Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Zjawa - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
10 czerwca 2019
E-book: EPUB, MOBI
7,99 zł
Audiobook
4,99 zł
7,99
799 pkt
punktów Virtualo

Zjawa - ebook

Czy w starej fabryce straszy? Mikkel i Henrik postanowili zbadać sprawę, ale Mikkel się boi. Mimo to podąża za Henrikiem do fabryki. Kiedy nagle zauważają, że spod klapy w podłodze wydobywa się potworny smród, robi się naprawdę przerażająco...

Ulla Rasmussen (ur. 1961 r.) − duńska autorka książek dla dzieci, nauczycielka sztuk wizualnych, pedagog. Ma bogate doświadczenie w przekazywaniu niesamowitych historii, które budzą ogromne zainteresowanie dzieci. Zadebiutowała w 2006 r. serią horrorów dla młodych czytelników.

Kategoria: Dla młodzieży
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-118-7181-2
Rozmiar pliku: 362 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ 1

Sklepikarz powiedział, że w fabryce straszy. Wśród najczarniejszej nocy światła unoszą się tam

w ciemnościach. Widział to wiele razy… i słyszał.

Wracając do domu po zakończeniu sezonu piłkarskiego, Henrik też to zobaczył. Był ostatni weekend przed wakacjami.

– Szkoda, że tego nie widziałeś, Mikkelu. To coś poruszało się z jednego pomieszczenia do drugiego… tak jakby trochę unosiło się nad podłogą. To nie było światło latarki, bardziej takie… no wiesz… jak upiór … albo zjawa. – Henrik jechał bez trzymanki i ręką pokazywał, jak wyglądało to światło.

_–_Zjawy są trochę jak duchy… tylko o wiele gorsze.

Miałem nadzieję, że Henrik całkiem zapomniał o tym świetle, ale w głębi duszy dobrze wiedziałem, że to niemożliwe. Duży Henrik uwielbiał się bać – a ja uwielbiałem Henrika. Dlatego byliśmy właśnie w drodze do fabryki, żeby „trochę powęszyć”, jak określił to Henrik.

Grzybownia leżała za miastem, między szkołą jeździectwa a obwodnicą.

Kiedyś była tu pełna życia fabryka. Pieczarki rosły wszędzie w ogromnej, ciemnej hali. Zasadzono je w skrzynkach, ustawionych jedna na drugiej.

Mój starszy brat pracował tam ostatniego lata przed zamknięciem fabryki. Podczas zbierania grzybów trzeba było czołgać się po wąskich deskach wysoko pod sufitem, z latarką przy pasie.

Pewnego dnia chłopak spadł spod sufitu. Wylądował na betonowej podłodze i umarł. Prawdopodobnie przejechał go w ciemnościach wózek widłowy, zanim go znaleźli.

I zamknięto fabrykę. Obowiązywał zakaz wstępu na jej teren, ale wszyscy wiedzieli, gdzie była dziura.

To tam zmierzaliśmy… do dziury w płocie.

Samochód za nami zatrąbił i wyprzedził nas szerokim łukiem. Tak się przestraszyłem, że skręciłem kierownicą ostro w prawo. Rower wpadł w poślizg i prawie wjechałem do rowu.

_–_ Idiota! _–_ Henrik krzyknął za samochodem. _–_ Zrobiłeś sobie coś?

Pokręciłem przecząco głową. Daleko w dole,

za wysokimi drzewami, widać było dach Grzybowni.

_–_ Może zrobimy najpierw rundkę wokół fabryki, żeby zobaczyć, czy ktoś jest

w środku?

Henrik nie odpowiedział. Odbił od drogi i ostatni kawałek przejechał w poprzek bruzd ścierniska. Stał na swoim rowerze górskim i przypominał Armstronga, który podczas Tour de France przejechał

w poprzek przez zaorane pole.

Mój rower nie przejechałby w poprzek niczego. Łańcuch wciąż spadał, nawet kiedy zjeżdżałem

z krawężnika. Zeskoczyłem z siodełka

i przeciągnąłem rower przez pole.

Henrik czekał przy płocie.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij