Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Wojna Witkacego, czyli kumboł w galifetach - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
15 października 2015
42,60
4260 pkt
punktów Virtualo

Wojna Witkacego, czyli kumboł w galifetach - ebook

Autor, niczym detektyw, prześledził udział Stanisława Ignacego Witkiewicza w pierwszej wojnie światowej, w mundurze carskiej armii. Dotarł do archiwów, muzeów i prywatnych kolekcji, gdzie natrafił na nieznane wcześniej dokumenty i cymelia związane z tamtymi latami, a przy okazji losów Witkacego nakreślił niezwykle barwne tło historyczne Rosji sprzed, w czasie i po rewolucji.

Spis treści

Dedykacja

* * *

WSTĘP

ROZDZIAŁ I. Ucieczka z tropikalnego koszmaru

Listy nieprzyjemne

Tajemniczy Nieczajew

Tłumaczyć się przed nikim nie będę...

Wściekłe starania

ROZDZIAŁ II. Pawłowska Szkoła Wojskowa

Oficerowie czasu wojny

Musztrowka

Życie codzienne kompanii junkrów

Ochtinskoje strelbiszcze

Junkier I kategorii

ROZDZIAŁ III. Letni obóz w Krasnom Siole

Iwaszkiewicz versus Rytard

Zaliczony do składu zmiennego

ROZDZIAŁ IV. Nad rzeką Uszą

Tymczasowy dowódca kompanii

Sprawa praporszczyka Kongego

W strategicznej rezerwie

ROZDZIAŁ V. Kumboł bez kukułki

Lejbgwardyjskie szlagiery

Oficerskie gry i zabawy

Pastele pułkownika Potockiego

Kukułka w okopach

ROZDZIAŁ VI. Ostatni carski przegląd lejbgwardii

Witkacy salutuje Mikołajowi II

Wenera w Podwołoczyskach

Balotaż

ROZDZIAŁ VII. W dolinie cmentarnej rzeki

Place d’armes

Zaginiony rękopis

Cebulowy generał

Trupi odór

ROZDZIAŁ VIII. Szturm Witonieża

Zagłada Finlandzkiego Pułku

Koszmar barona Tornaya

Samobójcza misja

Wzgórze Świętego Wita

Fizjologia walki na bagnety

ROZDZIAŁ IX. Bitewna mitologia

Pozostał w szeregu

Ranny czy kontuzjowany

ROZDZIAŁ X. Damski reżim

Hydroterapia, masaż i elektryzacja

Okrągła pułkowa stajnia

Gromadka z Kawiarni Polskiej

ROZDZIAŁ XI. Bunt czwartej roty

Salwy na placu Znamienskim

Zapomniane broszury

Narodziny rewolucji według Łukasza

Bzdury grubasa Rodzianki

ROZDZIAŁ XII. Uliczne potyczki bezimiennych oficerów

Żołnierze witali ich z entuzjazmem

Piwnice ulicy Mochowej

Aresztowanie barona Korfa

ROZDZIAŁ XIII. Widmo komisarza politycznego

Kancelaryjny bałagan

Legenda Konstantego Puzyny

Komitet niżnich czinow

ROZDZIAŁ XIV. Lustracja oficerów

Dwunastu sprawiedliwych

Poeta Proletkultu

Towarzysz chaos

ROZDZIAŁ XV. Loża schizoidalnych zahamowań

Pawłowski klub oficerski

Ścienna galeria portretowa

Katalog sztabskapitana Tutorskiego

Pułkowskie mapy nieba

ROZDZIAŁ XVI. Czerwony pułk rezerwowy

Marsz na pałac Maryjski

Anninskoje orużje

Lenin przyjechał i... musiał uciekać

Powstanie pulemiotczikow

Cacko wojskowej biurokracji

ROZDZIAŁ XVII. Rewolucja Październikowa

Zdobywcy pałacu Zimowego

Przemyśliwał o zmianie munduru

Modlitwa oficera

ROZDZIAŁ XVIII. Powrót z wyprawy wojennej

Zdemobilizował się sam

Graf Prondzynskij – wersja heroiczna

Bumagi i udostowierienija

Leon Reynel – wersja realistyczna

Dworca Petersburskiego już nie było

Przypisy

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-244-0426-1
Rozmiar pliku: 2,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

W ostatnich czasach wiele dał mi do myślenia widok (inaczej nie mogę powiedzieć, bo niestety patrzyłem na to jak z loży, nie będąc w stanie przyjąć w tym żadnego udziału z powodu schizoidalnych zahamowań) Rewolucji Rosyjskiej, od lutego 1917 do czerwca 1918. Obserwowałem to niebywałe zdarzenie zupełnie z bliska, będąc oficerem Pawłowskiego Pułku Gwardii, który je rozpoczął. Do czwartej roty zapasowego batalionu tego pułku, która rewolucję naprawdę zaczęła, miałem być zaszczyt później wybranym przez moich rannych żołnierzy z frontu (byłem tylko w jednej bitwie pod Witonieżem nad Stochodem). Zawdzięczam ten zaszczyt słabym zasługom negatywnym: nie biłem w mordę, nie kląłem pa matuszkie, karałem słabo i byłem względnie grzeczny – nic ponadto; trzystu ludzi zamkniętych w ogromnej, pułkowej stajni przez kilka dni walczyło przeciwko całej carskiej Rosji. Rota ta miała przywilej, że na paradach szła przed pierwszą, a za nią pierwsza, druga i trzecia. Uważam wprost za nieszczęsnego kalekę tego, który tego ewenementu z bliska nie przeżył. Bliższe opisy i wyjaśnienia znajdą swe miejsce w pismach pośmiertnych.

Stanisław Ignacy Witkiewicz,

Niemyte duszeWSTĘP

Wielka Wojna – bo tak w europejskim piśmiennictwie nazywana jest I wojna światowa – przyniosła narodom Europy niewyobrażalne nigdy wcześniej straty i zamieniła ogromne przestrzenie naszego kontynentu w cmentarne pobojowiska zapełnione dziesiątkami tysięcy ciał zabitych umundurowanych ludzi.

Na biografię Stanisława Ignacego Witkiewicza Wielka Wojna wywarła zgoła odmienny wpływ. Można powiedzieć, że uratowała mu życie. Stworzyła go też na nowo jako Witkacego malarza, dramaturga, pisarza i filozofa, najoryginalniejszą i najwybitniejszą osobowość polskiej kultury i sztuki XX wieku. Gdyby szukać sygnałów startowych tej niebywałej transformacji, to dokonała się ona za sprawą dwóch pojedynczych pistoletowych wystrzałów, których echo pokierowało losami młodego artysty. 21 lutego 1914 roku pod Skałą Pisaną w Tatrach kulą z damskiego, kieszonkowego browninga odebrała sobie życie jego młodziutka narzeczona Jadwiga Janczewska. W cztery miesiące później, 28 czerwca, kula wystrzelona z dużego browninga o kalibrze 7,65 mm przez Gawrilo Principa w Sarajewie zabiła austriackiego następcę tronu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda.

Samobójcza śmierć narzeczonej – tragiczna konsekwencja do dziś nie w pełni wyjaśnionych związków w niezwykłym trójkącie: Stanisław Ignacy Witkiewicz, Jadwiga Janczewska oraz Karol Szymanowski – wprawiła Witkiewicza w stan głębokiej depresji psychicznej. Kilkanaście dramatycznych tygodni zmagań jego samego oraz jego bliskich z powracającymi falowo momentami załamań, przypływami samooskarżeń, cierpieniem łamiącym wolę życia nie przezwyciężyło narastającej w nim obsesji samobójczej.

Zasługą Bronisława Malinowskiego pozostaje w głównej mierze to, że zakopiańska tragedia Janczewskiej nie zamknęła się kolejnym samobójczym dramatem. Staś i Bronio – bo tak do siebie mówili i pisali – byli przyjaciółmi od dziecka. To właśnie Bronio znalazł sposób, aby wyrwać Stasia z samobójczego obłędu. O śmierci Janczewskiej dowiedział się w Londynie. Tam rodziła się właśnie jego naukowa kariera, która miała go ostatecznie doprowadzić na badawcze i akademickie szczyty oraz uczynić klasykiem światowej antropologii. W 1913 roku Malinowski obronił tezę doktorską The family among the Australian aborigenes napisaną pod kierunkiem profesorów C.G. Seligmana i E. Westmarcka w London School of Economics. Napisał ją, opierając się na materiałach dostępnych w Anglii, ale dojrzewał w nim zamiar wyjazdu na wyprawę naukową w celu podjęcia badań terenowych nad plemionami Nowej Gwinei. Okazję do wyprawy na antypody stworzył kongres królewskiego towarzystwa naukowego (British Association for the Advancement of Sciences) organizowany w sierpniu 1914 roku w Australii. Dzięki pośrednictwu Marii Czaplickiej, wykładającej etnologię w Oksfordzie, został wpisany na listę uczestników kongresu.

Szykujący się do wyjazdu Bronio, zaniepokojony stanem psychicznym przyjaciela, podsunął mu pomysł wzięcia udziału w wyprawie w tropiki. Miał nadzieję, ze egzotyczna podróż wyrwie Stasia z głębokiej depresji i przywróci go do życia. Jego listowna odpowiedź świadczyła, ze był to impuls, w którym Witkiewicz dostrzegł szansę ucieczki przed dręczącymi go cierpieniami.

Dziś miałem znowu atak manii samobójczej. W nocy spać nie mogę, a w dzień (budzę się o szóstej-siódmej po krótkim śnie) staram się pracować, co wydaje mi się ohydną komedią i napawa tylko okropnym wstrętem do życia i dalszego ciągnięcia nie wiadomo po co tej strasznej egzystencji. Jedynie myśl o podróży z Tobą w jakiś kraj dziki coś przedstawia. Jakaś zmiana tak radykalna, żeby wszystko wywrócić do góry nogami.

Plany badawcze Malinowskiego popierał profesor Seligman i zapewne dzięki temu Witkiewicza przyłączono do ekipy udającej się na australijski kongres. Po jego zakończeniu miał być „rysownikiem i fotografem” samodzielnej już ekspedycji badawczej Malinowskiego.

Przyjaciele opuścili Anglię w początkach czerwca. Trasa parowego liniowca Królewskich Linii Wschodnich s/s „Orsova” wiodła przez Morze Śródziemne, Kanał Sueski, Morze Czerwone i Ocean Indyjski. 28 czerwca statek rzucił kotwicę w Colombo. W oczekiwaniu na połączenie do Australii spędzili dwa tygodnie na wyspie. Słynne Witkiewiczowskie opisy Cejlonu z listów do ojca, przetworzone później na artykuł do „Echa Tatrzańskiego”, stały się kanwą wielu rozważań nad wpływem tej podróży na osobowość twórczą Witkacego.

Malinowski i Witkiewicz dotarli do Australii na dwa tygodnie przed oficjalnym rozpoczęciem kongresu. Spędzili ten czas w Australii Zachodniej, instalując się wraz z innymi uczestnikami w Perth i poświęcając czas na turystyczne wypady w mniej lub bardziej odległe zakątki stanu. Władze australijskie zapewniły gościom bezpłatne przejazdy kolejowe na wszystkich trasach, stąd też drogi żelazne wyznaczały kierunki eksploracji.

Kongres rozpoczął się w Adelajdzie 8 sierpnia. Liczna, kilkusetosobowa gromada uczonych przybyłych z całego świata obradowała w kilkunastu sekcjach naukowych, przemieszczając się z Adelajdy do Melbourne, a następnie odwiedzając kolejne miasta. Witkiewicz nie uczestniczył w obradach naukowych gremiów, natomiast dzięki temu, że Malinowski zapisał go do BAAS, mógł korzystać z ulg finansowych i brać udział we wszystkich wycieczkach i w podróżach kongresowych. Nikomu to nie przeszkadzało, bo dostojni uczeni brytyjscy niemal w komplecie przybyli na kongres w towarzystwie swoich małżonek, a niektórzy także i dzieci, dla których podróżowanie po Australii było wyśmienitą atrakcją turystyczną. A Witkiewicz był przecież dokumentalistą wyprawy, na którą Malinowski miał wyruszyć zaraz po zakończeniu kongresu.

Autoportret w mundurze paradnym Pawłowskiego Pułku, datowany:

„19.IX.1917, kopia 9.I.1919” i opatrzony napisem:

„Orang Blanda lejb-gwardyi Pawłowski pułk”.

Tajemnicze określenie Orang Blanda (być może sygnalizujące jego stan wyobcowania w środowisku lejbgwardyjskich oficerów) Witkacy zaczerpnął najpewniej z powieści Josepha Conrada Szaleństwo Almayera.

mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij