Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Zakazane miejsca: Warsztat - opowiadanie erotyczne - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Format:
EPUB
Data wydania:
23 marca 2020
E-book: EPUB, MOBI
3,99 zł
Audiobook
4,99 zł
3,99
399 pkt
punktów Virtualo

Zakazane miejsca: Warsztat - opowiadanie erotyczne - ebook

„Są nadzy. W kanale, z Mercedesem nad głową. Sebastian całuje Stellę po szyi, podczas gdy ona wymienia przednie przewody hamulcowe. Pracuje jak w transie. Wspomnienie penisa tryskającego w jej ustach miesza się z fantazją o tym, że niedługo będzie go miała w sobie. W swojej cipce. Nigdy nie była tak podniecona".

Pewnego letniego wieczoru, gdy Stella, która pracuje jako mechanik, kończy pracę, pod warsztat podjeżdża dobrze ubrany, niebieskooki Sebastian w Mercedesie–Benzie W109. Nalega, by dziewczyna naprawiła zepsute hamulce w samochodzie. Stella odmawia, ale młody mężczyzna nie daje za wygraną. Jednocześnie Stella nie potrafi oprzeć się jego niebieskim oczom i czuje, jak on sam pożera ją wzrokiem. W końcu zgadza się mu pomóc, ale pod jednym warunkiem. Bardzo twardym warunkiem...

Kategoria: Erotyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-262-6090-8
Rozmiar pliku: 245 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Stella wyciera pobrudzone smarem ręce w zmiętą szmatkę. Przeciąga dłonią po spoconym czole i zauważa, że nie nałożyła mazi zbyt dokładnie. Wzrusza ramionami, stojąc w kanale serwisowym pod Volvo Amazonem. Dwudrzwiowe P120E z 1961 roku. Zna się na tym.

– Stella, pora zacząć weekend! – Gösta prawie na nią krzyczy. Widzi tylko jego buty robocze i kawałek znoszonego kombinezonu, który kiedyś był zielony. – Już siódma, piątek – zbliża się przesilenie, na zewnątrz świergoczą ptaki.

– Tu, w Boländerna nie ma żadnych ptaków… – Stella podnosi starego Amazona o pół metra. Kładzie łokcie na krawędzi kanału, mruży oczy i patrzy na Göstę, swojego szefa. Pod światło padające z mocnych świetlówek widzi tylko jego długą sylwetkę. Nikt nie wie, kiedy tak naprawdę powinien był przejść na emeryturę.

– Zabawne – odpowiada przeciągle Gösta. Pochyla się i ją obserwuje. – To była przenośnia, jakbyś nie załapała. Z tobą przecież nigdy nie wiadomo. A tak w ogóle, to ciężko cię odróżnić od tego kanału.

– Cha, cha – a w twoim przypadku ciężko stwierdzić, czy jesteś nagi, czy dalej masz na sobie jakieś ubrania. Stella skrobie śrubokrętem po stali otaczającej kanał i uśmiecha się do Gösty.

– Co powiedziałaś? Tu, w Uppsali mówimy standardowym szwedzkim – Gösta wybucha śmiechem i gładzi dłonią swoją łysinę. – I ostrożnie z tymi przyrządami – dodaje.

Zawsze mówi „przyrządy”, zamiast „narzędzia”. Jakby zajmowali się tu pacjentami. A nie zabytkowymi samochodami, które wymagają szczególnej opieki. W sumie, może Gösta ma trochę racji. Ale Stella nie ma siły tego komentować.

– Przecież nie jestem ze Szwecji. Przerabialiśmy to milion razy… – odchyla czapkę z daszkiem i drapie się po włosach.

Gösta znów zanosi się śmiechem. – No tak, natura ciągnie wilka do lasu, co nie?

– Fatalnie! – szydzi Stella. – Nigdy nie nauczysz się dialektu ze Skanii. Chyba, że miałeś na myśli coś innego? Przechyla głowę i wytrzeszcza oczy.

– Do cholery, Stella, skończ już to przedstawienie. Jeśli o mnie chodzi, mogłabyś być biała jak kreda. I tak trzeba by było cię szukać w tym kanale z reflektorem. Obydwoje chichoczą. – No dobra, pogasisz wszędzie? Kenta i Robban poszli już do domu. Pewnie będą pociągać z kielicha do poniedziałku – Gösta lekko wzdycha. – Mimo wszystko dobrze, że cię mamy.

– Mimo wszystko?

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij