Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
14 lipca 2023
24,99
2499 pkt
punktów Virtualo

Wilki - ebook

Powrót do „dni odwiązanych od brzegów”. Nowa książka poetycka Marzanny Bogumiły Kielar

Puste miejsce po gospodarstwie przerasta dziki powojnik albo samosiejki brzóz. I jaśmin, który w Prusach sadzono, kiedy umierał ktoś bliski. Gdzie indziej, w dalekiej żyznej ziemi trzeba było zostawić posadzone ziemniaki i sady pełne uginających się od koszteli jabłoni. W Wilkach, wydanych 5 lat od poprzedniej książki poetyckiej, Marzanna Bogumiła Kielar przywołuje „dni odwiązane od brzegów”, ciemny i nieprzewidywalny czas, kiedy domy są tylko na chwilę, zajmowane są czyjeś łóżka, wynoszone szafy.

W tym rozchybotanym i niepewnym uniwersum szczególne miejsce zajmuje niespokojna i niezaspokojona natura. Wędrówki żurawi i dzikich gęsi rezonują z ruchem, który odbywa się w naziemnym, ludzkim świecie: przemarszem wojsk, wywózkami, przesiedleniami. Pod dom podchodzą wygłodniałe wilki. Świat przyrody fascynuje i napawa lękiem, w rytmiczny sposób pulsuje i obumiera. To poezja zmysłowa i konkretna, która pozwala wybrzmieć zapomnianym głosom. W tych głosach odradza się pamięć.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-240-4521-1
Rozmiar pliku: 1,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PONIEMIECKI OGRÓD JADWIGI WYPĘDZONEJ Z GRODZIEŃSZCZYZNY

Nie lubiła sezonowych roślin: nasturcji, słodkiej

maciejki. Wolała byliny. Krępe półkrzewy w skórzastych liściach

sczerwieniałe przed zimą. Srebrzystoszare długowieczne krzewinki

na kotwicy masywnych korzeni.

Byliny – zdrewniałe u nasady łodyg.

Ich zgrubiałe kłącza zimujące pod ziemią, ich cebule potomne.

Wargi kwiatów, nasiona, do których przylatują pszczoły i ptaki.

Astry, floksy, rdzawe liliowce. Sadziła miododajną lebiodkę,

naparstnice o ząbkowanych liściach, brodate goździki –

w tym cudzym

przedwiosennym ogrodzie.

Odtwarzała wśród kamieni na skarpie tamten miniaturowy łańcuch górski

zawieszony nad Niemnem wieloma tarasami – swój ogród

utracony u schyłku jesieni, gdy ginie

miasto trzmiela.

Wprowadziła trujące tojady, gęsie szyje

orszelinowej tojeści. Nawet karmnik ościsty

tkający cierpliwie żywotne

okrywowe darnie, co stwarzają pozór, że ogród

istnieje tu nieprzerwanie od dziesięcioleci. I krwawnik, tysiąclistny,

którym Achilles leczył rany po bitwie.

I mak wieloletni, potężny, czerwony. Rosnący tam, gdzie ludzie

otwierają ziemię, gdzie trupy i azot z bomb ją użyźniają.

Mak z czarnym środkiem, który Persefona trzymała w ręku,

wracając. Jego nieujarzmiony lipcowy przepych.

Sadziła byliny.

Żeby tu było coś trwałego.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij