Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • promocja

Wiatr z północy - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
30 lipca 2025
2998 pkt
punktów Virtualo

Wiatr z północy - ebook

Pierwszy tom megabestsellerowej sagi o tajemnicach niszczących rodziny, miłości silniejszej niż strach i przeszłości, od której nie da się uciec.

Hamburg, 1913 rok. Mąż Alice zamienia jej świat w piekło. Jedynym promykiem nadziei dla żyjącej w biedzie kobiety jest jej córka Rosa. Gdy kobieta nie jest już w stanie ochronić dziecka przed przemocowym partnerem, podejmuje desperacką decyzję – postanawia postarać się o rozwód.

Niedaleko dzielnicy nędzy, w willi należącej do starej, szanowanej rodziny, mieszka adwokat John Reeven. Jego kancelaria odnosi sukcesy, a on sam jest zaręczony zgodnie z oczekiwaniami socjety. Mając na uwadze dawną tradycję, udziela też bezpłatnej pomocy najuboższym mieszkańcom Hamburga.

Pewnego dnia do jego kancelarii przybywa Alice, której sytuacja wydaje się beznadziejna. Taka sprawa rozwodowa jest niemal niemożliwa do wygrania, a jednak John, wbrew rozsądkowi, decyduje się jej pomóc. Mężczyzna nie przeczuwa, że Alice wywróci jego świat do góry nogami…

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Powieść
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-68381-62-7
Rozmiar pliku: 2,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PROLOG

Hamburg pachniał cukrową watą. Hałas jarmarku unosił się nad ciemnym miastem jak pieśń. Koledzy wepchnęli mężczyznę do namiotu, a on się tylko śmiał i nie stawiał oporu. Wypił za dużo, w żołądku czuł ciepło od miodu pitnego. Prawie potknął się o własne nogi. „Czytanie z dłoni, pięćdziesiąt fenigów” – tak było napisane na tabliczce na zewnątrz. I jeszcze: „Poznaj swoją przyszłość”. To nie był dobry pomysł, jarmark oferował zbyt wiele pokus. Przesadził z miodem pitnym i teraz czuł mdłości. Powinien posiedzieć przez chwilę gdzieś na dworze, przewietrzyć głowę.

Mimo to wszedł do środka.

Pod dachem namiotu rozpostarty był czerwony aksamit tworzący baldachim. Na stole migotały świece. Dopiero na drugi rzut oka dostrzegł kobietę. Ledwo była widoczna pod turbanem i jedwabnymi chustami. Nie sposób było stwierdzić, gdzie kończy się tkanina, a zaczyna jej ciało.

Nie zareagowała na jego obecność. Ze skupionym wyrazem twarzy wpatrywała się w karty, które leżały przed nią. Trzeba przyznać, że wyglądała profesjonalnie. Na zewnątrz słyszał głosy przyjaciół, odległe, jakby znajdował się pod szklanym kloszem.

Chrząknął, a wtedy ona podniosła wzrok.

– Dobry wieczór – powiedział. – Podobno pani przepowiada przyszłość...

Bez słowa wskazała na pustą poduszkę.

Nieporadnie rozpiął płaszcz. Aby usiąść na podłodze, musiał wykonać dość złożoną ekwilibrystykę. Z całą pewnością nie siedział tak od dwudziestu lat. Na zewnątrz padał śnieg, a on miał zabłocone buty. Kiedy nagle znalazł się blisko niej, zdał sobie sprawę, że jest znacznie młodsza, niż przypuszczał. I o wiele piękniejsza.

Kobieta przyłapała go na tym, że się jej przygląda. Miał wrażenie, że jest nim rozbawiona.

– Czy chce mi pan zadać jakieś pytanie?

– Tak... ja, zgadza się.

Skinął głową ze zdziwieniem. Chyba nie musiała być wróżką, żeby się tego domyślić. Bo w jakim innym celu by tu wszedł?

– Chodzi o bliską panu osobę.

– Cóż...

Zawahał się. Właściwie to zamierzał zapytać o możliwość zostania wspólnikiem w pewnej firmie prawniczej, na co cicho liczył. Jednak kiedy otworzył usta, usłyszał własny głos:

– Niedawno się zaręczyłem.

Kiwnęła głową ze zrozumieniem, na jej ustach pojawił się uśmiech.

– A teraz zastanawia się pan, czy dokonał właściwego wyboru.

– Można to tak ująć.

Co on tu robił? Jego twarz płonęła wstydem na myśl o tym, co powiedziałby jego brat, gdyby zobaczył go w takim stanie. Może by go nawet – o zgrozo! – pochwalił.

Wyciągnęła ręce, a on przez chwilę nie wiedział, czego od niego chce. Potem zrozumiał i szybko podał jej dłonie. Wzięła jego palce w swoje. Jej skóra była ciepła. Świece odbijały się w jej oczach. Co go naszło, że wypił aż tyle miodu?

O dziwo, w ogóle nie patrzyła na jego dłonie, tylko nadal wytrwale wpatrywała się w jego twarz, jakby chciała tam znaleźć odpowiedź.

– Jest idealna – powiedziała cicho, a jemu spadł ciężar z piersi. Ciężar, którego wcześniej nawet nie dostrzegał. – Mimo to pan jej nie kocha.

Spojrzał na nią oczami wielkimi ze zdumienia.

– Słucham?

– Nie kocha jej pan – powtórzyła kobieta, wzruszając lekko ramionami, jakby chciała powiedzieć: „Przykro mi, ale tak właśnie jest”. – Miłość nie pyta – dodała. – Ona wie.

Poczuł się, jakby go spoliczkowała. Poirytowany cofnął ręce. Złość w nim wezbrała. Co miał począć z tą informacją?

– Wspaniale. Bardzo dziękuję. Bardzo mi pani pomogła.

Patrzyła beznamiętnie, jak wstaje, bierze swój szalik i wkłada kapelusz.

Był już prawie przy wyjściu, gdy przypomniał sobie, że nie zapłacił. Tłumiąc przekleństwo cisnące mu się na usta, poszperał w płaszczu, wrócił i położył monety na tacy.

– Za fatygę.

Wiedział, że zachowuje się niemożliwie, ale nie mógł nic na to poradzić.

Na zewnątrz stanął i spojrzał na ciemne niebo. Próbował uspokoić oddech. Śnieg wciąż padał. Chłód na twarzy sprawił, że na moment zastygł w bezruchu. W powietrzu unosił się zapach migdałów, a zewsząd dobiegały odgłosy śmiechu i skrzypienie lunaparkowych sprzętów. Nagle poczuł ulgę i zaczął się cicho śmiać. Przez chwilę naprawdę wierzył w te bzdury. Jej jarmarczny trik zadziałał na niego, jakby mówiła prawdę.

Prawie udało jej się go nabrać.

Zerwała z głowy turban i wyszła z namiotu tylnymi drzwiami prosto w zimną hamburską noc. Wokół niej wirował śnieg i rozbrzmiewał mechaniczny hałas lunaparkowych atrakcji wymieszany z muzyką i krzykami dzieci. W powietrzu wyczuwalny był zapach smalcu i migdałów. Stała przez chwilę i patrzyła w zimowe niebo. Po co, do diabła, mu to powiedziała? Oszalała czy co? „Miłość nie pyta, ona wie”. Co za bzdura! Nic tak nie mąci człowiekowi w głowie jak miłość, nic nie zasiewa w nim większych wątpliwości.

Mężczyzna jej uwierzył. Widziała to w jego przerażonym spojrzeniu. Naprawdę uwierzył, że ona wie, o czym mówi.

A przecież wszystko tutaj było oszustwem.

Z poczuciem winy obrzuciła namiot ostatnim spojrzeniem. Potem wzruszyła ramionami, rozwiązała przepocony kok; długie włosy opadły jej na plecy. Przeszła między dwoma straganami, wkraczając prosto w hałaśliwą noc hamburskiego bożonarodzeniowego jarmarku.

I cóż z tego? Jeśli zechce wrócić i się poskarżyć, już jej nie znajdzie. Przyszła tylko na zastępstwo. Jutro znów będzie sprzedawać watę cukrową. Po co się nad tym zastanawiać?

I tak go już nigdy więcej nie zobaczy.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------Poznaj wszystkie tomy sagi północnej

_Szept z północy_
tom 2

John Reeven coraz bardziej wątpi w sens ślubu z Evelyn. Obawia się, że Marlies może wyjawić jego sekret, a wtedy życie, które zbudował, runie jak domek z kart. W tle narasta napięcie: ojciec Johna walczy z chorobą, brat za plecami rodziny inwestuje w przemysł zbrojeniowy, a siostra cierpi w tajemnicy.

Choć Alice stara się wyglądać na silną i opanowaną, nosi w sobie rany, których nie sposób wyleczyć. Przez lata skrzętnie ukrywała prawdę o tym, co ją spotkało, jednak teraz jej bolesna przeszłość zaczyna wychodzić na jaw.

Gdy Henk przypadkiem dowiaduje się o planach rozwodowych, kobieta musi uciekać, by chronić siebie i córkę. John decyduje się im pomóc. Jednak Henk nie zamierza odpuścić – zaczyna się wyścig z czasem, w którym stawką jest szczęście, bezpieczeństwo i... miłość.

.

Poznaj wszystkie tomy sagi północnej

_Światło z północy_
tom 3

Alice rozpaczliwie poszukuje swojej córeczki. Tylko Henk wie, gdzie jest dziecko. Mężczyzna wykorzystuje Rosę jako kartę przetargową, by zatrzymać przy sobie żonę, która od dawna marzy o uwolnieniu się z toksycznego związku.

Zdesperowana Alice podejmuje pracę jako służąca w domu Reevenów. To jedyny sposób, by zabezpieczyć swoją pozycję i wywrzeć dobre wrażenie w sądzie. Tymczasem życie Johna zaczyna się sypać. Problemy rodzinne i finansowe oraz zbliżający się ślub z Evelyn przytłaczają go coraz bardziej. Jak ma zawrzeć małżeństwo z rozsądku, skoro pod jego dachem mieszka kobieta, którą kocha?

Uczucie między Alice a Johnem rośnie z każdym dniem, jednak obydwoje wiedzą, że nigdy nie przerodzi się w nic więcej. Co więcej, Reeven nie ma pojęcia o przeszłości ukochanej, która ryzykuje wszystko, by prawda nie wyszła na jaw...

.

Poznaj wszystkie tomy sagi północnej

_Blask z północy_
tom 4

John Reeven wspiera Alice w walce o wolność, ale również budzi w niej zakazane uczucia. W tle toczy się dramatyczny proces rozwodowy. Henk nie cofnie się przed niczym, byle zachować władzę nad Alice. Na światło dzienne wychodzą głęboko skrywane tajemnice kobiety – przeszłość, która odcisnęła na niej piętno i nie daje o sobie zapomnieć.

Tymczasem krucha forteca rodziny Reevenów zaczyna upadać. Julius pogrąża się w nałogu, podczas gdy jego małżeństwo przechodzi kryzys, a Blanche coraz bardziej boi się o swoje życie. John i jego bliscy przyjmują kolejne ciosy od losu, w najboleśniejszy sposób dowiadując się, że szczęścia nie da się kupić... nawet za najwyższą cenę.

Rozdarty między rozumem a sercem John staje w obliczu wyborów, które mogą zniszczyć nie tylko jego rodzinę, ale i jego samego. Wobec nadciągającej wojny i przemian społecznych rodzina Reevenów oraz Alice muszą zmierzyć się z pytaniem, czy da się jeszcze ocalić to, co naprawdę ważne.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij