- W empik go
Wigilijna noc - opowiadanie erotyczne - ebook
Wigilijna noc - opowiadanie erotyczne - ebook
Na początku nic nie zapowiadało ani tego, że spędzą Wigilię razem, ani tego, że połączy ich romans.
Henrik wysoko postawiony biznesmen, Jasmin jego tłumaczka. Cenili sobie wspólną pracę, dobrze się rozumieli i bardzo lubili swoje towarzystwo. Jednak nie aż tak bardzo, żeby planować wspólne święta.
Jednak lecąc z Dubaju do domu na Wigilię, oboje tracą swoje bagaże, a przez złą pogodę zmuszeni są zostać w Rosji. Spędzą więc święta razem, a Henrick będzie miał wyjątkowe życzenie do św. Mikołaja...
To będą najbardziej zmysłowe święta w ich życiu.
Kategoria: | Romans |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-261-5397-2 |
Rozmiar pliku: | 162 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Gdy Henrik kończył swoje spotkania, udawali się na wspólny posiłek i to właśnie z nim spędziła większość wolnego czasu. Nie znali tutaj prawie nikogo. Kiedy więc Henrik nie obradował akurat z biznesowymi partnerami, wychodzili oboje na miasto lub po prostu cieszyli się słońcem, siedząc razem na tarasie.
– Czy możemy już jechać na lotnisko? – spytał.
Spojrzała mu w oczy i po raz kolejny dostrzegła w jego spojrzeniu jakiś wyraz nieokreślonej tęsknoty.
– Tak, właśnie skończyłam się pakować. A ty jesteś gotowy?
Henrik był managerem w dużej firmie zajmującej się systemami alarmowymi i innego rodzaju technologią. Jasmin pełniła rolę tłumaczki, a ich współpraca układała się pomyślnie.
Pracowała dla niego już wcześniej, w Kopenhadze, gdzie zdarzało jej się tłumaczyć korespondencję z jego arabskojęzycznymi partnerami.
– Tak. Myślę, że powinniśmy się zbierać – powiedział. – W końcu będziesz mogła od tego odpocząć – dodał z uśmiechem, wskazując na jej czarną tunikę.
Przez cały pobyt nosiła lokalne kobiece stroje – łatwo tu przecież o skandal, który byłby ostatnią rzeczą, na jaką miała ochotę.
– Tak, na szczęście.
– I tak ci do twarzy.
Spuściła wzrok. Słyszała, że tego typu strój budzi fantazje u co poniektórych Europejczyków, nie przypuszczała jednak, że Henrik też się do nich zalicza.
Jasmin była wysoka i szczupła, jej długie ciemne włosy były jej największą dumą. Cieszyła się na myśl o tym, ze znów będą mogły swobodnie powiewać się na wietrze.
Jej ojciec pochodził z Emiratów Arabskich, łatwo więc przyszło jej wtopienie się w tłum, choć nie została wychowana w duchu islamu. Poznała jednak podstawowe założenia religii, gdy wspólnie z rodzicami odwiedzała dziadków i dalszą część rodziny.
Jej oczy były niemal zupełnie czarne. Kiedy spacerowała po ulicach ubrana w swoją czarną abaję, nikt nie podejrzewał, że była nowoczesną kobietą z Zachodu.
– Ty w kandurze też wyglądałbyś całkiem nieźle – zaśmiała się, wyobrażając go sobie w tradycyjnym ubiorze arabskich mężczyzn.
Henrik pomógł jej z walizkami, które potem trafiły w ręce boja hotelowego.
Na lotnisko dotarli taksówką. Lecieli przez Moskwę, skąd po kilkugodzinnej przerwie mieli wyruszyć dalej, do Kopenhagi.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.