Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Zbiór wierszy. Lata 2012 — 2016 - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Zbiór wierszy. Lata 2012 — 2016 - ebook

Jest to zbiór wierszy, jakie powstały w latach 2012 — 2016 włącznie. Wierszy o różnym stylu, trochę chaotyczne, z przewagą liryków.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8126-498-3
Rozmiar pliku: 2,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Na spacer

Na spacer wyjść nie chcesz

Nad rzekę przy piwie

Szumu wody słuchając

Na kamieniach posiedzieć

A może po lesie połazić

Świeżą zielenią brzóz pooddychać

Powałęsać się trochę

Po cichu nic nie mówiąc

Tylko słuchać jak liście się rozwijają

Z dala od ludzi by nikt nie

Przeszkadzał i ciszy nie mącił

Wieczorny chłód gdy nas otoczy

Zmęczonym do domu wrócić

Serca szczęśliwe będą tę ciszę

Długo jeszcze nucić

26.04.2012r.Rozmowa przy kompie

(dla K.N.)

Jakiś nastoletni grubas za oknem

Z dziewczyną chudą łazi

Mnie zimno jest żadne marzenie nie przyłazi

Wspomnienie znów jakieś jest

I tylko Ty gdzieś tam przy kompie

Piszesz ze mną i wiem że istnieje że jestem

Oczy pieką puste bez łez

Powiedz człowieku powiedz czego chcesz

Miałem Cię nie czarować tak sobie przyrzekałem

Ale naszło mnie i o wszystkim zapomniałem

Świat taki jakiś ciężki i nie do zniesienia

Tak jak by nie chciał mnie i mówił do widzenia

Miałem być konkret gaduła słodki przemiły i uroczy lecz

Lecz coś mnie dręczy jak bym w inny wymiar skoczył

I tylko Ty mnie mocno trzymaj

Bym nie wpadł w suchy dół

I mimo wszystko się nie zamoczył

Tylko wspomnień ciężkie westchnienie

Na nie już wpływu nie mam

A dalej w życiu czy coś zmienię czy warto czy trzeba?

Smutek ogarnia gdzie ta muzyka

Lampka wina gdzie kawiarnia?

Ściany wokół tylko i okno za oknem widno

Mnie przed oczami ciemno piszesz mi że jestem kochany

Tak jak by rozwalić chciał te moje ściany

Mówi pisze i słów mu brak i tylko uśmiech jego słyszę

Choć tak daleko kamery brak

Oj Ty mam przestać? Ale jak? Ale jak…

Normalnie mówisz? Normalnie tak mam przestać

A mnie sił na to brak sam nie wiem czemu

I sam nie wiem jak

Oj ale wariat Ci się trafił, oj tak tak

27.06.2012r.Rybim obiektywem

Rybim obiektywem patrzę, okiem pełnym łez

Na pusty ekran ciebie wypatrując.

Każda minuta jak pocisk rozrywa me serce

By przez następną chwilę powracać do życia

Nie ma śladu twej obecności

Najmniejszego śladu pozostawionego tak od niechcenia.

I telefon głuchy, żadnego sygnału.

Czy za mało wysyłałem do Ciebie,

To wszystko mało? Mój Boże.

Mój Boże właśnie w tej chwili uświadomiłem sobie.

Przecież ty żyjesz swoim życiem

I chcesz mieć spokój po całym dniu, nim zaśniesz

Tylko łzy nie chcą przestać, nie chcą. One nie rozumieją.

A myśl uporczywa ta myśl — niech skonam

Niech zniknę i ślad wszelki ze mną

Bym wymazał się z pamięci każdego

Miłej nocy mi życzysz, miła przydałaby się.

Ale pewnie będzie pełna myśli,

Myśli, które nie pozostaną obojętne dla serca

Czas tylko dłużył będzie się i potęgował ból

Z każdą minutą każdym tyknięciem zegara

Praca fizyczna nie pomoże,

Nie odgoni tego krwiożerczego

Pragnącego mięsa, szarpiącego szakala.

Miłej nocy? Dziękuję, przydałaby się noc miła.

Lecz jak wyłączyć myśli,

One spokoju nie dają kołacząc się w ciąż

Markotny tak jakoś jestem, jakoś tak.

Mam małego doła i chciałbym by on skonał,

Ten dół nie ja. A może ja? Sam już nie wiem.

Przestraszyłem się tego

I że Ty będziesz w smutku.

Proszę daj mi przeżywać radość

I smutek, rozpacz i szczęście.

Niech słony deszcz pada i spływa po policzkach obficie,

Jesteś radością moją, moim życiem.

Przerażam Cię? Tak piszesz, a ja proszę.

Proszę nie przestrasz się tego i nie zniknij mi.

Jestem wariat, ale nie szkodliwy

Jeśli się kocha kogoś tak naprawdę, tak bardzo…

To nie chce się robić tej osobie krzywdy

I smucić ją, dlatego nie posunę się do żadnych rzeczy

Które by sprawiły tobie przykrość

Tylko na kolację bym zaprosił, na kolację romantyczną.

I tak na chwile, maleńką chwilę palcami się po dotykać,

Potrzymać za rękę i patrzeć sobie w oczy

Pieścić twarz i lekko rozchylone usta wzrokiem

I trwać tak chwilę a może i kilka.

Tak zasłuchani w sobie

Muzyka ta ciągle niech gra, niech gra.

Siedzę rozmyślając o przeżytych chwilach

O tym co uleciało bezpowrotnie pozostawiając pustkę

Tęsknotę i nadzieję że jednak jeszcze może uda się

Uda się to wszystko naprawić

Już nie w takiej formie jak było

Ale za to bogatszej, o doświadczenie pełniejszej

Może trzeba myśleć pozytywnie radzą inni.

Jak myśleć gdy niebieska mgła przed oczyma

W szarą się zmienia niczym chmury jesienne

Chmury przysłaniające błękit nieba swoją szarością

Nabrzmiewają by stać się czarnymi i spaść ulewą

Tworząc jednostajną czarą poświatę uwypuklając

Gołe konary drzew miotane wichrem

I broczyć szarość swą jak rana krwią zbroczona

Gdzie jest jej kres? Zmierzch kontury rozmywa

Tylko pamięć, pamięć jest wciąż taka żywa

09.07.2012r.Taniec z muchą

I wpadła mucha zwabiona muzyką

By zaprosić wariata do tańca

Lecz wariat na taniec z nią nie ma ochoty

Jednym ruchem ją wykańcza

I trzewia jej na dłoni mu pozostały

By pamiętał wariat że jego los

Też jest tak nietrwały

I tańczy głupek z muchy flakami

Kilka już godzin w tańcu szalony

Nie zdając sobie sprawy

Że żywot jego kończy

I śmierć go w tańcu szalonym

Uściskiem zimnym przytula

Skonał głupek z tańcem

— nie skończonym

19.08.2012r.Przedwiośnie

Pod balkonem na wiosennej trawie

Fiołki fioletowego koloru się porozlatywały

A te białe kroku dorównać im próbowały

Zatrzymały się na chwilkę by w błękit

Nieba spojrzeć i mnie zauroczyć

Do fiołków stokrotki się uśmiechają

Z zażenowaniem zaróżowione od spodu

Kosy źdźbła na gniazdko zbierają w świerku znikając

Paź królowej cicho przemyka nad szmaragdu trawnikiem

A bączek niesforny bez zahamowania zapyla kwiaty

— proszę pana

21.04.2013r.W pamięci

Jechałem tylko dla ciebie

Pooddychać twoją obecnością

Twoje słowa na sobie poczuć

Zanurzyć się w ciepło twych oczu

Przepełnionych miłością

Otoczyć cię swoim uczuciem

By myśli twe uspokoić

Obraz twój na długo

Niech w pamięci mi się ostoi

Jak dzień pełen oczu twych błękitu

I ciepła nie tylko słonecznego

Byś doznał tak cennego ukojenia spokoju

Osiągnięcia szczęścia tak potrzebnego

Tego pragnę dla ciebie. Dla kogoś

— kochanego

11.05.2013r.Kamyk

Noszę w kieszeni kamyk

Z nad morza falą oszlifowany

Czarny na szczęście

Pocieram go w dłoni palcami

Lecz upadł na chodnik

Kiedyś po spotkaniu

Zarysował mi telefonu ekran

Rys kilka pozostawił

Kamień na szczęście

Okaleczony i krwawi

W swej bezsilności

Bezkrwawo rani

A ty mnie się pytasz

Co mam na myśli

Twoje picie? Odległość?

Czy coś innego

A ja mam taki kamyk

I nie myślę nic takiego

25.05.2013r.Pogoda

Pogoda — nie mówić

Lepiej do czego

Ale pogody ducha

Życzę i uśmiechu

Oraz cieplutkiego

Serducha skłonnego

Bez pośpiechu

Do czegoś przyjemnego

Że aż tańczyć by się chciało

Nie chodzić

Na niewidzialnych skrzydłach

Się unosić tak parę

Centymetrów nad ziemią

Się przemieszczając

Tej wiosny pogodzie

Zimnej i jesiennej grać na nosie

Radością swą wszystkich

Wokół obdarzając

28.05.2013r.Zwykły człowiek

Ot taki zwykły człowiek jestem

Co czasem spisze to

Co w głowie mu się kołacze

Czasem nawet się zamyśli

A czasem popłacze

Zwykły człowiek

Który słowami zamiesza

Sam się zasmuci

Innych słowem pociesza

Co bez skrzydeł potrafi fruwać

Który bez skrzydeł

Ale nie zawsze musi

Się udać fruwanie i spada

W dół rozwalając

Swe serce o kamień

Nie przystosowany

Niezaradny pokręcony ufny

Zamyślony smutny

Nie raz zdradzony

Który potrafi radość czerpać

Z radości innych

Ze szczęścia i miłości młodych

Tak jeszcze nieświadomych

Tego i tak w swych czynach niewinnych

Zwykły człowiek bez zbytniej przesady

09.06.2013r.Przywieź mi

Przywieź mi wschód słońca

Z nad morza na swojej twarzy

I zachód też przywieź

W złotym odcieniu skóry

Jak pełne pragnień usta twe delikatne

Kamyk mi przywieź o morza dotyku

Przywieź mi zapach fal na sobie

Bym mógł je po twym ciele gonić

A smak ich chcę nieustannie

Powoli ustami z ciebie sączyć

Kojący szum fali proszę przywieź

Jak o ukochanej osobie wspomnienie

W oczach swych toń morza przywieź

I spraw bym cały w niej się zanurzył

Z nad morza przywieź mi proszę

By dzień jesienny nam się nie dłużył

10.08.2013r.Smutno

A ja te grochy ustami będę zbierać

Byś je nie czuła na policzkach

I nie musiała tego palcami ocierać

Przytulę delikatnie twą głowę do siebie

I będę gładził włosy

Byś nie płakała niepotrzebnie

By serce me twym smutkiem wypełnione

Nie zapłakało smutno

Chcę poczuć na sobie twe dłonie

I nie ważne czego się chce

Jakie marzenia jakie jutro

Najważniejsze że jest się

Nawet jak trochę smutno

14.08.2013r.Co przemija

Kwiatek ten zielony

co dostałem między

kartki książki włożyłem

by zachować zapachy w nim

kwiatów innych najładniejsze

niech mi wszystko przypominają

Co przypominać mają?

Sam już nie wiem

może lato to spóźnione?

może ciebie?

coś ucieka coś przemija

przesiąkają jakieś krople

jakieś życie by rozpłynąć

by wsiąknąć wyparować

jak łza gorąca gdzieś na twarzy

która spływa która parzy

zapomnieniem

Już po żniwach już skoszone

utracone to co miało wzrastać

umierania nadszedł czas

jesień idzie jesień w nas

co kolorem jeszcze mami

słońca ciepłem wabi

by szarugą wszystko zmyć

i porannym mrozem zwarzyć

01.09.2013r.Najprościej

Ponoć „Mimozami jesień się zaczyna”

malutki kasztan swym rudym uśmiechem

przymila się by go z sobą wziąć

dla mnie to nie jesień

zima raczej już się zaczyna

Dziś lulka przy drodze spotkałem

od początku roku był w mojej myśli

a dziś ot tak sobie spokojnie

w swej oliwkowej barwie rozkwita

nieśmiałym uśmiechem delikatnie wita

Kusi by w sercu mym zagościć

świat mi zaczarować tak jak on

to potrafi, zwyczajnie najprościej

by z nim w sobie na zawsze

przeżyć chwil kilka i zasnąć

Obiecałeś mi sznurek kupić

gdy wieszać się będę miał zamiar

pchnąć mnie z mostu jak będę chciał

w zimnym nurcie rzeki utonąć

Obiecałeś że nie będziesz się opiekował

na starość i gdy chory będę

dlatego niech lulek w mym

sercu i bieluń zagości

tak będzie najprościej

Tak będzie… najlepiej

01.09.2013r.Masz rację

Gwiazd zbyt wiele i nie tylko na niebie

Nocną, bezchmurną porą.

Nigdy do gwiazd nie miałem zaufania.

Zwyczajni ludzie są szczerzy i dają bardzo dużo od siebie.

Życzę normalnego kogoś do wszystkiego,

A przede wszystkim do bycia i długich pogaduch i…

Ciszy razem przebywanej,

Do myśli w lot łapanej,

Nie koniecznie tej o miłości,

Ale tej zwykłej tej najprościej przekazanej

Ciężko tu o kogoś w miarę normalnego,

Wrażliwego a zarazem zwyczajnego zwariowanego…

Ech, pozostaje być samemu

Oj ciężko tu o kogoś… Zwyczajnie zwariowanego,

Ale bywają diamenty i na tym padole,

Które chcą być dla samego bycia razem

I siąść chcą przy stole,

By ten dzień zwyczajny garściami jeść

Dobrze, że poukładane wszystkie tamte sprawy,

Tak by to, co najmilsze pozostało,

W pamięć w zamyśleniu,

W jakiejś chwili w przypomnieniu,

Jakiś zapach, czy pogoda, wspomnienie napłynie

I wypełni po najodleglejsze zakamarki

By rozweselić i jednocześnie zasmucić.

Może nie… A może tak, czasem nie wyczuwam sytuacji,

Zbyt dużo myśli

Tak to jest, że ma się czasami mętlik

I tysiące myśli, którym nie ogarniamy…

Staramy się myśleć do przodu

Ale jednak ciężko nie porównywać

Nie da się przejść do codzienności,

Przecież ta codzienność razem była wypełniana,

Że jej nie odczuwało się.

Była inna, zwyczajna wspaniała

Mimo lat wszystko tak świeże,

Tak dzisiejsze dałoby się powiedzieć,

Jeszcze słyszy się głos,

Słowa, które ciągle same przychodzą

I zapach w nozdrzach czuć

Szczery i nic więcej nie trzeba…

Szczerość nie w cenie,

Każdy jak ćma do ułudy czegoś lgnie

A szczerość go przeraża, a raczej przerasta.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: