Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Z wichrów i hal - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 stycznia 2011
0,00
0 pkt
punktów Virtualo

Z wichrów i hal - ebook

Kasprowicz, Jan (1860-1926), Krzak dzikiej róży, Towarzystwo Wydawnicze, Lwów, 1898

Kategoria: Liceum
Zabezpieczenie: brak
ISBN: 978-83-272-2707-2
Rozmiar pliku: 147 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

I

Rozbłękitnioną płyniemy topielą...

Na jej zwierciadło snać się niebo zwali,

Ciężkie od blasków, co się po nim ścielą,

Lejąc szmaragdy wkroś stopionej stali.

Naokół góry, naodziane zielą

Marzących świerków, kąpią szczyty w fali;

Czasami śnieżne kopy się zabielą,

Lub zaczernieją granity w oddali.

Wietrzyk zawiewa i wraz z szumem wody

Duszę sennymi melodiami pieści,

W żar jej piekący słodkie niosąc chłody.

I głębia, pełna tajemniczych wieści,

Ciągnie ją k’sobie na nieznane gody —

Precz od trosk ludzkich, od ludzkiej boleści.II

Barwami tęczy jezioro się mieni:

Słońce południa stapia się w lazury,

W szmaragd i turkus w tej wodnej przestrzeni,

W złota ciecz skrzącą, w rubinów purpury.

W fioletowe mgły spowite góry,

W wstęgach śniegowych, w podszyciu zieleni,

By koronkowe, Raj więżące mury,

Z swych tajemniczych wabią nas półcieni.

Przestworza cisza przedziwna zalega...

Czasem głos ludzki zerwie się znad brzega

Pieśnią wesołą, lub się głuchym gwarem

W statku zagnieździ. Ale duch nie słyszy,

Co mówią ludzie: zbratany z bezmiarem,

Światłem i falą płynie w Raj tej ciszy.III

Majestatyczne, opieśnione wody!

Skalne olbrzymy strzegą waszej toni,

Z której promienny wyszedł duch swobody,

Co ludzkiej piersi od spodlenia broni.

Cóż, że się zbiera naokół ich skroni,

Którą srebrzyste opasały lody,

Burza szalona? Grom się z niej wyłoni,

By w nic się rozbić o kamienne grody.

O święte fale! niech ten duch wasz w mojej

Spragnionej piersi będzie na kształt zdroi,

Które w rozpaczy dniach laska Mojżesza

Z skał wydobyła — tą cudowną mocą,

Co zbawia ludy; niech walczących rzesza,

Czerpiąc z tych źródeł, nie padnie przed nocą.IV

Negacjo życia, znikczemniała, marna,

Wiążąca ducha, co się rwie w błękity,

Jako te śniegiem naodziane szczyty,

Które powstrzymać pragnie chmura czarna

W pięciu się dumnych ich turni!... Nie powiem,

Choć się zbudzona wyobraźnia sili,

Co dziś jest we mnie — to jedno, że zdrowiem

Pierś ma oddycha w tej wspaniałej chwili.

Negacjo życia, stwarzająca karły!

Wobec tych cudów wielkiego Żywota,

Co płodzi granie i głębie jeziora,

Gaśnie twych oczu szklannych blask umarły,

Znika oblicza twego bladość chora,

Bo Raj przed tobą otwiera swe wrota...V

Wlokła się dusza z skrzydły zmęczonemi,

Smętna i z skargą na ten los, co łamie

Wszystkie szlachetne wysiłki tej ziemi,

Pragnącej spocząć aż tam! w Raju bramie.

Zdawało jej się, że w piekielnej chemii

Nędz i walk ludzkich apostazji znamię

Wyniesie z sobą, że ją krzyk oniemi

Kupczących w świętym człowieczeństwa chramie.

I z rezygnacją swój bardon wojenny,

Jak zagaszoną rzuciła pochodnię,

Myśląc, że na nic pieśń się już nie przyda.

A dziś znów powiał nad głową półsennej,

Broniąc jej z pola uchodzić niegodnie,

Urok Przyrody i duch Winkelryda.VI

O duchu boży, z wirchów tych krzesanic,

Z wód tych głębiny do tak bujnych lotów

Przynaglający człowieka, że za nic

Ma one drogi, skąd nie ma powrotów!

Gdzież twa ojczyzna? Nie uznajesz granic,

Kreślonych ręką zuchwałych despotów:

Do piersi ludzkich, jak do swych kochanic,

Schodzisz z miłością, tam masz dom swój gotów.

W blaskach południa, w sinych mgłach północy,

Co się zwieszają nad zmrożoną ziemią

Ciężkim ołowiem, twoje iskry drzemią.

Ale jak długo nieraz świat ten czeka,

Byś je rozżegnął tchem swej wielkiej mocy

I ich płomieniem rozgrzał pierś człowieka!VII

Wiej, płyń — nie przejdzie ten twój ruch bezpłodnie,

Tocz się, pierś ludzką swem tchnieniem rozpieraj,

Pokoju ciche przybytki otwieraj,

Koj miłująco, pieść i głaszcz łagodnie.

A jeśli trzeba, Samsona pochodnie

Rozpal, na kłamstwo żelazem nacieraj,

Mów „żyj!” jednemu, drugiemu „umieraj!”

Aż wzniesiesz cnotę, a zniweczysz zbrodnię.

Niejedno zginie, co, na pozór żywe,

Od dawna stoi nad śmierci krawędzią,

Bo nie chce wchłaniać twych światła potoków...

Wszystko, co spełnisz, cne i sprawiedliwe:

Wszakże ty jeden masz prawo być sędzią

I wykonawcą swych świętych wyroków...Przypisy:

naodziane zielą — odziane zielenią.

k’sobie — ku sobie, do siebie.

By — jakby, niby.

opieśnione — opiewane w pieśniach przez wielu poetów.

zdroi — zdrojów.

apostazja — odstępstwo od wiary.

oniemić — uczynić niemym.

chram — świątynia.

bardon — średniowieczny instrument muzyczny, przypominający lirę lub lutnię.

Winkelryda — chodzi o Arnolda von Winkelrieda, szwajcarski bohater narodowy, którego nazwisko stało się symbolem poświęcenia życia dla ojczyzny. Wsławił się poczas bitwy pod Sempach w 1386 r., stanowiącej punkt zwrotny w konflikcie między Związkiem Miast Szwajcarii a Habsburgami. Z okrzykiem „Droga do wolności!” rzucił się na włócznie Austriaków, przyjmując na siebie atak pierwszej linii przeważających sił przeciwnika. Przyczynił się tym do rozłamu szyków bojowych nieprzyjaciela i umożliwił atak Szwajcarom, a w konsekwencji — wygraną. Postać Winkelrieda przywołał J. Słowacki w Kordianie (proponując w miejsce mesjanistycznej wizji Polski jako Chrystusa narodów, hasło: „Polska Winkelriedem narodów”).

krzesanica — w ten sposób określone są w utworze wszystkie w ogóle strome szczyty; słowo nawiązuje do nazwy Krzesanica, jaką nosi szczyt w Tatrach Zachodnich, najwyższy (2123 m. n.p.m.) szczyt Czerwonych Wierchów.Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.

Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/z-wichrow-i-hal

Tekst opracowany na podstawie: Kasprowicz, Jan (1860-1926), Krzak dzikiej róży, Towarzystwo Wydawnicze, Lwów, 1898

Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.

Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksandra Sekuła, Olga Sutkowska.

Plik wygenerowany dnia 2011-01-26.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij