Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Widzę cię - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 października 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Widzę cię - ebook

Emma jest inna niż reszta ludzi. Posiada dar. Dar, który przeraża innych, a innych fascynuje. Posiada dar, który jest zarówno jej atutem, jak i przekleństwem. Ten dar to możliwość widywania duchów, bytów, które tylko ze znanych samemu sobie przyczyn opuściły swe dotychczasowe życie i ciała. Lecz czy to napewno ciekawa i przydatna zdolność? Przydatna może tak, ale dla osoby wrażliwej, delikatnej, słabej psychicznie jest to niczym koszmar. Czy Emma poradzi sobie z owym darem?

Kategoria: Horror i thriller
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8273-196-5
Rozmiar pliku: 1,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Emma obudziła się na dźwięk Jokera skomlącego przy drzwiach. Jej głowa była ciężka, zamglona od snu, a jej oczy zamrugały kilka razy, na widok światła słonecznego wpadającego przez odsłonięte okna.

„O kurczę. Która godzina?” jęknęła. Położyła swój telefon komórkowy na stoliku obok jej łóżka. To nie był nawet stół, bardziej jak stołek, który znalazła pod łóżkiem. Od lat nie nosiła zegarka. Czy wiele osób w ogóle je nosiło? Przy tak wielu gadżetach, które ludzie nosili ze sobą, pomyślała, że kiedyś zegarki staną się przestarzałe.

Otworzyła telefon, żeby zobaczyć godzinę. Zauważyła, że jest już dziesiąta rano i że nie odebrała dwóch telefonów, oba przychodzące z domu jej rodziców. Może zadzwoni do nich dzisiaj, żeby tylko dać im znać, że nic jej nie jest.

„Przepraszam, Jokerze. Założę się, że musisz się wysikać — założyła, zrzucając kołdrę i oszołomioną otwierając drzwi. Joker wybiegł i zbiegł po schodach. Emma podążyła za nią wolniejszym krokiem.

Kiedy w końcu zeszła po schodach, Joker siedział przy tylnych drzwiach, patrząc na nią oczami, które mówiły: „Pospiesz się!”

Chwyciła klamkę na drzwiach, ale najpierw wyjrzała przez małe okno, aby upewnić się, że jest ogrodzenie, zanim po prostu pozwoliła mu uciec. Poczułaby się okropnie, gdyby wystartował. Dookoła dość zarośniętego podwórka ciągnęło się ogrodzenie połączone łańcuchem, więc otworzyła je i wypuściła go. Joker pobiegł na tyły posiadłości do swojego „miejsca” i rozpoczął swój poranny rytuał.

Stojąc w kuchni, zdała sobie sprawę, że nie dostała żadnych płatków śniadaniowych. Więc po prostu zaczęła otwierać szafki, sprawdzając swoje szczęście. W pierwszych kilku, których spróbowała, po prostu były w nich naczynia. W tej obok lodówki było jednak kilka butelek mocnego trunku — whisky, z których dwie były nieotwarte, a jedna do ostatniej ćwiartki, pół butelki białego rumu i pół butelki tequili. Emma uśmiechnęła się do tequili.

Och, tequila jest dobra, pomyślała, potrząsając ramionami z boku na bok, jakby w tle leciała jakaś łacińska piosenka. Później obiecała sobie.

Po drugiej stronie lodówki była jeszcze tylko jedna szafka, a Emma znalazła pudełko Cherrios i trochę mleka w lodówce, więc przelała płatki do miski, nalała mleko i poszła do salonu, aby usiąść. w dół i jeść.

W całym salonie wciąż widniały ślady późnej nocy. Otwarte torby z pustymi żetonami w komplecie z małymi kawałkami chipów na dywanie, pustymi butelkami po piwie i kontrolerami do systemu gier wideo rozrzuconymi na podłodze.

Emma spojrzała na ogromny telewizor szukając przycisku zasilania, aby go włączyć. Duży, okrągły, srebrny guzik na samym przodzie sygnalizował, że to jest ten, którego chciała. Nacisnęła go iw ciągu kilku sekund włączyła się. Odbywało się Oprah Winfrey Show i Oprah mówiła o tym, jaka będzie jesienna moda na ten rok. Bardzo wysoka i szczupła modelka kroczyła dumnie swoimi rzeczami w białym swetrze i wysokich czarnych szpilkach, które sięgały jej do kolan z jej obcisłymi, dopasowanymi dżinsami wsuniętymi w nie.

— Och, to słodkie — mruknęła Emma między łyżkami śniadania.

Usiadła na skraju bordowej, prążkowanej kanapy. Siedzenie było tak połamane, że osunęła się i zsunęła z powrotem, wylewając trochę mleka na górę od piżamy. Emma jęknęła i wytarła mleko ręką.

Nie była pewna, czy Joker chciał zostać cały dzień poza domem, ale ponieważ nie narzekał, szczekając lub drapiąc drzwi, nie miała się o niego martwić. Postanowiła więc obejrzeć koniec Oprah, wkładając pustą miskę do zlewu po tym, jak skończyła.

Po koncercie Emma poszła na górę i zebrała rzeczy, których potrzebowała, by przygotować się na cały dzień — szampon, odżywkę, płyn do mycia twarzy, szczoteczkę do zębów i pastę do zębów. Kiedy dotarła do łazienki, ustawiła wszystko we właściwych miejscach, po czym zdała sobie sprawę, że nie kupiła ręcznika. Wychodząc na korytarz, zobaczyła małą szafkę na bieliznę między łazienką a pokojem Jamiego. Otworzywszy drzwi, znalazła kilka ręczników do ciała w różnych kolorach. Duży ciemnoniebieski wydawał się ciepły i puszysty.

Zamykając i zamykając za sobą drzwi, Emma zdjęła spodnie od piżamy i poszła podciągnąć górę i przez głowę, ale zatrzymała się szybko z powodu ostrego bólu w brzuchu.

„Cholera!” przeklęła, kończąc ściąganie koszulki, tym razem wolniej. Czasami zapominała, że jej blizna po operacji nadal jest wrażliwa, jeśli porusza się zbyt szybko. Niechętnie, ale czując potrzebę, ostrożnie przesunęła palcami po brzuchu, aż dotarły do nierównego wgłębienia jej ośmiocalowej blizny.

Kilka razy poczuła, że musi rzucić się do toalety, żeby zwymiotować. Dotyk tej blizny sprawił, że wszystko stało się zbyt realne. Czasami, jeśli bardzo się starała, mogła prawie cały dzień czuć się trochę normalnie, trochę szczęśliwa. Ale wtedy poruszała się źle lub podnosiła coś zbyt ciężkiego, a przeszywający ból przypominałby jej o ciągłym bagażu, który teraz nosi na plecach.

Minęło już osiem tygodni. Czy nie powinna wrócić do robienia normalnych rzeczy bez tego bólu?

Emma rzuciła swoją bluzkę najmocniej jak potrafiła na podłogę. Nie miał za tym żadnej mocy, ponieważ był to tylko mały kawałek materiału, ale przynajmniej wydobył z niego odrobinę frustracji.

Po swoim porannym rytuale Emma owinęła wielki ręcznik wokół swojego czystego, nagiego ciała i otworzyła drzwi. Rozejrzała się w obie strony, żeby upewnić się, że nikt nie wszedł po schodach, kiedy była w łazience. Widząc, że brzeg jest czysty, szybko pobiegła do swojej sypialni i zamknęła drzwi.

Kiedy wkładała dżinsy, jej telefon komórkowy zaczął wibrować na małym stołku. Emma obserwowała, jak tańczył w małych kółkach, aż spadł ze stołka na podłogę. Wykrzywiła usta, słuchając jego mruczenia, zastanawiając się, czy go podnieść.

„Równie dobrze, że to już koniec”, westchnęła, podnosząc telefon i otwierając go.

„Dzień dobry?”

„Dzięki bogu! Gdzie do diabła jesteś?!” jej matka wrzasnęła do telefonu. Emma lekko odsunęła telefon od ucha.

„Cześć mamo. Nic mi nie jest. Miałam do ciebie zadzwonić — próbowała brzmieć nonszalancko. Wydawało się, że to tylko ją zdenerwowało.

— Och, cóż, cieszę się, że byłam na tyle ważna, by uzasadnić bycie na twojej liście rzeczy do zrobienia. powiedziała kpiącym tonem.

Geraldine Carpenter była po pięćdziesiątce i była typową towarzyską. Była gospodarzem wielu imprez charytatywnych, była aktywnym członkiem PTA, kiedy Emma i jej siostra chodziły do szkoły, a każdy sklep i spa w ich eleganckiej dzielnicy nazywał ją panią Carpenter. Czuła się uprawniona do otrzymywania informacji o każdym szczególe z codziennego życia swojej rodziny i do informowania ich, jeśli nie aprobuje czegoś, co zrobili. Więc kiedy jej mała dziewczynka po prostu wstała i zniknęła przy niej, nie wiedząc, gdzie jest, poczuła, jak jej schludnie zorganizowany świat rozpada się. Emma mogła stwierdzić po łamiącym się głosie, że nie spała całą noc i prawdopodobnie kilka pustych butelek po winie było niedaleko.

„Mamo, uspokój się. Nic mi nie jest — próbowała ją uspokoić, mówiąc spokojnie. Geraldine prychnęła. Nastąpiła pauza.

„Gdzie jesteś?” Geraldine kontynuowała, tym razem starając się brzmieć bardziej poukładanie, mając nadzieję, że Emma zwierzy się ze swojego miejsca pobytu.

„Znalazłam miejsce, w którym mogę po prostu posiedzieć i odpocząć przez kilka dni… lub tygodni” Emma mówiła powoli, starannie dobierając słowa i pomijając imię kuzyna. Wiedziała, że jeśli wspomni o Aaronie, jej mama zadzwoni i będzie go nękać, gdy Emma się rozłączy, próbując dowiedzieć się, gdzie ją umieścił.

„Tygodnie?! Dlaczego miałbyś chcieć wyjechać na tygodnie? Geraldine brzmiała jednocześnie na zranioną i wkurzoną.

„Mamo,” Emma usiadła na łóżku, wolną ręką pocierając czoło. „Proszę spróbuj zrozumieć. Tak jak powiedziałem wam wczoraj wieczorem, muszę być teraz sam, żeby to rozgryźć, a nie mogę tego zrobić, gdy ciągle w pobliżu mówicie mi, co powinienem, a czego nie powinienem czuć. Głos Emmy był napięty. Brzmiała jak porysowana płyta, która przeskakiwała i grała w kółko tę samą melodię.

— Kochanie — mówiła Geraldine z większą czułością. Emma wiedziała jednak, co próbuje zrobić. „Proszę, pozwól mi się tobą zaopiekować. Upewnię się, że masz wszystko, czego potrzebujesz, o nic nie będziesz musiał się martwić. Znowu wszystko naprawię.

Emma jęknęła do telefonu, prawie się dąsając. Wiedziała, że matka bardzo ją kocha i to był problem. W takich czasach miłość była zbyt dusząca. Wiedziała, że jej matka czuła się trochę zakłopotana „niefortunnymi wydarzeniami” córki, jak kiedyś Emma słyszała od matki.

„Nie, nie, ja” Emma wzięła głęboki oddech i wypuściła powietrze. „Zamierzam tu zostać na chwilę. Ale upewnię się, że będę dzwonić codziennie, aby poinformować cię, że wszystko w porządku. Emma czekała na odpowiedź matki. Minęło kilka chwil, zanim Geraldine odpowiedziała na niechęć córki do dawania jej tego, czego chciała.

— Dobrze — zgodziła się, wymuszając słowa między zębami. — Ale jeśli nie odezwiesz się co wieczór przy kolacji… — ciągnęła Geraldine, nie bardzo wiedząc, co zrobi, ale zostawiając groźbę, że coś zrobi.

Emma wiedziała, że to sposób na kompromis jej matki. Nadal czuła, że ma jakąś kontrolę, ustalając konkretną godzinę, w której miała zadzwonić. Emma po prostu poczuła do pewnego stopnia ulgę, że jej mama nie będzie jej towarzyszyć.

„Tak mamo, będę dzwonić co wieczór w porze kolacji”.

„Dobry. Więc jakie masz plany na dzisiaj? Geraldine ożywiła się, chociaż dla obu było oczywiste, że w tym momencie była to tylko uprzejma rozmowa. Emma tak naprawdę nie myślała tak daleko w przód.

„Och, ach, nie jestem jeszcze pewien. Może nic.

„Cóż, jem dzisiaj lunch z Susan i Meredith w klubie. Susan mówiła, że…” Emma uśmiechnęła się słabo i pół dupy słuchała, jak jej matka opowiada o powierzchownych rzeczach, na których tak naprawdę jej nie zależy.

Gdy ich rozmowa się skończyła, Emma położyła się na łóżku, zastanawiając się, co robić lub gdzie powinna iść. Może powinienem poszukać pracy? Pomyślała, ale potem szybko potrząsnęła głową. Nie wiedziała, gdzie będzie na tyle długo, by zasłużyć na pracę. Wiedziała, że nie planuje zostać w tym zagajniku lasu zbyt długo, a dzięki sprzedaży samochodu miała wystarczająco dużo pieniędzy, by wystarczyło jej na kilka tygodni nicnierobienia.

Emma poczuła się zirytowana. Nigdy po prostu nie zrobiła nic. Zawsze była zajęta pracą, pomaganiem rodzicom organizować ich liczne spotkania, wyjścia z przyjaciółmi, sprzątanie, ogrodnictwo, ale nigdy nic.

Emma szybko usiadła i miała na ustach dziecinny uśmiech.

„Nic. To właśnie zamierzam dzisiaj zrobić — oznajmiła triumfalnie nikomu i zeszła na dół.

Cały dzień siedziała na kanapie i oglądała programy telewizyjne. Wegetowała, stała się kanapowcem i czy kiedykolwiek czuła się świetnie. Czas po prostu leciał i nagle było po szóstej i Jamie wchodził przez drzwi.

Emma spojrzała na niego, gdy wrzucił pasek z narzędziami na dno szafy i rzucił swoją flanelową kurtkę na oparcie sąsiedniej kanapy. Wyglądał na zmęczonego, był pokryty brudem i kurzem. Emma poczuła się wtedy trochę winna z powodu swojego dnia nicości.

„Więc to robiłeś przez cały dzień?” zapytał, uśmiechając się z aprobatą.

— Tak — odparła nieśmiało Emma, mrugając lekko oczami. Jamie nadal się uśmiechał, potrząsając głową, gdy wszedł do kuchni. Otworzył tylne drzwi, żeby wpuścić psa, wyjął dwa piwa z lodówki, po czym wrócił do salonu, by dołączyć do Emmy w nicnierobieniu. Otworzył je i podał jej jeden. Emma tak naprawdę nie piła piwa, ale i tak je wzięła, podnosząc je na znak podziękowania.

Nadawano lokalne wiadomości, a oni po prostu siedzieli na zatopionej kanapie, popijając piwo i słuchając reportaży, który opowiadał o wszystkich niefortunnych rzeczach, jakie dzieją się na świecie.

Zdecydowali, że dziś wieczór będzie dobry na zamówienie pizzy, a dokładnie pepperoni, i za dwadzieścia pięć minut rozległo się pukanie do drzwi. Joker warknął i pobiegł szczekając, żeby zobaczyć, kto to był. Jamie powiedział mu, żeby to zamknął, co natychmiast zrobił. Jamie otworzył drzwi, witając dostawcę pizzy głodnym uśmiechem. Emma dała mu już połowę kosztów, a teraz Jamie po prostu dał facetowi połączone pieniądze, wziął ich pizzę i rzucił na porysowany stolik do kawy.

„Smacznego!” — oznajmił, gdy każdy z nich wyrwał kawałek topniejącej dobroci z przemoczonego pudełka.

„To prawdopodobnie najlepsza pizza, jaką kiedykolwiek jadłam” — wyznała Emma, zaczynając od trzeciego kawałka.

— Tak, to to małe miejsce kilka przecznic stąd. Stary facet robi to jak zawsze!” — powiedział Jamie, zlizując tłuszcz z palców.

— Chłopaki przyjdą dziś wieczorem — kontynuował, odchylając się na kanapie i wskazując pilotem odbiornik satelitarny, próbując znaleźć coś innego do obejrzenia w telewizji, odkąd skończyły się wiadomości.

— Dobrze — powiedziała, uśmiechając się.

Pojawił się reality show, o którym Emma nigdy wcześniej nie słyszała, ale Jamie upierała się, że to „całkowicie zabawne”, więc pocieszała go, oglądając go przez następną godzinę.Przyjaciele Jamiego z poprzedniego wieczoru wrócili, siedzieli w salonie i rozmawiali o tym, jak wykorzystać specjalne ruchy w nowej grze wideo, którą właśnie kupił jeden z nich. Wydawało się, że była to intensywna i poważna rozmowa, gdy Emma obserwowała, jak Taz protestuje, upuszczając kontroler.

„To jest głupie!” Żalił się. „Dlaczego nie mogę po prostu zrobić tego w ten sposób?” Pozostali po raz trzeci pokazywali mu właściwą drogę do każdego ruchu, z którym miał problem. Emma była całkowicie bezinteresowna i po cichu się przeprosiła.

Stała na środku kuchni, zastanawiając się, którą szafkę spróbować. Na blacie zobaczyła do połowy pełną butelkę Tequili. Wyglądało na to, że minęły wieki, odkąd zrobiła to ujęcie, a teraz wydawało się, że jest to równie dobry czas, jak każdy inny, żeby znów je mieć. Emma zastanawiała się, czy Jamie przypadkiem nie miałby w lodówce cytryny lub limonki. Pociągnęła za uchwyt starego brązowego urządzenia. W środku było pudełko po pizzy, piwo, mleko, margaryna, a tuż za plastikowym pojemnikiem leżała cała cytryna.

„Wynik!” powiedziała cicho, ale podekscytowana.

Wycięła kawałek cytryny, znalazła trochę soli w szafce obok, a kieliszek wśród zwykłych kieliszków i przygotowała się do pierwszego strzału.

Najpierw polizała wierzch dłoni między kciukiem a palcem wskazującym. Posypała go solą, tą samą ręką trzymała cytrynę i napełniła miniaturową szklankę płynem. Podniosła go wolną ręką, szybko zlizała sól, odrzuciła alkohol i mocno ssała cytrynę, aż zniknął cały sok. Emma czuła, jak alkohol pali jej gardło i żołądek.

Zamknęła oczy. Kolejny był w porządku. Szybko ustawiła sól i cytrynę i wypiła kolejny kieliszek. Gdy tylko odstawiła szklankę, do kuchni wszedł Jamie i ją złapał.

— Czy to oznacza, że chcesz dołączyć do małej imprezy? uśmiechnął się, patrząc na kieliszek i wyraz jej twarzy, jakby tuż przed kolacją matka przyłapała ją z ręką w słoiku z ciastkami.

„Dlaczego nie?” Emma poddała się i podążyła za Jamiem z powrotem do salonu. Usiadła na osobnym krześle, kąciku od telewizora.

Próbowała zrozumieć, dlaczego gra o strzelaniu do ludzi była interesująca, ale zdecydowała się po prostu zostawić ją na „chłopcy będą chłopcami”.

Nie minęło dużo czasu, zanim głowa Emmy zaczęła pływać w tequili. Ale kogo to obchodziło? Niepokój, który tak mocno naciskał na jej klatkę piersiową przez ostatnie kilka tygodni, w końcu zniknął. Mogła się zrelaksować, przynajmniej na chwilę.

„Czy są tu jakieś kluby? Mam ochotę potańczyć!” Emma usłyszała swój głos. Czy miała ochotę tańczyć? Najwyraźniej tak. Kiedy piła, jej usta poruszały się szybciej, niż mózg miał czas na zaakceptowanie tego, co z nich wychodziło, i przez to wpadała w przeszłości w kłopoty. Ponieważ od tak dawna nie piła żadnej ilości alkoholu, jej poziom tolerancji był naprawdę niski.

Jamie zauważył, że się rozluźnia, i potrząsnął głową z rozbawieniem. Odpowiedział: „Tak, właściwie. Jest jedna „około pięciu przecznic stąd. Chodź gangu. Mam wrażenie, że mała panienko może wpaść w kłopoty bez nas. Wstał i wyciągnął z szafy kurtkę. Pozostali tylko wzruszyli ramionami, i tak potrzebują zmiany scenerii.

Emma potknęła się na schodach, znalazła w swoim pokoju czarny top bez ramiączek i szpilki i wróciła na dół gotowa na zabawę. Włożyła płaszcz i wszyscy przeszli przez drzwi.

Martwe liście chrzęściły pod jej butami, wietrzyk był niezwykle ciepły jak na jesień i dodawał jej optymizmu. Musiała po prostu uwolnić się dziś wieczorem i świętować swoje nowe życie bez Roba.

Uwaga do siebie, pomyślała nagle Emma. Naprawdę muszę bardzo się starać, żeby nie myśleć o Robu, żebym nie rozmawiała o nim przez całą noc.

Chłopaki zachowywali się jak kury, które gdakały o tym, ile pracy zostało do wykonania w budynku mieszkalnym, nad którym wszyscy razem pracowali. Wszyscy byli tylko swingersami, ale Jamie planował, że pewnego dnia dostanie swój czeladnik, a przynajmniej tak mówił Tazowi. Inni faceci nie powiedzieli, czy ta czy inna forma pracy będzie w ich przyszłości. Emma po prostu cicho słuchała, gdy poczuła, jak brzęczenie zaczyna znikać i miała nadzieję, że bar nie będzie tak pełny, że będzie musiała czekać w nieskończoność na drinka.

Zaczęła słyszeć bas, kiedy skręcili w lewo w dobrze oświetloną ulicę. Nad wejściem z podwójnymi drzwiami neon błysnął napisem „JACK’S”. Do wejścia czekała kolejka, ale wydawało się, że liczy tylko piętnaście osób. Budynek był wysoki na dwie kondygnacje, ze starej cegły z przodu z dwoma ogromnymi oknami po obu stronach wejścia, pokazując, jak wiele zabawy czekało w środku. Można było zobaczyć wiele osób tańczących, grających w bilard, wiele stołów przepełnionych klientami próbującymi usiąść i napić się szybkiego drinka. Okna na piętrze były mniejsze, ale za nimi migotały wielokolorowe światła, więc Emma założyła, że drugi poziom również jest częścią klubu.

Kolejka poruszała się w stałym tempie i wkrótce Emma pokazała bramkarzowi swój identyfikator. i machnięcie po uiszczeniu rozsądnej opłaty za wstęp.

Energia miejsca była elektryzująca. Spośród około dwustu pięćdziesięciu osób prawdopodobnie nie było ani jednej osoby, która nie byłaby podekscytowana zapominaniem o swoich problemach na kilka godzin. Wszędzie, gdzie nie spojrzała, ludzie uśmiechali się, śmiali, tańczyli do muzyki. Większość prawdopodobnie miała nadzieję na seks tej nocy.

Intensywność muzyki mocno waliła w jej klatce piersiowej. Wielobarwne światła stroboskopowe oświetlały gości, a w każdym rogu stały trzydzieści dwucalowe telewizory z różnymi kanałami sportowymi. Na ścianach znajdowały się duże portrety modelek ubranych w najnowsze ubrania lub promocje niektórych rodzajów alkoholu.

Jeden z chłopaków zauważył pusty stół około piętnastu stóp od parkietu, który znajdował się pośrodku ogromnego pokoju. Bar znajdował się na przeciwległym końcu od miejsca, w którym siedzieli, więc Emma przeprosiła i skierowała się po alkohol.

Kiedy kroczyła dumnie swoimi rzeczami przez tłum, poczuła, jak oczy wielu facetów poruszają się po jej ciele. To sprawiło, że poczuła się seksowna i że mimo tego, że dobiegała trzydziestki, wciąż miała seksapil.

Barmani, dwaj faceci i jedna dziewczyna, zajęci byli przyjmowaniem zamówień od kelnerek i samych ludzi. Wyglądali na oszołomionych, marszcząc brwi, gdy usiłowali usłyszeć rozkaz, a następnie zebrać go w odpowiednim czasie wśród ogłuszającej muzyki i pijanych, niecierpliwych klientów.

W końcu przyszła kolej na Emmę. Kobieta barmanka zapytała: „Co to będzie?” kiedy wycierała ręce w wilgotny ręcznik leżący na blacie ze stali nierdzewnej.

„Tak. Czy mogę dostać paralizer wódki? Emma miała ochotę trochę to zmienić. Nadal chciała cieszyć się swoim wieczorem, zamiast zemdleć za dwadzieścia minut. Młoda kobieta skinęła głową i wymieszała truciznę, włożyła do kubka żółtą słomkę i wręczyła jej. Emma odłożyła pieniądze na ladę i wróciła do stołu.

Nie zwracała uwagi na tłum, przeciskając się tu i tam — dlaczego miałaby? To nie była jej okolica, generalnie był to młodszy tłum, więc nie musiałaby rozglądać się za kimś, kogo znała. Tak przynajmniej przypuszczała.

„Dobrze, dobrze. Hej, Emmo — dobiegł silny męski głos po jej prawej stronie. Zatrzymała się, bojąc się odwrócić. Rozpoznała głos, ale czyj to był i co miała mu powiedzieć, gdyby zadał osobiste pytania? Odwróciła głowę i odetchnęła z ulgą.

„Aaronie!” wykrzyknęła, obejmując wolną rękę wokół szyi kuzynów, uważając, aby nie rozlać swojego drinka. — Myślałem, że minie kilka dni, zanim cię zobaczę.

„Cóż, tak by było, ale przybyłeś tutaj, czego zupełnie się nie spodziewałem” Aaron odciągnął Emmę z drogi komuś, kto próbował się przez nie przejść. Aaron był wysokim, krzepkim facetem, nie miał nadwagi, ale był solidny, jak piłkarz. Ubrany był w swoje zwykłe dżinsy i T-shirt, z odwróconą do tyłu sportową czapką. — Jesteś tu z Jamiem?

„Tak. Jego kumple też przyszli, ale jestem kiepska z imionami — wyznała, po czym wzruszyła ramionami. Szczerze mówiąc, ich imiona i tak nie miały dla niej znaczenia.

„Więc dobrze się z nimi dogadujesz?” Aaron szukał szczerej odpowiedzi z jej twarzy. Nie był pewien, czy Emma po prostu uciekła z krzykiem po zobaczeniu, gdzie ją umieścił, czy też ugryzłaby się w swój wypieszczony język i byłaby wdzięczna.

Cóż za okropna rzecz do myślenia! Zbeształ się, przypominając sobie, że ostatni rok był dla niej gówniany.

„Jamie wydaje się miły. Nie przeraża mnie. Czuję się dobrze w domu — odpowiedziała zgodnie z prawdą Emma. Aaron zauważył, że była szczera i usatysfakcjonowana. On i Emma nigdy nie byli bardzo bliskimi kuzynami, odwiedzali je tylko podczas wakacji, ale to nie znaczyło, że nie dbał o jej dobre samopoczucie. Był szczęśliwy, że może jej pomóc, kiedy zadzwoniła do niego kilka dni temu, pytając, czy zna kogoś, z kim mogłaby spać przez miesiąc lub dwa.

Piosenka za piosenką dudniła całą noc, a picie za drinkiem spływało jej do gardła. Przez połowę czasu nie miała pojęcia, o czym rozmawiają faceci z powodu głośnej muzyki, a przez drugą połowę i tak jej to nie interesowało. Mimo to dobrze się bawiła. Jej kończyny były zdrętwiałe, a jej ciało wydawało się, że podskakuje na krześle zrobionym z galaretki. Kiedy odwróciła głowę w którąkolwiek stronę, sceneria potrzebowała kilku sekund, aby dogonić jej mózg, ponieważ zarejestrował to, co widziała.

— Stary — Jamie szturchnął Aarona i skinął głową w kierunku Emmy. „Twój kuzyn jest kompletnie zmarnowanym człowiekiem”. Aaron patrzył z rozbawieniem, jak Emma przyłapała się na upadku z siedzenia.

„Tak. Przyjmę ją z powrotem, jeśli chcesz zostać dłużej — zaproponował Aaron. Chłopaki się zgodzili. Poradzili sobie z alkoholem i mieli wystarczająco dużo energii, by bawić się do ostatniego telefonu.

Aaron pozwolił Emmie się na nim oprzeć, gdy powoli wyszli z klubu, pomimo jej protestów, że tańczyła tylko dwa razy i nie była jeszcze gotowa do wyjścia.

Aaron planował po prostu odprowadzić ją do domu, ponieważ nie było daleko, ale potem jego żołądek zaburczał, szukając tłustego fast foodu. Więc zamiast tego skręcili w prawo w stronę parkingu. Z łatwością dostrzegł swój samochód, pomarańczową Nova z 1973 roku. Aaron otworzył niezamknięte drzwi po stronie pasażera i posadził Emmę w środku. Udało jej się podnieść lewą nogę do samochodu, ale prawą uznała za zabawną i zaczęła się śmiać.

— Nie goliłam nóg od ponad tygodnia — wybełkotała, chichocząc. Aaron pomyślał, że to trochę obrzydliwe, po czym włożył jej drugą nogę do samochodu i zamknął drzwi, by uniknąć komentarza. Pomyślał, że szanse, że Emma będzie wiedziała, że mówi na głos, zamiast myśleć, że w jej głowie były dość nikłe.

Usiadł za kierownicą i zapiął pas. Emma komicznie wciąż tęskniła za zapinaną częścią własnego pasa bezpieczeństwa, próbując znaleźć się w którejkolwiek ze stron i bezskutecznie.

— Wypróbuj środkową sprzączkę — zasugerował. To wydawało się mieć sens dla Emmy, ponieważ jej twarz rozjaśniła się, uświadamiając sobie, że to była jedyna rzecz, której jeszcze nie próbowała. Zwycięsko uniosła ręce w powietrze, gdy zatrzasnął się na swoim miejscu. Aaron uruchomił samochód i wyjechał z parkingu.

Przez cały czas, gdy tam byli, miał tylko jedno piwo, więc czuł się całkowicie swobodnie podczas jazdy. Poza tym zabawniej było widzieć, jak jego kuzyn jest dla odmiany beztroski i wolny.

W radiu zaczęła grać piosenka, a oczy Emmy rozszerzyły się z podekscytowania.

„Nie słyszałem tej s-piosenki od lat!” — wykrzyknęła, grzebiąc w pokrętle głośności. Aaron skrzywił się, gdy przypadkowo przekręciła gałkę do końca.

— Może trochę bardziej miękki — zasugerował, zerkając przelotnie w prawo i przekręcając gałkę w przeciwnym kierunku.

Śpiewającym głosem Emma zaczęła śpiewać do nieco monotonnych słów wokalistki i podskakiwała rękami w szybkim tempie.

„’Idziemy, nie za szybko

Uważaj, teraz się rozbijemy…”

Nie pamiętała reszty piosenki, ale za każdym razem, gdy pojawiała się ta część, śpiewała ją górom.

„„Na, na, na, na, na, na, na, na, na,

„Zwolnij, będziemy się rozbijać”

„Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie,

„Zwolnij, rozbijemy się”.

Aaron doszedł do światła stopu, zatrzymał się na linii i czekał, aż zmieni kolor na zielony. Byli blisko baru z fast foodem i zaledwie kilka przecznic dalej widział wielkie złote łuki, emanujące w ciemności rozkoszną poświatą.

Ruch był typowy dla piątkowej nocy na tym biznesowym odcinku drogi. Trzy pasy po każdej stronie, większość ludzi jedzie środkiem, aż musieli skręcić w prawo lub w lewo. Nie zablokowano siatki w żaden sposób, ale prawdopodobnie na skrzyżowaniu stało dziesięć samochodów, które tylko czekały na swoją kolej.

Fast foody, salony fryzjerskie, brokerzy ubezpieczeniowi, sklepy odzieżowe i budowlane rozsiane po każdej stronie ulicy w górę iw dół bloku. Wszystkie oprócz burgerów i kanapek były teraz zamknięte na noc. CHRONIONE PRZEZ znaki nalepek bezpieczeństwa były wyraźnie widoczne na drzwiach i oknach. Niestety, nie zawsze było to odstraszające złodziei.

Emma nadal nuciła, śpiewała i tańczyła na swoim miejscu, gdy światło zmieniło się na zielone.

„‚Zwolnij, rozbijesz się’” — kontynuowała śpiewanie.

Aaron zaczął przyspieszać przez skrzyżowanie.

„„Zwolnij, rozbijesz się””

Samochód jadący w tym samym kierunku po jego lewej stronie śmignął przed nim.

„„Zwolnij, rozbijesz się””

Głowa Emmy zakołysała się w prawo. Miała tylko czas, aby przybrać zszokowany wyraz twarzy, gdy dwa duże reflektory nagle pędziły na jej twarz, gdy radio powiedziało: „… rozbijesz się…”.

Dodge Ram zderzył się z pasażerem Nova, nie słychać nawet krzyczącego dźwięku gumy na chodniku, który zasygnalizował, że ciężarówka próbuje się zatrzymać. Trzęsienie i kruszenie metalu oraz tłuczenie szkła były jedynymi dźwiękami, które odbijały się echem w rześkim, jesiennym powietrzu. Po kilku sekundach pchania w bok samochód odskoczył, przewracając się w beczce, po stronie kierowcy, po stronie dachu, po stronie pasażera, aby w końcu ponownie zatrzymać się na dachu.

Innym samochodom udało się zatrzymać lub zjechać z drogi na czas, aby nie stać się częścią tej katastrofy.

Wszyscy, którzy byli świadkami tej przerażającej sceny, siedzieli bez ruchu w swoich samochodach. Wszystko i wszyscy wydawali się śmiertelnie cisi i cisi.

Ciężarówka, stojąca w połowie bocznej ulicy, w końcu się zatrzymała, światła stopu jasnoczerwone w ciemności. Nikt jednak nie wysiadł.

Dym ryczał z przewróconego samochodu; jedyny dźwięk, ściekające szkło spadające do winy popiołu. Wciąż nic się nie poruszyło.

Nagle pisk opon odbił się echem w ciemności, gdy ciężarówka, która spowodowała wypadek, wyjechała stamtąd wysoko, butelka piwa rozbiła się o chodnik, gdy kierowca skręcił ostro w lewo w inną ulicę.

Dżentelmen po pięćdziesiątce, który podróżował w przeciwnym kierunku, ożywił się po tym, jak został zahipnotyzowany tragiczną sceną; wyciągnął telefon komórkowy i wybrał 9-1-1.Emma szła dookoła, aż znalazła ruchome schody, nad którymi widniał wielki znak z napisem JEDZENIE ze strzałką skierowaną w górę. W rzędzie stało wiele schodów ruchomych, nie zatłoczonych, ale na tyle zajętych, że musiała czekać w kolejce kilka sekund, ponieważ wydawało się, że nie ma innej drogi, przynajmniej z tego końca.

Kiedy wysiadła, było wiele poziomów miejsc do jedzenia. Większość wydawała się być w stylu food courtu w centrum handlowym. Niektóre z bardziej wyszukanych lokali, takich jak francuskie jedzenie, włoskie oraz domy ze stekami i homarami, zostały udekorowane drobnym drewnem na zewnątrz zagłębionych budynków z dużymi witrażami i pięknymi literami nazw nad wejściem do każdej restauracji.

Było wiele knajpek z burgerami, kilka miejsc poświęconych wyłącznie frytom, pizzeriom, chińskiemu jedzeniu, azjatyckiemu jedzeniu. Miejsce było tak ogromne, że Emma nie mogła zobaczyć każdego znaku ani zidentyfikować każdego zapachu.

„Więc gdzie miałabym pójść po coś słodkiego?” — zapytała głośno siebie Emma. I z jakiegoś powodu po prostu wiedziała, że będzie na drugim poziomie.

— Drugi poziom i na prawo — mruknęła zdezorientowana. „Skąd o tym wiedziałem?” Nie spodziewając się odpowiedzi, ponieważ wszystko tutaj było tak niewytłumaczalne, zauważyła kolejny zestaw schodów ruchomych i poszła na drugie piętro.

Były wszelkiego rodzaju smacznie wyglądające sklepy. Lokale ze słodyczami, miejsca z popcornem, lodziarnie, karnawałowe jedzenie, babeczki i wreszcie wielka czekolada. Emma była podekscytowana, a jej usta zaczęły ślinić się.

Wchodząc do sklepu była jedna długa alejka poświęcona gorzkiej czekoladzie, a następnie mlecznej, białej czekoladzie, a po drugiej stronie lady kasowej, która była pośrodku, były czekoladki z orzechami i owocami. Och, zapach był niebiański, przez co jeszcze bardziej oszalała od cukru. Co wybrać? Tyle opcji! Jej oczy przesunęły się po wielu rodzajach czekolady, jak alkoholik szukający swojej ulubionej trucizny. W końcu znalazła go i wyrzuciła obie ręce w górę, jak sędzia sygnalizujący przyłożenie w piłce nożnej.

„Cześć!” Emma nawet nie zawracała sobie głowy sprawdzaniem, czy ktoś na nią patrzy, co tam było. Było tam około dziesięciu innych ludzi i wszyscy szybko odwrócili głowy, aby zobaczyć, kto jest podekscytowany, a potem wszyscy tylko się uśmiechnęli z rozbawieniem.

Emma znalazła tabliczkę czekolady z masłem orzechowym z jednej strony i karmelem z drugiej. Dwie z jej ulubionych rzeczy do połączenia w więzy małżeńskie z czekoladą.

Prawie skacząc, Emma podeszła do półokrągłej kasy. Za nim stała pulchna kobieta, ubrana w bardzo biały, świeży fartuch. Emma domyślała się, że to tylko na pokaz i nie jest używane, kiedy robi cokolwiek przy robieniu czekolady.

„Ile jestem ci winien?” — spytała Emma pani.

— Och, nic, kochanie, musisz być nowy — założyła. „Słyszę tylko na wypadek, gdybyś miał jakieś pytania. Weź to, co lubisz. Miała taki miły i wesoły głos.

„Oh. Cóż, dziękuję. Miłego dnia.”

„Ty też kochanie.”

Emma wyszła ze sklepu i poszukała miejsca, w którym mogłaby usiąść i cieszyć się swobodną niebiańską rozkoszą.

W centrum wielkiego obszaru było wiele miejsc do siedzenia. Niektóre siedzenia były w klasycznym stylu food courtu w centrum handlowym — mały stolik z kilkoma metalowymi krzesłami otaczającymi go, które znajdowały się po jej lewej stronie. Przed nią stały duże, czarne skórzane fotele z rozkładanymi fotelami, które wydawały się dość popularne, ponieważ nie było żadnych dostępnych. Po jej prawej stronie stały duże czarne sofy, które wydawały się pasować do rozkładanych foteli, ustawione w dużym kwadracie naprzeciwko siebie. Były tam dostępne miejsca, więc Emma podeszła i usiadła.

Gdy wgryzła się w pyszną czekoladę, jej kubki smakowe eksplodowały z przyjemności. Emma zamknęła oczy, uśmiechnęła się i delektowała każdym żuciem. Nie spieszyła się z każdym kawałkiem, aż włożyła ostatni kawałek do ust, co ją zasmuciło, ponieważ to już koniec.

Rozglądając się po pokoju zauważyła znajomą twarz. To mała dziewczynka próbowała dotknąć jednego z lwów, ale niestety ten się wymknął, a ona właśnie wychodziła z karnawałowego sklepu spożywczego z kandyzowanym jabłkiem i szukała miejsca do siedzenia. Zdarzyło jej się spojrzeć na Emmę, a Emma uśmiechnęła się do niej. To sprawiło, że dziewczynka poczuła się komfortowo, więc ustawiła kolejkę do siedzenia obok Emmy.

Siadając, dziewczynka powiedziała: „Cześć. Jestem Jessica. Jak masz na imię?”

„Jestem Emma. Miło cię poznać, Jessico.

Jessica miała piękne długie rude włosy. Nie koloru marchewki, ale naprawdę ładnej głębokiej, kasztanowej czerwieni. Miała jasne piegi na całej twarzy i parę oszałamiających zielonych oczu, które dopełniały piękną twarz. Miała prawdopodobnie około ośmiu lat i Emma zastanawiała się, co ją tu przywiodło, więc zapytała.

— Wydajesz się taki młody, że tu jesteś. Jeśli nie masz nic przeciwko, że pytam, wiesz, co się z tobą stało? — zapytała delikatnie Emma, nie chcąc być silna i odstraszyć Jessicę.

„Tak.” Ugryzła kęs swojego smakołyku, zanim kontynuowała. „Byłem w samochodzie, czekając na powrót mamy. Pamiętam, że byłam naprawdę zmarznięta i przerażona, zastanawiając się, jak długo będzie tym razem. Jessica westchnęła i trochę upuściła jabłko. „Mogła mnie zostawić w domu. Mam teraz osiem lat, potrafię o siebie zadbać.” Brzmiała bardzo dumna w swoim wieku i była pewna swoich umiejętności. Ale w jej oczach był smutek.

„Gdzie była twoja mama?” — zapytała zaniepokojona Emma.

„Lubi chodzić do kasyna na obrzeżach miasta. Jednak nigdy nie było tak źle. Od czasu do czasu jeździła, ale ostatnio prawie każdej nocy, a ja po prostu czekałem w samochodzie. Jessica wzruszyła ramionami. „Myślę, że było w porządku, to znaczy po prostu czytałem lub kolorowałem, ale ostatnie kilka nocy było zimnych, a ona przez cały czas zostawała dłużej. Ostatniej nocy było naprawdę zimno. Pamiętam, że czułam się naprawdę śpiąca, a potem chyba z jakiegoś powodu zaczęło się robić cieplej, bo znowu poczułam ciepło. Dzięki Bogu!” Jessika roześmiała się. Emma próbowała się do niej uśmiechnąć, ale wiedziała, co stało się z tą biedną małą dziewczynką.

„Wtedy obudziłem się tutaj. Angela powiedziała, że niedługo znowu zobaczę babcię Agnes, że przyjeżdża po mnie, więc po prostu czekałam, ale świetnie się bawię! Pojechałem na samochodziki zderzakowe i przejażdżkę Zipperem i zobaczyłem wiele fajnych zwierząt! To miejsce jest fajne!” Jessica odgryzła kolejny kęs jabłka. Patrząc na to z namysłem i może nawet nie zdając sobie sprawy z tego, co mówi, kontynuowała.

„Angela zapytała, czy chciałbym wrócić. Ale powiedziałem nie.

— Nie chciałbyś znowu widzieć swojej mamy? — zapytała Emma.

„Nie. Może tego właśnie potrzebuje. Żebym odszedł, żeby mogła dalej chodzić do kasyna. Tak jej się to podobało, że teraz może to robić cały czas, a ja mogę być z babcią!”

To złamało serce Emmie. Poczuła, jak jej ramiona zapadają się w ziemię.

— Kochanie — zaczęła powoli Emma, próbując wyjaśnić — Twoja mama była uzależniona od hazardu. Czy wiesz, co to jest uzależnienie?

Jessica pomyślała przez chwilę. Następnie odpowiedział: „To wtedy, gdy nie możesz przestać tego robić, jak palenie? Ale mamusia nie paliła.

„Nie. Ale są też inne rzeczy, od których ludzie mogą się uzależnić. Czasem jest to palenie, czasem rzeczy, które są bardziej szkodliwe dla nich samych i otaczających ich ludzi. Może z tobą — z trudem wypowiadała kolejne słowa — nie będąc już tam, sprawisz, że twoja mamusia będzie chciała zrezygnować z chodzenia do kasyna. Jestem pewien, że twoja mamusia będzie bardzo za tobą tęsknić. Jesteś pewien, że nie chciałbyś wrócić?

Jessica znów pomyślała przez chwilę, tym razem poświęcając kilka dodatkowych chwil. „Nie. Będę szczęśliwy, jeśli przestanie, ale co jeśli nie? Chcę być z babcią. Kochała mnie cały czas”.

Oczy Emmy spuchły. Oto było to piękne dziecko, takie żywe i mądre, a jej matce brakowało tego wszystkiego. Szczęśliwe było to, że Jessica była zadowolona ze swojej decyzji, a to było ważne.

— Tak długo, jak będziesz szczęśliwa Jessico, ja będę szczęśliwy dla ciebie.

Jessica uśmiechnęła się do Emmy z czułością. Potem jej oczy przesunęły się tuż za ramieniem Emmy. Twarz Jessiki rozjaśniła się i wrzasnęła z zachwytu.

„Babcia!” Ruszyła biegiem, rzucając się między krzesłami w ramiona starszej kobiety. Kobieta podniosła ją i obróciła, całując każdy cal twarzy dziecka. Miłość między nimi była namacalna. Emma poczuła łzy spływające po jej twarzy. Cóż za magiczny moment, którego mogła być świadkiem.

Jessica i jej Babcia, trzymając się za ręce, zeszły jednym z ruchomych schodów, a Emma została sama, zastanawiając się, co dalej.

Rozglądając się po dużym pokoju, jej wzrok padł na przystojną męską twarz siedzącą w pobliskim fotelu. Czytał dość grubą powieść i wydawał się bardzo zagłębiony w jej strony. Serce Emmy zatrzepotało.

Miał prawdopodobnie około trzydziestki, ciemne, krótkie włosy, bardzo kwadratową szczękę, szerokie ramiona, muskularną budowę i opaloną cerę. W sumie bardzo męski. Mięśnie jej ciała zamieniły się w papkę i nieświadomie uśmiechnęła się, patrząc na tego atrakcyjnego mężczyznę, zastanawiając się, czy powinna tam podejść i przedstawić się.

Jakby właśnie czytał w jej myślach, mężczyzna podniósł wzrok znad książki i najwyraźniej przypadkiem spojrzał w jej stronę. Emma wstrzymała oddech na głęboką ciemność jego oczu, które zdawały się doceniać jej uwagę. Emma zarumieniła się. Uśmiechnął się do niej, zamknął książkę, wstał i podszedł.

Emma zaczęła wiercić się na swoim siedzeniu, co miała zwyczaj robić, kiedy była zdenerwowana. Przeszedł krótkie czterdzieści stóp odległości między nimi.

Kiedy się zbliżył, Emma zaczęła mówić: „Przepraszam, jeśli byłam niegrzeczna”. Przygryzła dolną wargę, słysząc głupotę tego komentarza. Mężczyzna nagle się zatrzymał.

„Przepraszam?”

„Um” Emma próbowała szybko wymyślić coś, co nie sprawiłoby, że wyglądała na taką idiotkę. „Po prostu patrzyłem w twoim, ach, ogólnym kierunku. Nie gapiłem się na ciebie ani nic. Emma dodała zawstydzony chichot.

„Och, ach, nie. Właściwie widziałem cię i pomyślałem, że skoro byłeś tak blisko, że bym to zrobił, to bardzo żenujące, ale gdybyś wiedział, co oznacza to słowo? Przez całe moje życie po prostu tego nie rozumiem. Mężczyzna wydawał się bardziej zawstydzony niż ona. Zaoferował Emmie swoją książkę i wskazał słowo.

„„Wszędzie””, powiedziała głośno. Przez chwilę marszczyła brwi, zanim odpowiedziała. „Myślę, że oznacza to wszędzie i wszędzie. Co to za książka?

„Szczerze, nie jestem pewien. Wciąż czytam, mając nadzieję, że w końcu to nabierze sensu, ale myślę, że cokolwiek to mówi, jest zbyt zaawansowane dla mojego biednego mózgu. Miał taki wyraz twarzy, jakby chciał zrezygnować z prób czytania i zamknął książkę. Emma nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Był też czarujący. — A więc — ciągnął, siadając obok niej — co cię tu sprowadza?

„Wypadek. Samochód, w którym jechałam, został potrącony przez pijanego kierowcę”, wyjaśniła, „A ty?”

„Właściwie jest to trochę niejasne. Coś związanego z moją szyją, ale po prostu nie pamiętam — powiedział trochę ponuro. Chcąc oczywiście zmienić temat, powiedział, machając ręką: „Czy miałeś już okazję zbadać wszystko?”

„Nie. Poszedłem jednak do zoo, co było całkiem fajne, a potem po prostu przyjechałem tutaj. Masz jakieś zalecenia?” Emma nie przejmowała się zbytnio tym, że najwyraźniej flirtowała.

„Cóż, w typowo męskim stylu, bardzo podobały mi się areny sportowe. Skoro cię tam nie było, chętnie cię zabiorę. Od razu flirtował, pochylając się trochę bliżej. Mogliby zacząć się całować od razu i tam, a Emma by się nie sprzeciwiła, więc oczywiście zgodziła się lepiej poznać tego przystojniaka.

Kiedy szli w kierunku schodów ruchomych i schodzili na główny poziom, rozmawiali o różnych rodzajach sportów, które lubili. Lubiła piłkę nożną, a grając w koszykówkę w liceum, też to lubiła, ale niewiele więcej musiała przyznać.

„Och, musisz spróbować innych sportów!” wykrzyknął. „Pracując jako zespół, pocąc się, uderzając w zawodników drugiej drużyny”, wykonywał gesty uderzania w innych graczy w powietrzu. Emma uśmiechnęła się na jego entuzjazm. Naprawdę lubiła jego towarzystwo. Miała nadzieję, że spędzi z tym facetem sporo czasu i że sprawy dotyczące jej losu nie zostaną rozstrzygnięte zbyt szybko. Nagle zdała sobie sprawę, że nie zna jego imienia. Gdy zaczęła się przedstawiać: „Przy okazji, jestem”, podekscytował się, gdy zobaczył ogromne lodowisko.

„Zawiążmy cię w łyżwy!”

— Och, nie jestem aż tak dobra — zaprotestowała lekko. „Jestem pewien, że upadnę płasko na twarz”.

„Nie martw się, nie pozwolę ci spaść”. Jego twarz była tak cudowna, a myśl o tym, że ją dotykał, była tym bliżej, a ona się zgodziła.

Była tam mała chatka, prawie jak stojak z gazetami, z napisem TUŻ ŁYŻWY nad otwartym oknem, gdzie stał starszy mężczyzna, rozdając ludziom łyżwy odpowiedniej wielkości. Kolejka minęła szybko, a oni powiedzieli mężczyźnie, jakie rozmiary są potrzebne.

Emma dostała klasyczne białe łyżwy figurowe, a on czarne łyżwy hokejowe. Po zasznurowaniu ich i wzięciu głębokiego oddechu, Emma pozwoliła mu wziąć swoją rękę i wyszli na lód.

Emma chwiała się i chwiała, gdy wyciągała nogi pojedynczo, próbując ślizgać się po gładkiej powierzchni.

„Cóż, jak dotąd tak dobrze”, skomentowała bardziej do siebie.

Kiedy powoli manewrowali wokół lodowiska o wymiarach olimpijskich, ponownie zaczęli rozmawiać i znowu Emmie wymykało się z głowy, że powinna się przedstawić.

„Skąd jesteś?” Emma zadawała wszystkie tradycyjne pytania związane z poznawaniem.

„Wiesz, nie jestem do końca pewien” — śmiał się z siebie. „Czasami trudno mi zapamiętać niektóre rzeczy. A potem raz na jakiś czas, BAM, uderza mnie jakieś wspomnienie, a może uczucie.

„Ja też. Tu jest trochę dziwnie. Jednak lubię to; Czuję — przerwała, próbując wymyślić inteligentne słowo, by wyrazić to, jak się czuła — jakbym była owinięta wielkim, ciepłym, starym kocem, z takim poczuciem bezpieczeństwa i szczęścia. Czy to ma sens?”

„Pewnie. Jednak nie czuję się tak do końca — powiedział, brzmiąc na nieco rozczarowanego, że nie czuł się tak samo.

„Oh?”

„Tak. Czasami czuję się niespokojny, jakbym chciał, aby ten proces się pospieszył, abym mógł zabrać się do rzeczy. Jakbym we śnie, w którym biegnę w zwolnionym tempie i to mnie wkurza. Stary, chciałbym móc więcej pamiętać — zaczął brzmieć na wzburzonego, co sprawiło, że Emma poczuła się trochę nieswojo. Więc przyszła jej kolej na zmianę tematu.

„Wyglądać!” wykrzyknęła, szybując przed nim, pokazując, że może teraz jeździć do tyłu. „Zaczynam czuć się lepiej!” Wydawało się, że to go rozweseliło, a jego oczy znów zabłysły. Zachichotała i kontynuowała jazdę do tyłu, pozwalając wiatrowi, który tworzyła swoją prędkością, rzucając wokół niej blond włosy.

Po kilku chwilach dołączyła do swojego towarzysza i powoli skierowali się w stronę pustej drewnianej ławki na skraju lodu. Łyżwy przeszkadzały jej stopom, więc rozwiązała je i odłożyła na bok. Położyła buty przy ławce, zanim wyszli na łyżwy, więc po prostu wymieniła łyżwy na swoje zwykłe buty.

Widząc, że jego towarzysz skończył jeździć na łyżwach, chwycił własne buty, zdjął łyżwy i włożył z powrotem znajomą parę biegaczy.

Emma włożyła ręce pod swój tyłek, siadając na nich, nie dlatego, że były zimne, ale dlatego, że była nieśmiała i zdenerwowana, jak młoda nastolatka czekająca na pocałunek po raz pierwszy.

„Och, myślę, że imiona byłyby dobrą rzeczą”, powiedział nagle, zdając sobie sprawę, że również zaniedbał zapytać tę bardzo atrakcyjną kobietę o jej imię. — Jestem Rob — wyciągnął rękę z uśmiechem.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: