- W empik go
Zakazane spojrzenia – opowiadanie erotyczne - ebook
Zakazane spojrzenia – opowiadanie erotyczne - ebook
„W samochodzie znowu zapadła cisza. Gdy uniosłam wzrok i na niego spojrzałam, zobaczyłam, że patrzył na mnie przez ten cały czas. Jego źrenice były tak rozszerzone, że jego oczy były prawie całe czarne. Tym razem utrzymałam to spojrzenie. Jego oczy lśniły, odbijając blask ulicznych latarni. W powietrzu wisiało coś, czego nie dało się opisać słowami. Prawie czułam otaczającą nas elektryczność, a na ramionach pojawiła mi się gęsia skórka. Jego ręka drgnęła, jakby chciał ją wyciągnąć w moją stronę, a ja pragnęłam tego bardziej niż kiedykolwiek wcześniej..."
Lisa, od zawsze kierująca się głosem serca, a nie rozumu, zmienia partnerów jak rękawiczki. Do czasu, gdy poznaje nowego chłopaka swojej przyjaciółki. Czy ta zakazana relacja może zaistnieć? Czy sumienie przeszkodzi dziewczynie w dążeniu do tego, czego naprawdę pragnie?
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-280-5473-4 |
Rozmiar pliku: | 256 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Mijamy otwarte kluby i bary, rozpoznaję je mimo tego, że nie znam tej dzielnicy. Wyróżniają się dzięki tłumom rozbawionych i równie pijanych ludzi na chodnikach przed nimi; to się nie zmienia nigdzie. Roześmiane dziewczyny w szpilkach i krótkich sukienkach oraz mężczyźni, którzy przysuwają się do nich coraz bliżej z nadzieją, że dziś wrócą z którąś z nich do domu. Donośny śmiech i rozmowy niosą się echem po pobliskich, ciemnych zaułkach, upatrzonych przez te pary, które nie mogły się doczekać, żeby zaspokoić swoje namiętności. Gorąca, letnia noc zawróciła w głowach i odebrała resztki rozsądku. Duże miasto, miliony ludzi, a każdy szuka tego samego. Jutro rano wiele z pożałuje swoich wyborów, a niektórzy się obok tych wyborów obudzą. Zwykle nie jest to przyjemne przebudzenie. Szaleństwo i wyuzdanie ostatniej nocy zostanie zastąpione skrępowaniem, zwłaszcza jeśli alkohol wymaże z pamięci imię przygodnego partnera. Znam to uczucie aż zbyt dobrze. Często, nawet postanowiwszy sobie wcześniej, że wychodzę na jednego, najwyżej dwa drinki, kończyłam noc w domu i łóżku nieznanego wcześniej mężczyzny lub kobiety. Czasem nawet obojga. Nie znałam umiaru w alkoholu, próbowałam też zagłuszyć głos sumienia, który o poranku odzywał się jeszcze głośniej. Milknął dopiero po tygodniu, gdy wyblakła pamięć o tym, co zrobiłam, a ja znowu wyruszałam na łowy.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.