Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Żyjesz już czy tylko jesteś? Instrukcja obsługi spełnionego życia - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
30 kwietnia 2020
Ebook
59,90 zł
Audiobook
59,00 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
59,90

Żyjesz już czy tylko jesteś? Instrukcja obsługi spełnionego życia - ebook

Jakie marzenia pogrzebałeś dawno temu? Dlaczego poddajesz się w niektórych kwestiach zbyt szybko? Do spełnienia jakich pragnień brakuje Ci tej ostatniej odrobiny odwagi? Wystarczy już tego czekania! Skończ z wątpliwościami!
Ryba nie rzuca się na haczyk, a ‎jeleń nie wystawia się sam na celownik. Tak samo szansa musi być upolowana. Zamiast czekać, aż szczęście zostanie podane na srebrnej tacy, ludzie spełnieni wykorzystują swoją intuicyjną inteligencję do rozpoznawania szans – tych właściwych!
Nie zawodzimy ze względu na naszą rzeczywistość, lecz z powodu naszych subiektywnych wyobrażeń, fanatycznych uprzedzeń oraz wyolbrzymionych oczekiwań. O sukcesie czy porażce nie decyduje jakaś metoda lub strategia, tylko właściwa perspektywa. Kto chce rozwiązać swoje problemy, ten musi się najpierw od nich uwolnić. Jak to zrobić?
Przekonaj się, korzystając z wielu przykładów podanych w tej książce, jak proste może być osiągnięcie szczęścia i spełnienia. Autor bazuje na czterdziestu latach praktyki i życia tym, o czym pisze. Nie ma więc powodu, aby wszystkie błędy popełniać samemu, jeśli można uczyć się od innych, którzy je już popełnili.

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8159-972-6
Rozmiar pliku: 1,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

EGO COGITO, ERGO SUM

– René Descartes

Ja myślę, więc jestem.

Całe moje dotychczasowe życie to szereg etapów i ekstremalnych zmian. Podejmowane przeze mnie decyzje o zmianach oznaczały konieczność przejścia kompletnych transformacji, które zawsze były bezdyskusyjne, bezwarunkowe, bezpowrotne i bez żadnej alternatywy. Rozwój i zmiana – za wszelką cenę!

Od wczesnych lat młodzieńczych interesowało mnie zagadnienie sensu. Chciałem odkryć powody decydujące o tym, dlaczego niektóre działania i realizowanie celów udaje mi się podejmować i osiągać na własną rękę, samemu, a innym razem czułem się ofiarą okoliczności zewnętrznych. Dlaczego czasami odnoszę wrażenie, jakbym był sterowany przez kogoś z zewnątrz. W jednym momencie znajdowałem się w centrum swojego życia, chwilę później stałem obok. Dlaczego niektóre rzeczy się powtarzają – i to jak na nieszczęście zazwyczaj te dla mnie niekorzystne – a inne nie? Dlaczego mam wrażenie, jakbym był skazany do robienia kilku okrążeń ekstra, obojętnie jak bardzo staram się z tego wywinąć? Jakimi wzorcami i jakim wzorem kieruje się mój umysł, jakiego automatyzmu używa moja podświadomość, kto dyktuje te warunki mojej świadomości? Lub inaczej rzecz ujmując, dlaczego niektóre błędy muszą się powtarzać akurat u mnie, co tu jest nie tak, lecz przede wszystkim chciałem wiedzieć, dlaczego moje życie przebiegało dotąd tak jak przebiegało. No i oczywiście – co dalej? Przede wszystkim to ostatnie pytanie pojawiło się u mnie w stosunkowo młodym wieku. Czy to jest sens twojego życia? To jest właśnie to – ta jedyna niepewność ukrywająca się za wszystkimi wcześniej postawionymi pytaniami. I ona nas napędza: chcemy wiedzieć, co tu robimy, dlaczego tu jesteśmy i dlaczego niektóre rzeczy dzieją się tak, jak to ma miejsce. Najpóźniej, gdy nagle zdasz sobie z tego sprawę, że następne trzydzieści, czterdzieści czy nawet pięćdziesiąt lat twojego życia są absolutnie przewidywalne, należałoby obecne perspektywy postawić pod znakiem zapytania. U mnie powstają ogromne wątpliwości. Z rozmów z moimi studentami wiem, że wielu z nich czuje się podobnie jak ja kiedyś. Od ponad dwudziestu lat zgłaszają się do mnie na zajęcia coachingowe przedsiębiorcy, przedstawiciele różnych dziedzin i branż. Wszyscy stoimy przed tą samą zagadką, odczuwając przykładowo przymus powtarzalności. Życie wydaje się poruszać w odwiecznej pętli. Tracisz poczucie możliwości rozwoju. Nie tak jak za czasów szkolnych, studenckich czy też w pierwszych latach wykonywania zawodu. Dlatego wcześniej czy później powstają pytania, dlaczego wstaję każdego ranka z łóżka, o co w ogóle chodzi, dlaczego tu jestem. Czy po to, żeby brać udział w zawodowym wyścigu szczurów, stając się u szczytu kariery szefem szczurów, pozostając szczurem? Już jako nastolatek wiedziałem: to nie może być wszystko. Moja intuicja wrzeszczała dosłownie: to są błędne wymagania! To jest gra według niepoprawnych zasad! To jest nie twoja gra!

Co dalej? Czy moje pytania były niepoprawne? A może zbyt mało wiem o życiu i nie zadawałem fundamentalnych pytań dotyczących podstaw jestestwa? Jeśli tak, to jak to rozwiązać, aby moje próby osiągania sukcesów i prowadzenia spełnionego życia mogły funkcjonować?

Dzisiaj to wiem: Jeśli chcesz być człowiekiem spełnionym i szczęśliwym, musisz zaoferować sens.

W latach 1997–2000, równolegle do moich zaocznych studiów, których się podjąłem, zgłębiałem również kwestie wiary, studiując dostępne mi pisma święte różnych religii: Biblię, Koran, wyciągi i fragmenty z Tory oraz materiały dotyczące buddyzmu, łącznie z mitologią oraz naukami znanych nam mędrców i filozofów. Wspominając tamten czas, można by rzec, a raczej nazywając te rzeczy po imieniu: te kwestie mnie wówczas zupełnie pochłonęły. W tych księgach szukałem odpowiedzi na podstawowe pytania: chciałem więcej wiedzieć na temat szczęścia, sukcesu i władzy; chciałem wiedzieć, czym są czas, wiara, bogactwo, miłość, zaufanie, i jak mogę utrzymać się w zdrowiu i zadowoleniu, czyli jak żyć spełnionym życiem. Po prostu.

Istnieje pewna historia, znana i chętnie opowiadana wśród zwolenników i fanów azjatyckiej ceremonii przyrządzania herbaty. Odzwierciedla ona doskonale moją sytuację w momencie rozpoczęcia drogi do zrozumienia praw życia i osiągnięcia koniecznych wartości do szczęśliwego – spełnionego życia.

Pewien młody i dynamiczny menedżer wyruszył na Daleki Wschód, aby nauczyć się czegoś o buddyzmie. Gdy dotarł do mistrza nauk zen, przedstawił mu swoje obawy: Przeczytałem wszystkie możliwe książki, wziąłem udział w wielu seminariach, ukończyłem MBA i Harvard Business School. Nie ma niczego, czego bym nie spróbował, a mimo to odnoszę wrażenie dreptania w miejscu. Dlatego postanowiłem zapytać kogoś mądrego, takiego jak ty, co mam jeszcze robić i co nowego może się dla mnie nadawać.

Mistrz odrzekł: Dobrze, młody człowieku, pójdź więc za mną, przejdźmy się po moim ogrodzie i usiądźmy w mojej herbaciarni, aby o tym pomówić. Powinniśmy wspólnie przeprowadzić ceremonię przyrządzania herbaty.

Wolnym krokiem, bez słowa przeszli ogrodem do herbacianego pawilonu. Tam mistrz rozpoczął tradycyjną od stuleci niezmienną kolejność przygotowywania ceremonii. Moment ten daje możliwość, aby zaproszony gość mógł podczas tej procedury znaleźć w sobie spokój ducha. Polecił młodemu człowiekowi, aby ten przyjrzał się dokładnie czarkom, które mistrz starannie wybrał, oraz pozostałym naczyniom przygotowanym do tego celu. Nalał świeżej wody do kamiennego naczynia, kładąc obok chochelkę, po czym umył swoją twarz i ręce, prosząc, aby jego gość zrobił to samo. Dopiero gdy wszystko było gotowe, weszli do herbaciarni, gdzie mistrz rozpoczął serwowanie. Postawił czarkę na kolanach swojego gościa i zaczął powoli wlewać herbatę. Uśmiechając się, patrzył przy tym nieprzerwanie prosto w oczy młodego człowieka. Czarka zaczynała się napełniać, a mistrz nie przestawał nalewać. Młody człowiek zaczął się niepokoić.

Czy ten starzec nie widzi, że herbata wyleje się zaraz prosto na moje kolana?, zastanawiał się.

Jednak mistrz nie zaprzestawał wlewania, wpatrując się z uśmiechem w oczy młodego człowieka. W końcu herbata przelała się z czarki i zaczęła szybko zapełniać podstawkę, na której stała. I ta się przelała, herbata zaczęła płynąć młodzieńcowi prosto na jego kolana, a gdy mistrz nadal pomału wlewał herbatę, ten nie wytrzymał: Ej, starcze, nie widzisz co robisz? – wykrzyczał. – Czarka już dawno jest pełna, a ty dalej nalewasz.

Na co mistrz z uśmiechem odrzekł: Jak mogę cię czegoś nauczyć, zanim opróżnisz swoją czarkę? Po czym kontynuował: Tak jak ta czarka z herbatą, twoja głowa jest pełna przygotowanych przekonań, gotowych spekulacji i interpretacji, młodzieńcze. Twoja głowa jest pełna, a ty przychodzisz do mnie i mówisz, że ja mam ją dalej zapełniać? Musisz być najpierw pusty i zapomnieć o wszystkim, czego do tej pory się nauczyłeś. Ponieważ tylko pustkę można zapełnić.

I ja również musiałem się pozbyć swoich ówczesnych przekonań, wyobrażeń i uprzedzeń, które w moim sposobie myślenia były głęboko zakorzenione. To jest zadanie na całe życie. Podobnie jak szkolenie swojej świadomości i zmiany swojego nastawienia. Lecz z czasem zacząłem przeglądać na oczy, spoglądając na świat jako inny człowiek, domyślając się, że odpowiedzi na moje pytania zawsze były i są tuż przede mną, przyświecając mi niczym gwiazda polarna na mojej drodze. Muszę jeszcze tylko odrobinkę dorosnąć, aby do nich sięgnąć. To nie jest łatwa umiejętność – dokładnego przyglądania się światu, który cię otacza. Przez długi okres w ogóle jej nie posiadałem. Każdy człowiek może zmienić swoją percepcję i nastawienie, jeśli naprawdę chce – rzecz jasna. I faktycznie: nastawienie, z jakim idziemy przez życie, jest najistotniejszym czynnikiem decydującym o naszym szczęściu i sukcesie. Nasze zachowanie odpowiada naszym pozytywnym lub negatywnym przekonaniom. Czy nasze przedsięwzięcie zakończymy sukcesem, wiemy doskonale już podczas jego rozpoczęcia – lecz jedynie pod warunkiem, że jesteśmy wobec siebie uczciwi. Całe nasze życie odgrywane jest według naszego własnego scenariusza.

Gdy rozpoczynałem szkolenie swojej świadomości, spoglądając na świat innymi oczami, zdobyłem jeszcze jedno dodatkowe doświadczenie. Gdy już jesteś w stanie świadomie wyłączyć swój rozum, zapanuje większa klarowność. Przekonujesz się wówczas, że mądrość, rozsądek czy roztropność niekoniecznie chronią przed głupimi decyzjami i trzeba się najpierw od problemu uwolnić, żeby go rozwiązać. I nie ma w tym żadnych sprzeczności, tylko głęboka uwalniająca prawda, a mianowicie że w czasie życiowych kryzysów w rzeczywistości mamy do czynienia z kryzysami postrzegania.

W tym czasie zrozumiałem, że moja podróż do odkrycia odpowiedzi na moje pytania trwać będzie do końca życia. Że w samej podróży jest cały sens i trwać będzie do momentu zrozumienia wszystkich odpowiedzi. Do poznania siebie. I to mnie raduje – że jest tego o wiele więcej! Lecz do tego nowego spojrzenia i od wątpliwości do radości był spory kawałek drogi. Początki nie były kolorowe i nie zanosiło się na znalezienie sposobu, aby rozwiać moje wątpliwości i problemy. Konieczne były drastyczne i bezwarunkowe zmiany. Pozostawiając, wręcz bezrefleksyjnie porzucając swój poprzedni, żałosny i niedorozwinięty stan, stając się tym, kto jest wart nowego poziomu i nowej perspektywy. Moje życiowe transformacje: schorowanego i przekreślonego przez lekarzy ośmiolatka, poprzez stałego bywalca szpitali, otyłego i napompowanego lekami dwunastolatka, kuracjusza dziecięcych klinik i sanatoriów, nieszczęśliwego i przeciętnego ucznia, napiętnowanego i podle traktowanego przez rówieśników nastolatka – do szesnastoletniego, zdrowego młodego człowieka (wbrew, i bez czynnego udziału medycyny), sportowca z przyszłością jedenastu lat profesjonalnej międzynarodowej kariery sportowej. Od multiagenta ubezpieczeniowego, poprzez maklera, doradcę inwestycyjnego, zarządcę majątkiem, twórcę własnych, wielokrotnie nagradzanych produktów inwestycyjnych, poprzez współpracę z najbardziej prestiżowymi bankami inwestycyjnymi na świecie, zarządcę własnym portfelem inwestycyjnym w prywatnej bankowości, właściciela wielu spółek i firm, do twórcy i udziałowca najbardziej prestiżowych firm i usług w swojej branży na świecie, wykładowcy, coacha i twórcy milionerów, prelegenta na wielu uczelniach europejskich – a w rezultacie do wolnego, szczęśliwego i spełnionego człowieka. Dziś, po kilku dziesięcioleciach nieprzerwanego zaangażowania w realizację swoich celów i pragnień, cieszyć się mogę niezależnością, pełniąc w swoich obecnych przedsięwzięciach najistotniejszą z nieistniejących funkcji.

Moja dotychczasowa droga pomogła mi w osiągnięciu innej perspektywy spojrzenia na świat, pomagając mi zrozumieć znaczącą treść życia. Wydaje mi się, że dopiero teraz jestem w stanie wnieść swój treściwy wkład dla świata, w którym chcę żyć. Chociaż nie dotarłem do końca mojej podróży. Nikt nie dotrze do końca. Z każdym przypuszczalnym celem otwierają się jedynie nowe drzwi. Domyślasz się i ty, drogi czytelniku, że kariera zawodowa to nie może być wszystko? Czy dopadło cię odczucie poruszania się w wiecznej pętli i że sam się z niej nie uwolnisz? A może odnosisz wrażenie utknięcia w poczekalni życia, będąc w pełni chęci do opuszczenia swojej luksusowo wyposażonej strefy komfortu? Chętnie więc odbiorę cię z dworca, zapraszając cię – za pośrednictwem tej książki – na jedną z najbardziej niebywałych wypraw badawczych, jaką możesz przeżyć: na ekspedycję w głąb siebie. Może nawet nie będziesz musiał pakować walizek. Twoją podróż w odnalezieniu odpowiedzi możesz z tą książką kontynuować w każdym miejscu i o każdej porze. Jednak nie mogę ci gwarantować, że sam nie poczujesz potrzeby wyruszenia gdziekolwiek i kiedykolwiek, aby odnaleźć siebie. Wszystko jest możliwe.

W książce tej wybrałem świadomie takie tempo „podróży”, aby zmiany były widoczne. Te, które będą zachodzić w trakcie jej czytania. Spójrz od czasu do czasu przez okno – jak podczas jazdy pociągiem – i zaobserwuj, czy krajobraz powoli się zmienia lub raczej czy twoje postrzeganie krajobrazu się zmienia. Mowa oraz słowa w tej książce mają służyć ci za drogowskazy. Są rzetelnie wybierane i z rozmysłem użyte. Cieszę się, mogąc towarzyszyć ci podczas tej podróży, która może zmienić twoje życie, prowadząc cię od przepełnionej głowy z powrotem do twojego serca – do ciebie.

Piotr S. Wajda

Vaduz/Liechtenstein, czerwiec 2019,

w przeddzień moich pięćdziesiątych drugich urodzinSZKOLNICTWO

Czego nie nauczysz się w szkole:

- jak się zdrowo odżywiać,

- czym są twoje prawa,

- dlaczego państwo okrada cię z pieniędzy,

- jak pokonywać stres,

- jak motywować siebie i innych,

- jak radzić sobie z emocjami,

- czym jest odpowiedzialność,

- dlaczego warto być uczciwym,

- jak wspaniałym człowiekiem jesteś.

Jak myślisz, skąd wzięły się czterdziestopięciominutowe lekcje, jedna dłuższa przerwa na posiłek w ciągu dnia oraz ławki w rzędach? A dzwonek – skąd się wziął dzwonek? Ten system doskonale sprawdził się w pracy przy liniach produkcyjnych i wtedy też zagościł na dobre w naszych szkołach. Szkoła jest fabryką w epoce industrializacji. Chodzi przede wszystkim o produkcję ludzkich robotów sformatowanych do uległej i efektywnej pracy. Oprócz wspomnianych rzędów ławek na wzór taśm fabrycznych oraz dzwonka na fajrant to właśnie z fabryk pochodzą wąskie specjalizacje produkcyjne, czyli wydzielone konkretne przedmioty, zamiast holistycznego podejścia łączącego fakty i pozwalającego na twórcze interpretacje. Dochodzi do tego edukowanie dzieci przez podawanie im do wykucia kolejnych partii materiału, do których nigdy się nie wraca po ich zaliczeniu, oraz nauczanie dzieci w rocznikach. Dlaczego? Skąd wzięło się założenie, że najistotniejszą wspólną cechą jest to, ile mają lat? To tak, jakby najważniejszym faktorem, który je określa, była data ich produkcji? A przecież dzieci w tym samym wieku różnią się od siebie niepomiernie. Także w poziomie wiedzy oraz umiejętności dotyczących poszczególnych obszarów. Różnią się także w efektywności w zależności od pory dnia, w umiejętności współpracy w dużych i małych grupach lub wręcz przeciwnie – wyłącznie indywidualnie. Można ze smutkiem dojść do wniosku, że szkoła tępi różnorodność. Cały ten system został zaprojektowany na użytek i pod potrzeby mentalności ludzkich linii produkcyjnych.

To fascynujące, że zmianom uległo niemal wszystko, oprócz instytucji systemowych, takich jak Kościół czy system edukacji. Niby w jego obrębie są przeprowadzane jakieś reformy, ale jeśli w ogóle, to jedynie kosmetyczne. Współczesna szkoła to nadal siedzenie w rzędach i wciskanie na siłę mnóstwa niepotrzebnych informacji metodą: wykuć – zdać – zapomnieć. Współczesna szkoła to nadal programy nauczania identyczne dla wszystkich, niebiorące niemalże w ogóle pod uwagę indywidualnych talentów czy predyspozycji. Kiedyś uniwersytety wzięły swoją nazwę z uniwersalnej wiedzy przekazywanej przez profesorów, którzy byli niejednokrotnie gwiazdami i wizytówkami poszczególnych uczelni. Rzecz w tym, że niewielu z nich potrafiło swoich studentów zachęcić do zadawania odpowiednich pytań w odpowiednim momencie. Czyli do kreatywnego podważania status quo i twórczego poszukiwania niekonwencjonalnych rozwiązań. Ci profesorowie, którzy taką zdolność posiadali, mieli wolny wybór uczelni oraz status dzisiejszych VIP-ów.

A dzisiaj? Dzisiaj uczelnie są miejscem mordowania kreatywności, indywidualności oraz intelektualnych „nadużyć”. Dzisiaj zarówno w uczelniach, jak i w całym systemie edukacyjnym naucza się według programów nauczania. Należy więc nazywać rzeczy po imieniu: W szkołach uczniowie są programowani. Nauczyciel lub profesor wykraczający w czasie swoich zajęć poza program może natomiast liczyć na konsekwencje dyscyplinarne. W tej kwestii należy więc podważyć również zasadność nazywania uniwersytetów uniwersytetami i przekształcić je ze względu na to, że są instytucjami jedynie formującymi – jak odlewnia – ludzi, jako części pasujące do potrzeb systemu – na UNIFORMITETY.

Jeszcze do niedawna wierzono, że dobre wyniki w szkole pozwolą dostać się na studia, które miały zagwarantować dobrą pracę, czyli bezpieczne i dobre życie. Współczesny chaos i turbulencje ekonomiczne na całym świecie pokazują, że ten tok myślenia nie ma nic – prócz usatysfakcjonowania swojej próżności – wspólnego z rzeczywistością. Mało tego, współczesny świat dobitnie pokazuje, że wysoka średnia w szkole ma się nijak do sukcesów zawodowych i finansowych.

Ludzki intelekt przyzwyczaił się do słabego płomyka świeczki i nie śmie spojrzeć w kierunku promieni słonecznych.

Khalil Gibran

Jeśli chcesz więc odnosić w życiu dalece ponadprzeciętne sukcesy, jak najszybciej skończ ze szkołą, zaczynając studiować życie.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: