Moore & Co.
4 Berkshire Hathaway Automotive
5 Berkshire Hathaway Direct Insurance Company (THREE)
6 Berkshire Hathaway Energy Company
7 Berkshire Hathaway GUARD Insurance Co.
8 Berkshire Hathaway Homestate Companies
9 Berkshire Hathaway Specialty Insurance
10 biBERK Business Insurance
11 BNSF Railway
12 BoatUS
13 Borsheims Fine Jewelry
14 Brooks
15 Business Wire
16 Central States Indemnity Company
17 Charter Brokerage
18 Clayton Homes
19 CORT Business Services
20 CTB Inc.
21 Duracell
22 Fechheimer Brothers Company
23 FlightSafety
24 Forest River
25 Fruit of the Loom Companies
26 Garan Incorporated
27 Gateway Underwriters Agency
28 GEICO Auto Insurance
29 General Re
30 Helzberg Diamonds
31 H. H. Brown Shoe Group
32 HomeServices of America
33 IMC International Metalworking Companies
34 International Dairy Queen, Inc.
35 Johns Manville
36 Jordan’s Furniture
37 Justin Brands
38 Kraft Heinz
39 Larson-Juhl
40 LiquidPower Specialty Products Inc. (LSPI)
41 Louis–Motorcycle & Leisure
42 Lubrizol Corporation
43 Marmon Holdings, Inc.
44 McLane Company
45 MedPro Group
46 MiTek Inc.
47 MLMIC Insurance Company
48 National Indemnity Company
49 Nebraska Furniture Mart
50 NetJets
51 Oriental Trading Company
52 Pampered Chef
53 Precision Castparts Corp.
54 RC Willey Home Furnishings
55 Richline Group
56 Scott Fetzer Companies
57 See’s Candies
58 Shaw Industries
59 Star Furniture
60 TTI, Inc.
61 United States Liability Insurance Group (USLI)
62 XTRA Corporation
Źródło: Berkshire Hathaway, Inc. Subsidiaries: Retrieved from https://www.berkshirehathaway.com/subs/sublinks.html.
Buffett ukończył szkołę w wieku szesnastu lat jako szesnasty najlepszy uczeń z 350-osobowego rocznika. Do tego czasu zdążył – na różnych swoich przedsięwzięciach – zarobić 6 tysięcy dolarów (w przeliczeniu na wartości z 2022 roku byłoby to 76 366 dolarów). Pod jego zdjęciem w szkolnym tableau widniał podpis: „Lubi matematykę. Przyszły makler giełdowy”. Redaktor rocznika zorientował się, że gdzieś dzwoni, ale nie zdołał stwierdzić, w którym kościele. W marcu 2022 roku majątek Buffetta netto był warty 126 miliardów dolarów. (W dodatkach 1–3 przedstawione są zestawienia finansowe Berkshire Hathaway za lata 2016–2021, a w tabeli 1.1 wykazano spółki, które znajdowały się w majątku firmy w marcu 2022 roku).PRZYPISY
J. Berman, The Three Essential Warren Buffett Quotes to Live By, „Forbes”, 20 kwietnia 2014, https://www.forbes.com/sites/jamesberman/2014/04/20/the-three-essential-warren-buffett-quotes-to-live-by/?sh=544c78aa6543.
W. Buffett, Coroczny list do akcjonariuszy Berkshire Hathaway 2021, Berkshire Hathaway, Omaha, 26 lutego 2022, https://www.berkshirehathaway.com/letters/2021ltr.pdf.
CNBC Warren Buffett Archive, Buffett on Meeting Lorimer Davidson, 3 kwietnia 2018, https://buffett.cnbc.com/video/2018/04/03/buffett-on-meeting-lorimer-davidson.html.
A. Schroeder, FT Series Part 1: Warren Buffett, „Financial Times”, 26 września 2008.
A. Schroeder, How Warren Buffett Made His First Dime, „Parade”, 7 września 2008.
R. Miles, Warren Buffett Wealth: Principles and Practical Methods Used by the World’s Greatest Investor, Wiley, Hoboken 2004, s. 25.
A. Schroeder, The Snowball: Warren Buffett and the Business of Life, Bantam, New York 2009, s. 46.
Schroeder, Snowball, s. 20.
Ibidem, s. 21.
Ibidem, s. 5.
T. Finkle, Warren E. Buffett and Berkshire Hathaway, Inc., „Journal of the International Academy of Case Studies” 16, no. 5 (2010), s. 70.
J. Koltes, 2016 Berkshire Hathaway Meeting Notes: Q&A w/Charlie Munger, „The Charlieton”, 15 maja 2016, http://thecharlieton.com/brk2016/.
Schroeder, Snowball, s. 42.
Ibidem.
D. Buffett, Giving It All Away: The Doris Buffett Story, Permanent Press, Sag Harbor 2010.
Becoming Warren Buffett, reż. P. Kunhardt, HBO, 2017.
Schroeder, Snowball, s. 116.
L. Childers, Doris Buffett: Putting the Pain in Perspective, 6 sierpnia 2018, https://www.bphope.com/putting-the-pain-in-perspective/.
Schroeder, Snowball, s. 643.
Ibidem.
Ibidem, s. 35.
Miles, Warren Buffett Wealth, s. 25.
Schroeder, Snowball, s. 33.
Ibidem, s. 60.
Ibidem, s. 106.
D. Kass, Kass: Warren and Me, TheStreet, 1 maja 2013, https://www.thestreet.com/investing/kass-warren-and-me-11909459.
A. Kilpatrick, Of Permanent Value: The Story of Warren Buffett, Andy Kilpatrick Publishing Empire, Mountain Brook 2008, s. 62.
B. Davis, Buffett Still Big on Economy, Still Looking for Big Deal, „Omaha World Herald”, 24 lutego 2019.
L. Baldwin, Here is Warren Buffett’s First Tax Return, Filed at Age 14, 26 czerwca 2017, https://www.pbs.org/newshour/economy/warren-buffetts-first-tax-return-filed-age-14.
Z. Guzman, M. Stevens, Here’s How Warren Buffett Hustled to Make $53,000 as a Teenager, 31 stycznia 2017, https://www.cnbc.com/2017/01/31/heres-how-warren-buffett-hustled-to-make-53000-as-a-teenager.html.
J. Kennon, One of the Wealthiest People in America: A Chronological History of the Oracle of Omaha: 1930–2019, „The Balance”, 25 czerwca 2019, https://www.thebalance.com/warren-buffett-timeline-356439.
Miles, Warren Buffett Wealth, s. 27.
Ibidem.
T. Vick, How to Pick Stocks Like Warren Buffett, McGraw-Hill, New York 2000, s. 10.
Schroeder, Snowball, s. 63.
L. Du, Warren Buffett’s High School Yearbook Totally Nailed What He Would Be When He Grew Up, „Business Insider”, 6 czerwca 2012, https://www.businessinsider.com/warren-buffetts-high-school-yearbook-foreshadowed-his-future-career-2012-6.