- W empik go
Zaczarowany Zamek 11 - Syreni Śpiew - ebook
Zaczarowany Zamek 11 - Syreni Śpiew - ebook
W środku nocy, podczas gdy wszyscy inni śpią, smutna dziewczyna wychodzi z chatki rybackiej i schodzi nad brzeg oceanu. Nutka, Grzywa i Patyk podążają za nią. Jaką skrywa tajemnicę?
Peter Gotthardt urodził się w 1946 roku w Kopenhadze. W latach 1971–2006 pracował w bibliotece dla dzieci. Organizując zajęcia dla dzieci, sam nauczył się opowiadać historie. Debiutował w 1984 roku inspirowaną irlandzkimi legendami książką „Fionn, jego wojownicy i czerwona czarownica”. Swoje opowieści bazuje na szerokiej wiedzy, zgłębianej przez lata. Stara się, aby jego książki były interesujące, łatwo zrozumiałe dla najmłodszych i przystosowane do czytania zarówno przez dzieci, jak i na głos, przez rodziców.
Kategoria: | Dla młodzieży |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-118-7001-3 |
Rozmiar pliku: | 422 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
------------------------------------------------------------------------
Hej! Wszyscy nazywają mnie Grzywa, ale tak naprawdę mam na imię Siri. Kocham wszystkie zwierzęta, a moim największym marzeniem jest posiadanie konia.
------------------------------------------------------------------------
Serwus! Jestem Karolina, dla znajomych – Patyk. Uwielbiam oglądać filmy i czytać książki. W naszej paczce dbam o to, żebyśmy nie wpadły w zbyt duże tarapaty. To ja opowiem wam o naszych przygodach. W miasteczku, w którym mieszkamy znajduje się stary dom, nazywany Zamkiem. To tajemnicze miejsce, w którym dzieją się niestworzone rzeczy.1
Ten dzień zaczął się fatalnie. Z dziewczynami spędzałyśmy czas u mnie w salonie, i nie miałyśmy najmniejszej ochoty ruszać się z miejsca. Na zewnątrz było zimno i szaro buro. W dodatku padał deszcz ze śniegiem. Nie istnieje na świecie nic gorszego od takiej chlapy.
- Co za nuuuuda – westchnęła Grzywa – Wymyślcie, co będziemy dzisiaj robić!
- Czemy akurat my? - syknęła Nutka – Sama wpadnij na jakiś pomysł!
Czułam, że lada chwilą rzucą się sobie do gardeł. Od czasu do czasu, gdy jesteśmy w złym humorze, potrafimy się nieźle pokłócić.
- A może pójdziemy do Zamku? – zaproponowałam.
- W taką pogodę? – skrzywiła się Grzywa.
- Chyba lepsze to, niż siedzenie w domu i patrzenie w sufit – odpowiedziałam.
… I niż kłótnie – _pomyślałam_.
- No dobra – zgodziła się, podnosząc się z miejsca – Żeby chociaż tam była ładna pogoda.
Ubrałyśmy kurtki, naciągnęłyśmy czapki i truchtem pobiegłyśmy do Zamku. Zamek to stary, opuszczony dom. Kryje w sobie tajemnicę. Gdy wchodzimy do środka i przechodzimy przez jedne ze znajdujących się w nim drzwi, przenosimy się do innego świata. Za każdym razem gdzie indziej. Najdziwniejsze jest jednak to, że nawet jeśli nie ma nas przez kilka dni, zawsze gdy wracamy jest ta sama godzina, która była, jak wyruszałyśmy. Tak jakby czas się zatrzymywał na czas naszej podróży.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.