Zakamarki duszy - ebook
Wychodzenie z nałogu alkoholowego i nie tylko. Historia osobista, napisana przez życie autora książki, zawiera sugestie jak i ważne informacje terapeutyczne. Książka przeznaczona dla czytelnika dorosłego.
| Kategoria: | Proza |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8384-429-9 |
| Rozmiar pliku: | 2,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Norbert,,Nazan,, Burger
,,Zakamarki Duszy,,
Wielka Brytania 04.01.2020
,,Boże, (jakkolwiek Cię pojmuje) użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić i mądrości abym umiał odróżnić jedno od drugiego”
,,Szczerość, Uczciwość, Prawdomówność”
Oto te moje wypociny dedykuję przede wszystkim moim kochanym rodzicom, braciom, synom: Patrykowi, Ernestowi i Olivierowi, przyjaciołom, znajomym i nieznajomym, każdemu mojemu sponsorowi: Bogusiowi, Krzysiowi, Arturowi, Erwinowi (każdy z Was musiał być odważny i silny, ale i bardzo cierpliwy) Moim podopiecznym, szczególnie Krzysiowi który pokazał mi jak wygłąda prawdziwa pokora, Piotrusiowi za uratowanie mi życia, wiemy o co chodzi, Personelowi oddziału odwykowego w Krośnie, nie liczę na oklaski i słowa uznania, jedyne na co liczę to to, że te oto wypociny poruszą choć jeden zbłąkany umysł do myślenia i być może to uratuje choć jedno życie. Książka ta również w żadnym wypadku nie ma na celu żłamania anonimowości jakiejkolwiek osoby bez jasnej zgody tejże osoby. Informuję również że nie boję się krytyki, w myśl powiedzenia:,,istnieją osoby które skrycie mnie nie lubią, ja za to otwarcie mam to w dupie,,
Ilustracje w tej książce: Theodor Severin Kittelsen {ur.27 kwietnia 1857, zm. 21 stycznia 1914} Norweski rysownik i ilustrator, uwieczniający w swoich pracach przyrodę i wierzenia Norwegii.
Również pozwoliłem sobie umieścić jedno swoje zdjęcie, tak ku przestrodze poprostu.1. KRANIEC
W pokoju na poddaszu płonęły trzy czerwone świece, na ścianie koloru magnolii tańczyły cienie rzucane przez płomienie świec, które uspokajały umysł ale jedocześnie powodowały niepokój w duszy
44-o letni Max siedział w ciszy myśląc o tym czego dokonał w swoim życiu, rękoma zakrywał mokre od łez smutne oczy. Myśli w Jego głowie raz po raz przychodziły i odchodziły, pozostawiając jedynie pustkę, ciszę i niezrozumienie. Czuł się samotny, pozostawiony samemu sobie, niepotrzebny nikomu, miał świadomość tego co utracił dzięki wieloletniemu nadużywaniu alkoholu i środków odurzających. Gdzieś w podświadomości ukrywała się myśl ze to już koniec tego nędznego i poniżającego życia. Był wręcz pewien, ze to początek czegoś nowego, pełnego nadzieji, początek lepszego czasu. Pamiętał doskonale słowa zatroskanej matki wypowiadane wiele razy a tak bardzo lekceważone przez niego.
Wiele razy zadawał sobie pytanie: dlaczego? Z jakiego powodu? W jakim celu? Szukał odpowiedzi kim jest? Gdzie podąża? Dokąd prowadzi go jego droga, usłana cierpieniem, samotnością, bólem i użalaniem się nad sobą. Czuł się inny, gorszy, nierozumiany.
,,Zakamarki Duszy,,
Wielka Brytania 04.01.2020
,,Boże, (jakkolwiek Cię pojmuje) użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić i mądrości abym umiał odróżnić jedno od drugiego”
,,Szczerość, Uczciwość, Prawdomówność”
Oto te moje wypociny dedykuję przede wszystkim moim kochanym rodzicom, braciom, synom: Patrykowi, Ernestowi i Olivierowi, przyjaciołom, znajomym i nieznajomym, każdemu mojemu sponsorowi: Bogusiowi, Krzysiowi, Arturowi, Erwinowi (każdy z Was musiał być odważny i silny, ale i bardzo cierpliwy) Moim podopiecznym, szczególnie Krzysiowi który pokazał mi jak wygłąda prawdziwa pokora, Piotrusiowi za uratowanie mi życia, wiemy o co chodzi, Personelowi oddziału odwykowego w Krośnie, nie liczę na oklaski i słowa uznania, jedyne na co liczę to to, że te oto wypociny poruszą choć jeden zbłąkany umysł do myślenia i być może to uratuje choć jedno życie. Książka ta również w żadnym wypadku nie ma na celu żłamania anonimowości jakiejkolwiek osoby bez jasnej zgody tejże osoby. Informuję również że nie boję się krytyki, w myśl powiedzenia:,,istnieją osoby które skrycie mnie nie lubią, ja za to otwarcie mam to w dupie,,
Ilustracje w tej książce: Theodor Severin Kittelsen {ur.27 kwietnia 1857, zm. 21 stycznia 1914} Norweski rysownik i ilustrator, uwieczniający w swoich pracach przyrodę i wierzenia Norwegii.
Również pozwoliłem sobie umieścić jedno swoje zdjęcie, tak ku przestrodze poprostu.1. KRANIEC
W pokoju na poddaszu płonęły trzy czerwone świece, na ścianie koloru magnolii tańczyły cienie rzucane przez płomienie świec, które uspokajały umysł ale jedocześnie powodowały niepokój w duszy
44-o letni Max siedział w ciszy myśląc o tym czego dokonał w swoim życiu, rękoma zakrywał mokre od łez smutne oczy. Myśli w Jego głowie raz po raz przychodziły i odchodziły, pozostawiając jedynie pustkę, ciszę i niezrozumienie. Czuł się samotny, pozostawiony samemu sobie, niepotrzebny nikomu, miał świadomość tego co utracił dzięki wieloletniemu nadużywaniu alkoholu i środków odurzających. Gdzieś w podświadomości ukrywała się myśl ze to już koniec tego nędznego i poniżającego życia. Był wręcz pewien, ze to początek czegoś nowego, pełnego nadzieji, początek lepszego czasu. Pamiętał doskonale słowa zatroskanej matki wypowiadane wiele razy a tak bardzo lekceważone przez niego.
Wiele razy zadawał sobie pytanie: dlaczego? Z jakiego powodu? W jakim celu? Szukał odpowiedzi kim jest? Gdzie podąża? Dokąd prowadzi go jego droga, usłana cierpieniem, samotnością, bólem i użalaniem się nad sobą. Czuł się inny, gorszy, nierozumiany.
więcej..
W empik go