- W empik go
Zaczarowany Zamek 5 - Niezwykłe Jaskinie - ebook
Zaczarowany Zamek 5 - Niezwykłe Jaskinie - ebook
Ala i łowcy z jej osady ratują dziewczyny przed stadem dzikich lwów jaskiniowych. Teraz przyjaciółki chcą się jej odwdzięczyć. Czy jest coś, co mogą dla niej zrobić?
Peter Gotthardt urodził się w 1946 roku w Kopenhadze. W latach 1971–2006 pracował w bibliotece dla dzieci. Organizując zajęcia dla dzieci, sam nauczył się opowiadać historie. Debiutował w 1984 roku inspirowaną irlandzkimi legendami książką „Fionn, jego wojownicy i czerwona czarownica”. Swoje opowieści bazuje na szerokiej wiedzy, zgłębianej przez lata. Stara się, aby jego książki były interesujące, łatwo zrozumiałe dla najmłodszych i przystosowane do czytania zarówno przez dzieci, jak i na głos, przez rodziców.
Kategoria: | Dla młodzieży |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-118-7006-8 |
Rozmiar pliku: | 450 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
------------------------------------------------------------------------
Hej! Wszyscy nazywają mnie Grzywa, ale tak naprawdę mam na imię Siri. Kocham wszystkie zwierzęta, a moim największym marzeniem jest posiadanie konia.
------------------------------------------------------------------------
Serwus! Jestem Karolina, dla znajomych – Patyk. Uwielbiam oglądać filmy i czytać książki. W naszej paczce dbam o to, żebyśmy nie wpadły w zbyt duże tarapaty. To ja opowiem wam o naszych przygodach. W miasteczku, w którym mieszkamy znajduje się stary dom, nazywany Zamkiem. To tajemnicze miejsce, w którym dzieją się niestworzone rzeczy.1
- Nic mi dzisiaj nie wychodzi – oznajmiła Grzywa, głęboko wzdychając.
Miałyśmy plastykę i była to ostatnia lekcja. Usiadłyśmy przy ostatnim stole, w rogu, żebyśmy mogły rozmawiać podczas malowania.
Grzywa była zajęta rysowaniem konia. Prawie zawsze to robi. Nie znam nikogo, kto by tak uwielbiał konie, jak ona.
- Zaczęłam od grzywy – oznajmiła – Wyszła bardzo ładna. Udało mi się też oko. Ale to by było na tyle…
Obróciła swój rysunek w moją stronę.
- Wcale nie. Jest bardzo ładny – pocieszyłam ją.
Ale Grzywa miała rację. Trochę jej nie wyszło. Jeśli Frankenstein byłby koniem, to pewnie wyglądałby właśnie tak.
- Spójrz prawdzie w oczy, Grzywa – rzuciła Nutka - Nigdy nie zostaniesz malarką koni.
Nutka malowała dzisiaj mazakami. Pomarańczowy, fioletowy, krwisto czerwony i kłujący w oczy żółty. Na jej kartce zauważyłam tylko krzykliwe kolory.
- Ciekawy wybór barw. Ale… Co to ma przedstawiać? – zapytałam zaciekawiona.
- Muzykę! – odpowiedziała – Dziś rano usłyszałam naprawdę fajny kawałek. Z mojego rysunku można się chyba domyślić, jak brzmiał, co nie?
Grzywa zgniotła swój rysunek i zaczęła na nowo.
W tym samym momencie nasz nauczyciel, Klaus przeszedł obok naszego stołu.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.