- W empik go
Zboczenia pseudomistycyzmu: towianizm i kozłowityzm - ebook
Zboczenia pseudomistycyzmu: towianizm i kozłowityzm - ebook
W czasach niedowiarstwa rozwielmożnia się zabobonność (twierdzą, że w r. 1913 było w Paryżu 35000 wróżek, wróżbitów, astrologów itp.) i pseudomistycyzm, co stąd pochodzi, że człowiek musi w jakiś sposób zaspokoić potrzebę wiary, tkwiącą na dnie duszy. Również w początkach wieku XX widzieliśmy objawy czy to spirytyzmu, czy leczenia chorób przez modlitwę (tak zwana Christian Science jest sektą teozoficzną, utworzoną w Ameryce przez Marię Eddy (Mother Mary † 1906); sekta ta odnawiając stare błędy panteizmu, wprowadza ˝metaficzną metodę˝ leczenia chorób za pomocą ˝myśli pełnej prawdy Bożej˝ i modlitwy, a właściwie posługuje się magnetyzmem i sugestią; jest w tym, rozumie się, wiele humbugu i oszustwa, za co w Berlinie ˝cudowne lekarki˝ dostały się do więzienia), czy magicznego prawie wpływu takiego Joana Kronsztadzkiego i Grzesia Rasputina w Rosji, czy wróżbiarstwa z gwiazd, które z Anglii, gdzie utworzyło się stowarzyszenie Raphaels Astronomical Ephemeris of the Planets Places, przeszło do innych krajów (W r. 1916 wykryto i ukarano to szalbierstwo w Monachium. Wymienione stowarzyszenie miało w Niemczech swoje pisma jak ˝Astrologische Rundschau˝ i ˝Astrologische Blätter˝). Od tego rodzaju zboczeń nie uchowało się także społeczeństwo polskie; mianowicie w wieku XIX-tym pojawił się towianizm, w XX-tym mariawityzm albo kozłowityzm, jako wybitnie polskie płody.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7639-082-6 |
Rozmiar pliku: | 66 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W czasach niedowiarstwa rozwielmożnia się zabobonność (twierdzą, że w r. 1913 było w Paryżu 35000 wróżek, wróżbitów, astrologów itp.) i pseudomistycyzm, co stąd pochodzi, że człowiek musi w jakiś sposób zaspokoić potrzebę wiary, tkwiącą na dnie duszy. Widzieliśmy to w wieku XVIII, gdzie szalbierze, jak Mesmer, hr. Saint-Germain, hr. Cagliostro (właściwie Balsamo) i inni, wielu łatwowiernych z klasy wyższej oszukali. Widzieliśmy to także w wieku XIX; i stąd ta wiara w objawienia Michała Vintras'a (który po r. 1840 ogłaszał we Francji ˝królestwo Ducha Świętego˝, według objawień otrzymanych rzekomo od św. Michała i Najświętszej Panny), Dawida Lazzaretti'ego (który, jako ˝nowy mesjasz i książę odkupionych ludów˝, zapowiadał równy podział ziemi i nowy zakładał kościół, dopóki w starciu z wojskiem nie postradał życia3), mediolańczyka Romano, mieniącego się ˝drugim zbawicielem świata˝ i innych, – stąd również to zamiłowanie w dociekaniach magnetyzmu zwierzęcego i hipnotyzmu (czyt. tegoż autora ˝Medycyna pasterska˝, 2 wyd. Rozdz. XII. O hipnotyzmie); stąd to lgnienie do buddyzmu, magii, spirytyzmu, teozofii i okultyzmu; stąd ten kult szatana, pojawiający się w pismach niektórych poetów, jako też w niektórych dziennikach antyreligijnych (np. Il Lucifero, Ateo), a czasem nawet w pochodach publicznych (por. tegoż autora Pius IX i Polska. Rozdz. X. 1914).
Również w początkach wieku XX widzieliśmy objawy czy to spirytyzmu, czy leczenia chorób przez modlitwę (tak zwana Christian Science jest sektą teozoficzną, utworzoną w Ameryce przez Marię Eddy (Mother Mary † 1906); sekta ta odnawiając stare błędy panteizmu, wprowadza ˝metaficzną metodę˝ leczenia chorób za pomocą ˝myśli pełnej prawdy Bożej˝ i modlitwy, a właściwie posługuje się magnetyzmem i sugestią; jest w tym, rozumie się, wiele humbugu i oszustwa, za co w Berlinie ˝cudowne lekarki˝ dostały się do więzienia), czy magicznego prawie wpływu takiego Joana Kronstadzkiego i Grzesi Rasputina w Rosji, czy wróżbiarstwa z gwiazd, które z Anglii, gdzie utworzyło się stowarzyszenie Raphaels Astronomical Ephemeris of the Planets Places, przeszło do innych krajów (W r. 1916 wykryto i ukarano to szalbierstwo w Monachium. Wymienione stowarzyszenie miało w Niemczech swoje pisma jak ˝Astrologische Rundschau˝ i ˝Astrologische Blätter˝).
Od tego rodzaju zboczeń nie uchowało się także społeczeństwo polskie; mianowicie w wieku XIX-tym pojawił się towianizm, w XX-tym mariawityzm albo kozłowityzm, jako wybitnie polskie płody.Towianizm
Twórcą towianizmu był Andrzej Towiański, szlachcic litewski, ur. 1 stycznia r. 1799 w Autoszwińcach niedaleko Wilna, zmarły 13 maja r. 1878 w Zurychu (por. tegoż autora Pius IX i Polska, rozdział X, gdzie pisze obszerniej o towianizmie i o Adamie Mickiewiczu jako towiańszczyku). Od pobożnej matki nabrał on wcześnie uczuć religijnych, ale nie ustrzegł się porywów ambicji; marzył bowiem o tym, by zostać większym i sławniejszym od Napoleona, dla którego, jak niemniej dla Kościuszki i dla cara Aleksandra I, miał cześć niezwykłą. Jako uczeń gimnazjum i uniwersytetu wileńskiego oddawał się chętnie modlitwie i marzeniom egzaltowanej wyobraźni; a wtenczas zdawało się mu, że słyszy głosy wewnętrzne, odbiera objawienia i rozmawia z duchami. Bez wątpienia udzielił się mu prąd pseudomistycyzmu, zwanego San Martinizmem, za Aleksandra I w Rosji modnego; a znać także u niego wpływy Swedenborgianizmu, wolnomularstwa, magnetyzmu i słowianofilstwa. Ulubioną jego lekturą było Pismo św., wówczas przez protestanckie Towarzystwo Biblijne i na Litwie rozszerzane, jako też Tomasza a Kempis ˝O naśladowaniu Chrystusa Pana˝; z drugiej strony wiara jego osłabła, bo gorszyli go niektórzy księża, nieżyjący według nauki Chrystusa, z czego wysnuł wniosek, że Kościół katolicki potrzebuje odrodzenia i że to odrodzenie może wyjść od kogoś, co stoi poza Kościołem.
Co do sprawy narodowej, powstanie listopadowe Towiański jawnie ganił, a ciężkie klęski i prześladowania przedstawiał jako karę Bożą za sprzeniewierzenie się narodu danej mu od Boga misji.
W r. 1830 ożenił się z Karoliną Maksówną, skłonną również do wizji niby mistycznych; poczym opuściwszy Wilno, gdzie od r. 1818 był urzędnikiem sądowym, zamieszkał w majątku rodzinnym, by oddać się gospodarstwu i zarazem pracy nad umoralnieniem ludu, dla którego rzeczywiście wiele zrobił dobrego. Rozczytując się w Apokalipsie św. Jana, wmówił w siebie, i w garstkę zwolenników swoich, mianowicie w Ferdynanda Gutta i Wincentego Wańkowicza, że przyszedł czas, w którym ma dokonać misji od Boga danej i wystąpić jako reformator nie tylko narodu swego, ale całej ludzkości, czyli jako on sam mówił, że już jest pora ˝realizacji Słowa˝.
W tym duchu podjął w r. 1832 podróż do Petersburga, w r. 1835 do Drezna, w r. 1837...................Mariawityzm
Drugi obłęd, zwany mariawityzmem, mankietnictwem albo kozłowityzmem, a szerzący się w Królestwie Polskim i na Litwie, zawdzięcza swój początek Feliksie Magdalenie (a w tercjarstwie Marii Franciszce) Kozłowskiej, właścicielce zakładu wyrobu szat liturgicznych w Płocku (ur. w r. 1864). Sprytna i obłudna ta kobieta, która w młodości różne przeszła koleje, a której przed sądem warszawskim w maju r. 1906 udowodniono sprawki niemoralne (X. Piotr Dzieniakowski zeznał pod przysięgą, że go Kozłowska namawiała do rozpusty, Wyszły też na jaw inne niemoralne jej sprawy), kierowała najprzód w (r. 1887) tajnym stowarzyszeniem tercjarek św. Franciszka (Klarysek), pod nazwą ˝mariawitek˝, i to z wiedzą O. Honorata Koźmińskiego, kapucyna z Nowego Miasta († 1916), który dla podniesienia ducha religijnego w społeczeństwie polskim, zgromadzenia zakonne tajne, tak męskie jak żeńskie, był utworzył. Chcąc także pośród duchowieństwa obudzić większy ruch ascetyczny, miał on wtajemniczyć w swe zamiary Kozłowską (czyt. ˝Gazeta Kościelna˝, Rok 1911, Nr 13, ˝List z Warszawy˝); ona też powołując się na bezpośrednie objawienia Boże poczęła w r. 1893 głosić, że Bóg ją wezwał do założenia zakonu księży mariawitów, i panien mariawitek, iżby odrodzić ˝zepsute duchowieństwo polskie˝ i rozszerzyć w społeczeństwie polskim cześć Przenajświętszego Sakramentu i Matki Boskiej Nieustającej Pomocy.
Rzeczywiście pod jej przewodnictwem powstało w r. 1893 ˝zgromadzenie kapłanów mariawitów˝, mające w Płocku.........................