Żuławski. Wywiad rzeka - ebook
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Żuławski. Wywiad rzeka - ebook
Wywiad-rzeka o „kosmosie Żuławskiego” – rozmowa o uniwersum sztuki utkanym z setek przeczytanych książek, obejrzanych filmów i wysłuchanych oper, a takż̇e o traumatycznych doświadczeniach życiowych, które ukształtowały filmowy i pisarski warsztat artysty.
Kategoria: | Biografie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66232-73-0 |
Rozmiar pliku: | 6,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Piotr Kletowski
Wstęp do II wydania
Jest rok 2014, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. W konkursie głównym startuje debiut Krzysztofa Skoniecznego Hardkor disko – elektryzująca wariacja na temat Teorematu Pasoliniego, ostra audiowizualna jazda, ale też przenikliwy opis współczesnej polskiej rzeczywistości, w której tylko seks i przemoc mogą przebudzić człowieka z egzystencjalnego letargu. Po seansie spotkanie z twórcami filmu. Zaczynam gratulować reżyserowi, twórca Hardkor disko niespodziewanie mi przerywa i zaczyna gratulować książki, z którą – jak sam przyznaje − nie rozstaje się nigdy, zwłaszcza na planie filmowym, ponieważ stanowi dla niego najlepszy podręcznik reżyserowania. Ta książka to wydany przez Krytykę Polityczną zapis rozmowy z Andrzejem Żuławskim, twórcą Diabła i Szamanki, jaką wraz z Piotrem Mareckim przeprowadziliśmy w maju 2008 roku w domu reżysera w Starej Miłosnej. Dziś Krzysztof Skonieczny realizuje przebojowy serial dla HBO, oparty na bestsellerze Jakuba Żulczyka Ślepnąc od świateł. Znać, że wciąż ma Żuławskiego pod pachą.
I drugi obraz. W czasie odbywającego się w Kielcach Festiwalu Form Dokumentalnych „Nurt”, gdzie byłem jurorem, podchodzi do mnie nieżyjący już Zdzisław Pietrasik – legendarny dziennikarz „Polityki”− i niespodziewanie pokazuje mi własny egzemplarz Żuławskiego. Pozaginany od wertowania i lektury. Tę książkę – mówi – ludzie będą czytać jeszcze za sto lat. Udało się wam opisać doświadczenie polskiej inteligencji po wojnie. Takie rzeczy zostają.
Te dwie sceny, jak w dobrze wyreżyserowanym filmie, stanowią dla mnie podsumowanie fenomenu, jakim stał się wywiad rzeka z Andrzejem Żuławskim, którego drugie wydanie oddajemy właśnie do rąk czytelników. Fenomenu będącego przede wszystkim wyrazem wielkiej inteligencji, wrażliwości i dowcipu Andrzeja Żuławskiego, polskiego reżysera i pisarza, europejskiego intelektualisty, człowieka ze wszech miar wolnego, mającego własną, wielce oryginalną, a przecież osadzoną głęboko w kulturowych kontekstach wizję sztuki i życia.
Dziś nie ma już z nami Andrzeja – odszedł 17 lutego 2016 roku – kończąc swe wspaniałe, twórcze życie dokładnie na takich samych warunkach, na jakich żył: całkowicie po swojemu. Zanim jednak odszedł, zrealizował jeszcze jeden film – adaptację Kosmosu Witolda Gombrowicza. Tego Gombrowicza, którego wielokrotnie przywoływał na kartach wywiadu rzeki, będącego dlań wzorem autorefleksji, „życiopisania”, unikającego jednak całkowitego odsłonięcia. Żuławski wszedł w twórczy dialog z Gombrowiczem, czytając go po swojemu; posługując się literą Kosmosu, opisał własne doświadczenie – ludzkie i artystyczne; idąc tropem twórcy Dziennika, pokazał, jak życie, rzeczywistość, odczuwanie artysty zmieniają się w przedmiot estetycznej kontemplacji. Kosmos stał się jakby filmową ilustracją tego wszystkiego, co wypowiedział w czasie naszego majowego spotkania reżyser, opisując proces kreacji kina (i literatury) będącego świadectwem intensywnego przeżywania życia. Życia, w którym równie ważne jak doświadczenie intelektualne – a być może najważniejsze – jest doświadczenie zmysłowe, dla Żuławskiego stanowiące podstawę wszelkiej twórczości.
Kiedy wróciłem do lektury tej książki, do intelektualno-zmysłowego kosmosu twórcy Kobiety publicznej, uderzyło mnie coś jeszcze, o czym warto wspomnieć. Zapis naszej rozmowy to nie tylko świadectwo ogromnego doświadczenia kulturowej, historycznej i psychologicznej rzeczywistości, jaką poznał w swym życiu Żuławski, ale też jego humanizmu. Pozorny egocentryzm reżysera ukrywał pokłady wrażliwości i czułości dla drugiego człowieka. Żuławski jest – pomijając wszystkie mądrości w nim ukryte – zapisem więzi, jaka zadzierzgnęła się między mną, Piotrem Mareckim i reżyserem, ludźmi, którzy prowadząc niekiedy burzliwą, emocjonującą, zawsze wartościową dyskusję, chcieli po prostu dowiedzieć się czegoś o sobie, a przy okazji o sztuce. Pierwsza rozmowa to budowanie barykady, ostatnia – to zbudowane zaufanie. I może właśnie największą wartością naszej książki jest to, że pokazuje ona, w jaki sposób można stworzyć porozumienie między ludźmi różniącymi się światopoglądem, wiekiem, doświadczeniami, ludźmi, których łączy przede wszystkim miłość do kina, do literatury, do życia, nawet jeśli do tej rozmowy startują z różnych pozycji, reprezentując różne punkty widzenia. Bo przecież to Żuławski w swoich gnostyckich filmach pokazywał, jak łączą się przeciwieństwa, jak materia zespaja się z duchem, jak kobieta spotyka się z mężczyzną, jak zło przylega do dobra, w ostateczności samo stając się dobrem.
Na egzemplarzu pierwszego wydania tej książki Andrzej napisał mi dedykację. Jedno zdanie. Tytuł obrazu, który być może jest jego najpiękniejszym filmowym dokonaniem: L’important c’est d’aimer. Najważniejsze to kochać...
Oddajemy więc w Wasze ręce drugie wydanie Żuławskiego, lekko podrasowane formalnie, z poprawkami, na które, mimo tytanicznej pracy redaktorów z Krytyki Politycznej, nie było czasu przed pierwszym wydaniem – książka miała być ukoronowaniem retrospektywy reżysera podczas Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty we Wrocławiu w 2008 roku. Dodaliśmy kilka zdań z magnetofonowego zapisu rozmowy, które z przyczyn czysto technicznych nie weszły do pierwotnej wersji. Książkę wzbogacają również zdjęcia z filmów Żuławskiego, z planów zdjęciowych, spotkań i życia poza kinem. Było to wielkie marzenie Andrzeja, by publikacja ta ukazała się właśnie w takim kształcie, bo przecież całą swoją egzystencję poświęcił tworzeniu obrazów, równie ważnych jak słowa, które pisał, a poprzez które wyrażał samego siebie.
Mieliśmy z Piotrem Mareckim w planach napisanie kontynuacji, skupiającej się na rzeczach nieprzegadanych, na niezrealizowanych projektach (z których do najważniejszych należą serial o Joannie d’Arc z Sophie Marceau, egzystencjalne kino akcji z Dolphem Lundgrenem polującym na białego tygrysa, wersja Braci Karamazow przeniesiona do czasów powstania warszawskiego czy wreszcie Czarne materie podsumowujące fantastyczne wątki w twórczości Żuławskiego), ale nie starczyło już czasu. Ustąpiliśmy przed filmową materią, której ostatnie lata swego życia poświęcił reżyser, tworząc Kosmos. Zostaje wywiad rzeka, dzieło skończone, a przecież jednak wciąż otwarte na lekturę, na interpretację, na własne przeżywanie.
Z pewnością wszyscy ci, którzy znają już tę książkę, chętnie sięgną po to nowe, nieco bogatsze, zwłaszcza o faktograficzną szatę, wydanie. Ci, którzy nie mieli jeszcze tej przyjemności, po raz pierwszy wejdą w inspirujący świat Andrzeja Żuławskiego – artysty, którego postać była równie niesamowita jak jego filmy, będące przede wszystkim świadectwem jego własnych przeżyć, odczuć, myśli. Jest w tym wszystkim sobiepański, zamaszysty gest, dezynwoltura, kokieteria, gra, ale też niespodziewane rozpoznanie tego, co najistotniejsze, co stanowi o wartości człowieka, o wartości twórcy.
W jednym z fragmentów książki Żuławski mówi o potrzebie zdzierania z siebie pancerzy, by dotrzeć do tego, co najistotniejsze, co nie podlega już redukcji, co jest właśnie tym „czymś” stanowiącym o wartości jednostki. I ta nasza rozmowa, którą odbyliśmy dziesięć lat temu, jest dla twórcy Opętania takim właśnie procesem zrywania pancerzy. Dzięki porywającej narracji, jaką tworzy, dokonuje również odsłonięcia swego wnętrza. Nie robi tego wprost. Bardzo często to, co najważniejsze, pojawia się między wierszami, zawieszone w pytaniu, niedopowiedziane (chociaż sam Żuławski nienawidził niedopowiedzeń w kinie, zwłaszcza jeśli warunki produkcyjne umożliwiały pokazanie wszystkiego, dodajmy: wszystkiego, co naprawdę ważne). Dlatego wywiad rzeka z tym twórcą jest pozycją do wielokrotnego czytania, do zanurzania się w ten gęsty, dynamiczny, pełen życia i myśli wywód, precyzyjnie dzielony na etapy wyznaczane realizacją kolejnych filmów, przeżywaniem kolejnych związków, tworzeniem kolejnych książek.
To pozycja przede wszystkim dla miłośników kina, któremu nasz bohater poświęcił życie. Zarówno dla teoretyków, jak i praktyków chcących się dowiedzieć dokładnie, „z czego” i „po co” robi się filmy – sztukę XX wieku, którego reprezentantem i świadkiem był Andrzej Żuławski. Ale jest to też książka dla wszystkich tych, którzy kochają przygodę myśli. Myśli, która prowadziła twórcę Trzeciej części nocy przez meandry burzliwej egzystencji, pozwalając mu z dystansu popatrzeć na wszystkie jej jasne i ciemne momenty.
Wreszcie jest to książka dla tych, którzy, tak jak Żuławski, kochają w życiu emocje, zmysłowość, przygodę, wszystko to, co dopiero przetworzone przez intelekt staje się podstawą refleksji i artystycznej kreacji. To ważny, jeśli nie najważniejszy – poza innymi, ukrytymi w polifonicznej formie znaczeniami – „awanturniczy”, powiedziałbym, walor wywiadu rzeki z człowiekiem, który z planów filmów Wajdy przeniósł się do centrum francuskiego przemysłu filmowego, a stamtąd wprost w paszczę hollywoodzkiego Lewiatana, by znów wrócić do ojczystego kraju. Walor czyniący z tej książki coś więcej niż tylko „spowiedź dziecięcia filmowego wieku”: zachętę do podjęcia wyzwania i przygody z życiem, z kinem, z drugim człowiekiem.
Nie jest więc ta rozmowa z Andrzejem Żuławskim w żadnej mierze pomnikiem wystawionym niepokornemu mistrzowi kina. Pomnik to coś statycznego, nieruchomego. Nasza książka była, jest i, mam nadzieję, będzie czymś ciągle żywym, mieniącym się znaczeniami, emocjami. Rzeczą inspirującą, jak inspirujące było i jest dzieło twórcy Wierności, także dla pokolenia młodych filmowców i kinomanów (Mowa ptaków, wyreżyserowana przez syna Andrzeja – Xawerego i jego kolegów, podług scenariusza Mistrza, czeka właśnie na kinową premierę). Dzieło człowieka, mężczyzny, artysty, który choć od nas odszedł, pokonuje opór materii oraz czasu i z kinowego ekranu, kart swych powieści, stronic tego wywiadu rzeki mówi do nas: najważniejsze to kochać. Życie, sztukę, człowieka.
► Andrzej Żuławski na planie filmu Na srebrnym globiePiotr Kletowski
Piotr Marecki
Wstęp do I wydania. Kosmos Żuławskiego
W zasadzie wstęp do tej książki nie jest wcale potrzebny. To, co rozpoczyna się kilka stron dalej, to niełatwa do opisania i zapowiedzenia w kilku słowach podróż w „kosmos” reżysera i pisarza Andrzeja Żuławskiego. Nie przez przypadek używamy tego słowa. Kiedy przygotowywaliśmy się do przeprowadzenia tego wywiadu rzeki, czuliśmy się bezradni, przygnieceni i zdruzgotani liczbą kontekstów, odwołań, galaktyk kulturowych, społecznych i biograficznych dzieła polskiego twórcy. Żuławski i jego piętnaście filmów oraz dwadzieścia siedem książek to przecież modernizm, romantyzm, apokalipsa drugiej wojny światowej, doświadczenie totalitaryzmu, transgresje, odważna seksualność, a jednocześnie historia Polski, tradycja PPS-u, opozycja, wielopokoleniowe dzieje polskiej inteligencji itd., itp. Tysiące skomplikowanych powiązań filmowych, filozoficznych, politycznych, literackich. Dzieło przemyślane, osadzone w konkretnych doświadczeniach i kontekstach, a jednocześnie popychające kino europejskie na nowe tory.
Może więc nie warto brnąć przez ten niepotrzebny wstęp, tylko przewertować go i zacząć od razu czytać to, co ma do przekazania twórca Na srebrnym globie i Szamanki, Trzeciej części nocy i Diabła, Opętania i Najważniejsze to kochać, Litego boru i W oczach tygrysa. Człowiek, którego oryginalne, niepokorne i głęboko niepokojące filmy były zawsze wyzwaniem rzuconym obowiązującym poetykom i normom. Nie odkryjemy Ameryki, kiedy powiemy, że Żuławski to filmowiec i pisarz, którego sądy o świecie i ludziach, wyrażone za pośrednictwem kamery i pióra, często przyjmowane są z oporem, wstrząsem, niedowierzaniem (ta książka także to potwierdza). Być może to właśnie powoduje, że jego osoba i twórczość jest bardziej doceniana poza granicami niż w kraju, z którego Żuławski pochodzi i który zawsze znajduje się w centrum jego sztuki. Warto podkreślić, że autor Szamanki to jedyny polski filmowiec, który wykształcenie zdobył za granicą i pomimo dwóch prób wyrzucenia go z kraju w PRL-u i możliwości realizacji filmów we Francji nieustannie powracał, by reżyserować w Polsce. Wywiad rzeka udowadnia, że robił to nie przez przypadek.
Jeżeli ten krótki tekst jest jednak do czegoś potrzebny, to po to właśnie, by usprawiedliwić obecność tej książki, będącej efektem naszego spotkania z Andrzejem Żuławskim, które odbyło się w dniach 25 – 29 maja 2008 roku w domu reżysera pod Warszawą. Spotkania przebiegającego w twórczej, ale nie zawsze łagodnej atmosferze. Wiele bowiem epizodów, problemów, momentów wypełniających życie autora Opętania wzbudzało polemikę, przynosiło pytania trudne i zmuszające do głębokiej introspekcji. Wszystkie jednak złożyły się na obraz twórczego życia Andrzeja Żuławskiego, przedstawiciela polskiej inteligencji II połowy XX i pierwszych lat XXI wieku, w którego biografii odzwierciedlają się losy i dylematy artystów, pisarzy, filmowców, zmagających się nie tylko z totalitaryzmem ideologicznym, ale i totalitaryzmem pieniądza. Z Żuławskim rozmawiamy nie tylko o efektach specjalnych, o najlepszych zachodnich aktorkach czy świecie bogatych producentów, ale także o swoistej wizji historii Polski, którą przedstawił w czterech ze swoich piętnastu filmów: Diable (romantyzm i Marzec ’68), Trzeciej części nocy (okupacja), Opętaniu (komunizm), Szamance (Polska po ’89 roku). Ta tetralogia czyni z Żuławskiego kolejnego obok Andrzeja Wajdy – notabene drugiej centralnej postaci niniejszej książki – filmowca chorego na Polskę, uwikłanego w „polskie problemy”, polską historię, polski los, sposób postrzegania świata i działania. „Myślę po polsku” – mógłby za Wajdą powiedzieć Żuławski.
W pewnym momencie reżyser tłumaczy nam swoją umiejętność ściągania z aktorów pancerza, który ci noszą na co dzień. Ta metafora jest idealnym wprowadzeniem do większości jego filmów, które pokazują bohaterów najczęściej w jakichś przełomowych momentach ich życia, odartych z hierarchii, w które zwykle uwikłany jest człowiek: Boga, narodu, historii. Żuławski zdejmuje z nich te skorupy i przygląda się jak pod mikroskopem temu, co się wówczas dzieje. Mało który z polskich twórców miał odwagę tak myśleć i portretować. Mało kto wykreślił ze swojego słownika wyrazy takie jak „heroizm”, „tajemnica”, „metafizyka”. Zwłaszcza wtedy, kiedy chciał opowiedzieć historię Polski.
Naszą ambicją było stworzenie przewodnika po „kosmosie” Żuławskiego, w którym jest miejsce na refleksje dotyczące zarówno filmowego rzemiosła, jak i filozoficznego tła sztuki filmowej, specyfiki sztuki operowej i próby zrozumienia meandrów ludzkiej uczuciowości, fotograficznej tożsamości filmowego obrazu i satori w japońskiej sztuce plastycznej… Na światło dzienne wydobywamy przemilczaną przez polską krytykę część twórczości literackiej Żuławskiego.
Książka ta jest skierowana nie tylko do tych, dla których postać i niepokorna twórczość Żuławskiego są czymś ważnym i znaczącym, ale również do wszystkich, którzy do tego autora i jego dzieła podchodzą z niechęcią i niezrozumieniem. Dla jednych i drugich, mamy nadzieję, stanie się ona pretekstem do zastanowienia się nad miejscem sztuki Żuławskiego we współczesnym krajobrazie filmowo-literackim.
Bardzo dobrze, że wydanie tej książki – która nie mogłaby powstać bez pomocy Romana Gutka – towarzyszy pełnej retrospektywie twórczości reżysera Najważniejsze to kochać w ramach festiwalu Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Festiwal ten od wielu lat promuje kino niepokorne, rzucające wyzwanie współczesnemu widzowi, kino, jakiego niewiele produkuje się w kraju nad Wisłą; kino wreszcie, którego prekursorem i mistrzem był i jest Andrzej Żuławski.
Wstęp do II wydania
Jest rok 2014, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. W konkursie głównym startuje debiut Krzysztofa Skoniecznego Hardkor disko – elektryzująca wariacja na temat Teorematu Pasoliniego, ostra audiowizualna jazda, ale też przenikliwy opis współczesnej polskiej rzeczywistości, w której tylko seks i przemoc mogą przebudzić człowieka z egzystencjalnego letargu. Po seansie spotkanie z twórcami filmu. Zaczynam gratulować reżyserowi, twórca Hardkor disko niespodziewanie mi przerywa i zaczyna gratulować książki, z którą – jak sam przyznaje − nie rozstaje się nigdy, zwłaszcza na planie filmowym, ponieważ stanowi dla niego najlepszy podręcznik reżyserowania. Ta książka to wydany przez Krytykę Polityczną zapis rozmowy z Andrzejem Żuławskim, twórcą Diabła i Szamanki, jaką wraz z Piotrem Mareckim przeprowadziliśmy w maju 2008 roku w domu reżysera w Starej Miłosnej. Dziś Krzysztof Skonieczny realizuje przebojowy serial dla HBO, oparty na bestsellerze Jakuba Żulczyka Ślepnąc od świateł. Znać, że wciąż ma Żuławskiego pod pachą.
I drugi obraz. W czasie odbywającego się w Kielcach Festiwalu Form Dokumentalnych „Nurt”, gdzie byłem jurorem, podchodzi do mnie nieżyjący już Zdzisław Pietrasik – legendarny dziennikarz „Polityki”− i niespodziewanie pokazuje mi własny egzemplarz Żuławskiego. Pozaginany od wertowania i lektury. Tę książkę – mówi – ludzie będą czytać jeszcze za sto lat. Udało się wam opisać doświadczenie polskiej inteligencji po wojnie. Takie rzeczy zostają.
Te dwie sceny, jak w dobrze wyreżyserowanym filmie, stanowią dla mnie podsumowanie fenomenu, jakim stał się wywiad rzeka z Andrzejem Żuławskim, którego drugie wydanie oddajemy właśnie do rąk czytelników. Fenomenu będącego przede wszystkim wyrazem wielkiej inteligencji, wrażliwości i dowcipu Andrzeja Żuławskiego, polskiego reżysera i pisarza, europejskiego intelektualisty, człowieka ze wszech miar wolnego, mającego własną, wielce oryginalną, a przecież osadzoną głęboko w kulturowych kontekstach wizję sztuki i życia.
Dziś nie ma już z nami Andrzeja – odszedł 17 lutego 2016 roku – kończąc swe wspaniałe, twórcze życie dokładnie na takich samych warunkach, na jakich żył: całkowicie po swojemu. Zanim jednak odszedł, zrealizował jeszcze jeden film – adaptację Kosmosu Witolda Gombrowicza. Tego Gombrowicza, którego wielokrotnie przywoływał na kartach wywiadu rzeki, będącego dlań wzorem autorefleksji, „życiopisania”, unikającego jednak całkowitego odsłonięcia. Żuławski wszedł w twórczy dialog z Gombrowiczem, czytając go po swojemu; posługując się literą Kosmosu, opisał własne doświadczenie – ludzkie i artystyczne; idąc tropem twórcy Dziennika, pokazał, jak życie, rzeczywistość, odczuwanie artysty zmieniają się w przedmiot estetycznej kontemplacji. Kosmos stał się jakby filmową ilustracją tego wszystkiego, co wypowiedział w czasie naszego majowego spotkania reżyser, opisując proces kreacji kina (i literatury) będącego świadectwem intensywnego przeżywania życia. Życia, w którym równie ważne jak doświadczenie intelektualne – a być może najważniejsze – jest doświadczenie zmysłowe, dla Żuławskiego stanowiące podstawę wszelkiej twórczości.
Kiedy wróciłem do lektury tej książki, do intelektualno-zmysłowego kosmosu twórcy Kobiety publicznej, uderzyło mnie coś jeszcze, o czym warto wspomnieć. Zapis naszej rozmowy to nie tylko świadectwo ogromnego doświadczenia kulturowej, historycznej i psychologicznej rzeczywistości, jaką poznał w swym życiu Żuławski, ale też jego humanizmu. Pozorny egocentryzm reżysera ukrywał pokłady wrażliwości i czułości dla drugiego człowieka. Żuławski jest – pomijając wszystkie mądrości w nim ukryte – zapisem więzi, jaka zadzierzgnęła się między mną, Piotrem Mareckim i reżyserem, ludźmi, którzy prowadząc niekiedy burzliwą, emocjonującą, zawsze wartościową dyskusję, chcieli po prostu dowiedzieć się czegoś o sobie, a przy okazji o sztuce. Pierwsza rozmowa to budowanie barykady, ostatnia – to zbudowane zaufanie. I może właśnie największą wartością naszej książki jest to, że pokazuje ona, w jaki sposób można stworzyć porozumienie między ludźmi różniącymi się światopoglądem, wiekiem, doświadczeniami, ludźmi, których łączy przede wszystkim miłość do kina, do literatury, do życia, nawet jeśli do tej rozmowy startują z różnych pozycji, reprezentując różne punkty widzenia. Bo przecież to Żuławski w swoich gnostyckich filmach pokazywał, jak łączą się przeciwieństwa, jak materia zespaja się z duchem, jak kobieta spotyka się z mężczyzną, jak zło przylega do dobra, w ostateczności samo stając się dobrem.
Na egzemplarzu pierwszego wydania tej książki Andrzej napisał mi dedykację. Jedno zdanie. Tytuł obrazu, który być może jest jego najpiękniejszym filmowym dokonaniem: L’important c’est d’aimer. Najważniejsze to kochać...
Oddajemy więc w Wasze ręce drugie wydanie Żuławskiego, lekko podrasowane formalnie, z poprawkami, na które, mimo tytanicznej pracy redaktorów z Krytyki Politycznej, nie było czasu przed pierwszym wydaniem – książka miała być ukoronowaniem retrospektywy reżysera podczas Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty we Wrocławiu w 2008 roku. Dodaliśmy kilka zdań z magnetofonowego zapisu rozmowy, które z przyczyn czysto technicznych nie weszły do pierwotnej wersji. Książkę wzbogacają również zdjęcia z filmów Żuławskiego, z planów zdjęciowych, spotkań i życia poza kinem. Było to wielkie marzenie Andrzeja, by publikacja ta ukazała się właśnie w takim kształcie, bo przecież całą swoją egzystencję poświęcił tworzeniu obrazów, równie ważnych jak słowa, które pisał, a poprzez które wyrażał samego siebie.
Mieliśmy z Piotrem Mareckim w planach napisanie kontynuacji, skupiającej się na rzeczach nieprzegadanych, na niezrealizowanych projektach (z których do najważniejszych należą serial o Joannie d’Arc z Sophie Marceau, egzystencjalne kino akcji z Dolphem Lundgrenem polującym na białego tygrysa, wersja Braci Karamazow przeniesiona do czasów powstania warszawskiego czy wreszcie Czarne materie podsumowujące fantastyczne wątki w twórczości Żuławskiego), ale nie starczyło już czasu. Ustąpiliśmy przed filmową materią, której ostatnie lata swego życia poświęcił reżyser, tworząc Kosmos. Zostaje wywiad rzeka, dzieło skończone, a przecież jednak wciąż otwarte na lekturę, na interpretację, na własne przeżywanie.
Z pewnością wszyscy ci, którzy znają już tę książkę, chętnie sięgną po to nowe, nieco bogatsze, zwłaszcza o faktograficzną szatę, wydanie. Ci, którzy nie mieli jeszcze tej przyjemności, po raz pierwszy wejdą w inspirujący świat Andrzeja Żuławskiego – artysty, którego postać była równie niesamowita jak jego filmy, będące przede wszystkim świadectwem jego własnych przeżyć, odczuć, myśli. Jest w tym wszystkim sobiepański, zamaszysty gest, dezynwoltura, kokieteria, gra, ale też niespodziewane rozpoznanie tego, co najistotniejsze, co stanowi o wartości człowieka, o wartości twórcy.
W jednym z fragmentów książki Żuławski mówi o potrzebie zdzierania z siebie pancerzy, by dotrzeć do tego, co najistotniejsze, co nie podlega już redukcji, co jest właśnie tym „czymś” stanowiącym o wartości jednostki. I ta nasza rozmowa, którą odbyliśmy dziesięć lat temu, jest dla twórcy Opętania takim właśnie procesem zrywania pancerzy. Dzięki porywającej narracji, jaką tworzy, dokonuje również odsłonięcia swego wnętrza. Nie robi tego wprost. Bardzo często to, co najważniejsze, pojawia się między wierszami, zawieszone w pytaniu, niedopowiedziane (chociaż sam Żuławski nienawidził niedopowiedzeń w kinie, zwłaszcza jeśli warunki produkcyjne umożliwiały pokazanie wszystkiego, dodajmy: wszystkiego, co naprawdę ważne). Dlatego wywiad rzeka z tym twórcą jest pozycją do wielokrotnego czytania, do zanurzania się w ten gęsty, dynamiczny, pełen życia i myśli wywód, precyzyjnie dzielony na etapy wyznaczane realizacją kolejnych filmów, przeżywaniem kolejnych związków, tworzeniem kolejnych książek.
To pozycja przede wszystkim dla miłośników kina, któremu nasz bohater poświęcił życie. Zarówno dla teoretyków, jak i praktyków chcących się dowiedzieć dokładnie, „z czego” i „po co” robi się filmy – sztukę XX wieku, którego reprezentantem i świadkiem był Andrzej Żuławski. Ale jest to też książka dla wszystkich tych, którzy kochają przygodę myśli. Myśli, która prowadziła twórcę Trzeciej części nocy przez meandry burzliwej egzystencji, pozwalając mu z dystansu popatrzeć na wszystkie jej jasne i ciemne momenty.
Wreszcie jest to książka dla tych, którzy, tak jak Żuławski, kochają w życiu emocje, zmysłowość, przygodę, wszystko to, co dopiero przetworzone przez intelekt staje się podstawą refleksji i artystycznej kreacji. To ważny, jeśli nie najważniejszy – poza innymi, ukrytymi w polifonicznej formie znaczeniami – „awanturniczy”, powiedziałbym, walor wywiadu rzeki z człowiekiem, który z planów filmów Wajdy przeniósł się do centrum francuskiego przemysłu filmowego, a stamtąd wprost w paszczę hollywoodzkiego Lewiatana, by znów wrócić do ojczystego kraju. Walor czyniący z tej książki coś więcej niż tylko „spowiedź dziecięcia filmowego wieku”: zachętę do podjęcia wyzwania i przygody z życiem, z kinem, z drugim człowiekiem.
Nie jest więc ta rozmowa z Andrzejem Żuławskim w żadnej mierze pomnikiem wystawionym niepokornemu mistrzowi kina. Pomnik to coś statycznego, nieruchomego. Nasza książka była, jest i, mam nadzieję, będzie czymś ciągle żywym, mieniącym się znaczeniami, emocjami. Rzeczą inspirującą, jak inspirujące było i jest dzieło twórcy Wierności, także dla pokolenia młodych filmowców i kinomanów (Mowa ptaków, wyreżyserowana przez syna Andrzeja – Xawerego i jego kolegów, podług scenariusza Mistrza, czeka właśnie na kinową premierę). Dzieło człowieka, mężczyzny, artysty, który choć od nas odszedł, pokonuje opór materii oraz czasu i z kinowego ekranu, kart swych powieści, stronic tego wywiadu rzeki mówi do nas: najważniejsze to kochać. Życie, sztukę, człowieka.
► Andrzej Żuławski na planie filmu Na srebrnym globiePiotr Kletowski
Piotr Marecki
Wstęp do I wydania. Kosmos Żuławskiego
W zasadzie wstęp do tej książki nie jest wcale potrzebny. To, co rozpoczyna się kilka stron dalej, to niełatwa do opisania i zapowiedzenia w kilku słowach podróż w „kosmos” reżysera i pisarza Andrzeja Żuławskiego. Nie przez przypadek używamy tego słowa. Kiedy przygotowywaliśmy się do przeprowadzenia tego wywiadu rzeki, czuliśmy się bezradni, przygnieceni i zdruzgotani liczbą kontekstów, odwołań, galaktyk kulturowych, społecznych i biograficznych dzieła polskiego twórcy. Żuławski i jego piętnaście filmów oraz dwadzieścia siedem książek to przecież modernizm, romantyzm, apokalipsa drugiej wojny światowej, doświadczenie totalitaryzmu, transgresje, odważna seksualność, a jednocześnie historia Polski, tradycja PPS-u, opozycja, wielopokoleniowe dzieje polskiej inteligencji itd., itp. Tysiące skomplikowanych powiązań filmowych, filozoficznych, politycznych, literackich. Dzieło przemyślane, osadzone w konkretnych doświadczeniach i kontekstach, a jednocześnie popychające kino europejskie na nowe tory.
Może więc nie warto brnąć przez ten niepotrzebny wstęp, tylko przewertować go i zacząć od razu czytać to, co ma do przekazania twórca Na srebrnym globie i Szamanki, Trzeciej części nocy i Diabła, Opętania i Najważniejsze to kochać, Litego boru i W oczach tygrysa. Człowiek, którego oryginalne, niepokorne i głęboko niepokojące filmy były zawsze wyzwaniem rzuconym obowiązującym poetykom i normom. Nie odkryjemy Ameryki, kiedy powiemy, że Żuławski to filmowiec i pisarz, którego sądy o świecie i ludziach, wyrażone za pośrednictwem kamery i pióra, często przyjmowane są z oporem, wstrząsem, niedowierzaniem (ta książka także to potwierdza). Być może to właśnie powoduje, że jego osoba i twórczość jest bardziej doceniana poza granicami niż w kraju, z którego Żuławski pochodzi i który zawsze znajduje się w centrum jego sztuki. Warto podkreślić, że autor Szamanki to jedyny polski filmowiec, który wykształcenie zdobył za granicą i pomimo dwóch prób wyrzucenia go z kraju w PRL-u i możliwości realizacji filmów we Francji nieustannie powracał, by reżyserować w Polsce. Wywiad rzeka udowadnia, że robił to nie przez przypadek.
Jeżeli ten krótki tekst jest jednak do czegoś potrzebny, to po to właśnie, by usprawiedliwić obecność tej książki, będącej efektem naszego spotkania z Andrzejem Żuławskim, które odbyło się w dniach 25 – 29 maja 2008 roku w domu reżysera pod Warszawą. Spotkania przebiegającego w twórczej, ale nie zawsze łagodnej atmosferze. Wiele bowiem epizodów, problemów, momentów wypełniających życie autora Opętania wzbudzało polemikę, przynosiło pytania trudne i zmuszające do głębokiej introspekcji. Wszystkie jednak złożyły się na obraz twórczego życia Andrzeja Żuławskiego, przedstawiciela polskiej inteligencji II połowy XX i pierwszych lat XXI wieku, w którego biografii odzwierciedlają się losy i dylematy artystów, pisarzy, filmowców, zmagających się nie tylko z totalitaryzmem ideologicznym, ale i totalitaryzmem pieniądza. Z Żuławskim rozmawiamy nie tylko o efektach specjalnych, o najlepszych zachodnich aktorkach czy świecie bogatych producentów, ale także o swoistej wizji historii Polski, którą przedstawił w czterech ze swoich piętnastu filmów: Diable (romantyzm i Marzec ’68), Trzeciej części nocy (okupacja), Opętaniu (komunizm), Szamance (Polska po ’89 roku). Ta tetralogia czyni z Żuławskiego kolejnego obok Andrzeja Wajdy – notabene drugiej centralnej postaci niniejszej książki – filmowca chorego na Polskę, uwikłanego w „polskie problemy”, polską historię, polski los, sposób postrzegania świata i działania. „Myślę po polsku” – mógłby za Wajdą powiedzieć Żuławski.
W pewnym momencie reżyser tłumaczy nam swoją umiejętność ściągania z aktorów pancerza, który ci noszą na co dzień. Ta metafora jest idealnym wprowadzeniem do większości jego filmów, które pokazują bohaterów najczęściej w jakichś przełomowych momentach ich życia, odartych z hierarchii, w które zwykle uwikłany jest człowiek: Boga, narodu, historii. Żuławski zdejmuje z nich te skorupy i przygląda się jak pod mikroskopem temu, co się wówczas dzieje. Mało który z polskich twórców miał odwagę tak myśleć i portretować. Mało kto wykreślił ze swojego słownika wyrazy takie jak „heroizm”, „tajemnica”, „metafizyka”. Zwłaszcza wtedy, kiedy chciał opowiedzieć historię Polski.
Naszą ambicją było stworzenie przewodnika po „kosmosie” Żuławskiego, w którym jest miejsce na refleksje dotyczące zarówno filmowego rzemiosła, jak i filozoficznego tła sztuki filmowej, specyfiki sztuki operowej i próby zrozumienia meandrów ludzkiej uczuciowości, fotograficznej tożsamości filmowego obrazu i satori w japońskiej sztuce plastycznej… Na światło dzienne wydobywamy przemilczaną przez polską krytykę część twórczości literackiej Żuławskiego.
Książka ta jest skierowana nie tylko do tych, dla których postać i niepokorna twórczość Żuławskiego są czymś ważnym i znaczącym, ale również do wszystkich, którzy do tego autora i jego dzieła podchodzą z niechęcią i niezrozumieniem. Dla jednych i drugich, mamy nadzieję, stanie się ona pretekstem do zastanowienia się nad miejscem sztuki Żuławskiego we współczesnym krajobrazie filmowo-literackim.
Bardzo dobrze, że wydanie tej książki – która nie mogłaby powstać bez pomocy Romana Gutka – towarzyszy pełnej retrospektywie twórczości reżysera Najważniejsze to kochać w ramach festiwalu Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Festiwal ten od wielu lat promuje kino niepokorne, rzucające wyzwanie współczesnemu widzowi, kino, jakiego niewiele produkuje się w kraju nad Wisłą; kino wreszcie, którego prekursorem i mistrzem był i jest Andrzej Żuławski.
więcej..