Wszystkie wiersze - ebook
Wszystkie wiersze - ebook
Kompletny zbiór poezji legendarnej poetki
Nowe i odświeżone wydanie przygotowane z okazji dziewięćdziesiątych urodzin Haliny Poświatowskiej. Najpełniejszy zbiór wierszy poetki w jednym tomie.
Wszystkie wiersze dokumentują krótką, lecz niepowtarzalną drogę poetycką Haliny Poświatowskiej – od pierwszych nieśmiałych tekstów po te dojrzałe i najbardziej znane. Wraz z setkami utworów Poświatowskiej poznajemy jej burzliwy życiorys i emocje, jakie nią kierowały. Widzimy, jak z niepodrabialną gracją niemalże tańczyła między wersami, wyrywając się na przemian z objęć miłości i śmierci.
Przedwcześnie zmarła Halina Poświatowska pozostaje jedną z najchętniej czytanych polskich poetek. Inspiruje kolejne pokolenia i udowadnia, że jej utwory, pomimo kruchego zdrowia i rychłej śmierci, pozostają nieśmiertelne.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-08-08789-3 |
| Rozmiar pliku: | 3,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
(1958)
.
Nad Heloizą
Heloiza nie była grzeszna
Heloiza nie miała welonu
Heloiza nie spała w rzece
obnosiła swoją złotą nagość
po zakurzonych ulicach
wielkie sosny – umarłe przed nią
śpiewały: – hosanna hosanna
Heloiza – zielona łodyga
Heloiza – zalążek kwiatu
Heloiza – smagła czereśnia
przyklękła pod ciężarem plonu
hosanna – krzyczeli – hosanna
potem wzięli Heloizę białą
ubrali w biały welon
i w smutnej utopili rzece
Heloizy złote obłe ciało
– hosanna –
.
Nad Heloizą
pytała dnia – dlaczego
srebrny wstał i uczesał obłoki
zwierzała się sosnom wysokim
na pagórki wbiegała milkła
słońce – krzyczała – słońce
zgaśnij jak moja miłość
nie świeć słońce
oczy rękoma kryła
poprzez suche gałęzie wiatr
pochylony nad nią
dotknął pasma włosów
zadrżała
i ręką odtrąciła wiatr
zgasło słońce
złowiona w sieć księżyca
trzepotała poczwórną skrzelą
drobna płotka
wyciągnięta na piach
.
Nad Heloizą
liść odrzucony od słońca
przez wiatr przez wiatr
w sukni ciemnej bez uśmiechu drżąca
plotła na furcie palce
rowki dwa w pobladłych policzkach
przez deszcz uczynione przez deszcz
spała na nich
na zgiętym złotym ramieniu
spadły włosy
na białą twarz
szeptem – płoszyła nietoperze
szeptem – wabiła ćmy
skargą – uwiła gniazdo
ciemnookiej ciężarnej myszy
kiedy dzień narodzin – piskiem
mysz matka oznajmiła światu
stała do niewidomego brzucha
przyciskając urojone palce
cichsza niż myśl
.
Tańcząca Nina
dlaczego umarła Nina
na strychu pośród mokrych prześcieradeł
okręciła szyję
sznurkiem od bielizny
jeszcze patrzyła przez niewielkie okno
gdy przyszła śmierć
fioletowa – złota
złota – fioletowa jak samotność
umarła Nina
nie żyje
nietoperz przysiadł na włosach
w puste oczy zagląda – myśli
człowiek – myśli
a to Nina umarła
na sznurku od bielizny zawisła
kiedy biodrem jedwab potrąca
patrzą na nią i ściskają pięści
mężczyźni o chmurnych mięśniach
o twarzach jak negatyw słońca
które światłem rozbłyśnie
zalśni
na wysokich obcasach wspięta
w powietrzu na palcach
idzie i trzyma w rękach
jakiś śpiew jakiś wiatr
na palcach wspięta
tańczy
piersi
każda osobno
głębiej
wycięty trójkąt serca
kręte drogi krwi
odpływa
przypływa
wygina szyję
biodra
rozkołysane senne
biodra
wstające wiecznie
i wiecznie
zasypiające
w tym samym ruchu
brzuch
opowieść o brzuchu
uniesiona ciemna
głos
głos który wabi
głos który odpycha
głos który mięśnie napręża
opowiada o smagłej powierzchni ciała
o nagłych przegięciach skrętach
zdławiony milionem pocałunków
łkający zwierzęcy
głos
usta wypukłe
sukienka wzdęta
ręce zaciśnięte
usta otwarte – ręce
i stopy stopy – właśnie
jak duszny wąski sen
tańczy Nina na sznurku
na zwykłym
nie żyje Nina i czemu
taką piękną ma szyję
takie nogi jak słowa refrenu
je t'aime
------------------------------------------------------------------------
ZAPRASZAMY DO ZAKUPU PEŁNEJ WERSJI KSIĄŻKI
------------------------------------------------------------------------