Zawód: pisarz. Minibook - ebook
Zawód: pisarz. Minibook - ebook
Być pisarzem – co to właściwie dziś oznacza? Odpowiedzi, jakie odnaleźć można w przekazach medialnych, nie napawają optymizmem. Podobnie jak głosy niektórych ludzi pióra, wskazujących – jak Paweł Potoroczyn czy Kaja Malanowska – na fatalną sytuację (zarówno finansową, jak i symboliczną), w jakiej znaleźli się współcześni twórcy. Czy rzeczywiście jest aż tak źle?
Kategoria: | Inne |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-3255-6 |
Rozmiar pliku: | 482 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Zawód pisarz
Być pisarzem – co to właściwie dziś oznacza? Odpowiedzi, jakie odnaleźć można w przekazach medialnych, nie napawają optymizmem. Podobnie jak głosy niektórych ludzi pióra, wskazujących – jak Paweł Potoroczyn czy Kaja Malanowska – na fatalną sytuację (zarówno finansową, jak i symboliczną), w jakiej znaleźli się współcześni twórcy. Czy rzeczywiście jest aż tak źle?
Kryzys pewnego sposobu postrzegania pisarza nie jest zjawiskiem nowym. Przed laty zauważył ten proces Roland Barthes, który z właściwą sobie przenikliwością zanotował: „Nie znajdziemy już zapewne żadnego nastolatka z takim fantazmatem: być pisarzem! Kto chciałby naśladować któregoś ze współczesnych – nie jego dzieło, lecz zachowanie, postawę, sposób poruszania się po świecie, z notesem w kieszeni i frazą w głowie (…)?”.
A przecież nie brakuje tych, którzy zaczynają swoją przygodę z literaturą, publikują pierwsze książki. Kim są dzisiejsi debiutanci? Jakie jest ich spojrzenie na literaturę? Na czyje wsparcie mogą liczyć?
Jak bardzo różne są wyzwania, przed którymi stają dziś młodzi autorzy, od tych, z jakimi musieli mierzyć się twórcy jeszcze kilkadziesiąt lat temu?
Zapraszamy do lektury tekstów Anny Marchewki i Artura Madalińskiego, a także rozmowy z Jerzym Illgiem.
Życzymy przyjemnej lektury!
Redakcja miesięcznika „Znak”
Ps. Wszystkim autorom i spadkobiercom praw autorskich serdecznie dziękujemy za udostępnienie tekstów do minibooków. Jednocześnie informujemy, że dołożyliśmy wszelkich starań, by odnaleźć ich spadkobierców i właścicieli. Przychody ze sprzedaży minibooków nieposiadających ambicji komercyjnych, zostaną przeznaczone na kontynuowanie działalności miesięcznika „Znak”.KARTA REDAKCYJNA
Prawa autorskie do tekstów zamieszczonych w minibooku przysługują ich autorom lub spadkobiercom.
Dołożyliśmy wszelkich starań, by odszukać i skontaktować się ze wszystkimi właścicielami praw autorskich wykorzystanych tekstów. W przypadku ewentualnych niejasności zapewniamy, że prawa wszystkich właścicieli będą respektowane. Jednocześnie informujemy, że projekt minibooków „Znaku” nie jest komercyjny. Wykorzystane przychody przeznaczymy na dalszą działalność miesięcznika „Znak”.
Wstęp: Redakcja miesięcznika „Znak”
Opracowanie redakcyjne tekstów: Urszula Pieczek
Projekt okładki: Piotr Cebo
Opracowanie techniczne i konwersja: Woblink
woblink.comO CZYM MÓWIMY, KIEDY MÓWIMY O DEBIUCIE
Anna Marchewka
Po pierwsze o marzeniach. A te mogą być naprawdę różne. Na początek trzeba zapytać, o czyje marzenia chodzi. Inne snują przecież debiutanci, a inne ci, którzy czekają, by dzieło debiutanta / debiutantki przeczytać
Piszący / piszące i czytający / czytające należą do przeciwnych czasem nawet obozów. Osoby z pierwszej grupy przez ufizycznienie marzenia chcą nabyć bilet wstępu do grona wytwórców literatury (mistrzów, autorytetów, gwiazd), zdobyć rozgłos, rozpoznawalność, a może nawet i pieniądze. Czytelnicy i czytelniczki zaś czekają na kogoś wyjątkowego, kto odmieni ich świat, kto sprawi, że poczują się zupełnie inaczej niż do tej pory, kto zaskoczy ich tak, jak nigdy jeszcze nie zostali zaskoczeni. Nie można zapominać o marzeniach wydawców, którzy podejmują wysokie ryzyko, inwestując w książkę kogoś zupełnie nieznanego, osoby z nikim i niczym nie kojarzonej. W kampaniach promocyjnych wytaczają więc zwykle potężne działa biograficzne, pisarz / pisarka musi (nie mając specjalnego wyboru) wziąć udział w tej dyskusyjnej grze, jaką jest budowanie i sprzedaż wizerunku. Kto nie od razu złapie jej zasady, może mieć kłopoty; są jednak i tacy, którzy od początku wiedzieli, że praca pisarza / pisarki nie polega tylko na tworzeniu tekstu, ale wiąże się też z autopromocją, „dawaniem” twarzy, aktywnością w przestrzeni medialnej, a nawet generalnymi zmianami w garderobie i trwałymi sojuszami z osobami zajmującymi się stylizacją – rzecz jasna wizerunku, bo przecież nie językową; bowiem w prasie, telewizji i przestrzeni internetowej ważne jest przede wszystkim, jak kto wygląda. Lekceważenie sposobu, w jaki autor / autorka zostanie przedstawiony / przedstawiona w materiałach prasowych, w wywiadach udzielanych pismom _lifestyle’_owym (bo tych literackich zostało zbyt mało i trafiają do nielicznej grupy, która nie ma szans głosować zawartością swoich portfeli), to lekkomyślność, na którą mało kto może sobie pozwolić (nie, „prawdziwa sztuka” nie „obroni się sama”). Pisarze i pisarki muszą być też celebrytami, inaczej bowiem ich szanse na sukces (komercyjny i prestiżowy) są niewielkie. Pisarze i pisarki _in spe_ powinni brać udział w zajęciach przygotowujących do budowania własnej marki; na kursach kreatywnego pisania czy studiach literackich zapewne wkrótce ta potrzeba zostanie zauważona.
_Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej_