- W empik go
Wewnętrzny Ferment - ebook
Wewnętrzny Ferment - ebook
Nie można powiedzieć, że jest to tomik nieprawdziwy. Wszystkie teksty wypłynęły z anormalnej duszy rozdartego wewnętrznie autora. Mam nadzieję, że poprzez wiersze i emocje, które im towarzyszą, poczują Państwo tytułowy wewnętrzny ferment Polecam się w nim rozsmakować i zanurzyć, ale w pełni zrozumiem, jeżeli kilka egzemplarzy tomiku przypadkowo trafi do domowego kominka.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8155-829-7 |
Rozmiar pliku: | 1,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Moja piękna niewiasto
Z piany mórz zrodzona
Córo piękna i miłości
Nie lamentuj miła znowu
Czego tutaj nie rozumiesz?
Nie czas teraz na twe żale!
Tutaj każdy ma swą rolę
I nieziemsko ją wypełnia
Załóż już swe piękne suknie
Niewygodne lecz powabne
I przypudruj ładnie nosek
Musisz kusić i czarować
Tyś najurodziwsza z bogiń
Na gołębich dusz rydwanie
Zadowalać musisz wszystkich
Choćbyś zawieść miała siebie
Bo tylko po to Cię stworzonoEgoizm
Umierać powinno się zawsze razem
Nigdy samemu!
Nie przystoi zostawiać pustej przestrzeni
Której nikt nie jest w stanie zapełnić
To czysty egoizm!
Brak dobrych manier
Skoro wszystkie dni, noce spędzaliśmy razem
To inaczej być nie może
Podczas naszej ostatniej podróży do Boga
Nieważne czy jest, czy Go nie ma
I chociaż wiem, że zawsze wolałaś myśleć o sobie
To proszę, poczekaj ten jeden raz na mnie
Bo jak to tak
Każdy sobie***
W wielkich prostokątach
Które podbić chmury chcą
Mieszkają szare szczury
Wszystkie w swoim gnieździe
Narzekają i stękają
Jakby zdechnąć miały zaraz
Pozornie stadne i otwarte
Szpiclują swych towarzyszy
Zaglądając im do misek
Bo jak lepszy, to okrada
W tym wiecznym kryzysie
Nikt uczciwy się nie najada!
Żywić tam można się innymi
Póki gorsi, póki słabsi
Bo smakują tak wybornie
Jednak precz z kolorowymi
Czarny, żółty lub tęczowy?
Z taką sierścią to na stryczek
Tak dla Właściciela żyją
Wszystkie dobre i oddane
Póki klatka jest wygodna
Nawet podzielone krzyżem
Na rozdartym już obrazku
Wyglądają pięknie
I zjednoczyć się potrafią
Kiedy ciernie kłują w łapki
Bo nienawiść łączy szczury!Chłód
W najtrudniejszych chwilach mojego życia
Byłem miły i udawałem, że nic się nie dzieje
Jednak za tym kryła się nienawiść bycia
Czy czujesz chłód, który z mego serca wieje?
Widziałem pociąg, który wyłonił się z mgły
Jechał prosto na mnie, zacząłem uciekać
Zatrzymały mnie jednak nałogów diabły
Wszystko już stracone, nie ma co zwlekać
Teraz jestem w nadzwyczajnym miejscu
Agonia lęków i strachów już mnie nie bije
Mam nadzieję, że pozostanę w twym sercu
Od dawna już jestem zimny, nie żyję!