Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość
  • Empik Go W empik go

Zatopiony w Poezji - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
7 kwietnia 2025
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Zatopiony w Poezji - ebook

"Zatopiony w Poezji" to zbiór wierszy utkanych z doświadczeń, emocji i refleksji nad życiem. To poezja pełna tęsknoty, niewypowiedzianych słów i echa relacji, które pozostawiły ślady – zarówno tych niedokończonych, jak i tych, które przeminęły zbyt szybko. Autor splata wersy z bólu rozstań, poszukiwania sensu i pragnienia bliskości, tworząc intymny dialog z czytelnikiem. To tomik dla tych, którzy kiedykolwiek czuli się zagubieni, dla tych, którzy noszą w sobie historie niedopowiedziane i chcą odnaleźć w nich kawałek własnej duszy. Zanurz się w głębię "Zatopiony w Poezji" i pozwól, by te słowa poprowadziły Cię przez fale wspomnień i emocji.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
Rozmiar pliku: 723 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ZATOPIONY W POEZJI

WSTĘP

To dla tych którzy wierzą że to co pisze ma sens. Dla tych którzy wierzą we mnie wiarą którą ja już dawno utraciłem.

On - brother from another mother and father. Jesteś moim bliźniakiem duchowym, przyjacielem, bratem. Tego co my wiemy o sobie nie wie nikt inny. Gdyby nie ty tomik nigdy by nie powstał.

Maćku - dziękuję.

***

W poprzednim życiu

Często od nich słyszałem

"To był zły wybór"

"Ty nic nie umiesz wybrać"

"Każda twoja decyzja była zła"

Wiecie dziewczyny

Miałyście rację

Teraz to rozumiem

Przecież wy też

Byłyście moim wyborem

***

Zapadam w ciszę

Na kawałki sie rozpadam

Ja ciągle za uznaniem pędzę

Lecz co się stanie

Gdy tego nie osiągnę wcale

Czy zginę

Czy w marazmie zostanę

Nic się nie stanie

Będę dalej żył w tym stanie

Lecz gdy się z niego wyleczę

Wtedy zrozumiem

Że sam sobie okrętem

Że żyć bez tego umiem

***

Jak łatwo zrezygnować

Jak łatwo dać sobie spokój

Jak łatwo porzucić

Jak łatwo stać z boku

Jak łatwo mówić że tak lepiej

Jak łatwo znaleźć pocieszenie

Jak łatwo udawać

Że bez Ciebie

Znajdę radość i ukojenie

***

Wsłuchajmy się w głębię ciszy

Każdy inną ją usłyszy

Dla jednego będzie to cisza przenikliwa

Dla drugiego duszę przenikliwa

Jeden zamknie oczy i ją pochłonie

Drugiego ona do szału doprowadza

Bo tak jak jest nas

Na tym świecie miliony

Tak ona każdego na inną randkę zaprosi

Jak to się skończy, nie wiem

Ale załóżmy się o przekonanie

Zatopmy się w ciszy

Zobaczmy co po nas

Pozostanie

***

Siedzę sam

W ciemnej sali

Już dawno

Wszyscy z krzeseł wstali

Każdy poszedł

W swoją stronę

A ja zostałem

I mimo że cicho siedzę

Wewnątrz aż płonę

Drze się w niebo głosy

Moja dusza

Która uwage na wszystkich wymusza

Mimo iż usta nieruchome

Proszę was pozostańcie

Bo ja dzisiaj

W myślach tonę

***

Czym byś beze mnie była

Gdyby tego dnia

Moja ręka twojej

Uwagi poskąpiła

Gdyby moja troska i smutek

Wzgardzili by twoją osobę

Czy dziś od kogoś dostała

Tyle wsparcia i miłowania

Tyle uwagi i poświęcenia

Które twój świat

Z deszczowych odmętów

Na słońce Toskanii

Od roku zamienia

***

Do Zagubionej

Czy jakbyś

W innej sytuacji była

To bys mnie

Dalej wielbiła?

***

Czasem jestem już przytłoczony

Czasem potrzebuje być spowolniony

Czasem chce być sam

Czasem się zawaham

Czasem wręcz pójdę na pewnego

Czasem udaje naiwnego

Czasem nie wiem czego już chce

Czasem idę i się śmieje

Czasem mam smutek na twarzy

Czasem czuje słońce na twarzy

Czasem zjem malinę

Czasem mam kwaśna minę

Czasem czesto pojawia sie

To w tym zdaniu nigdy nie pojawi się

Bo

Zawsze będę kochał cię

***

Czasem tak siedzę

I myślę że bredzę

Bo jak taki duch zbłąkany

Może być w kimś tak zakochany

Mimo że widok morza mnie otacza

Moje serce się nie raduje

Ono z klatki mej

Do ciebie wraca

Mimo że ciałem od Ciebie oddalony

Sercem bliżej niż kiedykolwiek zbliżony

Bo mimo że kilometry nas dzielą

Tyś mym marzeniem

Tyś mym spełnieniem

Sercami na zawsze złączeni

Kilometrami nigdy nie rozdzieleni

***

Większość jedzie autostradą

W luksusie opływa

Nie martwią się tym

Co jutro zastać mogą

Bo przyszłość już dawno

Mają pewną

I taką pewnie zostanie

Moja droga jest bardziej kręta

To tak jakbyś w góry

Wjechał na rezerwie

Z zasięgiem 50 km

A do stacji dystans

80 km Cię czeka

A czas ucieka

Bo czas cię ogranicza

Już 33 lata za tobą

A nie wiesz gdzie wieku twego

Granica

***

A tak na luzie ciebie spytam

Ty wiesz jak to jest

Być w tłumie ludzi lubianym

Być duszą towarzystwa

Przez wszystkich uwielbianym

A w głębi duszy czuć

Samotność i przerażenie

Bo jesteś sam

I gdy potrzebujesz się wygadać

Jest tylko prysznic

Pod którym możesz się wypłakać

Tak płacze czasami

Tak bardzo że aż usta drętwieją

Choć wszyscy dookoła

Tego nie rozumieją

Bo jak ktoś kto w moje buty

Nie wszedł ni razu

Ma poczuć ten ból

Choć w małym stopniu

Tak od razu

***

Uffffffff

Głęboki wdech

Czuję jak dusi moje płuca

To zew ziemi

Woła o ratunek

Zostaw ten samochód

Wsiądź na rower

Zrób coś dla matki ziemi

Ratuj pszczoły

Bo dzień w którym ostatnia pszczoła padnie

Będzie dniem w którym umrze ziemia

***

Znowu mrok nas wita

Tak to już pora

Moja skoda już mnie wita

Siadam i ona wie

Że dziś będzie to samo

Dźwiękami z radia pyta

Mordo co się stało

Czy to natłok myśli w twej głowie

Czy może wspomniała komuś o tobie

Czy to wspomnienie wspólnej chwili

Tak tej w której czasu żeście nie liczyli

Jeśli choć raz odpowiesz tak

Zrób to

Muzyka głośniej

W podłogę gaz

Znów do Boga powiem

Zagrajmy w grę Panie Boże

Stawką jest me życie

Znasz zasady

Jedziemy i zobaczymy

Czy i dziś do domu wrócimy

Taka nasza rosyjska ruletka

Nic do stracenia

Jedynie spokój mogę zyskać

***

Siedzę

Pragnę poczuć spokój

Ale dobija mnie hałas tej ciszy

Bo jak z chaosu przez anioła wyrwany

Mam dać się naprawić

Ciągle chodzę jak naćpany

Jak, powiedz mi jak

Dziecko poczęte w chaosie

Choć najbardziej by chciało

Aniołem się nie stanie

Jemu lęk, ból i cierpienie

Pisane

A mimo to się stara

Bo ona mu jak diament

Jak rzecz najpotrzebniejsza

Bez tlenu już by się obszedł

Bez wody i strawy poradził

Lecz nie wie jak

Bez niej ma stawić czoła dniom następnym

Bo ledwo co przeżył ten

Nie mówiąc już o wczoraj

Piekło jawi się zbawieniem

By biesy przypaliły

Piekielnym płomieniem

Lecz nawet i tam

One by się go zlękły
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: