- W empik go
Zła się nie ulęknę - ebook
Zła się nie ulęknę - ebook
Jest ktoś, kto pamięta o każdym twoim grzechu
Do czego zdolny jest człowiek, by zapewnić sobie przetrwanie i zaspokoić głęboko skrywane żądze? Wkrótce przekonają się o tym bohaterowie zbioru opowiadań Zła się nie ulęknę: Małgorzata, która planuje zemstę na zdradzającym ją mężu; Agata, zaślepiona perspektywą zdobycia szybkiej fortuny; Lena, odprowadzająca tajemniczą staruszkę na grób wnuczki; Henryk, który podczas wojny nauczył się zdobywać pożywienie w wyjątkowo niehumanitarny sposób. Każdy z nich ma coś na sumieniu i łudzi się, że sprawiedliwość nigdy go nie dosięgnie. Jednak mrok rodzi mrok, a dla tych, którzy wyrzekli się człowieczeństwa, nie ma litości…
Kategoria: | Horror i thriller |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8313-754-4 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Miłość potrafi całkowicie odmienić nasze dotychczasowe życie. Kiedy mamy obok siebie kochającą nas osobę, jesteśmy w stanie zrobić wszystko, nawet przenosić góry. Rozpiera nas energia, ciągle się uśmiechamy, a nawet jesteśmy życzliwsi dla zgryźliwej sąsiadki, która często doprowadza nas do szaleństwa.
Każdy człowiek na świecie pragnie znaleźć w tłumie obcych osób tę jedną jedyną, z którą spędzi resztę życia. Dzięki miłości do drugiej osoby nabiera ono wyrazistych barw, a my oddychamy pełną piersią. Gdy tylko zobaczymy ukochaną osobę, która jest dla nas całym światem, niczego więcej nie potrzebujemy.
Ten kolorowy i szczęśliwy świat ma też swoje drugie oblicze. Mroczny aspekt miłości często łączy się z bólem, nienawiścią, zazdrością i żalem. Powoduje, że życie staje się dla nas bolesne, a cierpienie, przez które przechodzimy, doprowadza nas do totalnego szaleństwa. A przysięga małżeńska – „nie opuszczę cię aż do śmierci” – nabiera dosłownego znaczenia.I
Małgorzata stanęła przy kuchennym blacie i chwyciła za największy z noży, jaki znajdował się tuż przy desce do krojenia. Patrzyła na niego jak zahipnotyzowana. Dosłownie jeden cios mógłby pozbawić ją życia. Wpatrywała się głęboko w ostrze, próbując zrozumieć, co się z nią dzieje. Nie była pewna, czy to, o czym myśli od pół roku, to prawdziwe pragnienie, czy tylko przelotny, głupi pomysł.
Od pewnego czasu nie była sobą. Schudła, jej twarz nabrała ziemistego koloru, a jej smutne, podkrążone oczy zwiastowały, że dzieje się z nią coś złego. Czuła dreszcze, zwłaszcza gdy stała na balkonie, przyglądając się z góry, co się dzieje na ruchliwej ulicy. W jakiejś części głowy słyszała szept: „skacz”.
Z czasem jej samobójcze myśli stały się coraz częstsze. Gdy jechała samochodem z mężem, który rozpędzał auto do stu osiemdziesięciu kilometrów na godzinę, chciała odpiąć pas, otworzyć drzwi i po prostu wysiąść z pędzącego samochodu. Ostatnio swoje szaleństwo przeniosła całkowicie na męża. Fantazjowała o ukręceniu jego głowy na dobranoc. Chciała poczuć wszechogarniającą adrenalinę. Jednak ta zawsze oznaczała jedno – śmierć.
Wiedziała, że chce skrzywdzić swojego męża. Chciała, aby cierpiał tak samo jak ona. Jej serce zaczęło krwawić, kiedy się dowiedziała, że jej mąż ma romans. W duchu jednak liczyła na to, że to tylko niezobowiązująca zabawa, która zakończy się równie szybko, jak się zaczęła. Tłumaczyła swojego męża przed samą sobą, że to pewnie przez kryzys wieku średniego lub stres w pracy zaczął ją zdradzać.
Pewnego weekendu powiedział jej wprost, że nadal utrzymuje kontakty z kochanką, bo nie potrafi zakończyć potajemnych schadzek z nią w hotelu Storczyk, który znajdował się nieopodal autostrady tuż za ich miastem.
Od tego też momentu zaczęła nienawidzić również storczyków. Kiedyś w salonie i kuchni miała ich całkiem sporo, i to w różnych kolorach. Wszystkie jednak wyrzuciła, bo kojarzyły się jej z tą suką, która zbałamuciła jej męża.
Ostatniego spokojnego wieczoru tuż przed snem zdradzający ją mąż oznajmił jej, że nie da rady odejść od Alicji. Powiedział jej, że Alicja ma super cycki, a seks z nią jest lepszy i bardziej namiętny od ich jałowego współżycia. Dodał też coś, co zabolało ją najbardziej. Oznajmił jej, że z żadną kobietą nie czuł takiej chemii i wspólnoty dusz, jak z Alicją. To zraniło Małgorzatę dużo mocniej niż sam romans. Tego samego wieczoru znalazła w jego telefonie sporo wiadomości do niej. Alicja prosiła go, aby wreszcie powiedział Małgorzacie o rozwodzie. Wiedziała, że go traci i czuła, że mąż chce od niej odejść, a ta wiadomość tylko utwierdziła ją w tym przekonaniu. Jej soczyste chęci odwetu na mężu musiały się ziścić. Myśli o odejściu męża bardzo ją męczyły. Postanowiła nie siedzieć bezczynnie i czekać, aż po raz kolejny doświadczy porażki. Musiała działać.
Od tej chwili zaczęła obmyślać plan, w jaki sposób zamordować swojego męża, aby ta cycata suka go nie dostała na zawsze. Nie chciała, aby byle jaka niunia zajęła jej miejsce.
Nie miała pretensji do męża pomimo tych gorzkich słów, które usłyszała od niego. Chciała dopiec tej szmacie, bo według Małgorzaty to ona była bezpośrednią przyczyną rozpadu ich piętnastoletniego małżeństwa.
W jej głowie pojawiały się miliony pomysłów, jak go zabić i jak na dodatek zniszczyć jej życie. Większość jednak nie była zbyt efektowna. Nie chciała go zabijać ani łatwo, ani szybko. Chciała, aby mąż cierpiał najmocniej, jak się da. Chciała mu sprawić niesamowity ból. Zastanawiała się również, czy nie wysłać jej zdjęcia, w którym dotyka jej nagich piersi, z podpisem: „Żona ma jednak lepsze. Zrywam z Tobą”.
Od zawsze wiedziała, że jej mąż lubił duże, dorodne piersi. Jej takie nie były, przynajmniej w oczach jej męża.
Chciała się odegrać za tę krzywdę, ale nie wiedziała jak. W końcu jednak wpadła na ciekawy pomysł. Swój plan musiała wdrożyć jeszcze przed morderstwem, aby nie wzbudzać podejrzeń. Chciała powiadomić policję jak najprędzej, aby odwrócić od siebie uwagę.
II
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji