- W empik go
Wrogowi wstęp wzbroniony - ebook
Wrogowi wstęp wzbroniony - ebook
Wyobraź sobie, jak wyglądałoby twoje życie, gdybyś uwolnił się od grzechu i trzymał szatana z dala od swoich spraw. W czym tkwi tajemnica? W niniejszej książce, początkowo zatytułowanej Drzwi szatana,
John Bevere wyjaśnia, że najlepszą formą walki z siłami zła jest posłuszeństwo względem Pana.
Wrogowi wstęp wzbroniony:
• zapozna cię na nowo z systemem bezpieczeństwa, jakiego Bóg każe szukać w Duchu Świętym,
• nauczy cię rozpoznawać ukryte grzechy i oznaki buntu,
• pokaże ci, jak za pomocą łaski Bożej możesz uwolnić się od grzechu,
• zachęci cię, byś wiódł pobożne życie i dążył do świętości.
Cytując słowa autora: „Książka ta ujawnia wszelkie mechanizmy, jakimi wróg posługuje się, by przejąć kontrolę
nad naszym życiem”. Wrogowi wstęp wzbroniony nie potępia i nie piętnuje! Przeciwnie, daje nadzieję i pozwala
zrozumieć, w jaki sposób podejmowane decyzje faktycznie wpływają na nasze życie duchowe, a także uczy, jak
nie paść ofiarą szatańskiego podstępu.
Najwyższa pora, byś raz na zawsze zatrzasnął drzwi przed wrogiem i zamknął je na cztery spusty!
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66494-08-4 |
Rozmiar pliku: | 498 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pragnę wyrazić głęboką wdzięczność następującym osobom, które wywarły wielki wpływ na moje życie:
Moim rodzicom, Johnowi i Kay Bevere – za to, że wiedli pobożne życie przede mną.
Mojej ukochanej żonie, Lisie, która obok Boga Ojca jest mi najbliższa na świecie. Pokazałaś mi, czym jest prawość, mądrość, miłość oraz wierność. Już wiecznie będę wdzięczny Bogu za to, że postawił cię na mojej drodze.
Moim czterem synom, Addisonowi, Austinowi, Alexandrowi oraz Ardenowi, którzy wciąż na nowo przypominają mi o nieskończonej dobroci Boga. Każdy z Was jest w moich oczach cennym darem od Boga.
Członkom naszego zarządu – za Waszą natchnioną Bożym Słowem radę i mądrość.
Naszym pracownikom – za Wasze niezawodne wsparcie oraz pomoc. Oboje z Lisą darzymy miłością każdego z Was.
Alowi Brice’owi, który był nam pastorem i wlał Bożą mądrość w serca naszej rodziny, abyśmy mogli głosić Słowo Pana.
Stephenowi i Joy Strangom, którzy uwierzyli w przesłanie, jakim Bóg obdarzył Lisę i mnie, i którzy postanowili wydać je w formie książkowej.
Wszystkim pracownikom wydawnictwa Charisma House. Jesteście wspaniali i świetnie się z Wami pracuje.
Moim licznym duchowym i osobistym przyjaciołom, którzy pomogli nam wstąpić na ścieżkę wyższego powołania.
Przede wszystkim jestem jednak nieskończenie wdzięczny mojemu Panu Jezusowi Chrystusowi, który odkupił nas własną krwią. Jesteś wspaniałością nad wspaniałościami.WSTĘP
Oto drzwi do naszej duszy – przejście, przy pomocy którego wróg może otrzymać do nas dostęp. Mało kto zdaje sobie sprawę z istnienia tego portalu, choć jest on powszechnie znany w królestwie ducha. Drzwi te stoją uchylone, oddzielając światło od ciemności, a ich historia jest tak stara, jak sami synowie Adama.
Zgodnie z prawem Bożym nasz wróg nie może opuszczać królestwa ciemności. Jako osoby wyznające wiarę w Boga jesteśmy zbawieni od złego. Jednak jeśli drzwi te zostaną otwarte, szatan i jego oddziały będą mieli wstęp wolny. Ich cel to przejęcie kontroli nad różnymi sferami naszego życia, co zawsze skutkuje kradzieżą, zniszczeniem oraz utratą wolności. Może to nas nawet kosztować życie.
Jezus nazwał te drzwi „bramami”, a dokładniej „bramami piekielnymi” (Mt 16,18). Rzekł również, że zdobył klucze, które mogą zamknąć je na wieki (Ap 1,18)! Ale jak możemy przymknąć te wrota do naszego życia, a co dopiero zamknąć je na klucz – zwłaszcza jeśli nie mamy pojęcia o ich istnieniu?
Będąc mądrym żołnierzem, zastanów się przez chwilę, jak Twój przeciwnik rozumuje. Załóżmy, że jesteś wrogiem, który ma złe intencje, i posiadasz ukryty, nieograniczony dostęp do wybranego budynku. Wchodzisz i wychodzisz, kiedy chcesz, zakradając się i plądrując, kiedy tylko najdzie Cię ochota. Podoba Ci się ten układ, więc co robisz, żeby zabezpieczyć swoją pozycję oraz wolny dostęp do budynku? Jak podtrzymujesz swoją przewagę? Robisz, co możesz, żeby jego właściciel nie wykrył Twojej obecności, gdyż przyłapany na gorącym uczynku, stracisz wszelką władzę.
Taki jest właśnie plan szatana! Póki jest w stanie utrzymywać cię w niewiedzy, chełpi się wciąż nieograniczonym dostępem. Bóg powiada:
Przeto lud mój pójdzie w niewolę przez brak rozumu.
Księga Izajasza 5,13
Za ignorancję trzeba zapłacić wysoką cenę. Ale nie musimy pozostawać ignorantami. Niniejsza książka rzuca światło na ów odwieczny podstęp, tak abyś mógł raz na zawsze zamknąć diabelskie drzwi.
To trzecia publikacja w serii, którą Bóg chciał, żebym napisał, a która obnaża przed czytelnikami pułapki, jakie zastawia na nas nasz wróg. Pierwsza – The Bait of Satan (Diabelska pułapka) – ukazuje, w jaki sposób wróg przeciąga wiernych na swoją stronę, zaganiając ich w pułapkę przewinienia. Chociaż dana osoba nie uczyniła nic złego, by zasłużyć na cierpienie, którego zaznała, i tak stanie się więźniem, jeśli nie wybaczy temu, który był jego powodem.
Druga książka – Breaking Intimidation (Przełamywanie lęku) – udowadnia, jak ludzki lęk paraliżuje wiernych, sprawiając, że dar, jaki otrzymali od Boga, pozostaje uśpiony, stłamszony potęgą onieśmielenia.
Niniejsza książka ujawnia wszelkie źródła kontroli, z których korzysta wróg, by nas zniewolić. Trudno mi wyrazić, jak ogromnie ważne jest to przesłanie. Wierzę, że książkę tę powinien przeczytać każdy, kto wzywa imię Jezusa. Nie twierdzę tak, gdyż jestem jej autorem, ale z powodu prawdy, jaką niesie zawarte w niej Słowo Boże. Sam pierwszy przyznam, że mądrość, która bije z każdej strony Wrogowi wstęp wzbroniony, nie pochodzi ode mnie. Świadomość Boga sterującego moimi czynami ani przez chwilę mnie nie opuściła. Zdarzało się, że moje serce dosłownie płonęło. Z każdym dniem coraz lepiej pojmowałem niesamowitość Boga, co tylko potęgowało moją miłość do Niego. Modlę się, aby i Ciebie to spotkało w trakcie lektury.
Książka ta nie poprzestaje na oświeceniu czytelnika przez poinstruowanie go. Jest ona również swoistym ostrzeżeniem. Pewnie nie będziesz zachwycony, czytając każdą sekcję, ale mądrość w nich zawarta może oszczędzić Ci późniejszej agonii. Przedstawione tu koncepcje wyrastają jedna z drugiej, więc to istotne, abyś przeczytał rozdziały w kolejności, w jakiej zostały napisane. Pierwsze cztery przedstawiają kluczową, solidną bazę, na której opiera się reszta książki. Omijając jeden rozdział, nie pojmiesz pełnego przesłania następnego.
Nim zasiądziesz do lektury, chciałbym połączyć się z Tobą w modlitwie:
Ojcze nasz, w imieniu Jezusa Chrystusa, uznaję moją pełną zależność od Ducha Świętego, aby pojąć Twoje wyroki oraz Twoje Słowo. Proszę, abyś w trakcie lektury odkrył przede mną swoje serce oraz wolę. Daj mi uszy, abym mógł usłyszeć, oczy, abym mógł zobaczyć, oraz serce zdolne dostrzec i pojąć przesłanie Ducha Świętego. Pozwól, bym nie tylko usłyszał, ale żeby całe moje życie zmieniło się pod wpływem Twojego działania. A kiedy przewrócę ostatnią stronę, niechaj stwierdzę, że już nigdy nie będę tym samym człowiekiem. Oddaję Ci wszelką chwałę, honor i podziękowania za dar, który zaraz otrzymam. Amen!
Niech będzie z Tobą łaska Boga Ojca oraz naszego Pana, Jezusa Chrystusa.1 DIABELSKIE DRZWI
W królestwie niedopatrzenia i ignorancji nawet wierni dają się złapać w pułapkę
Wyobraź sobie, że jesteś w dzielnicy przepełnionej agresją i przestępczością. Nie ma dnia bez mrożących krew w żyłach informacji o morderstwie, gwałcie czy porwaniu. Twój dom jest obserwowany przez niebezpiecznego napastnika, który czai się gdzieś w ciemnościach, czekając na moment, kiedy będzie mógł wślizgnąć się do środka i zaskoczyć Cię we śnie. Ów zwyrodnialec pragnie wziąć Ciebie i Twoich bliskich jako zakładników, splądrować i zniszczyć Twój dobytek oraz skrzywdzić tych, których kochasz. Być może nawet zdecyduje się zabić. Nie jesteś w stanie zmienić jego zamiarów, prosząc, błagając czy płacząc. To Twój śmiertelny wróg, którego nic nie powstrzyma przed tym, by Cię zniszczyć.
Wiedząc to wszystko, czy zapomniałbyś zamknąć na klucz drzwi wejściowe? Oczywiście, że nie!
Ale pójdźmy dalej. Czy wyobrażasz sobie, że kładziesz się w nocy do snu, wiedząc, że twoje drzwi nie tylko nie są zamknięte na klucz, ale wręcz zostawiłeś je otwarte na oścież? W żadnym wypadku! Absurdalność tej sytuacji jest niemal obraźliwa, a jednak wielu ludzi do niej doprowadza. Tyle że to nie drzwi do ich domów pozostają otwarte – mowa o drzwiach do ich duszy.
Widziałem to na własne oczy. Rozpoznałem tych nieszczęśników siedzących w kościołach, w których przemawiałem. Miejsce nie miało znaczenia. Widziałem tych nieświadomych i nieprzygotowanych wiernych kroczących najróżniejszymi ścieżkami życia, różniących się od siebie zarobkami i pochodzeniem. Można ich spotkać zarówno za oceanem, jak i na terenie naszego kraju. To ludzie wykształceni i ignoranci. Jednak wszyscy mają jedną wspólną cechę, padli ofiarą sprytnego i przebiegłego wroga, który ma ich w swoim władaniu. Jak do tego doszło? Ci nieszczęśnicy zostawili diabelskie drzwi otwarte!
To nie jest książka o wiedźmach i zaklęciach. Nie opowiada ona również o praktykach okultystycznych, takich jak astrologia, chiromancja czy używanie tablic Ouija. To wszystko są jawne, otwarte zaproszenia do królestwa demonów. Większość wierzących nigdy nie maczałaby w tym palców. Nie, mówię tu o czymś znacznie subtelniejszym. O czymś, co ma miejsce w królestwie niedopatrzenia i ignorancji. Na tej mglistej arenie nawet wierni dają się złapać w pułapkę.
Nie jest to nowe zjawisko, charakterystyczne dla naszego pokolenia – jest tak stare, jak sam szatan. To ta sama nikczemność, która spowodowała upadek Syna Jutrzenki, Lucyfera, i przegnała jedną trzecią aniołów z Królestwa Niebieskiego. To bunt rozumiany jako nieposłuszeństwo względem autorytetu Boga.
W tym momencie pewnie odetchnąłeś z ulgą – „Uf! To mnie nie dotyczy. Nie jestem ani zbuntowany, ani nieposłuszny”. Ale nie tak prędko! Zdziwiłbyś się. Szatan nie jest głupcem. On i jego oddziały nie narzekają na brak sprytu i przebiegłości. Większość wiernych nie skłania się z własnej woli ku nieposłuszeństwu, a raczej pada ofiarą podstępu, który popycha ich w tę stronę.
Jestem przekonany, że chcesz się dowiedzieć, na czym polega ten podstęp oraz że pragniesz uchronić i zabezpieczyć przed nim swój dom, życie i rodzinę. Niniejsza książka powstała jako przestroga. Zawiera prawdy, które demaskują knowania szatana i mogą uratować Ci życie.
Podstępne czasy
Szatan jest mistrzem podstępu. Jezus rzekł, że Lucyfer jest nie tylko kłamcą, ale także ojcem kłamstwa jako takiego
(J 8,44). Ostrzegał nas również, że szatańskie ułudy i podstępy staną się z czasem tak potężne, że jeśli to możliwe, wprowadzą w błąd nawet wybranych (Mt 24,24). Żyjemy teraz właśnie w takich czasach. Przyjrzyj się żarliwej prośbie Pawła, skierowanej do Kościoła w Koryncie:
Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż zwiódł Ewę.
2 List do Koryntian 11,2–3
Paweł porównał podatność wiernego na bycie zwodzonym do kuszenia Ewy, która została wpędzona podstępem w nieposłuszeństwo (zob. Rdz 3,13). Jednak w przypadku Adama historia wyglądała zupełnie inaczej. „I nie Adam został zwiedziony” (1 Tm 2,14). Nawiązując do natury wykroczenia Adama, Pismo Święte powiada: „Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami” (Rz 5,19, podkreślenie własne). Ewa została wpędzona podstępem w nieposłuszeństwo, podczas gdy Adam doskonale wiedział, co robi.
Widziałem, jak niektórzy ludzie w Kościele otwarcie łamali przykazania Boże, w pełni świadomi tego, co robią. Ci ludzie nie padli ofiarą podstępu, tylko popełniają duchowe samobójstwo, przez co ciężko do nich dotrzeć.
Jednak większość nieposłusznych Bogu – podobnie jak Ewa – jest zwodzonych na manowce poprzez ignorancję. To do nich kieruję swoje błagalne krzyki. Poznając prawdę, zamykamy wrogowi drzwi przed nosem.
Przekręcanie Słowa Bożego
Przypatrzmy się więc, w jaki sposób szatanowi udało się oszukać Ewę, która nie wydawała się przecież podatna na zwodzenie. Żyła w idealnym środowisku. Nigdy nie zaznała niesprawiedliwości ze strony kogoś, kto był w jej oczach autorytetem. Nie miała żadnych złych doświadczeń z ojcem, szefem czy księdzem. Ewa wiodła spokojne życie w wiecznie kwitnącym ogrodzie, wolna od wszelkich demonicznych wpływów czy nacisków. Znała jedynie dobroć Boga i Jego opiekę, krocząc i mówiąc w Jego obecności. Jak to się więc stało, że wąż zdołał ją zmanipulować?
Bóg nakazał: „Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać do woli, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz” (Rdz 2,16–17).
Dobroć Boga przyzwalała – „możesz spożywać do woli” – ale jego autorytet zastrzegał – „ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść”. Bóg podkreślił fakt, że mogą jeść z każdego drzewa, za wyjątkiem jednego.
Obdarzać miłością i dawać – to sama istota Boga. Pragnął mieć towarzyszy w swoim ogrodzie, którzy darzyliby Go miłością i byliby Mu posłuszni. Nie chciał, żeby to były pozbawione własnej woli roboty. Marzyły Mu się dzieci stworzone na Jego podobieństwo, które posiadałyby wolną wolę. Kiedy ograniczył im dostęp do drzewa, pozostawił wybór, który chronił ich przed śmiercią. Lecz decyzja należała do nich, czy wykażą się zaufaniem i posłuchają?
Przyjrzyjmy się teraz słowom węża: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?”. Przedstawił Boga jako tego, który zabiera, a nie tego, który daje.
Szatan poprowadził Ewę ścieżką rozumowania, zgodnie z którą kobieta zacznie w końcu kwestionować dobroć i uczciwość Boga. Osiągnąwszy to, był już o krok bliżej do osiągnięcia swojego celu – sprawienia, by Ewa przeciwstawiła się woli Boga.
Atak na autorytet Boga
Szatan jest przebiegły. Miał czelność naruszyć sam fundament Bożego autorytetu. Sprawiając, że Pan zaczął wydawać się niesprawiedliwy, wąż mógł podważyć władzę, jaką Bóg do tej pory posiadał w oczach Ewy. „Sprawiedliwość i prawo podstawą Jego tronu” (Ps 97,2, podkreślenie własne).
Chociaż kobieta poprawiła węża, zostało w niej zasiane ziarno wątpliwości. „Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli” (Rdz 3,2–3).
Nawet podając tę odpowiedź, Ewa najpewniej zastanawiała się nad dobrocią Boga. Nie jestem pewna, dlaczego nie możemy jeść z tego drzewa. W jaki sposób miałoby to nas skrzywdzić? Co takiego kryje się w tym drzewie, co mogłoby mieć na nas zły wpływ? Głowiąc się nad podobnymi pytaniami, kobieta była gotowa zacząć kwestionować autorytet Boga.
Wąż wykorzystał okazję, by przeprowadzić atak na Boży autorytet, prawdomówność i uczciwość, i zuchwale się mu przeciwstawił: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3,4–5).
Mistrz podstępu podważył fundament lojalności, jaką Ewa wykazywała w stosunku do Boga, i zapewnił ją, że nie umrze. Następnie szybko utwierdził zasiane wątpliwości takim oto rozumowaniem: „Nie umrzesz, a tylko staniesz się bardziej podobna Bogu. Będziesz mądra i zyskasz możliwość decydowania pomiędzy dobrem a złem. Tak oto nie będziesz już jego poddaną i nie będziesz musiała wypełniać jego niesprawiedliwych rozkazów”.
Rozumowanie, które kwestionuje posłuszeństwo
Ewa była wstrząśnięta! Zaczęła się teraz zastanawiać: Czy to dlatego Bóg kazał mi trzymać się z daleka od tego owocu? Spojrzała ponownie na drzewo, ale tym razem zobaczyła je w innym świetle. Patrzyła na to, co zostało jej odmówione. Stwierdziła, że owoce tego drzewa są dobre i smaczne, a nie złe i trujące. Rozumowała: Z pewnością owoc ten jest pożądany i sprawi, że będziemy światli. Dlaczego miałabym odmawiać sobie owocu, który jest dla nas dobry?
Taki tok myślenia oślepił ją na wszystko inne. Zapomniała o otaczającej ją dobroci i skupiła całą swą uwagę na samotnym drzewie. Myślała: Bóg nie pozwalał nam zbliżać się do tego drzewa. Przecież od początku mogło być nasze. Dlaczego to zrobił? Czego jeszcze nam odmawia?
Zwątpiwszy w fundament w postaci charakteru Boga, Jego uczciwości i dobroci, Ewa nie miała najmniejszego powodu, by słuchać Jego nakazów. Następnym krokiem były upór i bunt. Ewa zerwała owoc, skosztowała go i podsunęła mężowi, aby ten również go zasmakował.
Z miejsca otworzyły im się oczy. Byli nadzy. Ich nieposłuszeństwo poskutkowało duchową śmiercią. Lekceważąc słowo Boga i oddając się szatanowi, otworzyli diabelskie drzwi, a on został ich nowym panem. Nie tylko dali mu dostęp do swoich serc, ale umożliwili również wkroczenie do naszego świata. Paweł wyjaśniał to następująco: „Dlatego też, jak przez jednego człowieka grzech wszedł do świata, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi” (Rz 5,12).
Ten akt nieposłuszeństwa zrodził zniszczenie, grzech i chorobę – listę, która z każdym kolejnym pokoleniem stawała się coraz pokaźniejsza i coraz plugawsza. Ich bunt otworzył szatanowi drzwi do tego świata oraz umożliwił zniszczenie, jakie nierozerwalnie wiąże się z jego panowaniem. Lucyfer w pełni wykorzystał okazję, by być niczym Bóg, jednak nie poddając się Jego władzy. Zniewalając Boże stworzenie, sam wyniósł się na tron.
Dzisiaj jest podobnie
Metoda, jaką posługuje się dziś szatan, jest bardzo podobna. Wciąż pragnie wypaczyć charakter Boga, aby obrócić nas przeciwko Niemu.
Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności.
List św. Jakuba 1,16–17
Musisz pojąć całym swym sercem, że nie ma nic dobrego poza królestwem Bożej woli. Jakub pokazuje, że możesz paść ofiarą oszustwa, jeśli uwierzysz, że istnieje jakieś dobro poza Bożą opatrznością. Zastanów się uważnie nad naszą dyskusją. Nieważne, jak dobrze coś wygląda, smakuje czy na Ciebie wpływa... Nieważne, jak bardzo Cię to wzbogaci finansowo, materialnie, intelektualnie czy zawodowo... Jeśli nie pochodzi od Boga, sprowadzi w końcu na Ciebie cierpienie i niechybnie zakończy się śmiercią. Każdy prawdziwie dobry i idealny dar pochodzi od Boga. Nie ma żadnego innego źródła. Pojmij tę prawdę i zachowaj ją w sercu. Niech pozory Cię nie zmylą! Gdyby Ewa posłuchała tej przestrogi, nigdy nie zboczyłaby z właściwej ścieżki. Niestety, zamiast tego postanowiła poszukać spełnienia poza królestwem Bożej opatrzności.
Ilu ludzi wychodzi obecnie za mąż za nieodpowiednie osoby, z nieodpowiednich powodów? Bóg pewnie ostrzegał ich, przemawiając ustami rodziców czy pastora, lub pokazywał w ich własnych sercach, że popełniają błąd. Jednak ich własne rozumowanie wkrótce zagłuszyło wszystkie inne głosy. A to dlatego, że osoba, której pragnęły, wydawała się być idealnym towarzyszem – była miła dla oka i służyła mądrą radą, gdy trzeba było podjąć jakąś decyzję. Ostatecznie wola Boga przegrała z wolą wybranka, za co przyjdzie im potem zapłacić wysoką cenę.
Ludzie sprzeciwiają się woli Boga, ponieważ dają się omamić temu, co dobre i przyjemne. Być może chodzi o swego rodzaju pomyślność czy sukces, wykraczające poza mądrość Słowa Bożego. Ci nieszczęśnicy spędzają życie w pogoni za własnymi pragnieniami i odnajdują zabawę, radość czy podnietę – ale wszystko to ulotne i chwilowe. Odnajdują dobro w tym, czego Bóg zabronił. Myślą, że Bóg odmawia im wszystkiego, co najprzyjemniejsze i najbardziej atrakcyjne! Żyją w przekonaniu, że On nie rozumie ich potrzeb i ignoruje ich pragnienia. Wierzą, że Bóg jest nielojalny, gdyż nie odpowiada na ich modlitwy, kiedy tego oczekują. Ich myśli podążają takim oto tokiem: Po co czekać na odpowiedź Boga? Bierz to, co dobre i przyjemne, póki jest co brać!
Dwie podobne sytuacje, dwie różne reakcje
Weźmy na przykład Jezusa. Spędził na pustyni czterdzieści dni i czterdzieści nocy. Nie miał wody, jedzenia czy wygód. Głód nawracał, bo Jego ciało było bliskie wyczerpania. Jeśli w najbliższym czasie niczego by nie wypił i nie zjadł, czekałaby Go niechybna śmierć. Jednak co pojawiło się pierwsze? Boża opatrzność czy pokusa?
Szatan przybył do Jezusa, by wodzić Go na pokuszenie: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, ażeby te kamienie stały się chlebem” (Mt 4,3). Podobnie jak w przypadku Ewy, szatan zakwestionował to, co Bóg powiedział czterdzieści dni wcześniej, kiedy u brzegu Jordanu otwarcie zadeklarował, że Jezus jest Jego Synem.
Szatan próbował zniekształcić charakter Boga: „Dlaczego wyprowadził Cię tutaj, żebyś umarł z głodu? Dlaczego nie przychodzi Ci na pomoc? Może najwyższy czas, żebyś sam zaczął się o siebie troszczyć. Jeśli wkrótce nie nakarmisz i nie napoisz swojego ciała, umrzesz lub zostaniesz permanentnie okaleczony. Użyj swojego własnego autorytetu i sam siebie uratuj. Przemień kamień w chleb”.
Dzieci Izraela stanęły przed podobnym dylematem, kiedy opuściły Egipt i podążyły za Bogiem na pustkowie – skończyło im się jedzenie. Po raptem trzech dniach stwierdzili, że Bóg ich opuścił i czeka ich śmierć. Zaczęli więc narzekać. Doszli do wniosku, że byłoby lepiej, gdyby zginęli w niewoli Egipcjan. Tam przynajmniej nie narzekali na brak jedzenia (Wj 16). Uważali, że Bóg ich oszukał, wyprowadzając na pustkowie, by pomarli z głodu. W ich oczach Bóg odwrócił się do nich plecami. Jak łatwo dali się złapać w pułapkę!
To głośne utyskiwanie było zewnętrzną manifestacją bezprawia, jakie panoszyło się w ich sercach. Byli bardziej skłonni oddać się w ręce faraona niż poddać się woli Boga. Byliby posłuszni temu, kto bardziej o nich zadba. Zwątpili w charakter Boga. Nie chcieli, by On ich prowadził, bo nie darzyli Go zaufaniem. Łatwo dali się zwieść, by nie poddawać się Jego woli. To nastawienie będzie ich potem kosztowało utratę Ziemi Obiecanej i doprowadzi do buntu.
W przeciwieństwie do Izraelitów Jezus pozbył się wszelkich egoistycznych pragnień i odruchów i cierpliwie czekał na Boży ruch. Nie pozwolił, by wróg podważył w Jego myślach charakter Boga. Ufał, że Jego Ojciec przyjdzie z pomocą. Oddawał się woli Boga niezależnie od tego, jak bardzo było Mu w danym momencie źle. Oparł się kuszeniu szatana, aby wziąć sprawy w swoje ręce. I wtedy „opuścił Go diabeł, a oto przystąpili aniołowie i usługiwali Mu” (Mt 4,11). Dlaczego?
Z głośnym wołaniem i płaczem za swych dni doczesnych zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał.
List do Hebrajczyków 5,7–8
Bóg wysłuchał Go z powodu Jego bojaźni Bożej. Jezus nie zwątpił w dobroć swojego Ojca. W obliczu potężnej pokusy oraz ogromnego cierpienia – jakiego nikt nigdy nie zaznał – zdecydował się służyć Bogu, choć było to równoznaczne z cierpieniem. Tego typu posłuszeństwo i poddaństwo zablokowało wszelkie drogi wejściowe, jakimi wróg mógł wkroczyć do Jego życia. Szatan nie miał żadnego dostępu. Diabelskie drzwi pozostały zamknięte. Jezus był w pełni posłuszny swojemu Ojcu, zatem mógł oświadczyć w przeddzień swojej śmierci:
Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał.
Ewangelia św. Jana 14,30–31
Jezus mówił o posłuszeństwie, kiedy oświadczał, że władca tego świata, szatan, nie znalazł tego, czego szukał w Nim. Za sprawą całkowitego posłuszeństwa względem swojego Ojca diabelskie drzwi pozostały bezpiecznie zamknięte. Jezus okazał się bez skazy!
Dwie ważne uniwersalne zasady
Ustaliliśmy dwie bardzo ważne uniwersalne zasady:
Posłuszeństwo sprawia, że diabelskie drzwi pozostają zamknięte, uniemożliwiając szatanowi dostęp do naszego życia i naszych serc.
Nieposłuszeństwo otwiera drzwi na oścież, dając mu nieograniczony dostęp.
Łatwo się zgodzić z tymi zasadami, choć dosyć trudno zgodnie z nimi żyć, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy otoczeni jesteśmy bezprawiem.
Przesłanie niniejszej książki jest niezwykle ważne dla każdego wierzącego. Zawiera Bożą mądrość na temat tego, jak uniknąć oszukania. Ukazuje, co ma miejsce, kiedy drzwi stają otworem, i uczy, jak rozpoznać, czy wróg ma już dostęp do naszego życia. Tłumaczy, jak zamknąć drzwi i sprawić, by pozostały szczelnie zamknięte! Poznamy również ogromne zalety życia w posłuszeństwie, które stanowi Boży plan, mający pomóc nam kroczyć w niezachwianej wierze.