Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Yellow - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
7 marca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Yellow - ebook

YELLOW to 27 utworów z odłamków Słońca. Autor za pomocą optymizmu, humoru i niezłomnej nadziei rozpoczyna „nowe życie”. Zaczyna dostrzegać swoje mocne strony, poszukuje akceptacji, zrozumienia i oczyszczenia z błędów.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8324-852-3
Rozmiar pliku: 921 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Cytrynowo mi smakujesz

Cytrynowo mi smakujesz, miły

Cytrynowo mi smakujesz, miły

Kwaśnyś chłopcze, moje Słońce

Promieniste Twoje końce

Ale ostre jak ze srebra róża

Cytrynowo kwaśna Twa dusza

Czemuś Ty cytrynowy cały

Ani czarny, ani złoty, ani biały

Więc mój miły, mój kochany

Tyś mi nie będziesz dany

Nie będziesz, hej!

Mój kochany, mój chłopczyku

Czaru, wdzięku masz bez liku

Jesteś słodki jak landrynka

Tylko kwaśna Twoja minka

Więc mi nie smakujesz miły

Choć kochanyś i życzliwy

Zbyt kantować mnie próbujesz

Cóż Ty tak naprawdę czujesz?

Cytrynowo mi smakujesz, miły

Cytrynowo mi smakujesz, miły

Kwaśnyś chłopcze, moje Słońce

Promieniste Twoje końce

Ale ostre jak ze srebra róża

Cytrynowo kwaśna Twa dusza

Czemuś Ty cytrynowy cały

Ani czarny, ani złoty, ani biały

Więc mój miły, mój kochany

Tyś mi nie będziesz dany

Nie będziesz, hej!

Mój złociutki, moja rybko

Ty chcesz robić wszystko szybko

Ja nie pędzę, ja nie mogę

To mi mówisz, że przez nogę

Ty łotrzyku, diabełku rogaty

Może i jesteś bajecznie bogaty

Ale gorzkiś, kwaśnyś, ach biada

To nie będzie jednak moja strata

Cytrynowo mi smakujesz, miły

Cytrynowo mi smakujesz, miły

Kwaśnyś chłopcze, moje Słońce

Promieniste Twoje końce

Ale ostre jak ze srebra róża

Cytrynowo kwaśna Twa dusza

Czemuś Ty cytrynowy cały

Ani czarny, ani złoty, ani biały

Więc mój miły, mój kochany

Tyś mi nie będziesz dany

Nie będziesz, hej!

Mój kochasiu, mój skarbeńku

Z niejednym masz już na pieńku

Czarujący jesteś miły, lecz

Jest jedna maluteńka rzecz

Z Tobą nie pójdę do nieba

Bo mi Ciebie nie potrzeba

Piekła też nie odwiedzimy

Już na siebie nie patrzymy

Już się niezbyt, miły, kochamy

Boś Ty taki cytrynowy, kochany

Hej!

12 lutego 2023Kraj bez słoneczników

Jak Ci się żyje?

W kraju bez słoneczników

Bez Słońca promyków

Jak Ci się żyje?

W kraju bez pierników

Bez jedwabnych ręczników

Jak Ci się żyje?

W kraju bez lukrów

Bez drogich cukrów

Jak Ci się żyje?

W kraju bez kawy

Bez zielonej trawy

Damy Ci snopki słomy

Biuletynów opasłe tomy

Złudne nadzieje, obietnice

Na paprocie stłuczone donice

Prawa, co będą zapomniane

Stare, szarawe ciastka maślane

Herbatę zakurzoną od lat

Kalendarz pełny złych dat

Damy Ci marne grosze

Stare, podziurawione nosze

Listę wydatków na cito

Zardzewiałe na zboże sito

Rachunki, awizo, przyrzeczenia

Wiele wymownego milczenia

Słonce w telefonicznej książce

Adres banku na porwanej wstążce

Damy Ci wszystko, czego nie masz

Lecz radości i tak tutaj nie zaznasz

Jak Ci się żyje?

W kraju bez Słońca

Bez początku i końca

Jak Ci się żyje?

W kraju bez tańców

Bez swawolnych hulańców

Jak Ci się żyje?

W kraju bez wolności

Bez refleksji, świadomości

Jak Ci się żyje?

W kraju bez słoneczników

Bez pracy i górników

Damy Ci snopki słomy

Biuletynów opasłe tomy

Złudne nadzieje, obietnice

Na paprocie stłuczone donice

Prawa, co będą zapomniane

Stare, szarawe ciastka maślane

Herbatę zakurzoną od lat

Kalendarz pełny złych dat

Damy Ci marne grosze

Stare, podziurawione nosze

Listę wydatków na cito

Zardzewiałe na zboże sito

Rachunki, awizo, przyrzeczenia

Wiele wymownego milczenia

Słonce w telefonicznej książce

Adres banku na porwanej wstążce

Damy Ci wszystko, czego nie masz

Lecz radości i tak tutaj nie zaznasz

Jak Ci się żyje?

W kraju bez radości

Bez zwykłej życzliwości

Jak Ci się żyje?

W kraju bez chleba

Bez raju i nieba

Jak Ci się żyje?

W kraju bez ciasta

Bez kolorowego miasta

Jak Ci się żyje?

W kraju bez słoneczników

Bez gwiazd, bez promyków

Damy Ci snopki słomy

Biuletynów opasłe tomy

Złudne nadzieje, obietnice

Na paprocie stłuczone donice

Prawa, co będą zapomniane

Stare, szarawe ciastka maślane

Herbatę zakurzoną od lat

Kalendarz pełny złych dat

Damy Ci marne grosze

Stare, podziurawione nosze

Listę wydatków na cito

Zardzewiałe na zboże sito

Rachunki, awizo, przyrzeczenia

Wiele wymownego milczenia

Słonce w telefonicznej książce

Adres banku na porwanej wstążce

Damy Ci wszystko, czego nie masz

Lecz radości i tak tutaj nie zaznasz

Powiedz jak żyjesz

W kraju tym

Bez słoneczników

Bez pierników

Bez radości

I życzliwości

Dzielnyś, bo żyjesz

Lecz wolności

Nie posmakujesz

12 lutego 2023Blichtr

Kiedyś miałem więcej klasy

I powinności, ot tak

Minęły jednak tamte czasy

Blichtr mi już nie w smak

Kiedyś miałem więcej pokory

Ceniłem ludzkie opinie

One oblepiały mnie jak zmory

Chowały w ciemne skrzynie

Kiedyś bardziej mi zależało

I więcej się starałem

Lecz gdy mnie zabolało

Nic dobrego nie dostałem

Taka gorzka prawda

Nikt nie chce jej słuchać

Trzeba mieć odwagę

By w całości jej wysłuchać

Po cóż mi, na cóż mi

Nierealny sen, co się śni

Ten blichtr

Ten wdzięk

Ten styl

Po jaką cholerę mi?

Kiedyś miałem cierpliwość

Więcej wytrwałości we krwi

Świat nie leci na ckliwość

Wyrywa Ci włosy z brwi

Kiedyś byłem grzeczny

Być może nadal jestem

Bywam też sprzeczny

Mówię wiele jednym gestem

Kiedyś siebie nie lubiłem

Teraz bardziej akceptuję

Szczęście sobie zaprosiłem

Nowy rozdział mi zmaluje

Tak to jest i nie zrobisz nic

Że zmieniasz się jak blichtr

Matowiejesz, by znów błyszczeć

Tylko czy masz w sobie odwagę?

Po cóż mi, na cóż mi

Nierealny sen, co się śni

Ten blichtr

Ten wdzięk

Ten styl

Po jaką cholerę mi?

La La La

Śpiewam La La La

Nie, już nie, w końcu nie

Żaden blichtr

Żaden wdzięk

I żaden styl

Już niepotrzebny mi

Odważyłem się

By nie dotyczył mnie

Po swojemu zacznę żyć

13 lutego 2023Dziś późno wrócę do domu

To jest czas, to jest życie

Skóra, papieros, gęsta noc

Latarnie oblepiają się mgłą

I jedyna rzecz jaką wiem, to

Późno dziś wrócę do domu

Nie powiem tego nikomu

Zimne powietrze, czysty tlen

To jest mój czas i szalony sen

Porzuciłem starania, wierzenia

Jest tyle gwiazd do zliczenia

I wiele rzeczy do zrobienia

A Tyś jest już bez znaczenia

Taksówka trąbi monotonnie

Unosi się zapach mięsa

Ludzie bawią się, szaleją

Lecz jedyna myśl, jaką mam

Późno dziś wrócę do domu

Nie powiem tego nikomu

Zimne powietrze, czysty tlen

To jest mój czas i szalony sen

Porzuciłem starania, wierzenia

Jest tyle gwiazd do zliczenia

I wiele rzeczy do zrobienia

A Tyś jest już bez znaczenia

Kiedy obudzę się, to zrozumiem

Że Ciebie już mniej znam, mniej umiem

I cóż powiesz na to?

Że dziś późno wrócę do domu

13 lutego 2022Bezpieczna toń

Zabieram płaszcz

Okulary

Wychodzę

Mam groszy kilka

Marny banknot

Odjeżdżam

Do miejsca, w którym będziemy szczęśliwi

I będziemy szalonych przygód chciwi

Wyciągniesz do mnie swoją dłoń

To będzie moja bezpieczna toń

Burza po drodze

Grzmi

Chowam się

Miasto w szarości

Przesiąka

Twardym deszczem

Jednak tam nie będzie nigdy padać

Nie pozwolisz mi boleśnie spadać

Wyciągniesz do mnie swoje serce

To będzie moje bezpieczne miejsce

Słoneczniki na polach

Takie piękne

Brakuje mi ich

Chyba nie zdążę

Spotkać Cię

Nie odchodź

Proszę

My możemy być na rozstaju dróg

Może dzielić nas betonowy próg

Wyciągnij do mnie swoją dłoń

Swoją radość i bezpieczną toń

14 lutego 2023Grawitacja

Uderzyłam się o ścianę

W sumie niezbyt bolało

Widziałam z chmur pianę

Tyle zdarzeń, a mi wciąż mało

Tak po prostu upadłam, zbladłam

Z grawitacją zderzyłam się twardo

Paliłam się długo, potem zgasłam

Uderzyłam o ziemię, wstałam hardo

I zakryłam swe łzy

Spadając, widziałam morze

Lśniło jak anielskie zwierciadło

Gdzieś daleko płynęły zorze

Słońce jeszcze nie spadło

A ja po prostu upadłam, zniknęłam

Z grawitacją zderzyłam się twardo
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: