- W empik go
Wiersze dla Joli - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
5 maja 2022
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Wiersze dla Joli - ebook
Bezpośrednia, szczera, optymistyczna polska poezja miłosna. Przedstawia niekończącą się fascynację uczuciami wiążącymi konkretną parę osób.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8273-864-3 |
Rozmiar pliku: | 2,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wydobędę
Wydobędę, wyciągnę, wykuję Cię
Z tej twardej skały przeszłości
Kilofem, młotem i brechą
Siekierą będę rąbał bez wytchnienia
W ostateczności mam skrzynkę dynamitu
I swoją wolę jak bomba największa
Oczekuj i śnij ten sam sen co ja
W którym Twoja babcia mówi
Że nadejdzie szczęśliwe ocalenie
Tak śniła się babcia Alojzowi Piontkowi
Znaleźli go po siedmiu dniach
W kopalnianej czeluści
Żywego i zdrowego
Choć nikt już nie miał nadziei
A gdy poczuję, że jesteś blisko
Odłożę majzel i młotek
Zostaną mi tylko palce i usta
Żeby ostrożnie, jak najdelikatniej
Odkryć Twoje ciało
Otulić je miłosnym spojrzeniem
I modlitwą dziękczynnąW ramiona
Najpiękniejszym widokiem świata
Jest bieg kochającej dziewczyny
W ramiona ukochanego
Po miliardzie lat czekania
Wszystkie sprężyny ewolucji
Zostają uruchomione
W tej jednej sekundzie
Miliard lat treningu
Podchodów wabienie umizgów
I teraz ostatni lot
Żeby spełnić się ostatecznie
Pomiary przeczą fizyce
Czas reakcji zero
Drzwi w którą stronę
Nieważne — nie ma drzwi
Ile stopni po schodach
Schody nie mają stopni
W dół w górę wszystko jedno
Nie ma straży ani świateł
Ani zakazów ani barier
Bez znaczenia rojny tłum
Ona widzi tylko swój cel
Już tylko ostatni krok
Kiedy zrzuciwszy z siebie
To co doczesną marnością
Odda się szczęściu na zawszeBardzo
Miłość nie cierpi ryzyka
Lubi łagodny wiaterek
I miły plusk fali
Kiedy się kocha
Chce się żyć
Bardzo
Nie dla siebie przecież
Miłość nie chce burzy
Widzi świat w cukierkowych kolorach
Niestraszna jej wcale
Szara codzienność
Chce spokoju
Bardzo
Dla pocałunków tak słodkich
Miłość odcina się od przeszłości
Snuje plany gwiaździste
W których wszystko wygraną
Nie ma długów
Ani zatroskania
Bardzo
Jej z tym do twarzy
Przed południem zobaczyłem
Odrzutowiec wojskowy
Leciał bardzo wolno
Od lat nie widziałem żadnego
Dlaczego właśnie dziś?
Bardzo
Kocham Cię, JoluSzkarłatne żagle
Jesteś tą dziewczyną
która na nabrzeżu
od lat wypatruje
swojego księcia
— Przypłynę!
Jesteś tą głupią
Która czeka
Na statek
O szkarłatnych żaglach
— Zobaczą!
Jesteś tą naiwną
Która mówi
że będą wtedy grali
melodię porywającą
— Usłyszą!
W dzień spełnienia
Wpłynie do zatoki
Dumny bryg
O szkarłatnych żaglach
— Szkarłatne żagle!
— Szkarłatne żagle!
Zawoła miasteczko
Po salucie armatnim
Zagra na pokładzie
Najlepsza z orkiestr
I rozniesie się po wodzie
Czarowna muzyka
Wtedy od statku
Odbije łódź ze mną
W biały fraku
Naprzeciw przeznaczeniu
Wybiegniesz w morze
Wyciągniesz ramiona
I spleciemy się na zawsze
W miłosnym uścisku
Na oczach tłumu
W dzień spełnieniaDusza Joli
Pokaż mi swoje oczy
W sekundzie wyjęła je i podała
A ja zdumiony zobaczyłem
Że to jej niebieska dusza
Leży na mych drżących dłoniach
Żaden człowiek jeszcze nie widział
Duszy
Absolutnie delikatna i bezbronna
Błękitnymi i białymi niteczkami
Połączona była z jej ciałem
Które także zaczęło drżeć
Gdy wybuchnąłem niepowstrzymanym płaczem
I jej dusza na mej dłoni
Znalazła się w kąpieli
Z moich słonych łez
Bałem się
Ale w Głusku usłyszałem
30 sierpnia roku 2020 usłyszałem
W pierwszym czytaniu:
_Wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień_
_Żarzący się w moim ciele_
_Czyniłem wysiłek, by go stłumić_
_Lecz nie potrafiłem_
Wydobędę, wyciągnę, wykuję Cię
Z tej twardej skały przeszłości
Kilofem, młotem i brechą
Siekierą będę rąbał bez wytchnienia
W ostateczności mam skrzynkę dynamitu
I swoją wolę jak bomba największa
Oczekuj i śnij ten sam sen co ja
W którym Twoja babcia mówi
Że nadejdzie szczęśliwe ocalenie
Tak śniła się babcia Alojzowi Piontkowi
Znaleźli go po siedmiu dniach
W kopalnianej czeluści
Żywego i zdrowego
Choć nikt już nie miał nadziei
A gdy poczuję, że jesteś blisko
Odłożę majzel i młotek
Zostaną mi tylko palce i usta
Żeby ostrożnie, jak najdelikatniej
Odkryć Twoje ciało
Otulić je miłosnym spojrzeniem
I modlitwą dziękczynnąW ramiona
Najpiękniejszym widokiem świata
Jest bieg kochającej dziewczyny
W ramiona ukochanego
Po miliardzie lat czekania
Wszystkie sprężyny ewolucji
Zostają uruchomione
W tej jednej sekundzie
Miliard lat treningu
Podchodów wabienie umizgów
I teraz ostatni lot
Żeby spełnić się ostatecznie
Pomiary przeczą fizyce
Czas reakcji zero
Drzwi w którą stronę
Nieważne — nie ma drzwi
Ile stopni po schodach
Schody nie mają stopni
W dół w górę wszystko jedno
Nie ma straży ani świateł
Ani zakazów ani barier
Bez znaczenia rojny tłum
Ona widzi tylko swój cel
Już tylko ostatni krok
Kiedy zrzuciwszy z siebie
To co doczesną marnością
Odda się szczęściu na zawszeBardzo
Miłość nie cierpi ryzyka
Lubi łagodny wiaterek
I miły plusk fali
Kiedy się kocha
Chce się żyć
Bardzo
Nie dla siebie przecież
Miłość nie chce burzy
Widzi świat w cukierkowych kolorach
Niestraszna jej wcale
Szara codzienność
Chce spokoju
Bardzo
Dla pocałunków tak słodkich
Miłość odcina się od przeszłości
Snuje plany gwiaździste
W których wszystko wygraną
Nie ma długów
Ani zatroskania
Bardzo
Jej z tym do twarzy
Przed południem zobaczyłem
Odrzutowiec wojskowy
Leciał bardzo wolno
Od lat nie widziałem żadnego
Dlaczego właśnie dziś?
Bardzo
Kocham Cię, JoluSzkarłatne żagle
Jesteś tą dziewczyną
która na nabrzeżu
od lat wypatruje
swojego księcia
— Przypłynę!
Jesteś tą głupią
Która czeka
Na statek
O szkarłatnych żaglach
— Zobaczą!
Jesteś tą naiwną
Która mówi
że będą wtedy grali
melodię porywającą
— Usłyszą!
W dzień spełnienia
Wpłynie do zatoki
Dumny bryg
O szkarłatnych żaglach
— Szkarłatne żagle!
— Szkarłatne żagle!
Zawoła miasteczko
Po salucie armatnim
Zagra na pokładzie
Najlepsza z orkiestr
I rozniesie się po wodzie
Czarowna muzyka
Wtedy od statku
Odbije łódź ze mną
W biały fraku
Naprzeciw przeznaczeniu
Wybiegniesz w morze
Wyciągniesz ramiona
I spleciemy się na zawsze
W miłosnym uścisku
Na oczach tłumu
W dzień spełnieniaDusza Joli
Pokaż mi swoje oczy
W sekundzie wyjęła je i podała
A ja zdumiony zobaczyłem
Że to jej niebieska dusza
Leży na mych drżących dłoniach
Żaden człowiek jeszcze nie widział
Duszy
Absolutnie delikatna i bezbronna
Błękitnymi i białymi niteczkami
Połączona była z jej ciałem
Które także zaczęło drżeć
Gdy wybuchnąłem niepowstrzymanym płaczem
I jej dusza na mej dłoni
Znalazła się w kąpieli
Z moich słonych łez
Bałem się
Ale w Głusku usłyszałem
30 sierpnia roku 2020 usłyszałem
W pierwszym czytaniu:
_Wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień_
_Żarzący się w moim ciele_
_Czyniłem wysiłek, by go stłumić_
_Lecz nie potrafiłem_
więcej..