Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Zakład niekontrolowany – opowiadanie erotyczne - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 listopada 2023
7,99
799 pkt
punktów Virtualo

Zakład niekontrolowany – opowiadanie erotyczne - ebook

Romans akademicki w klimacie hate/love!

Bohaterowie tej historii to zdolna, ale zmęczona zakuwaniem studentka, i jej charyzmatyczny profesor, który ma opinię niezdobytego. Na imprezie klubowej dzień przed egzaminem końcowym dziewczyna próbuje go poderwać w ramach zakładu z koleżankami. Czy etyka zawodowa wygra z pożądaniem? I co wydarzy się na studenckim wyjeździe nad morze, którego opiekunem ma być atrakcyjny, ale szorstki profesor?

Ewa Maciejczuk to pseudonim polskiej autorki opowiadań erotycznych. Jej miłość do czytania z czasem przerodziła się w pasję tworzenia własnych opowieści. Pozytywnie zakręcona i dążąca do wyznaczonych celów. Niepoprawna optymistka z głową pełną pomysłów, którymi uwielbia zaskakiwać swoich czytelników, powodując rumieńce na ich twarzach.

Kategoria: Erotyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-285-5124-0
Rozmiar pliku: 184 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przedostatni rok studiów to intensywny czas, kiedy starasz się maksymalnie podnieść oceny przed napisaniem pracy dyplomowej i zarywasz noce na naukę. Życie w akademiku też rządzi się swoimi prawami. Absolwenci przedostatniego roku często odpuszczają imprezy na rzecz wielogodzinnego wkuwania materiału na następne zajęcia i nagle wszyscy stają się kujonami, bo zależy im na dobrym starcie w dorosłe życie i – co za tym idzie – dobrej pracy.

Mieszkałam w pokoju z przyjaciółkami, Tamarą i Taisą. Tworzyłyśmy zgrane trio i przyjaźniłyśmy się już od pierwszego roku. Każda z nas, choć miała odmienne charaktery, świetnie uzupełniała pozostałe. Taisa była tą szaloną, z głową pełną pomysłów, Tamara zaś – bałaganiarą, ale dbała o naszą przyjaźń. Niezbyt przykładała się do nauki, jednak zaliczała wszystko z naszą pomocą, jadąc na najniższych stopniach. Natomiast ja byłam kujonką uczącą się non stop i z naszej trójki tą najspokojniejszą, zwykle kontrolującą przyjaciółki, aby nie robiły żadnych głupot. Wymagało to ode mnie wiele sprytu i zaparcia, bo ich pomysłowość nie miała końca.

Dzisiejszy dzień nie różnił się znacznie od pozostałych – zakuwałam. Powoli zmierzchało, a z okna akademika rozciągał się przyjemny widok na kameralny skwer tonący w bujnej, letniej zieleni. Postanowiłam zrobić sobie krótką przerwę w nauce, wyciągając dłonie nad głowę i przeciągając się na fotelu. Kości zaczęły mi głośno strzelać.

– Anka! – Niczym tornado do pokoju wpadła Taisa, a zaraz za nią Tamara. Niczego dobrego to nie zwiastowało: obie były aż zanadto podekscytowane.

– Co jest? – dopytywałam, odkręcając się w ich stronę na fotelu.

– Impreza w Sześćdziesiątce – zapiszczała Tamara.

– Za dwa dni wyjeżdżamy nad morze, a ja muszę jeszcze zaliczyć…

– Daj spokój, już prawie wakacje! – przerwała mi Taisa, łapiąc mnie za rękę i ciągnąc mocno, aż niemalże wybiłam zęby o podłogę. – Pożyczę ci coś, żebyś nie gadała, że nie masz w co się ubrać, a Tamara cię uczesze. – Złożyła ręce, jak do pacierza, a ja parsknęłam śmiechem. Wiedziałam, że już wszystko obgadały i na każdą moją wymówkę na pewno miały gotowy argument, jak przekonać mnie do imprezy.

– No nie wiem – droczyłam się, choć wiedziałam, że i tak nie dadzą mi spokoju. Mogłam przedłużać lub po prostu się zgodzić. Rzuciły mi to samo spojrzenie w stylu: „spróbuj się nie zgodzić, to zobaczysz”.

– Idziesz, bez dyskusji – oświadczyła Taisa, podchodząc do szafy i zaczynając przekopywać jej zawartość. Wywróciłam oczami, jednak już po godzinie wszystkie trzy byłyśmy ubrane w błyszczące sukienki, które nie zasłaniały zbyt wiele ciała. Dziewczyny wpadły na pomysł, żebyśmy miały podobne stroje i takie same fryzury. Nie miałam nic do gadania.

***

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij