Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Wiersze - ebook

Format:
EPUB
Data wydania:
18 września 2020
24,90
2490 pkt
punktów Virtualo

Wiersze - ebook

Stanisław Wyspiański, nazywany czwartym polskim wieszczem, tworzył w epoce Młodej Polski. Sławę i uznanie przyniosła mu twórczość zarówno malarska, jak i literacka. Tworzył liczne dramaty, utrzymane w duchu romantycznym i patriotycznym, pod wieloma względami nowatorskie. Zebrane w tomie wiersze Wyspiańskiego pokazują jego mniej znane, liryczne oblicze.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8217-910-1
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

KAZIMIERZ WIELKI

I

Wielkości! komu nazwę twą przydano,

ten tęgich sił odżywia w sobie moce

i duszą trwa, wielokroć powołaną,

świecącą w długie narodowe noce;

więc, choć jej świeży grób opłakiwano,

przemoże Śmierć i trumien głaz zdruzgoce;

powstanie z martwych na narodu czele

w nieśmiertelności królować kościele.

II

W szkarłatach mię spowito w złotej trumnie

i pochowano na wawelskiej górze,

a tam sarkofag stawiono w marmurze,

gdzie z berłem i w koronie spałem dumnie;

zaś wszystkie stany w żałobnej posturze,

niejako płaczki, zwracały się ku mnie,

nade mną, nad ostatnim z rodu, wznosząc lament.

Wielkość – ludowi przekazywał mój testament.

III

I śniłem życie mojego narodu

królewskie, błękitne, pogodne:

jak rosły, potężniały wieże grodu,

miasta olbrzymy, z mych czasów wywodne,

w Sławie, w szeregach przelicznych pochodu

wieków... i ludów wielość; wszystkie zgodne;

tak myśl je moja łączy i zasila.

Zdało się, że się nieba skłon odchyla.

IV

O snu! długiego snu! O Sławo! Sławo!

O Dolo ty! płynąca wielką rzeką!

O Losie ty! wulkanną rwiący lawą,

O Wieki! – jak się bezpowrotne wleką...

Potęgo! surm wojennych grzmiąca wrzawą.

O łzy! te, co radością trysłe cieką.

O serce! – jak miłoście światy kruszą!

O Snu, błogiego Snu! O Sławo-duszo!

V

Zaszedłem w jakieś równiny przedwieczne

bez kresu, łąki stepowe, kwieciste;

niebo nade mną rozwiło swe mleczne

drogi i gwiazdy paliło złociste;

gwiazdy poza mną szły na drogi wsteczne,

olbrzymie koła zakreśląc koliste;

a ja łąk stepem bezkresnym w Milczenie

idę i ducha wiodę w zapomnienie.

VI

Już poraz gwiazdy przede mną zgasały,

nad łąką mglista zawisła opona

chmur płowych, które nieruchome stały.

Obręczne światła, zanim które skona,

tęczowo jeszcze na gęstwie mgieł drżały,

gasnąc; – już dal je chłonie nieskończona.

Już kresy wieczne, dla dusz pastewniki,

pojące wonią ziół – już i strumyki,

VII

których srebrzysta woda, stalo-mleczna,

wiją się, splotne tysiącznymi skręty,

w stronę, gdzie dążę, kędy Rzeka-wieczna

Zapomnień – kędy duch mój zgaśnie z jęty;

aż go Wyrocznia odrodzi słoneczna,

gdy będzie z trudów żywych wypoczęty –

................................

................................

VIII

A przez te łąki idą dusze

pochodów ciągiem nieprzerwanym,

aż wstąpią w wody białe;

aż hen przepadłe w wodne głusze,

odmętem rwane niewstrzymanym,

przepomną życie całe;

przepomną życia skarg i mąk,

przepomną klęsk, pognębień.

IX

To jest bezpłatna wersja demonstracyjna ebooka. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji publikacji.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij