zemla vulgaris - ebook
zemla vulgaris - ebook
Wiersze będące próbą przyjrzenia się prowincjonalnej Galicji (głównie dawnej Łemkowszczyzny) oczami tutejszych „kowbojów” oraz kobiet, które chcą napisać do tego easternu własny scenariusz. Wiatry przynoszą z zachodu okruchy całkiem nowego świata. Nowe miesza się ze starym i powstaje chaos, do którego Katarzyna Szweda w swojej drugiej książce poetyckiej układa melodię: „a kiedy przyszedł do nas z zachodu wschód/ zaczęliśmy śpiewać polskie piosenki country”. Ironiczne nałożenie zewnętrznego wzorca kulturowego na lokalną materię defamiliaryzuje zastany obraz i pozwala zobaczyć go w nowym, rewitalizującym świetle.
Spis treści
polypodium vulgare
eastern
wilczyce
you can kiss my ass
małopolaki
poidła
stada gospodyń wiejskich
hieny
w drodze do miasta
jak teren
naturalne wezbranie
redyk jesienny
pęknięcie
vulva vulgaris
rzeko wódki
miastowi
program polska wschodnia
przybłędy
redyk wiosenny
maryjka
don’t take your guns to town bill
eriophorum vaginatum
drogi intymne
maruś
bang bang
we’re all gonna die eventually
miastowe
daphne mezereum
zemla vulgaris
trzęsidło
szczątki
jutrzenka
usilnie
posucha
mantra
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67706-96-4 |
Rozmiar pliku: | 2,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
erotyk dla ziemi
z deszczu byłyśmy z tych kropel które tak spadały
żeby nas polizać zawsze w czułe miejsca
z deszczu doprawdy
i z burz a najbardziej z deszczu
jakby z tych kropel przędzone obślizgłe
muliste bagienne błotne
zawsze podmokłe
moczarne maziste wiotkie
słone
pieprzne
rozmokłe
z deszczu byłyśmy doprawdy
z twoich grząskich włosów
z twoich czarnych chmurnych loków
ophioglossum vulgatum
osmunda regalis
z twoich czarnych chmurnych loków
wyplątywałam się naga nad ranem
botrychium lunaria
rwałam tylko o północy
ophioglossum vulgatum
osmunda regalis
z deszczu byłam doprawdy
z tych kropel które tak spadały
żeby lizać miejsca
najbardziej podmokłe
maziste moczarne wiotkie
.
eastern
a kiedy przyszedł do nas z zachodu wschód
zaczęliśmy śpiewać polskie piosenki country
tam w horach
na rusińskiej ziemi
kobietę każdy z nas chciał mieć czystą
spirytus mętny
majony
.
wilczyce
najwięcej warta jest ziemia
tak mówił ojciec krojąc od niechcenia na mniejsze kawałki
kromkę chleba
najwięcej warta jest ziemia
kilometrów kwadratowych nieurodzaju
brakło naszym matkom
synowie ich ojców dostali za to po równo
ochłapy rzucali na pożarcie
gryzłyśmy
szarpałyśmy
nasiona i bulwy kiełkowały w gardle
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------