Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Znikopis - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
11 września 2019
17,90
1790 pkt
punktów Virtualo

Znikopis - ebook

Znikopis, najnowszy tom wierszy Urszuli Kozioł, jest kontynuacją i dopełnieniem wydanych w 2016 roku Ucieczek. Poetka znów zadziwia mistrzostwem, łącząc w spójną całość wiersze o skrajnie różnorodnych formach – od urzekających, pozornie naiwnych „piosnek”, po zgliszcza rozdartych fraz, i bogatej tematyce – od podszytych felietonowym sarkazmem obserwacji społecznych, po rozdzierające wołanie skierowane w zaświaty.

Zadziwiające jest to, że przy całym dramatyzmie poetka potrafi bawić się formą, nie stroni od lirycznego żartu i kokieterii, igra tematem ostatecznym jakby przymierzała kostiumy, próbowała ról.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-08-07110-6
Rozmiar pliku: 991 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Znikopis

wiersze mi się porozpra-

szały w proch spro-

szyły mi się szer-

sze mi się popro-

.

Na odjezdnym

„Sobie śpiewam a Muzom...”

J.K.

Wierzę w rzeczy niewidzialne

w niesłyszalną muzykę

wierzę w niewypowiedziane słowa

pozostające w domyśle

i te nie do pomyślenia

choć przecież gdzieś istnieją

Wierzę w krzyk milczenia

wierzę w zdolność przekraczania granicy

czasu i terytorium

przez wiersz

który umie się unieść

i z tego języka do języka innego

lekko przemieścić się „stopami z ołowiu”

Wierzę że nieistniejące

przemieni mnie i oświeci

żeby mi się ciszej znikało

z tego świata

bez płoszenia motyla

zamyślonego nad kwieciem

(bo niebawem być może to on

stanie się mną)

.

Litera

Świat rzeczywisty zachodzi

w paralelne światy

już bardziej w wirtualu mieszkam

niż w realu

Ślę listy do nikogo

zmyślam odpowiedzi

próbuję czerpać otuchę

z szelestu zapisków

Tędy owędy pętam się i błąkam

po wysypisku popapranych słów

odartych z sensu do nagiej litery

Jak te litery poskładać znów

jak znów uładzić

jak je przemieścić od słowa do słowa

.

Okno

„Samotność, cóż po ludziach,
czym śpiewak dla ludzi...”

A.M.

Znajomi już odbiegli do weselszych osób

ani im w głowie zapytać jak żyję

Moi umarli zżyli się ze sobą

ja do niczego już im nie jestem potrzebna

Wcale nie muszę odejść na pustynię

żeby zamyślać się nad swoim losem

Moją pustynią są te cztery ściany

drzwi w które nikt nie puka

zamilkły telefon

Moją pustynią miasto pełne zgiełku

odwrócone ode mnie drapaczami chmur

(które mi odebrały horyzont

jeszcze wczoraj widoczny przez kuchenne okno)

.

Metamorfozy

Łapię się na tym że idąc

niemo poruszam wargami

lecz nie wiem o czym

tak zawzięcie milczę ze sobą

a nagle bez uprzedzenia

sam z siebie wywija się wiersz

podobnie jak z własnej poczwarki

z wolna z mozołem cykada

gramoli się nóżka za nóżką

oczko za oczkiem

ku światłu

i rozwija ze zwojów skrzydełka

rozprostowując je

by natychmiast

z ich pomocą zanieść się śpiewem

.

Pomiędzy liniami

Linia serca i linia życia

na mojej dłoni

rozmijają się ze sobą

biegną jak szyny prowadzące

na ślepy tor

między nimi

rozłożyła się bezsłowność

a w każdej z osobna

znak niedomówień

niedomyśleń

między nimi wielkie NIC

zapuściło korzenie

między nimi łachy

umownego piachu

byle powiew nawet najlżejszy

a już sypie mi prochem w oczy

nie mogę trafić do siebie

błądzę

.

Z bezwiersza

Stawiam niepewne kroki

w ślad za falistym ruchem

rozsypanych cząstek mowy

i trwożnie zbitych w kłębek

pojedynczych liter

jeszcze nie uszeregowały się

ani w alfabet

ani w słowo

jeszcze żadna nie wie

która z którym

i w którym rzędzie ma stanąć

zgodnie z podpowiedzią

i zgodnie z kluczem

zarysowanym na niebie przez gęsi i żurawie

w porze odlotu.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij