- W empik go
Zdążyć przed pięćdziesiątką - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 czerwca 2022
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Zdążyć przed pięćdziesiątką - ebook
„Piszę bo muszę, jeśli nie musisz, to nie czytaj tego co musisz, przeczytaj to, czego nie musisz. Czytaj to co chcesz, czego pragniesz usłyszeć, to z czym się widzisz na co dzień, co daje ci siłę i nadzieję, że umrzesz z uśmiechem na twarzy. Czytaj mnie. M. P.”
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8273-880-3 |
Rozmiar pliku: | 2,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Samotność 2
Będąc po środku życia mijamy góry,
W dolinie zielonej widzimy chmury.
Widzimy też słońce, i siebie w blasku księżyca,
Lecz innych ludzi już nie a życie zanika.
Pojawia się i jeszcze szybciej znika,
Umiera w nas coś, kiedy ktoś drzwi za nami zamyka.
Nie widzimy innych będąc po środku po środku życia,
Nie mamy czasu dla innych a życie przez palce przenika.
Żyjemy sami myśląc że czas się zatrzymał,
Wpadamy w sidła, które sami zastawiamy.
Żyjemy tylko po to, aby żyć,
Złapać czasami oddech krótki i umrzeć sami.
Tu kończy się życie po środku życia naszego,
Jesteśmy głupio dumni z nas samych,
Zostajemy sami.
Tylko ja sam, Ty, i dusza moja i ciało,
nic więcej już nie pozostało.
Chowamy siebie w skorupie po środku życia naszego,
Po co oddychasz człowieku, jeśli nie widzisz życia w innym człowieku?
Samotność zabija w nas sens i godność człowieka,
Odbiera nadzieję i miłość do drugiego człowieka.
Będąc po środku życia naszego pędzimy przed siebie,
Omijając wszystkich i wszystko, bo życie tyko płacze.
M.P.W nadziei
Wiek wiekowi nie równy
Z siebie dziadzio był zawsze dumny,
Mocno dotykał ziemi
i nikt nie wiedział że to dziadzio siedział w tej sieni.
Przemieszczał lasy, łąki
Motyla zapytał czasami o poziomki.
Drogi znał wszystkie w każde piątki
Do serc trafiał w każde wtorki.
Z tłumku tego ogromnego
Zbierał wszystko do koszyczka
A było w nim wszystko
Radość i smutek twarzy jego.
Mój dziadzio kocha wszystkich
Na ziemi swe dzieci, własne ręce
I powiedział mi coś więcej: bądź zawsze człowiekiem
I miej serce.
Mój dziadzio był wszędzie i pamiętał na kim kładł ręce,
Chociaż nie widział wszystkiego to wiedział,
Że wydarzy się coś pięknego,
Jasna gwiazda przybędzie, i zabierze dziadzia ze sobą,
pomoże mu ujrzeć ponownie siebie samego.
Dla mojego dziadzia Ludwiga
Mojego cichego przyjaciela
_M.P._Świntuszek
Komu kwiatuszek?
Pyta świntuszek,
Podnosi nóżkę
I pyta o dróżkę.
Dużo turystów
Ciągle przybywa,
Co pocznie świntuszek?
Gdy kwiatuszków nazrywa.
Pomyślał świntuszek
Zadziwię świat cały,
Pobiegnę na górkę
I pomaluję figurkę.
Pobiegł więc prędko
Co tchu miał w nóżkach,
Po drodze nazbierał
Kwiatuszków z ogródka.
Potykał się często
To kamyk, to bródka,
Zaś w rączce trzymał
Wiązankę z ogródka.
Dobiegł już wkrótce
Przyklęknął na grudce,
„Amen” już kończył
I ktoś go potrącił.
Upadł świntuszek
Złamawszy dwie nóżki,
Kto teraz będzie
Nosił kwiatuszki?
Popatrzył do góry
Figurka się rusza,
Wyciągnął rączkę
Kwiatuszka nie rusza.
Nic więcej nie widział
Nasz mały świntuszek,
Pogubił kwiatuszki
A wraz z nim koszyczek.
Płakać więc zaczął
Zmartwiony był wielce,
Nic więcej nie miał
Aby oddać w podzięce.
Leżał tak długo
Zmęczony był bardzo,
Kto mu pomoże?
Kto się go pozbędzie?
Zasnął świntuszek
Na trawce zielonej,
Wraz z nim biedronki
Usnęły zmęczone.
Mijały godzinki
Słonko już zaszło,
A on nie wiedział
Co pomiędzy zaszło.
Ocknął się nagle
Nasz mały bohater,
W ramionach figurki
Pomachał krawatem.
Dziwili się ludzie
A było ich wielu,
Jak nasz świntuszek
Doszedł do celu.
Dumny był z siebie
I cieszył się bardzo,
On wiedział przecież
Że było warto.
Taki był o to
Nasz prosty świntuszek,
Kto zechce go poznać
Niech cieszy się życiem.
_M.P._Mój przyjaciel Anioł
Pisz do mnie mój Aniele
bo ziemia drży cała,
a z dala ją widać
lecz jest taka mała.
Dookoła ciemno i cisza niemała
wszyscy już nie śpią
Ludzie szaleją, anioł spokojnie
Bo ziemia drży cała.
Pisze dla wszystkich
Od siebie i do mnie,
Pisał od wieków
Nie zapominał o mnie.
Pisać trzeba to prawda
Lecz nie zawsze każda.
On czeka już na mnie
A ja na niego
Czy ujrzę go kiedyś? Sam nie wiem tego.
On przyszedł pierwszy nim go poznałem
Chciałbym go ujrzeć i być z nim na stałe.
I jeszcze jedno jest piękne na tej ziemi,
Pokochać go całym w tej ludzkiej przestrzeni.
_M.P._Będzie jeszcze dobrze…
Otwórz oczy życie czeka
Nie ma życia bez człowieka.
Taki los twój nie narzekaj
Czas nie stoi lecz ucieka.
Trzeba wstawać budzik szczeka
Szlak Cię trafia bo już czeka,
Serce boli, dusza cała,
Nie ma sensu Strzała cała.
Każdy lekarz ufa Bogu
Ufaj jemu a nie komuś,
Myśli takie rozrzucone
Rozwalone, rozpieprzone
Jesteś słaby, nie dasz rady
Odmów modły, popatrz w ściany.
Popatrz w ciemność, dotnij rany,
Jutro będzie nowy dzień
Przyłóż go do rany.
_M.P._
Będąc po środku życia mijamy góry,
W dolinie zielonej widzimy chmury.
Widzimy też słońce, i siebie w blasku księżyca,
Lecz innych ludzi już nie a życie zanika.
Pojawia się i jeszcze szybciej znika,
Umiera w nas coś, kiedy ktoś drzwi za nami zamyka.
Nie widzimy innych będąc po środku po środku życia,
Nie mamy czasu dla innych a życie przez palce przenika.
Żyjemy sami myśląc że czas się zatrzymał,
Wpadamy w sidła, które sami zastawiamy.
Żyjemy tylko po to, aby żyć,
Złapać czasami oddech krótki i umrzeć sami.
Tu kończy się życie po środku życia naszego,
Jesteśmy głupio dumni z nas samych,
Zostajemy sami.
Tylko ja sam, Ty, i dusza moja i ciało,
nic więcej już nie pozostało.
Chowamy siebie w skorupie po środku życia naszego,
Po co oddychasz człowieku, jeśli nie widzisz życia w innym człowieku?
Samotność zabija w nas sens i godność człowieka,
Odbiera nadzieję i miłość do drugiego człowieka.
Będąc po środku życia naszego pędzimy przed siebie,
Omijając wszystkich i wszystko, bo życie tyko płacze.
M.P.W nadziei
Wiek wiekowi nie równy
Z siebie dziadzio był zawsze dumny,
Mocno dotykał ziemi
i nikt nie wiedział że to dziadzio siedział w tej sieni.
Przemieszczał lasy, łąki
Motyla zapytał czasami o poziomki.
Drogi znał wszystkie w każde piątki
Do serc trafiał w każde wtorki.
Z tłumku tego ogromnego
Zbierał wszystko do koszyczka
A było w nim wszystko
Radość i smutek twarzy jego.
Mój dziadzio kocha wszystkich
Na ziemi swe dzieci, własne ręce
I powiedział mi coś więcej: bądź zawsze człowiekiem
I miej serce.
Mój dziadzio był wszędzie i pamiętał na kim kładł ręce,
Chociaż nie widział wszystkiego to wiedział,
Że wydarzy się coś pięknego,
Jasna gwiazda przybędzie, i zabierze dziadzia ze sobą,
pomoże mu ujrzeć ponownie siebie samego.
Dla mojego dziadzia Ludwiga
Mojego cichego przyjaciela
_M.P._Świntuszek
Komu kwiatuszek?
Pyta świntuszek,
Podnosi nóżkę
I pyta o dróżkę.
Dużo turystów
Ciągle przybywa,
Co pocznie świntuszek?
Gdy kwiatuszków nazrywa.
Pomyślał świntuszek
Zadziwię świat cały,
Pobiegnę na górkę
I pomaluję figurkę.
Pobiegł więc prędko
Co tchu miał w nóżkach,
Po drodze nazbierał
Kwiatuszków z ogródka.
Potykał się często
To kamyk, to bródka,
Zaś w rączce trzymał
Wiązankę z ogródka.
Dobiegł już wkrótce
Przyklęknął na grudce,
„Amen” już kończył
I ktoś go potrącił.
Upadł świntuszek
Złamawszy dwie nóżki,
Kto teraz będzie
Nosił kwiatuszki?
Popatrzył do góry
Figurka się rusza,
Wyciągnął rączkę
Kwiatuszka nie rusza.
Nic więcej nie widział
Nasz mały świntuszek,
Pogubił kwiatuszki
A wraz z nim koszyczek.
Płakać więc zaczął
Zmartwiony był wielce,
Nic więcej nie miał
Aby oddać w podzięce.
Leżał tak długo
Zmęczony był bardzo,
Kto mu pomoże?
Kto się go pozbędzie?
Zasnął świntuszek
Na trawce zielonej,
Wraz z nim biedronki
Usnęły zmęczone.
Mijały godzinki
Słonko już zaszło,
A on nie wiedział
Co pomiędzy zaszło.
Ocknął się nagle
Nasz mały bohater,
W ramionach figurki
Pomachał krawatem.
Dziwili się ludzie
A było ich wielu,
Jak nasz świntuszek
Doszedł do celu.
Dumny był z siebie
I cieszył się bardzo,
On wiedział przecież
Że było warto.
Taki był o to
Nasz prosty świntuszek,
Kto zechce go poznać
Niech cieszy się życiem.
_M.P._Mój przyjaciel Anioł
Pisz do mnie mój Aniele
bo ziemia drży cała,
a z dala ją widać
lecz jest taka mała.
Dookoła ciemno i cisza niemała
wszyscy już nie śpią
Ludzie szaleją, anioł spokojnie
Bo ziemia drży cała.
Pisze dla wszystkich
Od siebie i do mnie,
Pisał od wieków
Nie zapominał o mnie.
Pisać trzeba to prawda
Lecz nie zawsze każda.
On czeka już na mnie
A ja na niego
Czy ujrzę go kiedyś? Sam nie wiem tego.
On przyszedł pierwszy nim go poznałem
Chciałbym go ujrzeć i być z nim na stałe.
I jeszcze jedno jest piękne na tej ziemi,
Pokochać go całym w tej ludzkiej przestrzeni.
_M.P._Będzie jeszcze dobrze…
Otwórz oczy życie czeka
Nie ma życia bez człowieka.
Taki los twój nie narzekaj
Czas nie stoi lecz ucieka.
Trzeba wstawać budzik szczeka
Szlak Cię trafia bo już czeka,
Serce boli, dusza cała,
Nie ma sensu Strzała cała.
Każdy lekarz ufa Bogu
Ufaj jemu a nie komuś,
Myśli takie rozrzucone
Rozwalone, rozpieprzone
Jesteś słaby, nie dasz rady
Odmów modły, popatrz w ściany.
Popatrz w ciemność, dotnij rany,
Jutro będzie nowy dzień
Przyłóż go do rany.
_M.P._
więcej..