- W empik go
Za późno! - ebook
Za późno! - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 154 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
"Kochana Zosiu! Stryj umarł. Nie wzywaliśmy Cię na pogrzeb, bo dla kogo? I tak wydatków dużo było w ostatnich czasach: choroba, eksportacja, miejsce na cmentarzu. Nie mam sobie nic do wyrzucenia, nie żałowałam mu niczego, i rodzona córka nie dałaby mu lepszej opieki. Piszę Ci o tem, bo mi to sprawia przyjemność; kiedy ktoś umrze, niemiło jest myśleć, że coś mu się jeszcze jest dłużnym. Poczciwy Adaś przyjechał na pogrzeb i zapłacił już swoją część kosztów, na Ciebie poczekamy, jeśli nie masz zaraz. Pozostałe graty sprzedałam, oprócz "świętego biurka", które Adaś bierze dla siebie; zawsze miał jakąś sympatje do tej starożytności… Książki sam przejrzał także i niektóre kazał Ci odesłać, mówi, że mogą Ci być użyteczne"…
Zosia nie czytała dalej, choć list był jeszcze długi; stojąc przy oknie, patrzała w ogród zamyślona. Dzień był wiosenny, śliczny, prawdziwie majowy: zieloność drzew i trawy pieściła wzrok świeżością, promienie słońca płynęły jasne i łagodne, wietrzyk niósł zapach bzów i czeremchy, nad stawem w krzakach odzywał się słowik..
Twarz dziewczęcia była pogodna, jak ta wiosna, słońce i zbudzona ze snu natura, wieść żałobna ani na chwilę nie zasępiła jej czoła, nie przyćmiła blasku spojrzenia. Stała zdziwiona sama tą obojętnością, zawstydzona nią nawet: czyżby była bez serca?…
Wszakże ten stryj ją wychował! Po śmierci rodziców zabrał ją wraz z rodzeństwem; w jego domu wzrośli, dał im naukę, wszystko… To potworne, nie wzruszyć się jego śmiercią, nie uronić łzy jednej!… O, Mania lepsza, ona z pewnością płakała…