Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Wieża pragnień - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
26 maja 2021
Ebook
4,99 zł
Audiobook
7,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wieża pragnień - ebook

Gian wiódł hulaszcze, popędliwe życie do czasu, gdy poznał Elaine. Długo starał się o jej rękę i gdy w końcu zaznał u jej boku małżeńskiego szczęścia, rozpętała się wojna, w którą musiał wyruszyć, jak na honorowego rycerza przystało. Aby mieć pewność, że zdoła wrócić żywy do ukochanej kobiety, prosi o wsparcie maga z zamku Pelandor. Ten oferuje mu zbroję, która nie przepuści żadnego uderzenia. Problem w tym, że pancerz staje się integralną częścią swojego nosiciela.

Kategoria: Fantasy
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-268-9148-5
Rozmiar pliku: 277 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WIEŻA PRAGNIEŃ

Równina wokół Pelandoru usłana była trupami. Z niektórych ciał sterczały strzały lub włócznie, inne stratowano końskimi kopytami, ale większość zwłok wydawała się nienaruszona. Wiejący od gór wiatr szarpał odzienia i rozwiewał włosy, odsłaniając twarze zmarłych, ukazuwał dziwacznie wykręcone członki. Oczy trupów były nienaturalnie wytrzeszczone, usta rozwarte do krzyku, a w zaciśniętych dłoniach zamiast oręża można było dostrzec strzępy ubrań, wyrwane włosy, kępy wyschniętej trawy. Polegli wyglądali jakby zmarli nie w bitwie, lecz ze strachu. Ponad tym przerażającym pobojowiskiem unosiły się chmary ptactwa, obrzydliwie skrzeczące, gotujące się na ucztę.

Mimo tysięcy zabitych Pelandor zdobyto, a z jego obrońców nikt nie pozostał żywy. Dumni zwycięzcy przechadzali się wzdłuż poszczerbionych murów, spoglądali na fasadę zamku i świeżo zatknięty na blankach proporzec. Przemierzali zasypane gruzem ulice, place i ogrody ze strzaskanymi fontannami. Ciała poległych jeszcze nie zdążyły ostygnąć, zdeptana ziemia nie wchłonęła ich krwi, domy płonęły, a oni już snuli plany odbudowy i uczynienia z Pelandoru swojej stolicy, symbolu nowego porządku.

Wśród tych zgliszcz tylko jedna budowla pozostała nienaruszona. Była to strzelista, kamienna wieża, ustawiona w pewnej odległości od zamku. Ku niej właśnie podążył młody człowiek ubrany w szarą szatę. Nikt nie zauważył jego odejścia, nie zawrócił ani nie poszedł za nim, więc młodzieniec stanął samotnie naprzeciw iglicy.

Z bliska wyglądała jakby wyciosano ją z jednego skalnego bloku, pozbawiona była drzwi i okien. W wypolerowanej, kamiennej powierzchni wyraziście odbijała się sylwetka krążącego wokół. Odbicie było tak wierne, że młody mężczyzna z niedowierzaniem dotknął gładkiej ściany. Kiedy lustrzana powierzchnia zarysowała się, ukazując drzwi, pchnął je bez namysłu i wszedł do ciemnego przedsionka.

Zbroja

Komnata na szczycie wieży zdawała się być pozbawiona ścian. Miała drewnianą, wyłożoną kobiercem podłogę i zawieszony nad nią belkowany sufit, ale przestrzeń pomiędzy nimi była pustką. Kunsztownie tkany arras zawieszony był w próżni, a ciężkie, rzeźbione meble stały na skraju przepaści. Wystarczyło jednak wyciągnąć dłoń, by poczuć pod palcami idealnie przezroczystą i gładką powierzchnię. Poprzez nią widać było całą okolicę: fasadę zamku, mury obronne, równinę i las, aż do skalistych pagórków odcinających się szaro od pobielonych śniegiem drzew.

Spokojny, nieruchomy krajobraz powoli roztapiał się w mroku, gdy nagle zaszła w nim zmiana. Na szczycie burego wzgórza pojawiła się ledwo widoczna plamka.

Znużony obserwator ożywił się. Chwilę jeszcze patrzył na odległy punkcik, uśmiechając się i zacierając dłonie, a potem podszedł do lustra ustawionego pod niewidoczną ścianą. Wyciągnął rękę i dotknął zmatowiałej powierzchni. Jego zamglone odbicie zafalowało i zniknęło, a w gładkiej tafli odbiły się kolory zachodzącego słońca.

* * *

Gian wjechał na wzgórze i rozejrzał się wokół. Powietrze było przejrzyste, takie jakie bywa w mroźny, zimowy dzień. Barwy zachodu słońca lśniły niczym tęcza, załamywały się na konturach lasu, pagórków i dolin, uwypuklały cienie na widocznych na wschodzie murach Pelandoru. Zabarwione światło sączyło się przez okna zamku, sprawiając wrażenie obserwujących otoczenie źrenic. Jeździec niemal czuł, jak ten wzrok skupia się na nim, a czujne spojrzenie przewierca go na wylot. Wzdrygnął się i zwrócił oczy na wieżę stojącą w oddaleniu od głównego budynku. Była ciemna i ponura; martwy, kamienny blok, niby palec wycelowany oskarżycielsko w kolorowe niebo. Jakby na przekór tej martwocie unosiła się nad nim smużka dymu.

Słońce powoli chowało się za horyzontem, a feeria fioletów, czerwieni i żółci przygasała, zamieniając się w czerń nocy. Pelandor rozpływał się w tej czerni, by po chwili stopić się z nią w jedno. Jeździec zawrócił i zjechał ze wzgórza do upatrzonej wcześniej kotliny, by spędzić tam noc. Rankiem znów ruszył na wschód.

Podróżował od wielu dni. Ciepła, zimowa odzież była brudna i zniszczona, twarz nosiła ślady trudów i zmęczenia nieustanną czujnością, a wierzchowiec miał zapadnięte boki. Mimo to Gian nie tracił czasu na dłuższy wypoczynek ani gorący posiłek. Jedyną zwłoką, na którą sobie pozwolił było polowanie. Musiał mieć świeże mięso. Przez cały ten czas wrażenie, że jest obserwowany, nie znikało, a im bliżej był celu, stawało się coraz bardziej natrętne.

Pelandor pojawiał się przed nim, kiedy pokonywał kolejny wzgórek i znikał, gdy zjeżdżał w dolinę, ale jeździec wiedział, że zamek czeka na niego, nieruchomy i niezmienny, jednaki od setek lat.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: