- W empik go
Woskowe lalki - ebook
Woskowe lalki - ebook
Po medialnym śledztwie znanej dziennikarki policjanci z krakowskiego Wydziału Kryminalnego cierpią na nudę i nadmiar papierkowej roboty.
Pewnego ranka komisarz Natalia Gwiazdowska otrzymuje kopertę, w której anonimowy adresat przysłał zdjęcia pięciu śpiących młodych kobiet, wyglądających niemal identycznie. Do fotografii dołączył list i rysunek, którego żaden z funkcjonariuszy nie potrafi rozszyfrować. Ponieważ nie wiedzą, jak zinterpretować tę przesyłkę, traktują ją jak głupi żart. Po południu tego samego dnia komisarz Gwiazdowska i podkomisarz Winnicki zostają wezwani na Cmentarz Rakowicki, gdzie na płycie jednego z grobowców znaleziono martwą dziewczynę. Jedno spojrzenie policjantów na ofiarę uświadamia im, że wiąże się ona z poranną przesyłką.
Tym razem Gwiazdowskiej i Winnickiemu przyjdzie się zmierzyć z nieprzewidywalnym psychopatą, który – jak się zdaje – opracował plan zbrodni doskonałej. Ekipę z wydziału kryminalnego musi wesprzeć psycholog, znawca psychiki seryjnych morderców.
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-64378-88-1 |
Rozmiar pliku: | 2,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Nie, nie pochodzę z patologicznej rodziny.
W moim domu nie było ani alkoholu, ani przemocy.
Pieniędzy też nie brakowało.
Moja matka była wspaniałą kobietą.
Ojciec spędzał ze mną dużo czasu.
Oboje zgodnie uczyli mnie, jak stać się dobrym człowiekiem.
Dlatego oni są bez winy. Czasem najlepszy nauczyciel nie wygra z pierwotną naturą.
W szkole mnie lubili.
Nie miałem kłopotów z nauką.
Byłem zdrowy i wszystkim mogło się wydawać, że radosny.
Nie cierpiałem na samotność.
Nie byłem odludkiem.
W oczach innych żyłem normalnie. Sam też chciałem w to wierzyć.
Jednak pewnego dnia jedna myśl zmieniła wszystko. Dzięki niej przestałem żyć w kłamstwie.
Uskrzydlenie i lekkość, które odczułem, przeraziły mnie, ale i podnieciły zarazem. Czułem przyjemne wirowanie w głowie. Ekscytujący ucisk w żołądku i ciepło, które promieniuje od samych palców stóp aż do palców dłoni.
W jednym momencie świat zwolnił na chwilę.
Planując to, nie byłem w stanie przewidzieć takiego efektu. Rezultat zaskoczył mnie i teraz już wiem, że nic mnie nie zatrzyma. Jak mówi stare przysłowie, „apetyt rośnie w miarę jedzenia”, a ja dopiero skosztowałem przystawki.
Łatwowierność i naiwność są moim sojusznikiem.
Nawet nie musiałem się starać.
Jeden uśmiech, jedno słowo, prosty gest i nic więcej nie trzeba. Ależ to proste!
Planowałem to długo, ale opłaciło się. Zdobyłem klucz do osiągnięcia spełnienia.
Ekscytacja, którą czuję, ucisza wewnętrzny głos rozsądku. To coś nowego.
Pamiętam każdą sekundę i każdą chwilę. Żadne inne wydarzenie w moim życiu tak nie zapadło mi w pamięć. Nic nigdy do tej pory nie było aż tak znaczące. Wszystko inne rozmywało się w nicości.
Nie sądziłem, że to się uda.
Nie sądziłem, że mogę odczuwać prawdziwe emocje.
Teraz wiem, że nie jestem martwy od środka, tak jak sądziłem od lat.
Mam siłę i cel, którego nie widziałem od lat.
Chciałem coś poczuć: strach, lęk, siłę, radość, szczęście, rozpacz, gniew, wszystko, byle nie obojętność.
Latami szukałem czegoś, co mnie przebudzi.
Zawsze czułem, że widzę swoje życie, jakbym stał z boku.
Jakbym był obserwatorem swojej egzystencji.
Bezustannie miałem wrażenie, że życie, jakie wiodę, nie należy do mnie.
Do tej pory wykonywałem wyuczone odruchy, aby wpasować się w otoczenie.
Nigdy nie było we mnie uczuć. Udawałem życie, bo zawsze był obok mnie ktoś, kogo nie chciałem zawieść tym, kim jestem naprawdę.
Nauczyłem się grać cały czas i ignorować prawdę o sobie!
Ale nie muszę dalej tak żyć.
Już wiem, że nie jestem pusty w środku.
Zawsze czułem, że coś powinienem zrobić, aby połączyć ciało z umysłem.
Życie, jakie wiodłem, już nie wróci, bo tego nie chcę.
Tyle lat żyłem z dala od samego siebie, ale już nie muszę, już nie chcę, już nie będę.
Teraz jest czas dla mnie i zamierzam z tego skorzystać.