-
W empik go
Wiersze na krawędzi - ebook
Wiersze na krawędzi - ebook
Wiersze na krawędzi z tomu 1, to odzwierciedlenie tego, jak odczuwa uczucia osoba o skrajnych emocjach. Zwrócenie uwagi na szczegóły i detale. Krótki opis przeżyć i myśli podczas siedzenia na przymarzłej ławce w środku zimy.
| Kategoria: | Proza |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8126-631-4 |
| Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Border
Przyprowadź mnie z powrotem
Nie chcę tu być
Ciało pokryte zimnym potem
Mam dość siły by żyć
Mam paru co chcą mnie mieć
Zgrywam twardą jak skała
O którą rozbija się śmierć
Kiedyś bym kogoś kochała
Lecz za mało wciąż mnie jest
Głodny zły człowiek
Wyrzucony jak śmieć
Pogromca ukryty w ciele kobiety
Ma mocne nerwy
Szargasz często je
Nadmorskie mewy Krzyczą NIE
Chcę skoczyć
Lecz nie mam celu
W deszczu łez chcę się zmoczyć
Straciłam wielu
Panorama miasta
Pięć po szóstej
Przez ulicę przemarzłe wzrasta
Nowy dzień wśród pustej
Osmętnicy plugastwa
Lubię ranić i spijać krew
Szczere wyznanie
Mój największy grzech
Gdzie jestem?
W zimnej pustce trzęsę się
Nie powiem co czuje naprawdę
Nie będę denerwować Cię
Mam kilka wad
I zalet niemało
Lecz wszystko razem
Rozwala całość
Zmęczone ciało
Pod groźnym wyrazem
Rób co chcesz śmiało
Przecież byliśmy w tym razem
Przyprowadź mnie z powrotem
Nie chcę tu być
Ciało pokryte zimnym potem
Mam dość siły by żyć
Mam paru co chcą mnie mieć
Zgrywam twardą jak skała
O którą rozbija się śmierć
Kiedyś bym kogoś kochała
Lecz za mało wciąż mnie jest
Głodny zły człowiek
Wyrzucony jak śmieć
Pogromca ukryty w ciele kobiety
Ma mocne nerwy
Szargasz często je
Nadmorskie mewy Krzyczą NIE
Chcę skoczyć
Lecz nie mam celu
W deszczu łez chcę się zmoczyć
Straciłam wielu
Panorama miasta
Pięć po szóstej
Przez ulicę przemarzłe wzrasta
Nowy dzień wśród pustej
Osmętnicy plugastwa
Lubię ranić i spijać krew
Szczere wyznanie
Mój największy grzech
Gdzie jestem?
W zimnej pustce trzęsę się
Nie powiem co czuje naprawdę
Nie będę denerwować Cię
Mam kilka wad
I zalet niemało
Lecz wszystko razem
Rozwala całość
Zmęczone ciało
Pod groźnym wyrazem
Rób co chcesz śmiało
Przecież byliśmy w tym razem
więcej..