- W empik go
Wszystko co we mnie najlepsze - ebook
Wszystko co we mnie najlepsze - ebook
,,Wszystko co we mnie najlepsze” to zbiór najbardziej osobistych wierszy autorki. Pisane były głównie podczas nauczania zdalnego, które na pisarce odcisnęło swoje piętno. Tomik przepełnia jesienna melancholia oraz nostalgia. Wiersze poruszają problemy akceptacji przez ogół, pokazując tym samym, że problem ten jest jak zawsze aktualny.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8324-143-2 |
Rozmiar pliku: | 2,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
przeszłości
teraźniejszości
przyszłości
Dziękuje <3
,,Ludzie się ze mnie śmieją, że jestem inna, a ja się śmieję z ludzi, że są tacy sami.”
Patrycja WysakowskaZAPRASZAM PAŃSTWA NA SZOŁ (show)
_Biorę kartkę- zaraz wszystko będzie jasne._
_Prawda trzaśnie._
_Nowy szoł, nowa ja, czy ktoś rozpozna mnie?_
_Zaraz dowiecie się._
_Wszystkim pisane były te wiersze, i te ostatnie, i te pierwsze._
_Nostalgia delikatna, przezroczysta, nieśmiała panienka sama_
_przyznała, że ja wymiękam. Melancholia rozlała się niczym_
_miód na chlebie, chciałam od zawsze by świat był niebem._
_Nie wiem jaką reakcję ten tom wywoła, czy emocje jakieś_
_utworzyć zdoła? Ja tą książką zaskoczona sama, bo ta książeczka_
_zarówno łzami jak i szczęściem nadziana. (łzami bardziej)_
_ja…_
_Prawda powali na kolana._Jesień słów
_ Złociste klony, liście pożółkłe,_
_ dorodne dynie._
_
_
_ Jesień z najsłodszych darów słynie._
_ Ciepły kominek z niego jesień słów płynie._
_ Mgiełka otula i rosi trawy_
_— ptaki szukają gdzie indziej zabawy._
_A ktoś mi mówi tyle dobrego…_
_...Proszę więcej mów, a kwitnie jesień słów._
_
_
_ Drobny deszczyk osiada na_
_włosach niczym złocista rosa._
_
_
_Po korale z jarzębin biegnę co_
_ tchu, a to była jesień słów…_Zamglone sosny
_Nim spadną liście, nim opadnie mgła,_
_zadudni deszcz- pociecha ma, zimny_
_wschód w czerwieni utonie i piękno_
_lasów delikatnie przystronie._
_Słodki wrzos, jesienne róże,_
_zapach sosen wdychać można dłużej,_
_a brzoza biała niczym płaczem spowita-_
_wypłynie z jej kory łza smutkiem okryta._
_I wszystkie kwiaty-niebiańskie dary uciekną_
_cicho do bezpiecznej czary. Nim śniegi wielkie,_
_nim mrozy srogie, zniszczą im życie bardzo,_
_bardzo drogie._
_
_
_I również ja odpocząć muszę_
_i odpoczną wszystkie przygnębione dusze._
_A wiosną wstanę niczym ze snu zbudzona_
_i pójdę słońcem rozpromieniona._Pani w beretce
_ Idzie chodnikiem otulona miasta krzykiem._
_ Idzie w płaszczu i berecie choć_
_ warta by jechać w najdroższej karecie._
_ Kręcone kasztanowe włosy i słyszy_
_ za sobą te miasta głosy._
_ Tęcza przechodzi przez kryształ jej_
_ oczu jakby ametystowy, tej Pani w_
_ beretce widok nie jest nowy._
_ Krzyczą chłopcy na rynku:_
_— ,,Hej pani w beretce!”_
_— ,,Hej piękna pani”_
_— ,,Usiądźmy pod drzewem na ławce sami!”_
_ Tamta jednak parasol rozkłada,_
_ gdyż zaczyna padać i udaje,_
_ że nikt do niej nie gada._
_ I tak codziennie chodzi miasta_
_ chodnikami, Pani w beretce idzie ulicami._Stare przedwczesne myśli
_ Mimo, że żyję w chaosie_
_ wsłuchuję się w głuchą_
_ jesienną ciszę. Czekam,_
_ aż spadnie pierwszy śnieg_
_ i śnieżynkami okryje drogi,_
_ śnieg nie aż tak srogi._
_
_
_ Melodie malują ciszy nuty_
_ nieśmiałe, kurz tu i ówdzie opadnie._
_ Pióro rocznik 2006, w rękach_
_ i w pociągu będę nieść._
_
_
_Wyblakły atrament ma kolor brązu,_
_a życie jest ciężkie jak z mosiądzu,_
_jeśli nie masz na czym swe_
_myśli spisywać, i archaizmy_
_w nie wplatywać._
_
_
_ Na pamięć i uczę się tego_
_ co w innych duszach gra,_
_ a sama co w swojej mam?_
_Puste kartki zapełniam ile się da._
_
_
_ Wiatr przez pokoje bezdźwięcznie_
_ hula, taka to cicha wichura._
_Twarz skupiona, pisze przedwcześnie_
_— liście się z drzew przed zimą śpieszcie!_
_
_
_ Dusza poetki, pisarki- biegnie aż_
_ do mety dobiegnie. Ugra co chciała,_
_ po co przyszła dostanie, bo to_
_ chciała -będzie jej dane._
_
_
_Tak wspaniale w wierszach się_
_wyżalała, porównana ze smutkiem_
_taka była mała. Teraz jak skończyć?_
_Zakończmy prosto, ma wena piękna wróci wiosną._
_9.11.2021.r_Dobrej nocy
_Jak pięknie wyglądają góry w kolorach!_
_Na drzewach liście w wielu wzorach._
_Leśne szumy- taka piękna muzyka, a_
_zegar w pokoju tyka._
_
_
_ Me odbicie w lustrze niewyraźnie się tli,_
_ teraz już nadszedł mrok i świat śpi._
_ Zatopione w smugach ciemności_
_ kołyszą się korony drzew i słychać słodki wody szept._
_
_
_ Me powieki zmęczone od wcześniejszych łez,_
_ale jeśli smutek był to radość nadejdzie też._
_,,Jutro jest zawsze świeże i czyste od błędów” mówił ktoś_
_gdybym miała ze smutkiem coś. Więc dalej wierzę,_
_ tak mocno wierzę, że,,jutro” będzie od smutku świeże._
_I spełni się wszystko to co mówię, bo dużo nadziei_
_ mają ludzie. Będziemy wierzyć i wszyscy wierzymy,_
_ że nowy dzień jutro zobaczymy._
_A teraz zamknę już moje oczy no i dobrej nocy._Zwiędłe piwonie dla przyjaciółki
_ Obrazy na ścianach,_
_ futra na fotelach._
_ Fraki na podłogach_
_drewnianych, skarbów tu_
_wiele małych._
_
_
_Zasłony z muślinu,_
_ dywany z róż,_
_a w kałamarzu tusz._
_
_
_ Napiszę dziś chyba_
_ kilka dobrych słów_
_ mimo, że trochę łez_
_ cisło się do oczu już._
_
_
_ Uschnięte_
_ piwonie i piękne dziękuje_
_ w liście wierszem namaluję,_
_ a teraz już poczekam,_
_ aż wyschnie pióro czarne i zakleję list ładnie…_Myśli
_ Przenoszę myśli na skrawki papieru,_
_ które i tak w kąt rzucam później._
_ Czasem złapać te myśli trudniej,_
_ czasem nie mają nic do powiedzenia,_
_ gdyż przyciąga je wena._
_ Archaizmy najrzadziej widuję,_
_ (choć najczęściej archaicznie się czuję)_
_ zwykle,,normalką” po kartce,,pluję”._
_ Matko! Co za procesy ja właśnie opisuję!?_
_ Bałagan, huragan w mej głowie sprząta,_
_ a słowa cicho siedzą, co to za czas, że nic_
_ niewiedzący wszystko wiedzą?!_
_ No i, że szybcy bieg z życiem wolnym przegrywają?_
_ Co za postacie me myśli przybierają?!_
_ Takie bezwstydne, porozrzucane wbijają_
_ swą wrażliwość w każdą w sercu ranę._
_— Czy lek na lęk dostanę?_
_— Tak_