Zostań Idealnym Mężczyzną - ebook

Lekcja 11 – Uleganie presji społecznej

Kobiety nie lubią seksu ani nie lubią być dotykane. Jeśli je podrywasz, musisz być miły. Trzeba je zdobywać pieniędzmi. Najlepiej jeśli jesteś sławny aktorem. Acha, jeśli jesteś brzydki to nie masz szans, musisz poddać się operacji plastycznej. No i wiadomo, jeszcze musisz mieć bicka jak Pudzian. Najładniejsze laski lecą tylko na mięśniaków. Sory. Aby zaimponować kobiecie, daj jej kwiaty i kup drogi prezent. Pocałować dziewczynę można dopiero na 5 randce, gdy zrobisz to wcześniej wyjdziesz na zboczeńca. Seks dopiero po 7 miesiącach w związku, wcześniej nie można. Czemu? Bo tak, po prostu nie można.

Podane wyżej zdania to kłamstwa, którymi karmi Cię społeczeństwo.

W ile z podanych wyżej bzdur wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś, czy te wszystkie myśli są Twoje i czy przede wszystkim – są one prawdziwe ?

Każdy człowiek jest istotą rozumną, a Ty każdego dnia myślisz o wielu sprawach. Tak samo jest w relacjach damsko – męskich. Tylko jest coś, o czym nikt Ci nigdy nie powiedział.

Zdecydowana większość myśli została Ci wtłoczona do głowy. To w jaki sposób myślisz w wielu sprawach nie jest Twoje. Ktoś chciał, abyś tak myślał.

Weźmy pierwszą komedię romantyczną z brzegu. Jakiś chłoptaś podkochuje się w kobiecie i kupuje jej drogie prezenty, ona go olewa i wybiera drania, który jednak po pewnym czasie ją rzuca(albo ona nagle podejmuje decyzje, że on jest zły i nie dla niej) i wraca do swojego romantycznego przyjaciela mówiąc, że jest najlepszym co ją w życiu spotkało.

Jaki płynie z tego przekaz? Dla kobiet trzeba być miłym i kupować prezenty.

Tymczasem gdy tak robisz, to nie działa. Cholera, co jest nie tak?! Zostałeś po prostu oszukany. Spora część pięknych filmów ze wzruszającym, romantycznym zakończeniem została wyprodukowana po to, by zarobić na Tobie.

Nie po to, by nauczyć Cię czegoś pożytecznego. Czas na osobistą historię wujka Kornela. Jeśli myślisz, że uczę Cię, samemu nie przechodząc podobnych problemów w życiu, to słuchaj tego:

Widzisz, ja też kiedyś byłem miłym gościem. Też kiedyś zauroczyłem się w takiej jednej i też myślałem że trzeba kupować prezenty, aby dziewczyna mnie zechciała. Ach, wspomnienia.

Miała miedzianorude włosy, z ostrym seksownym spojrzeniem, była wysoka. Uwielbiałem jej poczucie humoru i często się z nią droczyłem. Tak, chociaż tyle umiałem, pamiętam że interesowałem się już wtedy od paru miesięcy relacjami damsko – męskimi i potrafiłem jako tako flirtować. Ale to wystarczyło tylko do tego, abym wpadł jej w oko. Nic więcej. Kompletnie nie wiedziałem co dalej robić. Cholernie mi się podobała, zauroczyłem się. Myślałem tylko o niej. Gdy wstawałem, myślałem o niej. Gdy kładłem się spać, myślałem o niej. Co bym nie robił w ciągu dnia, myślałem o niej.

Pisaliśmy sobie słodkie słówka, byłem naprawdę szczęśliwy.

Aż pewnego razu w walentynki postanowiłem, że zrobię jej niespodziankę i przyjadę do niej. Tak! Na pewno się ucieszy. W dodatku z kwiatkiem. Serce mi biło jak szalone, ale wierzyłem, że spędzimy razem cudowny, naprawdę romantyczny wieczór. Będzie jak na filmach.

Nie da się opisać stanu, w jakim się znajdowałem. Jakbym był naćpany szczęściem, to była moja pierwsza miłość, która w dodatku chciała ze mną rozmawiać i okazywała zainteresowanie(Były też takie, które mnie zlewały oczywiście, więc myślałem że z tą będzie inaczej)

No więc, pojechałem do niej(bez zapowiedzi), wchodzę na klatkę schodową i pukam do drzwi. Czekam. Otwiera jej siostra i ją woła. Po kilku sekundach ona przychodzi. Zdążyła jedynie zrobić ogromne oczy ze zdziwienia i zamknąć mi drzwi przed nosem. Z początku uśmiechnąłem się, myślałem że to żart. Ale stałem tam jeszcze chyba przez minutę. Nie wiem, nie pamiętam, serce waliło mi jak opętane, wciąż nie docierało do mnie co się stało.

To… Ona mnie nie chce? Że dostałem zlewkę? Po tych wszystkich słodkich smsach, jakie do siebie pisaliśmy?

Później spotykaliśmy się jeszcze parę razy na imprezach u naszych wspólnych znajomych. Śmiała się ze mnie, drwiła, że romantycznie wyglądałem z tym kwiatkiem i to było takie cudowne. Czułem się jak gówno. Wszystko, w co wierzyłem, prysło. Od tamtej pory wiedziałem już, że nigdy nie kupię prezentu czy kwiatka żadnej dziewczynie, z którą chcę stworzyć coś poważniejszego(koleżankom oczywiście można, jeśli nie masz wobec nich żadnych zamiarów).

Chyba, że będziemy w związku, wtedy jak najbardziej. Ale nigdy w okresie, kiedy jeszcze się poznajemy.

Minęło ponad 4 lata od tamtej sytuacji, kiedy to piszę. Dotrzymałem słowa i nie daję kobietom prezentów na początku znajomości. Bo dostałem dobrą nauczkę.

Wierzę głęboko, że Ty nie chcesz przeżywać podobnego upokorzenia. Ucz się zatem na moich błędach.

Być może miałeś kiedyś taką sytuację. Dziewczyna Cię wyśmiała albo po prostu kupiłeś jej prezent, bo myślałeś że tak ją zdobędziesz, a tu klapa, ona po otrzymaniu prezentu czy kwiatka wcale nie rzuciła Ci się w ramiona.

Te wszystkie pierdoły zostały Ci wtłoczone przez społeczeństwo.

Bądź miły, komplementuj, zapraszaj do drogich restauracji – A może wtedy ona łaskawie zostanie Twoją dziewczyną. To są kłamstwa, którymi jesteś regularnie manipulowany przez media czy społeczeństwo.

To właśnie przez takie działanie wielu facetów myśli, że pieniędzmi da się zdobyć uczucie kobiety.

Zobacz, co mówi Ci społeczeństwo. Jak bzdurnymi tezami Cię karmi.

Katuj się na siłowni. Jeździj drogim samochodem. Musisz dużo zarabiać.

I wtedy ona łaskawie Cię zechce.

Dochodzimy do najbardziej kluczowej umiejętności w każdej relacji –

Sprzedaż siebie.

Tak, dobrze słyszysz. Relacje polegają na sprzedaży. Ty sprzedajesz siebie drugiej osobie. Ona widzi jak się zachowujesz. Widzi, jakie masz umiejętności. Jakie masz cechy charakteru. Jesteś zabawny, niezależny, ambitny. I oto chodzi w tej grze. Zapamiętaj, że sprzedajesz siebie, a nie to co masz.

Dlatego wszelkie kwiaty, zabieranie ją na randki w drogie miejsca czy próby imponowania jej tym co masz to ściema którą wmówiło Ci Twoje otoczenie.

W całej tej grze chodzi nam oto, abyś Ty robił, to co chcesz. Chcesz ją dotknąć, to dotykasz. Chcesz pocałować dziewczynę, to całujesz. Chcesz ją zaprosić na randkę, to zapraszasz. Po pewnym czasie wykształcisz odpowiednią pewność siebie. Mi to zajęło parę dobrych lat. Ty masz ten kurs, więc jeśli będziesz ćwiczył, zajmie Ci to o wiele krócej.

Misja, która rozpoczyna się dla Ciebie od dzisiaj to wyrwanie się ze społecznych ram. W dzieciństwie nauczyli Cię, że nie wolno. Nie wolno rozmawiać z obcymi. Nie wolno dotykać kobiet, bo możesz dostać w pysk. Nie wolno mówić, że jej usta są seksowne, bo to grubiańskie.

Bzdura. Jeśli chcesz mieć efekty, musisz być ponad tym całym gównem, które regularnie wtłaczają Ci od dzieciństwa do głowy. Możemy sobie tak o tym mówić i mówić, ale samo się nie zrobi. Dlatego zapraszam Cię do części praktycznej.

PRAKTYKA

Cel już masz -> Wyrwanie się ze barier społecznych. Jak to zrobić?

Dostaniesz ode mnie teraz 5 ćwiczeń do wykonania, od najłatwiejszego do najtrudniejszego. Bardzo ważnym jest, abyś zapisał po nich jak się czułeś w swoim zeszycie założonym w lekcji pierwszej i abyś zaczął się zastanawiać, co możesz zrobić, aby przezwyciężyć cały stres, jaki w sobie miałeś w tamtym momencie. Tych ćwiczeń jest aż 5, zatem zacznij już dzisiaj i wykonuj je również po ukończeniu kursu. To mój taki mały prezent dla Ciebie ode mnie –

Nie chcę Cię zostawiać samego, gdy już skończysz wszystkie lekcje. Ćwiczenia, które zaraz dostaniesz możesz wykonywać kilkukrotnie, a nawet jest to bardzo wskazane. Im więcej, tym lepiej, bo masz większą szansę na zyskanie pewności siebie.

We wszystkich zadaniach chodzi o poszerzenie Twojego wachlarza emocjonalnego, z którego korzystasz każdego dnia. Pewność siebie to umiejętność działania pomimo strachu, mówiąc najprościej. I to chcemy wypracować. Na doświadczaniu emocji, których wcześniej nie znałeś. Na poznawaniu tego, czego wcześniej nie znałeś. Jest to najważniejsza kwestia. Im szerszy wachlarz emocji będziesz miał, tym mniej sytuacji będzie Cię stresowało, co prowadzi do zwiększenia pewności siebie. A jeśli masz pewność siebie, to uwierz mi, z resztą sobie poradzisz.

1. Pójdź do sklepu i zacznij rozmawiać ze sprzedawczynią. Spytaj, czy duży dzisiaj ruch, zażartuj, pytając, czy pieniądz się zgadza(Nie chodzi o same słowa, ale o kilkuminutową konwersację, nawet gdy za Tobą jest kolejka). Poprawisz tym dzień zarówno sobie, jak i jej, a przy okazji przełamiesz barierę kontaktu z obcym.

2. Podejdź na ulicy do obcej osoby i spytaj ją o drogę do miejsca, do którego dokładnie wiesz jak dojść. Możliwe, że wywoła to w Twoim umyśle reakcje stresową. O to nam chodzi. Jeśli wykonasz to ćwiczenie, rób kolejne

3. Powiedz losowo wybranej kobiecie na ulicy, że seksownie wygląda w tych butach. Sprawdź, jak się czujesz mówiąc te słowa. Rób to tak długo, aż będziesz potrafił to powiedzieć bez drżącego głosu.

4. Stań na przystanku, przyłóż telefon do ucha i zacznij udawać, że z kimś rozmawiasz. Improwizuj. Zadawaj pytania Twojemu wyimaginowanemu rozmówcy. Oprócz pewności siebie zyskasz jeszcze parę punktów do kreatywności.

5. Pójdź do markowego sklepu z odzieżą i powiedz, że szukasz spodni. Przymierzaj po kolei różne pary i zadawaj pytania ekspedientce – Chodzi nam oto, aby ona zaangażowała się w pomoc dla Ciebie, po czym powiedz, że to jednak nie to i wyjdź. Możesz powtórzyć to w kilku sklepach.

Po co te wszystkie dziwne ćwiczenia?

Słusznie zauważyłeś, że nikt tego nie robi, być może to co Ci przedstawiłem wydaje Ci się dziwne. I oto nam właśnie chodzi.

O poszerzenie Twojej strefy „normalności”. Dla mnie normalnym jest, że podchodzę w galerii do kobiety i zaczynam z nią rozmawiać, jeśli ona mi się podoba. Często gdy jestem w jakimś sklepie pytam sprzedawczyni jak mija dzień i staram się zostawić uśmiech na jej twarzy. Tak, to ostatnie ćwiczenie też robiłem. Odczuwałem lekki stres, bo w końcu ta sympatyczna Pani mi tak pomogła w wyborze spodni, a ja nie kupuję. Ale wiem, że jestem w stanie. Większość ludzi po przymierzeniu kupuje, bo myśli że jak już się Pani ekspedientka zaangażowała, to głupio by było nie kupić.

I oto właśnie chodzi. Zobacz, że można inaczej. Absolutnie nie bój się, jeśli któreś zadanie będzie dla Ciebie za trudne. Po prostu wróć do niego później, za tydzień, za dwa czy nawet za parę miesięcy. Pewność siebie to ciągła praca nad sobą, nad tym co potrafisz, nad tym co jesteś w stanie zrobić.

Docelowo chcemy, abyś sam sobie wymyślał takie ćwiczenia co jakiś czas i je robił. Na zwiększenie pewności siebie, na wykształcenie niezależności i przede wszystkim – Na olewanie tego, co myśli społeczeństwo. I co z tego, że wezmą Cię za dziwaka, gdy podejdziesz do dziewczyny i powiesz, że seksownie wygląda?

Ty będziesz szczęśliwy, bo przełamujesz swoje bariery. Po pewnym czasie będziesz potrafił podejść i wziąć numer. Ona będzie szczęśliwa, bo dostała komplement i poprawiłeś jej dzień. Kogo obchodzą inni ludzie, którzy w tym czasie będą Was słuchać?

Posłuchają, ocenią i zapomną. Tak będzie zawsze. Wiec nie wahaj się wykonywać podobnych ćwiczeń, a zobaczysz po pewnym czasie sporą różnicę.