Zamyślenie - ebook
Trzeci tomik poezji Zofii Koczur zawierający przemyślenia na temat różnych aspektów życia i jej własny obraz świata, stąd tytuł „Zamyślenie”.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8221-900-5 |
| Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
„Zamyślenie”
Moją duszę niesie muzyka
szelest liści i granie świerszcza
krople deszczu rytmu nadają
w zamyśleniu powoli tonę
Myśli jak chmury powoli płyną
Po moim niebie z marzeń utkanym
To zamyślenie przetrwać pomaga
zawieruchę zdarzeń codziennych
smutki i trwogę przed ludzi złością
wola istnienia ciągle się rodzi
Myśli jak liście w głąb opadają
serce przyśpiesza za marzeń rytmem
W zamyśleniu zastygam jak skała
Biegiem zdarzeń się nie przejmuję
Przyjmuję w ciszy to co los niesie
Na barki życie na nowo biorę
Myśli spokojnie gdzieś odpływają
Zapadam cicho w kojący sen***
Świat jest czasem brzydki
po swojej drugiej stronie
ludzka głupota
zagościła tam na dobre
nienawistne serca nie potrafią
przyjąć cudzego szczęścia
złowrogie spojrzenia
chciałyby zagarnąć wszystkie
radosne chwile innych ludzi
Nie lubię tej strony świata
tejże jednej
choć podobno ma cztery
Po mojej stronie świata
codziennie wstaje słońce
dłonie grzeją się w miłości
oczy chloną wszystkie spojrzenia
bliskich
jest mi tu dobrze
więc będę chronić tego mojego
malutkiego kawałeczka świata
z zielenią trawy i błękitem nieba
pod którym żyję ja
pod którym żyjesz Ty
i nasze dzieci
Byle dłużej
Byle zawsze
Moją duszę niesie muzyka
szelest liści i granie świerszcza
krople deszczu rytmu nadają
w zamyśleniu powoli tonę
Myśli jak chmury powoli płyną
Po moim niebie z marzeń utkanym
To zamyślenie przetrwać pomaga
zawieruchę zdarzeń codziennych
smutki i trwogę przed ludzi złością
wola istnienia ciągle się rodzi
Myśli jak liście w głąb opadają
serce przyśpiesza za marzeń rytmem
W zamyśleniu zastygam jak skała
Biegiem zdarzeń się nie przejmuję
Przyjmuję w ciszy to co los niesie
Na barki życie na nowo biorę
Myśli spokojnie gdzieś odpływają
Zapadam cicho w kojący sen***
Świat jest czasem brzydki
po swojej drugiej stronie
ludzka głupota
zagościła tam na dobre
nienawistne serca nie potrafią
przyjąć cudzego szczęścia
złowrogie spojrzenia
chciałyby zagarnąć wszystkie
radosne chwile innych ludzi
Nie lubię tej strony świata
tejże jednej
choć podobno ma cztery
Po mojej stronie świata
codziennie wstaje słońce
dłonie grzeją się w miłości
oczy chloną wszystkie spojrzenia
bliskich
jest mi tu dobrze
więc będę chronić tego mojego
malutkiego kawałeczka świata
z zielenią trawy i błękitem nieba
pod którym żyję ja
pod którym żyjesz Ty
i nasze dzieci
Byle dłużej
Byle zawsze
więcej..
W empik go