- nowość
- W empik go
Wzrok Cerbera - ebook
Wzrok Cerbera - ebook
Kulisy wielkiej polityki i pracy wywiadów wielkich mocarstw.
„Wzrok Cerbera” – książka Tomasza Turowskiego, finał trylogii „Zabij pożyczonym mieczem”.
W 2021 r. Fundacja Oratio Recta opublikowała pierwszą część cyklu powieściowego Tomasza Turowskiego „Zabij pożyczonym mieczem” pt. „Oko smoka”. Opowiada ona o trwającej od lat bezpardonowej walce o prymat w świecie. Wywiady trzech mocarstw – USA, Rosji i Chin – prześcigają się w metodach niszczenia przeciwnika. Niektórzy oficerowie myślą, że wszystkie chwyty są dozwolone. Czerpiąc inspirację ze starych traktatów o sztuce walki, usiłują „zabić pożyczonym mieczem”. Gdy dochodzi do krwawego ataku na naukowe centrum rosyjskie w Ałtaju, jeden z tropów wskazuje na Amerykanów. Zanosi się na globalny kryzys. Trudno jednak wyprowadzić w pole rosyjskie i amerykańskie służby specjalne. Szczególnie, gdy obu pomaga były oficer polskiego wywiadu – Paweł. Akcja tej trzymającej w napięciu do samego końca opowieści o walce wywiadów toczy się w przepięknej scenerii Ałtaju i Mongolii, stepów i gór, pośród dzikiej przyrody i wśród ludzi, kultywujących stare wierzenia i nieznane Europejczykom obrzędy.
W podobnej konwencji utrzymany jest opublikowany w 2023 r. „Chichot hieny” – obfituje w nagłe zwroty akcji, łączy elementy powieści szpiegowskiej i political fiction, sugestywnie pokazuje tajniki pracy wywiadu.
Zwieńczeniem tej trylogii, jej fabularnym dopełnieniem jest powieść „Wzrok Cerbera”.
Elektronika, informatyka, digitalizacja, sztuczna inteligencja z założenia mają służyć ludziom. Jednak rozwój nauki i techniki wyprzedza kształtowanie norm prawnych i moralnych. Potężne siły mogą dostać się w ręce złych ludzi. Spisek międzynarodowej grupy przemysłowców i finansistów pragnących zawładnąć światem – opisany przez autora w „Chichocie hieny” – został unicestwiony przez połączone siły wywiadów wielu państw.
Spiskowcy przegrali jednak bitwę, ale nie wojnę i część z nich podejmuje nową próbę, tym razem posługując się wyrafinowanymi narzędziami informatycznymi. Trudna walka z nimi toczy się w Hondurasie, Sinkiangu, Hongkongu, w stolicach wielkich mocarstw. Autor umiejętnie opisuje techniki pracy wywiadowczej, przedstawia zagrożenia wynikające z niekontrolowanego rozwoju techniki, pozwala poznać kulisy wielkiej polityki. Powieść obfituje w zaskakujące zwroty akcji, łączy konwencję powieści szpiegowskiej z refleksją nad cywilizacją XXI wieku, uświadamia czytelnikom stojące przed ludzkością zagrożenia.
Tomasz Turowski (ur. 1948) jest autorem szeregu poczytnych powieści, w których pokazywał – poprzez atrakcyjne fabuły – kulisy i tajniki pracy wywiadowczej. Znał taką działalność z autopsji, bowiem przez wiele lat był funkcjonariuszem polskiego wywiadu (karierę zakończył w stopniu pułkownika). Wykonywał różnorodne zadania – jako jezuicki kleryk pracował w Watykanie i w Paryżu, studiował filozofię na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, był dziennikarzem Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego i w tym charakterze kontaktował się z papieżem Janem Pawłem II. Po pozytywnej weryfikacji w 1990 r. pracował w dyplomacji – m.in. jako ambasador RP na Kubie i ambasador tytularny w ambasadzie w Moskwie. Jest absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego i WSP (Uniwersytetu Pedagogicznego) w Krakowie (rusycystyka), ma na swoim koncie publikacje poetyckie oraz współpracę z Piwnicą pod Baranami. W 2013 r. został opublikowany wywiad-rzeka z nim pt. „Kret w Watykanie” (Wyd. Agora). Również warszawska oficyna Melanż wydała cykl powieściowy Turowskiego pt. „Bohaterowie cichego frontu”, na który złożyły się książki: ”Dżungla we krwi”, „Krwawiące serce Azji” i „Moskwa nie boi się krwi” oraz stanowiąca odrębną pozycję powieść „Egzekucja”. Jego biografia stała się kanwą filmów – np. odcinka emitowanego przez Netflix Worlwide, serialu Spy Ops (Nieznane misje szpiegowskie), który cieszył się wielką popularnością.
Spis treści
SPIS POSTACI
I. Antony Midas – były moderator z „Chichotu hieny”, były szef Bank of America
II. John Wanderer – byłyszef agencji ochrony „Platon” z „Chichotu hieny”
III. Iwan – były triumwir, Amerykanin z „Chichotu hieny”, teraz – Rosjanin
IV. Jimmy – były triumwir, Chińczyk z „Chichotu hieny”, teraz – Amerykanin
V. Longwei – były triumwir, Rosjanin z „Chichotu hieny”, teraz – Chińczyk
GŁÓWNI GRACZE
1.Coleman James – prezydent USA
2.Iwanow W. Władimirowicz – prezydent ZBiR (Związkowego Państwa Białorusi i Rosji)
3.Xu Jucheng –prezydent Chin, zarazem I sekretarz KPChRL
4.Wright Antony – dyrektor (DCI) CIA, wywiadu cywilnego USA
5.Yu Shanjun – generał, szef tajnej policji wojskowej Er Baowei Bu
6.Naryszkin Siergiej – szef SWR, wywiadu zagranicznego Rosji
POZOSTAŁE POSTACIE
( w porządku alfabetycznym )
1.Adil – Ujgur, zwerbowany przez Jimmy’ego „pod obcą flagą” do projektu „Cerber”
2.Alfredo – naukowiec, informatyk z Uniwersytetu w León (Hiszpania)
3.Andriej, syn Gromowa – specjalista w zakresie łączności kwantowej
4.Bob – rezydent CIA w ambasadzie USA w Tegucigalpie (Honduras)
5.Graham – profesor, neurochirurg z USA
6.Gromow Wasilij – generał w stanie spoczynku, związany z SWR (wywiadem)Rosji
7.Guang – docent, naukowiec chiński, zakamuflowany oficer Er Baowei Bu
8.Jeff – naukowiec amerykański chińskiego pochodzenia
9.Jürgen – informatyk z Düsseldorfu (Niemcy)
10. Marlowe – wicedyrektor (DDO) ds. operacyjnych CIA
11.Maxwell – doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego
12.Megan – studentka prawa na Uniwersytecie w Tegucigalpie, incydentalna kochanka Midasa
13.Paweł – oficer wywiadu polskiego, w stanie spoczynku
14.Shon Feng – chiński chłopak z syndromem Aspergera, geniusz informatyczny
15.Wang – szambonurek z lotniska w Hongkongu
16.Whithe John – sekretarz Wrighta
17.Wu Ling – profesor, amerykański fizyk jądrowy, zaufany służb USA, pochodzenia chińskiego
18. Ya Dang – narkobiznesmen z Hongkongu
MIEJSCA AKCJI
1.Austria – Wiedeń, Imst (Tyrol)
2.Chiny – Hongkong, Pekin, Urumczi (Sinkiang)
3.Hiszpania – León
4.Honduras – Ceiba, Montaña de Oro, Roatan, Tegucigalpa
5.Kazachstan – Ałmaty
6.Mołdawia – Kiszyniów
7.Niemcy – Düsseldorf
8.Polska – Warszawa
9.Rosja – Moskwa – Jasieniewo, Nowosybirsk
10.USA – Long Island, Nowy Jork, Waszyngton
i inne incydentalnie
KRYPTONIMY PROJEKTÓW I OPERACJI
I. „Operacja Cerber” – wspólna antyspiskowo-antyterrorystyczna operacja wywiadów Chin, USA i Rosji.
II. Projekt „Cerber” – spiskowo-terrorystyczny plan globalny.
Kategoria: | Sensacja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67220-17-0 |
Rozmiar pliku: | 2,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
I. Antony Midas – były moderator z „Chichotu hieny”, były szef Bank of America
II. John Wanderer – byłyszef agencji ochrony „Platon” z „Chichotu hieny”
III. Iwan – były triumwir, Amerykanin z „Chichotu hieny”, teraz – Rosjanin
IV. Jimmy – były triumwir, Chińczyk z „Chichotu hieny”, teraz – Amerykanin
V. Longwei – były triumwir, Rosjanin z „Chichotu hieny”, teraz – Chińczyk
GŁÓWNI GRACZE
1. Coleman James – prezydent USA
2. Iwanow W. Władimirowicz – prezydent ZBiR (Związkowego Państwa Białorusi i Rosji)
3. Xu Jucheng –prezydent Chin, zarazem I sekretarz KPChRL
4. Wright Antony – dyrektor (DCI) CIA, wywiadu cywilnego USA
5. Yu Shanjun – generał, szef tajnej policji wojskowej Er Baowei Bu
6. Naryszkin Siergiej – szef SWR, wywiadu zagranicznego Rosji
POZOSTAŁE POSTACIE
( w porządku alfabetycznym )
1. Adil – Ujgur, zwerbowany przez Jimmy’ego „pod obcą flagą” do projektu „Cerber”
2. Alfredo – naukowiec, informatyk z Uniwersytetu w León (Hiszpania)
3. Andriej, syn Gromowa – specjalista w zakresie łączności kwantowej
4. Bob – rezydent CIA w ambasadzie USA w Tegucigalpie (Honduras)
5. Graham – profesor, neurochirurg z USA
6. Gromow Wasilij – generał w stanie spoczynku, związany z SWR (wywiadem)Rosji
7. Guang – docent, naukowiec chiński, zakamuflowany oficer Er Baowei Bu
8. Jeff – naukowiec amerykański chińskiego pochodzenia
9. Jürgen – informatyk z Düsseldorfu (Niemcy)
10. Marlowe – wicedyrektor (DDO) ds. operacyjnych CIA
11. Maxwell – doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego
12. Megan – studentka prawa na Uniwersytecie w Tegucigalpie, incydentalna kochanka Midasa
13. Paweł – oficer wywiadu polskiego, w stanie spoczynku
14. Shon Feng – chiński chłopak z syndromem Aspergera, geniusz informatyczny
15. Wang – szambonurek z lotniska w Hongkongu
16. Whithe John – sekretarz Wrighta
17. Wu Ling – profesor, amerykański fizyk jądrowy, zaufany służb USA, pochodzenia chińskiego
18. Ya Dang – narkobiznesmen z Hongkongu
MIEJSCA AKCJI
1. Austria – Wiedeń, Imst (Tyrol)
2. Chiny – Hongkong, Pekin, Urumczi (Sinkiang)
3. Hiszpania – León
4. Honduras – Ceiba, Montaña de Oro, Roatan, Tegucigalpa
5. Kazachstan – Ałmaty
6. Mołdawia – Kiszyniów
7. Niemcy – Düsseldorf
8. Polska – Warszawa
9. Rosja – Moskwa – Jasieniewo, Nowosybirsk
10. USA – Long Island, Nowy Jork, Waszyngton
i inne incydentalnie
KRYPTONIMY PROJEKTÓW I OPERACJI
I. „Operacja Cerber” – wspólna antyspiskowo-antyterrorystyczna operacja wywiadów Chin, USA i Rosji.
II. Projekt „Cerber” – spiskowo-terrorystyczny plan globalny.I
Ten rok był nawet jak na Karaiby wyjątkowy. Nic nie sugerowało, że w maju zacznie się, jak zwykle trwającą do października, pora deszczowa. Słońce świeciło intensywnie, krajobrazy i kolory linii brzegowej wyspy przypominały reklamy biur turystycznych, z tą różnicą, że były prawdziwe. Lazur wody, przechodzący bliżej plaży w głęboki szmaragd, w czuby palm, kontrastował z bielą piaszczystej plaży.
Był już 16 kwietnia i nie spadła ani jedna kropla deszczu, który tu, w klimacie równikowym, nadciąga nagle i z dużą intensywnością, wspierany łoskotem grzmotów przetaczających się po niebie i zwielokrotnionych echem. Chwilę potem już nic nie świadczy o tym, że przeszła ulewa – jej ślady w promieniach słońca znikają błyskawicznie i burza kończy się tak samo nagle, jak się zaczęła. Mimo że pora była wczesna, koło wpół do siódmej, ledwie godzinę po tutejszym wschodzie słońca, zarówno powietrze, jak i woda oddawały zakumulowane ciepło, więc piasek plaży i fale morza Karaibskiego obmywające West Bay na honduraskiej wyspie Roatan zbliżały się do typowej dla kwietnia temperatury 28°. Uwzględniając popularność tego miejsca, szczególnie wśród nurków z całego świata uprawiających ów sport na wstrzymanym oddechu, wczesna pora miała dla porannych spacerowiczów wiele zalet. Upał, łagodzony morską bryzą, nie był jeszcze zbyt nużący, piaszczysta połać była wciąż prawie pusta, choć niebawem miał ją zalać tłum plażowiczów i fanów nurkowania. A łatwo było im stać się amatorami lub wręcz wielbicielami tego miejsca, które dawało szansę podziwiania podwodnego świata drugiej co do wielkości, po australijskiej, bariery raf koralowych na ziemskim globie.
Tymczasem nie kłębiły się tu tabuny skąpo odzianych turystów. Równolegle do linii zraszanego leniwymi falami piasku ciągnął się samotny sznurek śladów stóp, których fale te jeszcze nie unicestwiły. Sprawcą tego naruszającego dziewiczość obrazu szczegółu był samotny mężczyzna w nieco więcej, przynajmniej na pierwszy rzut oka, niż średnim wieku. Był już opalony, co świadczyło o tym, że to nie jego pierwszy dzień na Roatanie. Oprócz firmowych szortów nie miał na sobie nic, jeśli nie liczyć cienkiego złotego łańcuszka na szyi z półksiężycowatą blaszką – medalikiem, na którym było wygrawerowane coś przypominającego krótki wers z podpisem.
Mężczyzna odwrócił się twarzą w kierunku morza i uniósł ramiona w geście czy to pozdrowienia, czy władczym. Zastygł na chwilę bez ruchu, by potem kontynuować przechadzkę. Nie minęło dziesięć minut jego spaceru, gdy w oddali zamajaczyła sylwetka innego mężczyzny, poruszającego się dokładnie taką samą trasą, tyle że w przeciwnym kierunku. Gdy byli już niedaleko od siebie, dało się dostrzec na szyi mężczyzny nadchodzącego z przeciwka złoty łańcuszek z medalionem bliźniaczo podobnym do tego, który miał samotny poranny spacerowicz. Gdy stanęli przed sobą twarzą w twarz, wpatrzeni w owe medaliony, odczytali wygrawerowane inskrypcje. U samotnego brzmiała ona: „czynienie dobra” i w podpisie: Platon, a u spotkanego przezeń mężczyzny „celem naszych czynów powinno być” i w podpisie: Platon.
– No, nigdy bym cię nie rozpoznał, Platonie – stwierdził „samotny”.
– A ja ciebie, moderatorze – odwzajemnił się słynny ochroniarz, od czasu masakry na pustyni Mojave znajdujący się prewencyjnie na wszystkich listach bardzo niebezpiecznych, poszukiwanych przestępców.
– No cóż, kosztowało to masę pieniędzy i wiele cierpliwości, żeby nie powiedzieć – cierpienia. Teraz nie wystarczy zmienić kolor włosów i odpowiednio się ucharakteryzować. Konieczne są o wiele poważniejsze interwencje. Ja musiałem zrobić wszczepy w tęczówkę, aby zmienić jej obraz, dokonać przeszczepów opuszek palców wraz z liniami papilarnymi, no i zmienić układ trójkąta cech charakterystycznych twarzy, pozwalających na jej elektroniczną identyfikację. Spiłowano mi występy kości policzkowych i kość żuchwy kształtującą brodę. Na dodatek z daleko idącą redukcją śladów zabiegów, po których przeszedłem prawie roczną rekonwalescencję. I oto jestem – z autentycznymi dokumentami, pozytywnie rozpoznany na wszystkich ważnych lotniskach.
– To podobnie jak i ja. A co stało się z łapiduchem, który ci to robił?
– Nic, żyje sobie spokojnie, bo wykonywał tyle karalnych operacji plastycznych dla przestępców, że we własnym interesie będzie trzymał gębę na kłódkę.
– Teraz chodźmy do Beackers Bar&Grill West. Tam są wszyscy triumwirzy.
– Nie podoba mi się ta nasza koncentracja w jednym miejscu i czasie, to było jedną z przyczyn naszej wcześniejszej porażki, ale chyba na początku inaczej się nie da.
Obaj mężczyźni ruszyli do budynku z dużą werandą od frontu i z szeregami leżaków przed nią, gdzie również serwowano posiłki i drinki.
Po wejściu do lokalu skierowali się na werandę, gdzie przy stoliku, tuż przy jej zewnętrznej barierze, z panoramicznym widokiem na morze siedzieli triumwirzy, ale zmienieni nie do poznania. Niegdysiejszy przedstawiciel Chin, wywodzący się z grupy narodowościowej Han, stąd jego słuszny wzrost i prawie biały kolor skóry, nie musiał przynajmniej jej wybielać, lecz na równi z pozostałymi towarzyszami z triumwiratu dokonał zasadniczych korekt w innych obszarach swego ciała. Na widok dwójki, zmierzającej do ich stolika, wszyscy podnieśli się z krzeseł.
– Witam serdecznie, panowie. Widzę, że już zaaklimatyzowaliście się tutaj nieźle – moderator ironicznie skomentował napoje, które pili triumwirzy – daiquiri truskawkowe i margeritę. Tylko jeden z nich optował za izotonicznym napojem Emersona z kolą wiśniową.– To już chyba czas, abyśmy zdjęli nasze medaliki. Spełniły swoje zadanie, a teraz przez swe podobieństwo mogą niepotrzebnie zwrócić na nas uwagę. Pozwólcie, że się przedstawię – kiedyś „Moderator” z Bank of America, a teraz dla was – Antony Midas.
Zebrani wybuchnęli śmiechem.
– Czy macie się jakieś uwagi? Przecież musiał zostać jakiś ślad mojej dawnej działalności. A teraz kolej na mojego partnera.
– Witam. Kiedyś Platon z Akademii, a teraz John Wanderer, do usług.
– Mam pewną sugestią – nie przedłużajmy teraz naszego zebrania. Jutro proponuję zobaczyć się przed Ibagari Boutique Hotel, gdzie mam willę tuż nad wodą – wtrącił się Midas – możliwie wcześnie rano, koło szóstej, skąd udamy się na poranną przechadzkę brzegiem morza. To anonimowe, a przy tym fale są dobrym środkiem zagłuszającym. Niestety, nie możemy uniknąć tego konwentyklu, bowiem konieczne jest określenie planów na przyszłość i analiza błędów przeszłości.
– Ja się zgadzam. Spacer dla Wanderera to naturalny żywioł. A między nami – jak ktoś był głową Akademii Platona, to jest w stanie docenić klasyczną filozofią perypatetyków, choć to kontynuacja dzieła Arystotelesa.
Zebrani znowu roześmiali się.
– No cóż, nam byłym triumwirom nie pozostaje nic innego, jak tylko się zgodzić – zabrał głos w imieniu pozostałych reprezentant ludu Han.
– Dla porządku i my się przedstawimy. Trochę zamieniliśmy się rolami. Ja, były przedstawiciel Państwa Środka, to od dzisiaj po prostu Jimmy, Rosjanin to Longwei (po polsku – wielkość smoka) jak widać po korekcie oczu przedstawiciel ludu Han, a dzisiejszy wciąż obywatel Stanów Zjednoczonych to Iwan.
– Nieźle to brzmi – skonstatował Midas. – A więc do zobaczenia niebawem. Czekam na panów jutro, przed moim hotelem.
Po przechadzce ze współpracownikami były szef Bank of America i moderator konwentykli światowej finansjery zdążającej do totalnej władzy, alias Antony Midas, wrócił do swego apartamentu w Ibagari Boutique Hotel.
Pozostał sam na sam z emocjami, których nie chciał okazywać w obecności swych towarzyszy. Zaczął nerwowo chodzić po pokoju. W głowie kłębiły mu się różne pomysły, przemieszane z obrazami z przeszłości. Wziął się w ryzy. Położył na wznak na łóżku. Zamknął oczy.
Tak, nasza supremacja globalna byłaby najlepszym wyjściem dla ludzkości, nie tylko dla nas, pomyślał, zaklinając rzeczywistość. No bo co czynią aktualni suwereni czy tacy, którzy za nich się uważają. Najpierw trzy państwa grające role mocarstw zaczynają nieczyste gry wobec siebie, co może doprowadzić ludzkość na skraj wojny światowej, z oczywistymi dla tego świata skutkami. A w dodatku robią to w taki sposób, by odium za wywołanie konfliktu spadło na bogu ducha winnego konkurenta. Gdy sytuacja jest bliska wybuchu, zwołują jakieś tam zgromadzenie większości istniejących państw, które nazywają Kongresem Helsińskim, na wzór tego wiedeńskiego z 1815 roku. Ma ono ustabilizować sytuację na ziemskim globie, zapewnić pokój oraz dobrobyt jego mieszkańców. Pozornie im się to udaje.
Ale wciąż pozostają w grze odmienne wektory sił i interesów. To chwiejna konstrukcja. Idioci. My, elita finansowo-ekonomiczna Ziemi, tej Ziemi, bo innej nie ma, próbowaliśmy stworzyć jej centralny rząd, który raz na zawsze wyeliminowałby konflikty. Niewiele brakowało, aby te usiłowania skończyły się sukcesem. Jednak popełniliśmy szereg błędów – za dużo wtajemniczonych, rozbudowany i łatwy do lokalizacji system logistyczny, rzucające się w oczy stałe bazy. Także brak lojalności niektórych, na przykład części struktur wojskowych. Wszystko to jest powszechnie znane, stało się fabułą licznych publikacji, a nawet filmów.Midas na chwilę spowolnił bieg myśli. Czuł, że zaczyna się nowy, kto wie czy nie decydujący rozdział w jego, i nie tylko jego, życiu.
Z tymi, których teraz miał u swego boku, mógł się odważyć na wprowadzenie tego planu w życie. Byli triumwirzy – Chińczyk, teraz grający rolę Amerykanina, Jimmiego, Amerykanin, wcielający się w postać Rosjanina Iwana, w końcu Rosjanin, będący na dziś Chińczykiem Longwei, no i niezastąpiony ochroniarz, były szef Platon Academy zamieniony w Johna Wanderera.
To grupa, reprezentująca swego czasu wszystkie kontynenty tudzież gros ponadnarodowych struktur ekonomicznych i kapitału, do chwili krwawej porażki na pustyni Mojave. Tak, porażki, nie klęski. Bo teraz znowu są w grze. To nie rozbitkowie cudem uratowani po katastrofie. To zaczyn nowej akcji, która na pewno się uda.
Przy eliminacji wcześniejszych potknięć organizacyjnych i aplikacji najnowszych technologii bio-cyberntycznych, informatycznych i z obszaru sztucznej inteligencji na pewno mamy gwarantowany sukces. Niebawem ludzkość się o tym przekona. Dla własnego dobra, dodał z pewną dozą hipokryzji, chociaż ta idea tak intensywnie absorbowała jego intelekt, że sam zaczął w nią wierzyć.
Wreszcie, zmęczony natłokiem przemyśleń i wrażeń, wytłumił je, zapadając w stan ni to snu, ni to czuwania, który po chwili zmienił się w tak potrzebną dla odbudowy formy psychofizycznej drzemkę.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------