-
nowość
-
promocja
Wewnętrzna doskonałość - ebook
Wewnętrzna doskonałość - ebook
Wewnętrzna doskonałość to przełomowa książka łącząca psychologię sportu z rozwojem osobistym. Udowadnia, że źródło prawdziwej siły i pewność siebie tkwi w naszym wnętrzu. Jim Murphy, korzystając z przykładów najwybitniejszych sportowców, pokazuje, jak trenować umysł i serce, by radzić sobie z lękiem i osiągać odporność psychiczną, która pomoże nam działać pod presją. Książka oferuje konkretne metody, narzędzia, ćwiczenia i techniki, które można wdrożyć w codzienne życie – od zmiany przekonań, przez pracę nad nastawieniem, po rozwijanie wewnętrznych zasobów. Uczy, jak radzić sobie z lękiem, porażkami i stresem, traktując je jako informacje zwrotne i szanse na rozwój. Podkreśla znaczenie odwrócenia tradycyjnego podejścia do sukcesu, kładąc nacisk na rozwój światła wewnątrz, dzięki czemu można osiągać nie tylko lepsze wyniki, ale i głębokie poczucie spełnienia, radości i autentyczności. To nie tylko ciekawa lektura, ale i skuteczny system rozwojowy, do którego warto wracać, by codziennie kształtować swoje serce i umysł. Zawarte w książce zasady i narzędzia sprawiają, że jest ona uniwersalnym przewodnikiem na drodze ku prawdziwej wewnętrznej sile i pełni życia.
Trenuj serce i umysł, aby osiągnąć niezwykły sukces
- Naucz się odpuszczać to, czego nie możesz kontrolować,
- Pokonaj lęk i zbuduj potężne nawyki mentalne,
- Usuń wewnętrzne blokady i przestać sabotować własne wysiłki,
- Przeprogramuj podświadomość i uwolnij się od ograniczających przekonań.
Jim Murphy pokazuje, że u podstaw wszystkiego leżą niewidzialne przekonania, które działają jak wewnętrzne mapy. To one decydują o tym, jak postrzegamy siebie i świat. Jeśli zaczniemy opowiadać sobie nową historię o tym, co jest możliwe, zmieni się także nasz świat zewnętrzny. Ta myśl głęboko mnie poruszyła, bo od dawna wiem, że każdy krok na lodowej pustyni był nie tylko fizycznym wysiłkiem, ale także konsekwencją tego, co mówiłem sam do siebie w ciszy: „możesz ”, „idę dalej”, „to ma sens”. Wewnętrzna doskonałość inspiruje, ale też daje konkretne narzędzia do kształtowania swojego wewnętrznego świata. To opowieść o obecności, wdzięczności, Miłości, Prawdzie i odwadze. Polecam tę książkę każdemu, kto chce pełniej żyć.
Marek Kamiński, zdobywca biegunów
Wewnętrzna doskonałość to książka, która łączy mentalny trening mistrzów świata z filozofią życia pełnego sensu. Pokazuje, jak wyjść poza strach, presję i pogoń za wynikiem, a zacząć żyć w zgodzie z własnymi wartościami. To przewodnik, który pomaga odnaleźć klarowność, radość i siłę nawet w obliczu największych wyzwań. Polecam każdemu, kto chce wznieść się wyżej niż cele i wyniki – i odkryć w sobie przestrzeń do niezwykłego działania.
Jakub B. Bączek, trener mentalny olimpijczyków
Jim Murphy odsłania źródło wewnętrznej siły i uczy, jak zamieniać presję, lęk i wątpliwości w energię napędzającą działanie. Autor przytacza inspirujące historie wybitnych sportowców i jednocześnie daje praktyczne narzędzia, dzięki którym można przełamywać blokady, budować odporność psychiczną i rozwijać niezachwianą pewność siebie. To wyjątkowy przewodnik – pokazuje, jak stres i porażki przekształcać w paliwo do sukcesu oraz jak żyć z pełnią energii i autentycznym poczuciem spełnienia. Polecam!
Dawid Piątkowski, autor, mentor, sportowiec
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Poradniki |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-7579-994-1 |
| Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
PRESUPOZYCJE (ZAŁOŻENIA)
WPROWADZENIE
1. MASLOW I MASERATI
2. TAM, GDZIE ŻYJĄ DZIKIE STWORY
3. NAJWIĘKSI PRZECIWNICY, Z KTÓRYMI PRZYJDZIE CI SIĘ ZMIERZYĆ
3
NAJWIĘKSI PRZECIWNICY, Z KTÓRYMI PRZYJDZIE CI SIĘ ZMIERZYĆ
Krytyk, Małpi Umysł i Oszust
_Nie ten się liczy, kto z boku patrzy i krytykuje. Nie ten, kto wskazuje, jak potknął się człowiek silny, ani ten, kto wytyka, że dzieło mogło być wykonane lepiej. Liczy się ten, kto stanął na arenie. Ten, którego twarz jest umazana kurzem, potem i krwią. Ten, który walczy – walczy dzielnie. Ten, który błądzi i upada, raz po raz, bo nie ma trudu bez błędu, i nie ma działania bez porażki. Ale ten człowiek nie ustaje. Ten zna zapał. Ten zna oddanie. Ten oddaje samego siebie sprawie, która jest tego warta. I jeśli odniesie zwycięstwo – zna radość wielkiego tryumfu. A jeśli przyjdzie mu przegrać – to przynajmniej przegra, odważnie próbując. Dlatego jego miejsce nigdy nie będzie pośród dusz zimnych i lękliwych, które nie zaznały ani zwycięstwa, ani klęski_¹.
– Theodore Roosevelt,
26. prezydent Stanów Zjednoczonych
Pewnie słyszałeś o J.K. Rowling – samotnej matce żyjącej na zasiłku, którą aż 12 wydawnictw odrzuciło, zanim świat poznał Harry’ego Pottera, a ona sama została miliarderką. Możliwe, że wiesz też, iż Justin Rose – najlepszy golfista świata w 2018 roku – nie przebrnął eliminacji w żadnym z pierwszych 21 turniejów swojej zawodowej kariery. Być może obiło ci się o uszy, że zanim Bill Belichick zdobył sześć tytułów mistrza NFL jako trener New England Patriots, przez pięć lat prowadził Cleveland Browns – bez sukcesów, aż w końcu stracił posadę. Ale czy wiesz, JAK ci ludzie pokonali przeciwności i osiągnęli sukces? Czy wiesz, JAKĄ walkę naprawdę toczysz, by zrealizować swoje marzenia i cele – i KTO jest twoim głównym przeciwnikiem?
W mojej pracy z wybitnymi sportowcami i profesjonalistami z różnych dziedzin odkryłem trzech przeciwników, którzy mają ogromny wpływ na naszą zdolność koncentracji i pewność siebie. Każdemu z nich nadałem imię, które odzwierciedla jego działanie, a są to: Krytyk, Małpi Umysł i Oszust.
Krytyk to ten osądzający głos w twojej głowie. Wydaje negatywny werdykt – o jakiejś sytuacji, osobie, a najczęściej o tobie samym – po czym natychmiast reaguje na niego emocjonalnie. (W naszym ujęciu „osądzać” znaczy wydawać negatywny wyrok, natomiast „rozpoznawać” to używać mądrości, by wybrać najlepszy kierunek działania).
Małpi Umysł to hałaśliwa obecność w twoim wnętrzu – nieustannie produkuje setki (często negatywnych lub nieproduktywnych) myśli na dziesiątki tematów, co prowadzi do nadmiernej analizy i niepokoju.
Wreszcie Oszust² to zwodniczy głos, który kłamie na temat tego, kim jesteś. Nieustannie próbuje przekonać cię o twoich rzekomych ograniczeniach i wmawia ci, że nie zasługujesz na to, by spełniać swoje marzenia.
Nieustanny Krytyk
Jak ujął to szekspirowski Hamlet: „w rzeczy samej, nic nie jest złem ani dobrem samo przez się, tylko myśl nasza czyni to i owo takim”. Nieustannie osądzając i reagując na to, co dzieje się na zewnątrz, tracimy zdolność dostrzegania ukrytych możliwości – tych, które giną w cieniu naszych ocen. Tymczasem osąd i ciekawość nie mogą współistnieć jednocześnie. Kiedy kogoś lub coś osądzamy, ciekawość znika – a razem z nią znika też kreatywność. Kreatywność natomiast to klucz do ponadprzeciętnej efektywności. Gdy ją tracimy, tak wiele nam umyka. Potrzebujemy jasnego, otwartego umysłu – takiego, który potrafi dostrzegać rozwiązania nawet pod presją. Osądzanie nam to odbiera.
Krytyk jest obsesyjnie skupiony na okolicznościach – i głęboko z nimi związany. Ego buduje swoją tożsamość na podstawie osiągnięć, które przynoszą uznanie i nagrody. Dlatego nieustannie analizuje wszystko, co poprzedza rezultat, żeby sprawdzić, czy jesteśmy „na dobrej drodze”. Porównuje nasze wyniki i sytuacje życiowe z tym, co postrzegamy u innych. Jeśli wygląda na to, że zbliżamy się do celu – czujemy się dobrze (choć chwilowo). Gdy wydaje się, że się oddalamy – spada na nas poczucie porażki. I choć rzadko mamy pełen obraz sytuacji, zachowujemy się tak, jakbyśmy wiedzieli wszystko – osądzamy każdy moment i reagujemy emocjonalnie.
Gdy MUSIMY wygrać mecz, zaliczyć dołek jednym uderzeniem albo wygłosić świetną prezentację – łatwo przywiązujemy się nie tylko do samego wyniku, ale też do wszystkich okoliczności, które mają do niego doprowadzić.
Wtedy na scenę wkracza lęk. Bo gdy czegoś naprawdę chcemy, a nie mamy nad tym pełnej kontroli – zaczynamy się bać, że tego nie dostaniemy czy nie osiągniemy. Na tej samej zasadzie, gdy już coś posiadamy i bardzo to cenimy – boimy się, że to stracimy.
W trakcie tego procesu oceniania rodzą się kolejne pytania napędzane strachem: „A co, jeśli przegram? Co, jeśli poniosę porażkę? Co, jeśli szef albo trener mnie odsunie?”. Gdy MUSIMY zdobyć coś, nad czym nie mamy pełnej kontroli, stajemy się zakładnikami tego pragnienia. W efekcie – tracimy sprawczość.
Każda sytuacja staje się dla Krytyka barometrem, który mierzy, kim jesteśmy i co osiągnęliśmy – lub czego nie udało nam się dokonać. Stajemy się niewolnikami własnych wyników – a mówiąc inaczej: niewolnikami ciągłego wewnętrznego komentarza ego, które porównuje nasze życie z życiem innych.
Większość ludzi żyje w stanie nieustannej reaktywności – i dlatego z trudem osiąga swoje cele. W trudnych momentach emocje przysłaniają nam mądrość i wgląd. Nie widzimy wtedy, że przeciwności są tą częścią treningu, której potrzebujemy, by wzrastać. A przecież to właśnie wysiłek włożony w pokonanie trudności jest fundamentem rozwoju i wielkości.
Jeśli nauczymy się odpuszczać przywiązanie do rezultatu, przestaniemy osądzać każdą sytuację, która do niego prowadzi – zwłaszcza porażki. Dzięki temu zyskamy jaśniejszy ogląd sytuacji i klarowność wizji, co pozwoli nam naprawdę uczyć się i rozwijać.
Szaleństwo Małpiego Umysłu
Największą przeszkodą w osiąganiu szczytowej formy, jaką zaobserwowałem u sportowców przez ostatnie trzydzieści lat swojej pracy zawodowej, jest przesadna analiza – skłonność, nawet w dobrej wierze, do nadmiernego rozkładania wszystkiego na czynniki pierwsze, co zakłóca pełną koncentrację w trakcie działania. Drugą najczęstszą przeszkodą jest zbytnie przejmowanie się – niemal obsesyjne pragnienie odniesienia sukcesu, które również zaczyna przeszkadzać.
– dr Cal Botterill, psycholog sportu, autor _Perspective_
Od chwili przebudzenia aż po moment zaśnięcia nasz umysł wytwarza nieustanny strumień myśli. Nawet nocą, podczas snu, nadal porządkuje, analizuje i układa to, co pojawiło się w naszej świadomości w ciągu dnia. Większość tych myśli krąży wokół nas samych i wszystkiego, co nas dotyczy – niestety, często są to myśli negatywne lub jałowe. Powtarzają się dzień po dniu, aż z czasem przekształcają się w przekonania: o tym, co jest możliwe, a co nie; kim jesteśmy – i kim, być może, nigdy nie będziemy. Taki przeładowany, niespokojny i pesymistyczny stan ma jedną poważną konsekwencję: odbiera przestrzeń, w której mogłyby się pojawić wielkie marzenia, wizje i nowe możliwości. To właśnie taki chaos w głowie określam mianem Małpiego Umysłu.
Słuchając tych wątpliwości i lęków, otwieramy drzwi dla nieustannego wewnętrznego monologu i analizowania. Oczywiście – analiza jest potrzebna, by się uczyć i rozwijać. Ale staje się przeszkodą, gdy nie potrafimy jej zatrzymać, zwłaszcza wtedy, gdy przychodzi pora na działanie. Zbyt często żyjemy „w głowie”, ignorując to, co moglibyśmy odczuć i wykorzystać, będąc obecnymi w całym ciele – od stóp po czubek głowy, z zaangażowanym sercem i duszą.
Każdego dnia pojawiają się w nas tysiące myśli – większości nawet nie zauważamy. Jest ich tak wiele, że przestajemy je dostrzegać; stają się po prostu częścią nas. A jednak ignorowanie ich wpływu to poważny błąd – każda myśl bowiem wywiera potężny efekt.
Charlie Maher, trener przygotowania mentalnego drużyny baseballowej Cleveland Guardians, mówi, że właśnie brak świadomości własnych myśli stanowi dla sportowców największą przeszkodę: „Największą przeszkodą u zawodników jest brak świadomości własnych myśli – nie dostrzegają, że posługują się nieproduktywnym sposobem myślenia o sytuacji, w której się znajdują. To rodzi pytania typu: »A co, jeśli się nie uda?«, »Nie idzie mi najlepiej«. Psychologicznie nazywamy to zjawiskiem »zlania się z językiem« – czyli nadania własnym myślom niezależnej rzeczywistości”_._
Maher tłumaczy, jak działa to u zawodowych baseballistów: „»Zlanie się z językiem« polega na tym, że myśl tworzy rzeczywistość: »A co, jeśli coś się wydarzy?« albo »Nie wiem, czy przejdę przez tę rundę«. Tymczasem realna sytuacja jest prosta – jest pałkarz, łapacz, może zawodnicy na bazach. I tyle. Kiedy jednak zawodnicy zatopią się w myślach, tracą koncentrację, spokój i zaczynają się spinać”_._
Każdy z nas stworzył kiedyś historię na swój temat – często zniekształconą przez negatywne myślenie, najczęściej nieświadomie. I nieważne, jakie naprawdę mamy talenty – jeśli opowiadamy sobie o sobie historię pełną nieproduktywnych myśli, to właśnie one zaczną nas definiować.
Podstępne małe kłamstwa
Jedną z kolejnych przeszkód jest ten cichy głos w głowie, który szepcze nieuzasadnione, niezgodne z prawdą myśli, wywołując wątpliwości i lęk – szczególnie wtedy, gdy naprawdę nam na czymś zależy. Kiedy jesteśmy przywiązani do okoliczności i zapatrzeni w swoje cele, nie odrzucamy tych podszeptów Oszusta. A gdy pozwalamy im pozostać i się umościć, rosną w siłę i przyciągają kolejne negatywne obrazy mentalne. Często zaczynamy im wierzyć – że naprawdę nie zasługujemy na awans, nie damy rady wejść na wyższy poziom, albo nigdy nie zrealizujemy swojego potencjału. Dajemy się nabrać – i zaczynamy bronić własnych ograniczeń.
Niezależnie od tego, czy dotyczy to artysty na scenie, zawodowego sportowca na murawie, czy początkującego twórcy w sieci – przekaz Oszusta jest zasadniczo identyczny i brzmi: Twoja wartość zależy wyłącznie od twoich wyników.
Podszepty Oszusta są zawsze negatywne, niezależnie od doboru fraz. Głos w twojej głowie może na przykład demotywować cię takimi oto słowami:
- Spójrz na swoje porażki – nie jesteś kimś, kto osiąga trwały sukces.
- Jesteś oszustem.
- Nie starczy dla wszystkich. Musisz zadbać tylko o siebie.
- Musisz się chronić.
- Zostaniesz odrzucony, jeśli spróbujesz.
Jeśli za nim pójdziesz, głos Oszusta prowadzi cię za rękę do przytłoczenia i odrzucenia siebie.
Oszust działa, opierając się na dwóch podstawowych mechanizmach: ZWIEDZENIU I OSKARŻENIU – a najłatwiej zwieść samego siebie. Jest tak przekonujący, bo brzmi logicznie. Ma gotowe wspomnienia dawnych porażek na poparcie każdej krytyki. Zna wszystkie nasze słabości i wie, jak w nie uderzyć – i robi to przy każdej nadarzającej się okazji. Po latach słuchania tych kłamstw zaczynamy wierzyć w niektóre z nich. Właśnie na tym polega cały podstęp, wielkie oszustwo – na samooszukiwaniu siebie. Najczęstsza forma takiego sabotażu to przyjęcie zbyt dobrego albo zbyt złego obrazu siebie – i w obu przypadkach tracimy z oczu to, kim naprawdę jesteśmy. Nie wiemy już, jak być autentyczni. To kwintesencja gry Oszusta – umiejętne zacieranie granic naszej tożsamości.
Warto zauważyć, że osoby o dużych osiągnięciach nie są odporne na wewnętrzne odrzucenie. Wręcz przeciwnie – sukces często rodzi wysokie oczekiwania i perfekcjonizm. A gdy pojawia się porażka, zaczynamy siebie umniejszać – i tracimy zdolność do uczenia się z tego doświadczenia. Zamiast motywować nas do wzrostu, Oszust wyolbrzymia nasze niedoskonałości i wmawia nam, że znowu zawiedliśmy. Zaczynamy źle się z tym czuć – i źle czuć się wobec siebie samych.
Porażka może uruchomić negatywną spiralę myśli – w stronę coraz głębszych osądów na własny temat. Psycholog sportu dr David Coppel określa to zjawisko terminem _D-slide_³:
_D-slide_, czyli rodzaj „zjazdu”, zaczyna się od rozczarowania – „Powinienem był to zrobić, ale mi nie wyszło” – i przechodzi w poczucie przygnębienia, które rozlewa się na inne obszary życia, w których czujemy się niekompetentni. Następnie pojawia się poczucie bezsilności – „Nie mam wpływu, by to zmienić” – a potem przekonanie: „Coś jest ze mną nie tak”. Niektórzy przechodzą przez ten proces szybko, inni w innej kolejności, ale wielu ludzi przeskakuje od razu z rozczarowania do poczucia bycia „wadliwym”. Wtedy narasta nadmierna samoświadomość, a każdy błąd pogłębia złe samopoczucie – co prowadzi do obronności i potrzeby chronienia siebie.
Załóżmy, że właśnie straciłeś okazję na ważną sprzedaż. Czujesz nie tylko rozczarowanie – co jest naturalną reakcją – ale wręcz przygnębienie. Tak bardzo ci zależało, że zdążyłeś się do tego wyniku przywiązać. Krytyk wyrokuje, że jest naprawdę źle, a Oszust od razu przypomina wszystkie twoje wcześniejsze porażki – i podsuwa wizje kolejnych w przyszłości. Zaczynasz czuć, że to nie tylko porażka – ale że TY SAM jesteś porażką.
Jednym z największych podstępów Oszusta jest to, że skłania nas do obierania mniejszych celów. Zamiast sięgać po całą fabrykę czekolady (pełnię życia), zadowalamy się skromną kosteczką (powierzchowne nagrody). Dzieje się to na różne sposoby, ale niemal zawsze dlatego, że daliśmy się zwieść podszeptom Oszusta: „Nie dasz rady” albo „Kim ty jesteś, żeby sięgać po coś wielkiego?”.
Profesor Yale, Henri Nouwen, wskazywał na wewnętrzny negatywny monolog jako na jedno z największych ludzkich wyzwań:
Te negatywne głosy są tak głośne i tak uparte, że łatwo w nie uwierzyć. I to jest wielka pułapka. To zasadzka odrzucenia samego siebie. Przez lata doszedłem do przekonania, że największą pułapką w naszym życiu nie jest sukces, popularność ani władza – lecz odrzucenie siebie.
Ponieważ czujemy, że „sami w sobie” nie jesteśmy wystarczający, nieustannie gonimy za kolejnym sukcesem, awansem, uznaniem – byle tylko poczuć się bardziej wartościowym. Ale to uczucie nigdy nie trwa długo. Wpadamy w ten sposób w błędne koło: wciąż próbujemy być „więcej” i mieć „więcej” – co tylko nakręca Krytyka, Oszusta i Małpi umysł, którzy podsycają całą tę dynamikę.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji ebooka.
------------------------------------------------------------------------
1.
Słowa te znane są jako _Man in the Arena_ i stanowią część przemówienia _Citizenship in the Republic_, które Roosevelt wygłosił na Sorbonie 23 kwietnia 1910 roku (przyp. red.).
2.
Oszust – wewnętrzny głos, który podważa nasze osiągnięcia i kompetencje, podsuwając myśl, że „tylko udajemy” kogoś zdolnego czy wartościowego. Nawiązuje do tzw. syndromu oszusta (ang. _impostor syndrome_), czyli psychicznego wzorca, w którym jednostka – mimo obiektywnych sukcesów – czuje się jak nieuczciwy uczestnik własnego życia, boi się „zdemaskowania” i nie potrafi przyjąć uznania. W kontekście książki to jeden z mechanizmów wyolbrzymionego ego, który wzmacnia lęk i sabotuje poczucie własnej wartości (przyp. tłum.).
3.
_D-slide_ – termin wprowadzony przez psychologa sportu dr. Davida Coppela, opisujący wewnętrzny mechanizm samooceny, w którym porażka wywołuje emocjonalny zjazd: od rozczarowania, przez poczucie porażki i bezradności, aż po przekonanie o własnej wadliwości. To właśnie ten proces często uruchamia spiralę samokrytyki, lęku i wycofania (przyp. tłum.).4. ŚMIAŁKOWIE I PÓŁMROK
5. KODEKS SAMURAJA
6. ZMIEŃ SWÓJ STAN, ZMIEŃ SWOJE ŻYCIE
7. ZIEMIA JEST PŁASKA
8. PIĘKNO KLAROWNOŚCI I OBECNOŚCI
9. NIE DO ZATRZYMANIA
10. BOHATER I KOZIOŁ OFIARNY
11. MASLOW, MICHAEL JORDAN I NAVY SEALS
ZAKOŃCZENIE
O AUTORZE
NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA
DODATEK. 12 KROKÓW ANONIMOWYCH ALKOHOLIKÓW
PODZIĘKOWANIA
ŹRÓDŁA
GLOSARIUSZ
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji ebooka.