Facebook - konwersja

Fantastyczny duet powraca

Blog - baner - "Długa utopia" w sprzedaży od 2 lutego

12 marca 2015 r. świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Terry’ego Pratchetta. Mamy jednak okazję spotkać się z mistrzem fantasy raz jeszcze – na kartach jego przedostatniej powieści „Długa utopia” napisanej wspólnie ze Stephenem Baxterem. Od dziś możecie przeczytać długo oczekiwaną, czwartą część bestsellerowej serii science fiction w ebooku.

Po ebookach: „Długa ziemia”, „Długa wojna” i „Długim Marsie” przyszedł czas na „Długą utopię”.
Powieści napisane przez Pratchetta i Baxtera zebrały mnóstwo świetnych recenzji i zostały docenione przez krytyków.
Przeczytajcie sami:

„Długa ziemia” – ebook, który przenosi czytelników na krańce Ziemi i o wiele dalej, opiera się na koncepcji światów równoległych. Życie ludzi odmienia się diametralnie, gdy dowiadują się nasza planeta jest jedną z milionów, które istnieją w różnych wymiarach.

„Literacki mariaż tych dwóch autorów to najlepsze, co mogło się zdarzyć ich fanom.” („Guardian”)
„Idea światów równoległych to jeden z najbardziej nośnych tematów, z jakimi mierzy się od lat literatura science fiction. Ale jeszcze nigdy nie pisano o tym z takim entuzjazmem, jak w nowej powieści dwóch gigantów brytyjskiej fikcji. To prawdziwy triumf wyobraźni!”
(„Independent”)
„Literacka alchemia! Pod piórem Pratchetta i Baxtera możliwości są prawie nieograniczone. To historia, w której rodzą się genialne pomysły. Ekscytacja autorów, kiedy bawią się wielością rozwiązań, jest wyraźnie wyczuwalna i zaraźliwa! Fabuła „Długiej Ziemi” jest tak porywająca, że zbrodnią byłoby się w nią nie zapaść po uszy!”
(„SFX”)
„Połączenie Pratchetta z Baxterem to znakomity pomysł. Nie ma to jak genialne poczucie humoru w świecie science fiction.”
(„Sunday Times”)

„Długa wojna” - ludzkość rozprzestrzeniła się po niezliczonych światach, a flotylle sterowców łączą je, wspomagając wyprawy badawcze, wymianę handlową i rozwój kultury. Jednak gdy cała ludzkość kształtuje Długą Ziemię, ona sama też wpływa na ludzi. Zbliża się punkt kolizji kilku ważnych kryzysów. Ziemia zwraca się teraz o pomoc. Ponieważ pojawia się całkiem realna groźba wojny. Wojny, jakiej ludzkość jeszcze nie prowadziła.

„W tej piekielnie inteligentnej powieści znakomity duet stworzył dla swoich czytelników nieskończoną ilość nowych światów do odkrycia.”
(„Publisher’s Weekly”)
„Znakomita opowieść. Błyskotliwa, zabawna, rozrywka w najlepszym wydaniu!”
(„Daily Mail”)
„Ta powieść to doskonały prezent dla wszystkich, którzy lubią być zaskakiwani.”
(„I09”)
„Przygotujcie się na kolejną część tego znakomitego cyklu. Na pewno się nie rozczarujecie. To naukowo udowodnione.”
(„Booklist”)

„Długi Mars” – rok 2040, Ziemia pogrążona jest w chaosie. Kataklizm erupcji Yellowstone zagroził cywilizacji. Ludzie uciekają do Miriadów, relatywnie bezpiecznych światów Długiej Ziemi. Sally Linsay, Joshua Valienté i Lobsang angażują się w ryzykowne działania ratownicze.
"Oto nadchodzą ponownie – Terry Pratchett i Stephen Baxter. To podniecająca inieodmiennie porywająca wyprawa."
(SFX)

Czego możecie spodziewać się po 4 części? Przeczytajcie recenzję Olgi Kowalskiej (Wielki Buk):
 

"Długa utopia"

Kiedy na początku XVI wieku Morus opublikował swój esej „Utopia” od razu wzbudził zainteresowanie i zaintrygowanie tym dwuznacznym tytułem. Bo z jednej strony, utopia to szczęśliwe miejsce, dobre miejsce, gdzie człowiek znajduje radość i ukojenie. Wszystko jest możliwe, gdy tworzy się nowy, lepszy, po prostu wspaniały świat. Jednak utopia to także miejsce, którego nie ma. Mrzonka, sen, niespełnione marzenie kierowane tęsknotą za doskonałością. Za nieuchwytnym szczęściem. Utopie to zazwyczaj szalone wizje nierealne do zrealizowania w jakiejkolwiek rzeczywistości – zbyt wiele warunków musiałoby zostać spełnionych, zbyt wiele zależy od samego człowieka, a jego natura jest zmienna. I zmienny jest wszechświat w jakim żyje.

O zmierzchu idealnego świata opowiada czwarty tom cyklu science fiction Długa Ziemia autorstwa Terry’ego Pratchetta i Stephena Baxtera zatytułowany „Długa Utopia”.

 Czym jest Długa Ziemia? To ciąg najprawdopodobniej nieskończonej ilości światów równoległych, bliźniaczych Ziemi, do których można przenosić się robiąc zaledwie jeden krok w jedną, bądź drugą stronę. Do przekraczania granic rzeczywistości służy ogólnodostępne urządzenie zwane Krokerem, stworzone na bazie ziemniaka, które jednym kliknięciem otwiera przejście do kolejnej Ziemi. Nasza Ziemia, Ziemia Podstawowa, to jedyna planeta w Długiej Ziemi, na której wyewoluował człowiek. Pozostałe to dziewicze krainy, pełne dzikiej natury, nieujarzmionych terytoriów, pustych horyzontów i wolności. Ludzie migrują, podróżują, przenoszą się i kolonizują nowe Ziemie. Rodzą się nowe konflikty, powstaje nowy, lepszy człowiek, ludzie są wolni w pełnym tego słowa znaczeniu. Długa Ziemia daje nieskończone możliwości – otwiera człowieka na życie takie, jakie sobie wymarzył. Ale czy na pewno?

Czym jest tytułowa utopia w „Długiej Utopii” Stephena Baxtera i Terry’ergo Pratchetta? To iluzja nowych początków, niekończącej się szczęśliwości, jaką miałyby dać równie nieskończone światy. Zwielokrotnione horyzonty, miliardy terytoriów do zdobycia, niekończące się źródła życia – minerały, woda, pożywienie – wszystkiego w bród, po uszy całej ludzkości i dziesiątek kolejnych pokoleń. Doświadczenia Ziemi Podstawowej przekazywane z generacji na generację, z Niskich i Wysokich Ziem, ulepszane, udoskonalane – wieczna ewolucja na wszystkie możliwe kierunki. Czym tu się martwić, jeśli można kreować swoje przeznaczenie tak jak tylko możne je sobie wymarzyć? To kwintesencja szczęśliwości człowieka! Ale to także zbyt piękny sen, by był prawdziwy… Koszmar czuć gdzieś na horyzoncie, a raczej tutaj gdzieś pod ziemią, na razie daleko, głęboko w trzwiach, ale już wkrótce utopia przekształci się w dystopię – kolejną opowieść o zagładzie ludzkości.

„Długa Utopia” zdaje się być pod tym względem niezwykle nostalgiczną opowieścią o tym, że nic nie trwa wiecznie. Nie ma czegoś takiego jak idealne światy, a tęsknota za nimi, mimo tego, że uzasadniona, to niestety nigdy nie znajdzie pokrycia w rzeczywistości. Nawet gdy warunki są ku temu doskonałe. Szczęście zdaje się tutaj mieć swoją cenę, a każda chwila może być ostatnią, nawet na tak oddalonej Ziemi, jak ta o numerze 1 217 756. Utopia Długiej Ziemi to raczej ironia – niemożliwy koncept, który na zawsze pozostanie w swojej początkowej fazie, czyli fazie marzeń.

Autorzy snują słodko-gorzką opowieść o przetrwaniu, o podróży w nieznane i poszukiwaniu odpowiedzi na najtrudniejsze pytania. Kim jest człowiek? Jaka czeka go przyszłość w tym niekończących się światach? Czy ma szansę przetrwać, gdy inna rzeczywistość przebije się przez tę pozorną bańkę szczęśliwości?

Niestety trudno jest mi porównać „Długą Utopię” z poprzednimi tomami cyklu, których lektura wciąż jeszcze przede mną. Sporo tu akcji, podróży, eksploracji i odkrywania przeszłości. To podstawowe wątki opowieści, a sami bohaterowie skupiają się raczej na działaniu i motywacjach, niż na samych sobie. Powieść czyta się lekko, niemniej czuć w niej już smutną nutę nadciągającego końca. Miłośnicy twórczości Terry’ego Pratchetta, szczególnie ci, którzy znają go przede wszystkim z cyklu fantasy o Świecie Dysku, czytając „Długą Utopię” mogą poczuć się zaskoczeni – to Pratchett inny, kosmiczny, niemal apokaliptyczny, który jedynie próbuje zachować fasadę szczęśliwości.

„Długa Utopia” wydaje się być ciepła, niemal rodzinna, podróżnicza, pełna zachodów słońca i niekończących się zielonych horyzontów. Tylko czemu widać już cień? Czemu tajemnica musi mieć znamiona nadchodzącej ciemności? Czemu ludzkości nie jest dane odnaleźć ostatecznego spełnienia? Zbliżamy się do końca nowej ery kolonistów, żegnamy kolejne postacie, odkrywamy sekrety przeszłości, a utopia chwieje się w posadach.

Ebook "Długa utopia" dostępny od 2 lutego 2016 r. w formacie mobi i epub.

źródło: materiały wydawcy - Prószyński Media oraz Wielki Buk 

 

Kategorie: