- promocja
Zdobądź bogactwo i odnieś sukces - ebook
Zdobądź bogactwo i odnieś sukces - ebook
MOŻESZ STAĆ SIĘ TYM, KIM CHCESZ!
Nie jesteś niewolnikiem zastanych układów - to nasz sposób myślenia i wzorce zapisane w podświadomości warunkują jakość naszego życia. Dr Murphy uczy, jak skutecznie wpływać na podświadomość i zastępować szkodliwe przekonania wzorcami prowadzącymi do sukcesu. Radzi, jak przezwyciężyć trudności i uzyskać realny dobrobyt, czerpiąc m.in. z twórczych sił umysłu.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8338-763-5 |
Rozmiar pliku: | 942 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Tego autora polecamy:
Wykorzystaj potęgę podświadomości w pracy
______
Pokonaj lęk i obawy
Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości
______
Zdobądź bogactwo i odnieś sukces
Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości
______
Zdobądź pewność siebie i poczucie własnej wartości
Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości
______
Zyskaj zdrowie i energię życiową
Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomościWPROWADZENIE DO SERII
Obudź się i żyj! Nikt nie jest skazany na brak szczęścia, lęk i zmartwienia, życie w ubóstwie, problemy ze zdrowiem ani poczucie odrzucenia i niższości. Bóg stworzył wszystkich ludzi na swoje podobieństwo i dał nam moc pokonywania przeciwności losu i osiągania szczęścia, harmonii, bogactwa i dobrobytu.
Masz w sobie siłę, żeby wzbogacić własne życie! Sposób dokonania tego nie jest tajemnicą. Jest on propagowany, opisywany i praktykowany od tysiącleci. Nauczają go wszystkie wielkie religie. Obecny jest w świętych księgach hebrajskich, ewangeliach, greckich pismach filozoficznych, Koranie, buddyjskich sutrach, _Bhagawadgicie_ oraz dziełach Konfucjusza i Laozi. Znajdziesz go w pracach współczesnych psychologów i teologów.
Sekret ten stanowi podstawę filozofii Josepha Murphy’ego, jednego z najbardziej inspirujących pisarzy i wykładowców XX wieku. Był on nie tylko duchownym, ale też wielkim interpretatorem świętych ksiąg i różnych religijnych tekstów. Jako pastor i dyrektor Kościoła Boskiej Nauki¹ w Los Angeles co niedziela przyciągał na swoje wykłady i kazania do półtora tysiąca osób. Jego codziennej audycji radiowej słuchały miliony ludzi. Napisał ponad trzydzieści książek, a najbardziej znana, opublikowana w 1963 roku _The Power of the Unconscious Mind_ natychmiast stała się bestsellerem. Okrzyknięto ją jednym z najlepszych poradników, jaki kiedykolwiek powstał. Sprzedała się w milionach egzemplarzy i nadal jest kupowana na całym świecie.
Po tym sukcesie Murphy zaczął prowadzić wykłady w różnych krajach i zawsze podczas nich podkreślał, jak zwykli ludzie radykalnie podnieśli jakość swojego życia dzięki wykorzystaniu pewnych elementów jego koncepcji. Podawał też praktyczne wskazówki, w jaki sposób każdy może wzbogacić swoje życie.
Joseph Murphy był propagatorem ruchu Nowej Myśli. Nurt ten powstał na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku, a jego podwaliny stworzyli filozofowie i wielcy myśliciele propagujący nowy sposób patrzenia na życie, piszący o nim i praktykujący go. Połączyli podejście metafizyczne, duchowe i pragmatyczne z naszym sposobem myślenia i życia i odkryli sekret osiągania tego, czego naprawdę pragniemy.
Filozofia ta nie była religią w tradycyjnym znaczeniu, ale opierała się na bezwarunkowej wierze w istotę wyższą, wieczną obecność, Boga. Nadawano jej różne nazwy, takie jak Nowa Myśl albo Nowa Cywilizacja. Zwolennicy tego ruchu propagowali nowy sposób życia, niosący ze sobą nowe metody i doskonalsze rezultaty. Opierali swoje rozumowanie na koncepcji, iż ludzka dusza jest połączona z atomowym umysłem uniwersalnej materii, który wiąże naszą egzystencję z uniwersalnym prawem obfitości. Jesteśmy więc zdolni do takiego jego wykorzystania, które prowadzi do wzbogacenia naszego życia. Musimy pracować nad osiągnięciem naszych celów, choć po drodze możemy doświadczyć cierpienia i smutku. Dokonamy tego tylko wtedy, gdy odkryjemy i zrozumiemy prawo, które Bóg zaszyfrował w przeszłości.
Sedno Nowej Myśli można podsumować następująco:
MOŻESZ STAĆ SIĘ TYM, KIM CHCESZ ZOSTAĆ.
Nasze osiągnięcia i niepowodzenia wynikają bezpośrednio z naszych myśli. W sprawiedliwie urządzonym wszechświecie, gdzie utrata równowagi oznacza całkowite zniszczenie, jednostka musi ponosić absolutną odpowiedzialność. Nasze słabości i mocne strony, czystość i nieczystość są tylko i jedynie nasze i nie należą do nikogo innego. To my, a nie ktoś inny, jesteśmy ich przyczyną. Tylko my możemy więc na nie wpływać. Całe nasze szczęście i cierpienie rodzi się w naszym wnętrzu. To, jak myślimy, warunkuje to, kim jesteśmy; i dopóki nie przestaniemy myśleć w określony sposób, dopóty tacy będziemy. Jedyną drogą rozwoju i zwycięstwa jest uwznioślenie naszych myśli. Jedyną przyczyną, dla której pozostajemy słabi, podli i nieszczęśliwi, jest nasz brak ochoty do tej zmiany.
Wszystkie osiągnięcia, zarówno w sferze biznesu, intelektu, jak i ducha, są wynikiem zdecydowanie ukierunkowanej myśli, podlegają temu samemu prawu, a ich podstawą jest jedna metoda. Różni je jedynie cel. Ci, którzy pragną osiągnąć niewiele, niewiele też muszą poświęcić; ci, którzy pragną osiągnąć więcej, muszą poświęcić więcej; a ci, którzy chcą osiągnąć bardzo dużo, poświęcą również bardzo dużo.
Nowa Myśl oznacza nowe życie: ze wszech miar zdrowsze, szczęśliwsze i bardziej satysfakcjonujące. Zostało ono przepowiedziane na podstawie starych jak świat, uniwersalnych praw umysłu i nieskończonej duchowości, która jest obecna w sercu i umyśle każdego człowieka. Właściwie Nowa Myśl nie do końca jest nowa, ponieważ powraca do tradycji tak starej jak rodzaj ludzki. Jest czymś nowym dla nas – gdy odkrywamy prawdy o życiu, uwalniające nas od niedostatku, ograniczeń i nieszczęścia. W tym momencie Nowa Myśl staje się powracającą, rozszerzającą się świadomością twórczej siły w naszym wnętrzu, prawa umysłu i naszego boskiego potencjału do tego, żeby być, żeby dokonywać i wyrażać więcej naszych indywidualnych i naturalnych umiejętności, zdolności i talentów. Kluczowe znaczenie dla prawa umysłu ma koncepcja, iż nowe myśli, poglądy, postawy i przekonania tworzą nowe warunki: „To nasze przekonania decydują o tym, co nam się przydarza” – dobre, złe, obojętne. Istota Nowej Myśli polega na ciągłym odradzaniu umysłu, tak żebyśmy mogli utwierdzić się w tym, co dobre i dopuszczalne oraz co stanowi doskonałą boską wolę.
Dowieść tego oznacza wiedzieć na pewno i dysponować na ten temat solidną wiedzą i doświadczeniem. Prawdy Nowej Myśli są praktyczne, proste do przedstawienia i każdy może je zrealizować – jeśli i kiedy się na to zdecyduje. Konieczne jest tylko otwarcie umysłu i gotowość serca: na starą prawdę przedstawioną w nowy i inny sposób, na zmianę i odrzucenie przestarzałych przekonań oraz na przyjęcie nowych poglądów i pojęć – będących źródłem doskonalszej wizji życia czy też uzdrawiającej siły w naszym wnętrzu.
Odradzanie umysłu jest jedynym celem i praktyką ruchu Nowej Myśli. Bez niego nie ma mowy o zmianie. Prawdziwa Nowa Myśl tworzy i wprowadza w życie zupełnie nową postawę oraz nową świadomość inspirującą nas i umożliwiającą nam wkroczenie w „życie bardziej obfite”.
Tkwi w nas nieograniczona siła podejmowania decyzji i całkowita wolność wyboru – albo się dostosować, albo zmienić. Dostosowanie się (konformizm) oznacza życie zgodnie z tym, co przybrało lub uzyskało formę – co jest widoczne i oczywiste dla naszych zmysłów, poglądów, przekonań narzuconych nam przez innych. Dostosowanie się oznacza bycie rządzonym przez „przelotne i niepewne mody i okoliczności danej chwili”. Sugeruje, iż nasze obecne środowisko ma formę (kon-_form_-izm), a my nie powinniśmy podawać jej w wątpliwość. Otaczają nas przykłady niesprawiedliwości, nieprawidłowości i nierówności, które czasem stają się naszym udziałem. Powinniśmy stawić im czoło i zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby rozwiązać te problemy, opierając się na własnej uczciwości i inteligencji.
Ogólnie mówiąc, na świecie panuje przekonanie, iż o naszej sytuacji decyduje środowisko – że typową reakcją jest uleganie obecnemu stanowi i jego cicha akceptacja. Jest to najgorszy rodzaj konformizmu: świadomy defetyzm. Najgorszy, ponieważ dobrowolny. Oddajemy władzę i całe nasze zaangażowanie zewnętrznej, zastanej sytuacji, otoczeniu i przeszłości – z wyboru, z powodu niewiedzy na temat funkcjonowania naszej cudownej i pierwotnej zdolności: twórczej siły umysłu.
Jeden z najbardziej aktywnych i przekonujących członków ruchu Nowa Myśl oraz współzałożyciel Unity School of Christianity Charles Fillmore głęboko wierzył w osobistą odpowiedzialność. W swojej książce _The Revealing Word_ napisał (jasno i wyraźnie): „Naszym prawdziwym środowiskiem jest nasza świadomość. Zewnętrzne środowisko zawsze odpowiada naszej świadomości”.
Każdy, kto jest otwarty i gotowy na przyjęcie odpowiedzialności, stoi na drodze do odmiany – odrodzenia umysłu, które pozwoli nam zacząć nowe życie. Odmieniać znaczy „zmieniać warunki lub stan” (na bardziej wartościowe i satysfakcjonujące), „niedostatek na obfitość; samotność na towarzystwo; ograniczenie na pełnię; chorobę na pełnię zdrowia”. Poprzez tę wewnętrzną mądrość i siłę ujawni się w nas uzdrawiająca obecność.
Nie ulega wątpliwości, że pewnych rzeczy nie możemy zmienić: ruchu planet, następstwa pór roku, przypływów i odpływów oceanu oraz wschodu i zachodu słońca. Nie możemy też zmienić umysłów i sposobu myślenia innych ludzi – ale możemy zmienić siebie. Kto jest w stanie powstrzymać albo zakłócić pracę twojego umysłu, wyobraźni czy woli? Tylko ty możesz przekazać tę władzę drugiej osobie. Odradzając własny umysł, dajesz sobie szansę na zmianę. „To jest klucz do nowego życia. Twój umysł jest urządzeniem rejestrującym, a wszystkie przekonania, wrażenia, opinie i poglądy, jakie zaakceptowałeś, są odciśnięte w twojej głębszej podświadomości”. Możesz jednak go zmienić. Możesz skierować go na szlachetny i bliski Bogu tor myślenia oraz uzyskać harmonię z wewnętrznym, nieskończonym duchem. Domagaj się piękna, miłości, pokoju, mądrości, twórczych idei, a nieskończoność odpowie ci na to, odmieniając twój umysł, ciało i okoliczności. Twoja myśl jest pośrednikiem pomiędzy twoim duchem, ciałem i wymiarem fizycznym.
Przemiana zaczyna się wraz z medytacją, rozmyślaniem i przyswajaniem sobie elementów, które chcemy przeżyć i urzeczywistnić. Wiedza teoretyczna jest dobra i potrzebna – musimy wiedzieć, co robimy i dlaczego. Ale faktyczna przemiana zależy całkowicie od uaktywnienia naszych wewnętrznych darów – tej niewidzialnej i nieuchwytnej siły, którą posiada każdy z nas.
Tylko w ten sposób ostatecznie zerwiemy więzy dawnych nieszczęść i cierpień. Ponadto siła ta leczy rany po trudnych przeżyciach i ból emocjonalny. Wszyscy pragniemy i potrzebujemy spokoju ducha, chcemy, by ten najwspanialszy dar pojawił się w naszym otoczeniu. Mentalnie i emocjonalnie kontemplujmy boski spokój, wypełniając nim umysł i serce, całą naszą istotę. „Najpierw mówcie: «Pokój temu domowi»”².
Wyłącznie rozmyślanie nad brakiem spokoju, harmonii, szczęścia i zgody oraz oczekiwanie, że spokój sam się zamanifestuje, przypomina oczekiwanie na to, żeby z pestki jabłka wyrosła grusza. Nie ma to właściwie żadnego sensu; podważa wszelkie zasady zdrowego rozsądku. Ale właśnie tak funkcjonuje świat. Jeśli chcemy uzyskać rezultaty, musimy szukać sposobów odmiany umysłu, a jeśli to konieczne – wyrazić skruchę. W wyniku tego odrodzenie i przemiana pojawią się w sposób naturalny. Jest to warunek dokonania przemiany w życiu, rezygnacji z przystosowywania się do wyborów narzucanych przez świat czy podejmowania decyzji zgodnie z następującymi i manifestującymi się wydarzeniami. Warunek rozpoznawania przyczyn leżących u podstaw zdarzeń w świecie materialnym – ustalonych przez człowieka doktryn, dogmatów i rytuałów – i wkroczenia do wewnętrznej, metafizycznej krainy prawdziwej Nowej Myśli.
Słowo „metafizyczny” stało się synonimem nowoczesnego zorganizowanego ruchu. Po raz pierwszy posłużył się nim Arystoteles w trzynastym tomie swoich dzieł, uważanym przez niektórych za jego największe osiągnięcie, a zatytułowanym po prostu _Metafizyka_. Słownikowa definicja tego pojęcia brzmi: „Nauka o czystej egzystencji, wykraczająca poza naukę przyrodniczą”. _Meta_ znaczy „ponad” lub „poza”. „Metafizyka” znaczy zatem „ponad” lub „poza fizykę”, ponad lub poza aspekt fizyczny: świat formy. _Meta_ wykracza dalej, _meta_ jest duchem umysłu. U podstaw wszystkiego leży _meta_, czyli umysł.
Z biblijnego punktu widzenia duch Boga jest dobry. „Ci, którzy czczą Boga, czczą ducha lub prawdę”. Kiedy jest w nas duch dobroci, prawdy, piękna, miłości i dobrej woli, jest w nas też Bóg, przenika nas. Bóg, prawda, życie, energia, duch – czy nie da się tego zdefiniować? Jak można to zdefiniować? „Definiować to ograniczać”. Mówi o tym piękna stara medytacja: „Niezmienny w swej najgłębszej istocie: wieczny, doskonale zjednoczony, pełny, kompletny, doskonały; JESTEM niepodzielny, ponadczasowy, bez kształtu i wieku – bez twarzy, formy czy postaci. JESTEM niemą, stałą obecnością w sercach wszystkich ludzi”. Musimy uwierzyć i przyjąć, że wszystko, co sobie wyobrazimy i uznamy za prawdziwe, sprawdzi się; wszystkiego, czego życzymy innym, życzymy sobie.
Emerson pisał: „Jesteśmy tym, o czym myślimy przez cały dzień”. Innymi słowy: duch, myśl, umysł i _meta_ są manifestacją twórczej obecności i siły – i tak jak w naturze (prawa fizyczne) każdą siłę można wykorzystać na dwa sposoby. Na przykład wodą możemy się oczyścić albo się w niej utopić; elektryczność może dostarczać energii ułatwiającej życie lub śmiercionośnej. Biblia mówi: „Ja stwarzam światło i ciemność; daję pokój i zło; Ja, Pan, dokonuję tego wszystkiego – ranię i leczę; błogosławię i przeklinam”. Nie karze nas żadne gniewne bóstwo – sami się karzemy, nieprawidłowo wykorzystując swój umysł. Mamy też wielkie szczęście (odnosimy korzyści), kiedy pojmiemy tę fundamentalną zasadę i obecność oraz nauczymy się nowej myśli i zaakceptujemy ją.
Metafizyka jest zatem nauką o przyczynowości – nie zajmuje się skutkiem czy zamanifestowanym rezultatem, ale przyczyną tego skutku lub rezultatu. Metafizyka podchodzi do kwestii duchowych tak jak naukowcy do świata formy. Bada umysł czy przyczynowość, w której tworzy się lub z której wywodzi to, co widzimy. Jeżeli umysł albo przyczyna się zmienią, zmieni się też skutek.
Piękno i siła metafizyki polega moim zdaniem na tym, że nie ogranicza się ona do żadnego konkretnego przekonania, tylko jest uniwersalna. Można być żydem, chrześcijaninem, muzułmaninem, buddystą, a jednocześnie metafizykiem. Niektórzy poeci, naukowcy i filozofowie nie mają żadnych przekonań; ich wiara jest metafizyczna. Doskonałym metafizykiem był Jezus, bo rozumiał umysł i wykorzystywał go, żeby pomagać innym, inspirować ich i uzdrawiać. Kiedy zapytano Mahatmę Gandhiego (człowieka o „wielkiej duszy”), jaką religię wyznaje, odpowiedział: „Jestem chrześcijaninem… żydem… buddystą… hinduistą… Jestem każdym z nich”.
Termin „Nowa Myśl” stał się popularnym ogólnym określeniem. Ten złożony z przedstawicieli wielu Kościołów, ośrodków, grup modlitewnych i instytucji metafizyczny ruch pokazał jedność rodzaju ludzkiego z życiem nie mającym ograniczeń, wrodzoną godnością i wartością jednostki. Tak naprawdę kładzie nacisk na jednostkę, a nie zorganizowaną strukturę czy działanie. Ale nie oznacza również nic nowego. Metafizyka jest właściwie najstarszą ze wszystkich religijnych koncepcji. Ujawnia, że naszym celem jest manifestowanie boskiej obecności i uniwersalnych zasad Dobra. „Przybyłem, żeby dać ci życie bardziej obfite”. Ujawnia naszą tożsamość – „dzieci nieskończoności” – to, że jesteśmy miłowani i mamy wartość duchową jako nieodłączne części Świętego (obejmującego wszystko) Stwórcy.
Metafizyka umożliwia nam i ułatwia powrót do naszego Boskiego Źródła oraz kładzie kres oddzieleniu i poczuciu alienacji, błąkania się po jałowej, wrogiej pustyni. Metafizyka zawsze była, jest i będzie dostępna dla wszystkich – cierpliwie czeka, aż ją odkryjemy i doznamy objawienia. Wiele tysięcy osób poznało ją poprzez któregoś z jej zwolenników. Kształtowała się stopniowo i zwykle uznaje się, że zapoczątkował ją Phineas P. Quimby, który w roku 1937 w fascynującym artykule zamieszczonym w „New Thought Magazine” opisał swoje osiągnięcia. Po kilku latach eksperymentowania z mesmeryzmem Quimby doszedł do wniosku, że nie chodzi o samą hipnozę, lecz warunkowanie podświadomości, które prowadzi do zmiany. I chociaż nie był on zbyt gruntownie wykształcony, to dzięki swojemu błyskotliwemu i dociekliwemu umysłowi został uznany za bardzo oryginalnego myśliciela. W dodatku był płodnym pisarzem i autorem dzienników (jego dzieła i opublikowane archiwa szczegółowo opisują ewolucję jego odkryć) oraz wnikliwym czytelnikiem Biblii (sporządził kopie dwóch trzecich Starego i Nowego Testamentu, wyszukując przypadki uzdrowienia). Zauważył, iż znaczenie wielu fragmentów Pisma Świętego nie jest jasne, co powoduje błędne rozumienie słów Jezusa Chrystusa.
Przez cały XX wiek w ramach ruchu Nowa Myśl działało wielu natchnionych nauczycieli, autorów, duchownych i wykładowców. Chas E. Braden z uniwersytetu w Chicago nazywał tych ludzi zbuntowanymi duchami, ponieważ naprawdę buntowali się oni duchowo przeciwko dogmatyzmowi, obowiązującym rytuałom i przekonaniom. Niezgoda na niekonsekwencje sprawiła, że religia zaczęła wywoływać obawy. Braden również odmówił akceptowania _status quo_ i zrezygnował z konformizmu.
Nowa Myśl jest indywidualną praktyką życiowych prawd – procesem zachodzącym stopniowo. Dzisiaj możemy się dowiedzieć niewiele, ale jutro trochę więcej. Nigdy nie dojdziemy do punktu, w którym nie ma już nic do odkrycia. Jest to proces nieskończony, nieograniczony i wieczny. Mamy na to cały potrzebny nam czas – wieczność. Wiele osób nie potrafi zaakceptować siebie i własnych porażek. Ale później odkrywają one, że niepowodzenia są okazją do nauki i że dzięki nim nie trzeba tych błędów powtarzać. Może się wydawać, że robimy bardzo małe postępy, ale: „Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”.
W książce _Pray Your Way Through It: The Revelation_ Murphy zauważa, że Niebo określano jako świadomość, a ziemię jako manifestację. Twoim nowym niebem jest twój nowy punkt widzenia – nowa płaszczyzna świadomości. Widząc – a chodzi tutaj o widzenie duchowe – zdajemy sobie sprawę, że w absolucie wszystko jest błogosławieństwem, harmonią, nieskończoną miłością, mądrością, całkowitym spokojem, doskonałością. Zidentyfikuj się z tymi prawdami, uspokój morze strachu, znajdź pewność, wiarę i stań się silniejszy i pewniejszy siebie.
W książkach z tej serii Joseph Murphy zsyntetyzował głębię tej siły i nadał jej zrozumiały i pragmatyczny kształt, co umożliwia natychmiastowe wprowadzenie jej w życie. Zawierają one wykłady, kazania i audycje radiowe, w których Murphy omawia metody maksymalizowania własnego potencjału poprzez siłę podświadomości.
Jako że doktor Murphy był duchownym protestanckim, wiele przykładów i cytatów pochodzi z Biblii, nie należy jednak traktować pojęć ilustrowanych przez te cytaty jako sekciarskich. Przekazują one bowiem prawdy uniwersalne i są głoszone przez wiele religii i koncepcji filozoficznych. Murphy stale powtarzał, że sedno wiedzy tkwi w prawie życia, prawie wiary. Nie jest to przekonanie katolickie, protestanckie, muzułmańskie ani hinduistyczne. Jest to przekonanie czyste i proste. „Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe”.
Po śmierci doktora Murphy’ego w 1981 roku jego duchowe dzieło kontynuowała żona Jean Murphy. Podczas wykładu w 1986 roku ponownie wyłożyła jego filozofię: „Chcę przekazać mężczyznom i kobietom wiedzę o ich boskim pochodzeniu i mocach, jakimi dysponują. Chcę powiedzieć, że moc ta pochodzi z wnętrza i że są swoimi wybawcami, zdolnymi osiągnąć własne zbawienie. Jest to przekaz zawarty w Biblii i dziewięćdziesiąt procent naszego obecnego pomieszania wynika z błędnej, dosłownej interpretacji przekształcających życie prawd, które Biblia oferuje”. „Chcę dotrzeć do większości, do człowieka z ulicy, kobiety przeciążonej obowiązkami, której zdolności i umiejętności są tłumione. Chcę pomóc innym – na każdym etapie czy poziomie świadomości – poznać cuda ukryte we wnętrzu”.
O swoim mężu doktor Jean powiedziała: „Był praktycznym mistykiem, obdarzonym intelektem badacza, zmysłem przywódczym i sercem poety. Jego przekaz można podsumować następująco: Jesteś królem, władcą swojego świata, albowiem jesteś jednym z Bogiem”.
Doktor Murphy głęboko wierzył, że boski plan dla ludzi zakłada ich zdrowie, bogactwo i szczęście. Sprzeciwiał się teologom i innym ludziom twierdzącym, że pragnienie jest złe, i nawołującym do zduszenia go w sobie. Był przekonany, że pozbycie się pragnienia oznacza apatię – brak uczucia, brak działania. Nauczał, iż pragnienie jest darem od Boga i nie ma w nim nic złego. Zdrowo i prawidłowo jest pragnąć tego, by stać się czymś więcej i kimś lepszym niż wczoraj. Co może być złego w pragnieniu zdrowia, obfitości, towarzystwa i bezpieczeństwa? Pragnienie leży u podstaw wszelkiego postępu. Bez niego nic nie dałoby się osiągnąć. Jest siłą twórczą i należy je właściwie ukierunkować. W wypadku osoby biednej dotyczy bogactwa, w wypadku chorej – zdrowia, samotnej zaś – towarzystwa i miłości.
Musimy wierzyć, że potrafimy poprawić nasze życie. Przekonanie to – niezależnie od tego, czy prawdziwe, fałszywe czy neutralne – utrzymywane w nas przez jakiś czas, zostaje przyswojone przez nasz umysł. Jeżeli nie zostanie wyparte przez przeciwstawne przekonanie, w końcu przybierze formę i zostanie wyrażone czy doświadczone jako fakt, forma, warunek, okoliczność, wydarzenie życiowe. Dysponujemy wewnętrzną siłą zmieniającą przekonania negatywne w pozytywne, a tym samym zmieniającą nasze życie na lepsze.
Wydajesz rozkaz, a twoja podświadomość szybko go wypełnia. Odpowiada ci zgodnie z charakterem myśli w niej obecnej. Psycholodzy i psychiatrzy zwracają uwagę na to, że kiedy myśli są przekazywane do podświadomości, ich ślad powstaje w komórkach mózgu. Gdy podświadomość je przyswoi, natychmiast przystępuje do realizacji. Działa na zasadzie skojarzeń i wykorzystuje każdą cząstkę wiedzy, jaką zgromadziliśmy w ciągu życia, żeby zrealizować swój zamiar. Czerpie z twojej nieograniczonej wewnętrznej energii i mądrości, tak ustawia prawa natury, żeby osiągnąć cel. I czasem wydaje się, że natychmiast przynosi rozwiązanie problemów, innym razem zaś trwa to kilka dni, tygodni albo dłużej.
Nawykowe myślenie naszej świadomości zostawia głębokie ślady w podświadomości. Jest to dla nas korzystne, jeżeli nasze nawykowe myśli są harmonijne, spokojne i konstruktywne. Jeśli zaś poddajemy się lękowi, zmartwieniom i innym negatywnym odczuciom, lekiem może być rozpoznanie wszechmocy naszej podświadomości i zaprowadzenie w niej wolności, szczęścia, doskonałego zdrowia i dobrobytu. Nasza podświadomość, twórcza i zjednoczona z Boskim Źródłem, zacznie wytwarzać wolność i szczęście, którego szczerze pragnęliśmy.
To pierwsza uaktualniona seria sześciu książek zawierających wykłady Murphy’ego, która przenosi jego nauki w XXI wiek. Aby je wzbogacić i rozszerzyć, dodaliśmy do nich materiały z wykładów jego żony i przykłady ludzi, których sukces potwierdza koncepcję Josepha Murphy’ego.
Wspomniana seria zawiera następujące książki:
- _Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości, pokonaj lęk i obawy_
- _Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości, zdobądź bogactwo i odnieś sukces_
- _Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości, zdobądź pewność siebie i poczucie własnej wartości_
- _Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości, zyskaj zdrowie i energię życiową_
- _Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości, rozwiń swoje życie duchowe_
- _Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości, wzbogać swoje życie_
Sama lektura tych książek nie poprawi twojego życia. Aby prawdziwie zmaksymalizować swój potencjał, musisz zgłębiać te zasady, wziąć je głęboko do serca, zintegrować z własnym umysłem i wykorzystać jako nierozerwalny aspekt swojego podejścia do wszelkich spraw życia.
prof. Arthur R. Pell, redaktor
luty 2005
1.
Divine Science – stowarzyszenie religijne założone w 1885 roku w San Francisco przez Malindę E. Cramer.
2.
Wszystkie cytaty i parafrazy Pisma Świętego za: _Biblia Tysiąclecia_.WSTĘP
Czy wyobrażałeś sobie kiedyś, jak by to było cieszyć się bogactwem i luksusem? Bogactwo większości ludzi wydaje się niedostępne, ale historia pełna jest przykładów mężczyzn i kobiet, którzy własnym wysiłkiem wznieśli się na jego wyżyny.
Czy jesteś skazany na ubóstwo? Parafrazując słowa Szekspira: niektórzy ludzie rodzą się bogaci, inni bogactwo zdobywają, a niektórym samo pcha się ono do rąk. Istnieją szczęściarze, którzy dostali wszystko od rodziców – ale wiele tych osób straciło odziedziczony majątek, podejmując błędne decyzje. Są też tacy, na których bogactwo spadło, ponieważ na przykład wygrali na loterii. Większość z nas nie ma jednak tyle szczęścia. Musimy je zdobyć dzięki inteligencji, pracowitości, kreatywności i zaangażowaniu. Nikomu z nas nie jest pisane ubóstwo – bogactwo jest wokół nas i musimy jedynie znaleźć drogę, która nas do niego zaprowadzi.
Nie ma nic złego w chęci wzbogacenia się. Pragnienie majątku w rzeczywistości jest pragnieniem bogatszego, pełniejszego i bardziej obfitego życia, dlatego zasługuje ono na uznanie. Ludzie, którzy nie chcą lepszego życia, są nienormalni, podobnie jak ci, którzy nie marzą o pieniądzach na wszystko, czego zapragną.
Czemu mielibyśmy się godzić na minimum, skoro możemy się cieszyć nieskończonym bogactwem? Z tej książki dowiesz się, jak się zaprzyjaźnić z pieniędzmi, aby zawsze mieć ich nadwyżkę. Pragnienie pełniejszego, szczęśliwszego i cudownego życia ma charakter kosmiczny i jest jak najbardziej właściwe. Zacznij dostrzegać prawdziwe znaczenie pieniędzy – są one po prostu symbolem wymiany, końca niedostatku i początku bogactwa, luksusu, obfitości oraz doskonalszego życia.
Jednym z powodów, dla którego ludzie nie mają więcej pieniędzy, jest ich skryta lub jawna pogarda wobec nich. Nazywają je mamoną, uważają, że miłość do pieniędzy jest źródłem całego zła, albo kierują się innymi błędnymi założeniami. Kolejną przyczyną niepowodzeń w tej kwestii jest zdradzieckie, podświadome przekonanie, że ubóstwo jest cnotą. Przekonanie to może być wynikiem wychowania, wpajanych przesądów czy błędnej interpretacji świętych ksiąg.
Ubóstwo nie jest żadną cnotą. Jest chorobą jak każda inna ułomność psychiczna. Gdybyś był chory fizycznie, uznałbyś, że coś jest z tobą nie w porządku, i szukałbyś pomocy lub natychmiast podjąłbyś jakieś działania. Podobnie można mówić o jakimś problemie, jeśli w swoim życiu nie doświadczamy ciągłego przepływu pieniędzy. Trzeba natychmiast zacząć działać.
Bóg nie chce, żebyś mieszkał w ruderze albo chodził głodny. Bóg pragnie, żebyś był szczęśliwy, żeby dobrze ci się wiodło i żebyś odnosił sukcesy. Bóg zawsze odnosi sukcesy w swoich przedsięwzięciach, niezależnie od tego, czy tworzy gwiazdę czy kosmos.
Natychmiast skończ z wszelkimi przesądami na temat pieniędzy. Nigdy nie uważaj ich za złe czy brudne. Jeżeli będziesz postępował inaczej, dodasz im skrzydeł, a one od ciebie odlecą. Pamiętaj, że stracisz to, co potępiasz.
Masz pełne prawo pożądać bogactwa – jeśli jesteś normalnym człowiekiem, nie możesz nic na to poradzić. Masz pełne prawo tak zaprogramować swoją podświadomość, żeby poprawić własną sytuację ekonomiczną. To twój obowiązek wobec siebie, Boga i ludzkości; gdyż trudno bardziej się przysłużyć Bogu i ludzkości, niż dając z siebie wszystko.
Są i zawsze będą ludzie akceptujący ubóstwo jako swój naturalny los. Ale nie są oni na to skazani, ponieważ istnieją narzędzia – ciągły rozwój i właściwe rozumowanie – które mogą im pomóc w wydźwignięciu się z tej sytuacji.
Osoby znające życie rozumieją tę pierwszą przyczynę ubóstwa. Kiedy przyjrzymy się temu bliżej, stwierdzimy, że dopóki nie wymrą ludzie akceptujący swoją biedę, dopóty będziemy cierpieć z powodu ubóstwa, ponieważ głęboko w swoich umysłach i duszach wciąż traktują oni siebie jak żebraków.
Drugą przyczyną ubóstwa jest błędna edukacja, która zamiast przyspieszać ewolucję ludzkości, powstrzymuje ją. Religie głoszą przecież dogmaty, że ubóstwo jest nieuniknionym losem większości ludzi: „Wśród nas zawsze będą ubodzy”. Niektóre sekty utrzymują nawet, że wielu osobom bieda jest pisana i powinna być przez nie akceptowana jako sposób na życie.
Można się też spotkać z takim stwierdzeniem, że bycie biednym oznacza bycie uduchowionym, że „łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogaczowi dostać się do Królestwa Niebieskiego”. I wielu cierpi biedę, mając błędną nadzieję na to, że kiedyś dostaną się w nagrodę za to do nieba. Na przykład na Wschodzie ludzie, którzy rodzą się w ubogich rodzinach, zawsze będą ubodzy – licząc na to, że posłuszeństwem i pokorą zasłużą na ponowne narodziny w wyższej kaście.
Tego typu obsesje przez wieki trzymały masy w żelaznym uścisku i choć może się to wydawać dziwne, nawet dzisiaj, w okresie oświeconym, wielu ludzi nadal pielęgnuje je w sercu i żyje w nędzy i rozpaczy, opierając się wielkiej sile wyższego objawienia. Tysiące biednych trzymają się tej tradycji tylko z powodu błędnej żarliwości religijnej i braku wglądu w siebie.
W niniejszej książce Joseph Murphy ponownie analizuje te koncepcje i jasno pokazuje czytelnikom, że bieda nie jest naturalnym stanem człowieka, a już na pewno nie wynikiem woli Boga. Tłumaczy też, jak poprzez pozytywne myślenie, medytację, modlitwę i wiarę w swoją istotę, która wiąże się z Bogiem, osiągnąć sukces i dobrobyt.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki