Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • nowość
  • promocja

Wszystko czego pragnę na Święta to Ty - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
17 listopada 2025
3432 pkt
punktów Virtualo

Wszystko czego pragnę na Święta to Ty - ebook

Święta to czas cudów, chaosu, nieporozumień i…nieoczekiwanych uczuć!

Zuza kocha Boże Narodzenie całym sercem. Dla niej to czas magii, filmów o miłości i blasku lampek na choince. Daniel za to najchętniej wykreśliłby Boże Narodzenie z kalendarza. Dzieli ich wszystko, a łączy jedno: nie cierpią siebie nawzajem.

Kiedy jednak okoliczności zmuszają ich do udawania pary, każde spotkanie zamienia się w festiwal złośliwości, drobnych podchodów i… coraz bardziej niebezpiecznych emocji. Do tego oboje skrywają tajemnice, które mogą wywrócić ich życie do góry nogami.

Czy wśród świątecznego chaosu znajdzie się miejsce na prawdziwe uczucie? A może największym cudem okaże się ktoś, kto przez ten cały czas był obok?

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Obyczajowe
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8293-323-9
Rozmiar pliku: 725 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

2.

Daniel nie wie, dlaczego to robi. Nie pytajcie go o to, bo nie wiedziałby, jak ma odpowiedzieć. Zuza oblizuje palce po pizzy i nie odrywa wzroku od ekranu laptopa, a on nagle czuje ten dziwny impuls. Wstaje i jak najszybciej postanawia opuścić jej sypialnię. Jest naprawdę ciekaw, co ona zrobi.

W momencie, gdy otwiera drzwi, Zuza skacze mu na plecy, ale tak nieudolnie, że Daniel czuje ból w nerkach, chwieje się i oboje upadają na podłogę. Na jej szczęście chłopak amortyzuje upadek. Przez chwilę jest dla niej jak materac, ale ona nawet nie dziękuje. Jak zawsze.

Daniel wstaje i rozmasowuje sobie obolałe plecy. Ada i Adam wlepiają w nich zdumione spojrzenia.

– Co tutaj się dzieje? – pyta Adam.

– Nic. – Daniel wzrusza ramionami.

Ada staje przy Adamie. Jej oczy błyszczą, a na ustach pojawia się diabelski uśmieszek. Ona chyba już dodała dwa do dwóch.

– Co robiliście razem w sypialni Zuzy? – pyta.

– Właśnie. – Adam splata dłonie na piersiach. – Daniel, co ty tam robiłeś?

– Nic! – krzyczy Zuza. Na jej policzkach widać już wyraźnie różowy rumieniec.

– Spokojnie, już wszystko wyjaśniam.

Zuza wypuszcza z płuc powietrze. Jest pewna, że za sekundę Daniel powie, jak było naprawdę, tyle że on nie ma takiego zamiaru.

– Nie chciałem, żebyście w ten sposób się dowiedzieli, ale jesteśmy z Zuzą razem.

Zuza robi się blada, ale tylko na sekundę. Gdy docierają do niej słowa Daniela, czerwienieje. Teraz przypomina pomidor.

– Ra… zem? – Adam się jąka.

– Wspaniała wiadomość! – Ada aż piszczy z podniecenia. – Adaś, czy to nie jest piękne? Twój przyjaciel i siostra. Razem! – Klaszcze z zachwytu.

– Razem? – powtarza Adam.

– Tak jakoś wyszło. – Daniel podchodzi do Zuzy i otula ją swoim umięśnionym ramieniem. – Świata poza nią nie widzę. – Przyciska ją do swojej klatki piersiowej.

– Ale jak? Ale kiedy? – Adam nadal jest w szoku.

– Przyjacielu… – Daniel wypuszcza Zuzę z objęć i podchodzi do Adama. – Znasz mnie i wiesz, że nigdy nie skrzywdziłbym ciebie ani twojej rodziny. Kocham Zuzę i przysięgam, że zrobię wszystko, aby ją chronić i uszczęśliwić.

– Wierzę, przyjacielu – mówi Adam. – Zuza, czujesz to samo?

Przez chwilę Daniel ma wrażenie, że dziewczyna wszystkiemu zaprzeczy, ale gdy w końcu nieśmiało kiwa głową, uśmiecha się.

– Tak – szepcze w końcu Zuza.

– W takiej sytuacji chyba możesz spędzić święta bez siostry, skarbie? – Ada wiesza się na ramieniu Adama.

– Ada, daj spokój. – Adam się piekli.

– Zajmę się Zuzą i za żadne skarby nie zostawię na święta samej – obiecuje Daniel.

I naprawdę to zrobi.

Daniel podchodzi do Zuzy i po raz kolejny ją przytula. Pachnie mieszanką miodu i cynamonu. Ten zapach go obezwładnia.

– Pożałujesz tego! – szepcze mu do ucha dziewczyna.

Daniel całuje ją we włosy, starając się nie myśleć, jak bardzo tego pożałuje.

Adam podchodzi do lodówki, otwiera ją i wyciąga zimne piwa. Jedno podaje przyjacielowi, a drugie sam otwiera.

– To trzeba oblać. – Stuka się z Danielem butelkami. – Ale wiesz, że jak ją skrzywdzisz, to wypruję ci flaki?

– Wiem, ale do tego nigdy nie dojdzie.

Adam jest spięty i nieufny. Udaje zadowolonego takim obrotem spraw, ale tak naprawdę nadal jest w szoku i nie potrafi stwierdzić, czy to, co się dzieje, jest dobre.

Daniel także tego nie wie. A co, jeśli właśnie wdepnął nogą w mrowisko?

Bierze łyk piwa i stara się rozluźnić. Robi to dla niego, dla swojego przyjaciela, dla jego szczęścia. Tutaj chodzi tylko i wyłącznie o to!

Adam uważa, że Daniel wyciągnął go z bagna, że zjawił się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze, ale tak naprawdę to Adam uratował Daniela. Tamtego wieczoru, sześć lat temu, gdy poznali się w barze, Daniel był bezrobotnym, samotnym, pozbawionym chęci do życia facetem i nagle w tym całym mroku, który go otaczał, pojawiło się małe światełko. Adam kochał samochody tak samo jak Daniel. Od słowa do słowa okazało się, że Adam chce otworzyć warsztat, że jest nowy w mieście i potrzebuje pomocy. I tak to się właśnie zaczęło.

***

Kiedy w końcu po dwóch godzinach Adam idzie odprowadzić Adę do jej mieszkania, Zuza rzuca w Daniela ostatnim kawałkiem pizzy, który trafia go w policzek i spada na czyste panele. Oczywiście serem do dołu.

– Mam ochotę zrównać cię z ziemią, ale Adam uwierzył w to kłamstwo i tylko to cię ratuje. – Zuza mierzy w Daniela palcem wskazującym.

– Nie ma za co – mówi Daniel i wyciera chusteczką twarz. – Posprzątaj. – Wskazuje na kawałek pizzy leżący na ziemi, ściąga z wieszaka kurtkę i wychodzi.

– Dupek! – krzyczy Zuza.

Daniel otwiera ponownie drzwi.

– Jędza! – odgryza się i trzaska drzwiami.

Jest pewien, że Zuza właśnie klnie pod nosem i rzuca wyzwiskami w jego stronę. Ona już taka jest, ostra jak brzytwa, gdy się ją wkurzy, oraz potulna jak baranek, gdy wszystko idzie po jej myśli.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij