- W empik go
Wszystko o wiedźmach - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
28 listopada 2023
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz
laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony,
jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania
czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla
oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym
laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym
programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe
Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny
program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią
niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy
każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Wszystko o wiedźmach - ebook
Daj się oczarować wiedźmom, poznaj tajemnice elfów, wkrocz do raju aniołów, zasmakuj nocnego życia z demonami.
„Wszystko o wiedźmach” to jedna z jedenastu niesamowitych historii zaklętych w zbiorze opowiadań „Szczypta magii”.
Książka wydana nakładem wydawnictwa Nie powiem, Hm... zajmuje się dystrybucją.
Kategoria: | Fantasy |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67448-52-9 |
Rozmiar pliku: | 7,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Norweskie wiedźmy okazały się wyjątkowo nieurodziwe, co wydało mi się dość zaskakujące, biorąc pod uwagę urodę skandynawskich kobiet. Uważam to za kolejny argument potwierdzający moją teorię, że czarownice nie wywodzą się wcale z ludu zamieszkującego dane tereny, a stanowią odrębny gatunek.
Postawiłem kropkę, która przez szarpnięcie wagonu wyszła mi bardziej jak przecinek. Rzeczywiście planowałem dopisać coś jeszcze, ale sam już nie wiedziałem co.
Wyjrzałem przez okno na wolno przesuwający się, pogrążony w wieczornym mroku krajobraz. Koła pociągu dudniły monotonnie po torach, a ja za nic nie potrafiłem się skupić. I bynajmniej nie przez wspomnienie „wyjątkowej” urody norweskich, jasnowłosych czarownic. I nawet nie przez wciąż żywą w pamięci scenę ucieczki przed jedną z nich, która chyba się we mnie zadurzyła… Owszem, było to mrożące krew w żyłach doświadczenie, jednak należało już do przeszłości i to nie ono zajmowało teraz moje myśli.
Dostrzegałem coraz więcej znajomych szczegółów za oknem. A im bliżej byłem celu podróży, tym bardziej się denerwowałem. Zjeździłem pół świata, tropiąc wiedźmy i spisując swoje spostrzeżenia, dla wielu byłem największym znawcą tych półdemonicznych istot, a jednak wciąż się bałem stanąć oko w oko z tą jedną jedyną kreaturą. Czarnoskóre afrykańskie szamanki, czczące szatana amerykańskie wyznawczynie wicca, pustynna arabska sila, okutane od stóp do głów futrami arktyczne uzdrowicielki, a nawet odrażająca japońska Yama-uba – żadna z nich nie budziła we mnie takiego lęku jak ona.
Cholerna słowiańska wiedźma, którą zamierzałem zbadać jako ostatnią.
* * *
Wieczorną ciszę przerwał odgłos uderzenia, a rechoczące nad jeziorem żaby rzuciły się z pluskiem do ciemnej wody.
– Auaaa! – Grażyna odwróciła się i stanęła twarzą w twarz ze swym lustrzanym odbiciem. A przynajmniej jak zwykle odniosła takie wrażenie. – Co jest?! – warknęła, rozmasowując tył głowy i mierząc bliźniaczą siostrę lodowatym spojrzeniem.
– To wszystko twoja wina – odpowiedziała wciąż wściekła Karina i ponownie uniosła gruby kij.
– Odwal się, trzeba było mnie nie prowokować! – odparowała Grażyna i uchyliła się przed kolejnym ciosem.
– Pożyczyłam tylko kilka suszonych traszek! – oburzyła się druga wiedźma.
– Bez pytania!
– To powód, by wypalić połowę lasu?!
– Sama wiesz, jak długo się je suszy!
– Ty chyba jesteś nienormalna!
Na moment zamilkły, dysząc ciężko i gromiąc się spojrzeniami. Do nozdrzy Grażyny wciąż docierał zapach spalenizny. Chyba rzeczywiście trochę przesadziła… Jednak nigdy by się do tego głośno nie przyznała – a już zwłaszcza Karinie. Zresztą jakie to miało teraz znaczenie? Stało się. Powinny się skupić raczej na tym, co zrobić, by Borowy zgodził się przyjąć je z powrotem do lasu.
– Co to właściwie znaczy: „ustatkować się”? – zapytała Karina, jakby czytając jej w myślach.
Grażyna przełknęła ślinę. Nie miała pojęcia, ale ponieważ uważała się za tę mądrzejszą z sióstr, postanowiła udawać, że doskonale zrozumiała słowa Borowego. Tym bardziej że coś tam jednak jej świtało…
– Oj, głupia – rzekła pełnym wyższości tonem. – A już nie pamiętasz, jak Latawiec zbrzuchacił Ariankę?
Karina wybałuszyła oczy.
– No i co? – Popatrzyła na siostrę bez zrozumienia.
Grażyna posłała jej znaczące spojrzenie. Ślub Latawca z nieszczęsną rusałką był całkiem głośnym wydarzeniem w ich lesie.
– No i Borowy przecież powiedział wtedy, że Latawiec się wreszcie ustatkuje! Teraz rozumiesz?
Wiedźma pokiwała bez przekonania głową. Chyba rozumiała.
Ruszyły w milczeniu dalej. Świerszcze umykały spod ich nóg, powietrze przecięła polująca sowa. Karina opatuliła się szczelniej szydełkowym szalem po matce i głośno westchnęła.
Grażyna wydęła usta.
– I to wcale nie było pół lasu! – syknęła nagle.
Postawiłem kropkę, która przez szarpnięcie wagonu wyszła mi bardziej jak przecinek. Rzeczywiście planowałem dopisać coś jeszcze, ale sam już nie wiedziałem co.
Wyjrzałem przez okno na wolno przesuwający się, pogrążony w wieczornym mroku krajobraz. Koła pociągu dudniły monotonnie po torach, a ja za nic nie potrafiłem się skupić. I bynajmniej nie przez wspomnienie „wyjątkowej” urody norweskich, jasnowłosych czarownic. I nawet nie przez wciąż żywą w pamięci scenę ucieczki przed jedną z nich, która chyba się we mnie zadurzyła… Owszem, było to mrożące krew w żyłach doświadczenie, jednak należało już do przeszłości i to nie ono zajmowało teraz moje myśli.
Dostrzegałem coraz więcej znajomych szczegółów za oknem. A im bliżej byłem celu podróży, tym bardziej się denerwowałem. Zjeździłem pół świata, tropiąc wiedźmy i spisując swoje spostrzeżenia, dla wielu byłem największym znawcą tych półdemonicznych istot, a jednak wciąż się bałem stanąć oko w oko z tą jedną jedyną kreaturą. Czarnoskóre afrykańskie szamanki, czczące szatana amerykańskie wyznawczynie wicca, pustynna arabska sila, okutane od stóp do głów futrami arktyczne uzdrowicielki, a nawet odrażająca japońska Yama-uba – żadna z nich nie budziła we mnie takiego lęku jak ona.
Cholerna słowiańska wiedźma, którą zamierzałem zbadać jako ostatnią.
* * *
Wieczorną ciszę przerwał odgłos uderzenia, a rechoczące nad jeziorem żaby rzuciły się z pluskiem do ciemnej wody.
– Auaaa! – Grażyna odwróciła się i stanęła twarzą w twarz ze swym lustrzanym odbiciem. A przynajmniej jak zwykle odniosła takie wrażenie. – Co jest?! – warknęła, rozmasowując tył głowy i mierząc bliźniaczą siostrę lodowatym spojrzeniem.
– To wszystko twoja wina – odpowiedziała wciąż wściekła Karina i ponownie uniosła gruby kij.
– Odwal się, trzeba było mnie nie prowokować! – odparowała Grażyna i uchyliła się przed kolejnym ciosem.
– Pożyczyłam tylko kilka suszonych traszek! – oburzyła się druga wiedźma.
– Bez pytania!
– To powód, by wypalić połowę lasu?!
– Sama wiesz, jak długo się je suszy!
– Ty chyba jesteś nienormalna!
Na moment zamilkły, dysząc ciężko i gromiąc się spojrzeniami. Do nozdrzy Grażyny wciąż docierał zapach spalenizny. Chyba rzeczywiście trochę przesadziła… Jednak nigdy by się do tego głośno nie przyznała – a już zwłaszcza Karinie. Zresztą jakie to miało teraz znaczenie? Stało się. Powinny się skupić raczej na tym, co zrobić, by Borowy zgodził się przyjąć je z powrotem do lasu.
– Co to właściwie znaczy: „ustatkować się”? – zapytała Karina, jakby czytając jej w myślach.
Grażyna przełknęła ślinę. Nie miała pojęcia, ale ponieważ uważała się za tę mądrzejszą z sióstr, postanowiła udawać, że doskonale zrozumiała słowa Borowego. Tym bardziej że coś tam jednak jej świtało…
– Oj, głupia – rzekła pełnym wyższości tonem. – A już nie pamiętasz, jak Latawiec zbrzuchacił Ariankę?
Karina wybałuszyła oczy.
– No i co? – Popatrzyła na siostrę bez zrozumienia.
Grażyna posłała jej znaczące spojrzenie. Ślub Latawca z nieszczęsną rusałką był całkiem głośnym wydarzeniem w ich lesie.
– No i Borowy przecież powiedział wtedy, że Latawiec się wreszcie ustatkuje! Teraz rozumiesz?
Wiedźma pokiwała bez przekonania głową. Chyba rozumiała.
Ruszyły w milczeniu dalej. Świerszcze umykały spod ich nóg, powietrze przecięła polująca sowa. Karina opatuliła się szczelniej szydełkowym szalem po matce i głośno westchnęła.
Grażyna wydęła usta.
– I to wcale nie było pół lasu! – syknęła nagle.
więcej..