Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

10 opowiadań na krzyż - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
22 marca 2021
E-book: EPUB, MOBI
25,00 zł
Audiobook
29,90 zł
25,00
2500 pkt
punktów Virtualo

10 opowiadań na krzyż - ebook

Dziesięć opowieści o tym, co zniewala (religia, płeć, obyczaje) i o chwilach wyzwolenia. Ogroźnych ludzkich słabościach i poszukiwaniu świętości.

JAREK WESTERMARK (ur. 1985) debiutował w 2016 roku zbiorem Opowiadania, które napisałem(Nisza). Tłumaczy powieści, pisze opowiadania, wiersze i piosenki. Publikował m.in. w „Piśmie”, „Znaku”, „Przekroju”, „Elewatorze” i „Wizjach”. Lubi grać na harmonijce i malować figurki.

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66599-20-8
Rozmiar pliku: 3,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

.

(...)

Internet – oczywiście! – pozostał jeszcze przez jakiś czas źródłem trawiącej ojczyznę nienawiści i zła, bo zakaz milczenia nie obejmował słowa pisanego. Należy jednak pamiętać, że poziom wtórnego analfabetyzmu w narodzie już dawno przekroczył sześćdziesiąt procent. Całe szczęście! Gdy zabrakło nowych podcastów, vlogów i patostreamów, okazało się, że duża część społeczeństwa zwyczajnie nie ma w sieci czego szukać. Wstaliśmy więc od monitorów i wyszliśmy do lasu, by cieszyć się blaskiem słońca, śpiewem ptaków, szumem drzew i szeptem strumyka.

Nie obyło się bez ofiar. Przyznaję, że nie zachwycił mnie pomysł kamienowania anarchistów, którzy w pierwszych tygodniach biegali po ulicach, wrzeszcząc wniebogłosy, możliwe jednak, że z wiekiem zrobiłem się zbyt pobłażliwy. Jeśli ktoś nie doceniał cudów dokonujących się pod jego nosem, ostatecznie sam był sobie winny. Krew krzykaczy użyźniła glebę polskiego odrodzenia. Kraj ucichł na dobre. Chodziliśmy do parków, gdzie nikt nie darł mordy. Na plaże, gdzie z radia nie dudniło disco polo. Do sklepów, gdzie nikt zmęczonym głosem nie powtarzał w kółko „PIN i zielony”. Wszelka interakcja została ograniczona do niezbędnego minimum. Pamiętam, że wziąłem w owym czasie udział w niewielkiej stłuczce – uderzyłem samochodem w bok taksówki. Obaj z taksiarzem wypadliśmy na ulicę i otworzyliśmy gęby, ale jako że nie mogliśmy zwyzywać się od najgorszych, ostatecznie tylko spisaliśmy protokół zdarzenia. Kulturalnie. Po cichu. Sprawa załatwiona.

Tymczasem politycy siłą rozpędu przychodzili do studiów telewizyjnych, gdzie spędzali po czterdzieści pięć minut, robiąc miny do kamer. Rozpaczliwie próbowali nie wypaść z obiegu, zachować rozpoznawalność. Nie mieliśmy im za złe. Miny były śmieszne i wnosiły do naszego życia znacznie więcej radości niż najdłuższa, wykrzyczana falsetem tyrada o zdrajcach i bohaterach. Gdy Polak spotykał Polaka na ulicy, wykrzywiał usta w nerwowym uśmieszku, aż te nerwowe uśmiechy stały się całkiem szczere.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij