- W empik go
Cygańska Sprawiedliwość - ebook
Cygańska Sprawiedliwość - ebook
Lata 50’te, czasy głębokiego PRL-u. Głównym bohaterem jest Jarema, młody cygan, którego losy diametralnie zmienia tragiczna w skutkach akcja funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej, działającej na zlecenie i przy współpracy jednego z cyganów. Czy Jarema będzie w stanie przeciwstawić się zdrajcy, machinie totalitarnego państwa i królowi Romów? Zdrada, zemsta to tematy stare jak świat, ale ukazane na tle najprawdziwszych romskich obyczajów i bezlitosnego ustroju, nabierają zupełnie innego wymiaru.
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8189-170-7 |
Rozmiar pliku: | 1,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Niniejsza powieść jest splotem prawd, półprawd i fikcji. Niektóre z opisanych wydarzeń miały miejsce naprawdę. Inne zaś powstały za sprawą mojej najczystszej wyobraźni. I tak na przykład wszystkie imiona bohaterów stanowią wymysł mojej imaginacji. Miejsca, nazwy miast i miejscowości istnieją, oczywiście, naprawdę, ale akcja (jeżeli taka w ogóle miała miejsce) z pewnością toczyła się zupełnie gdzie indziej. Jedno jest pewne — ukazany tu świat to świat ludzi żyjących obok Ciebie i jest on jak najbardziej realny.Chade tut hełade! (rom.) — Wstawaj, milicja!
naś, naś (rom.) — biegnij, biegnij.
Tyfusy, te frekon (rom.) — Tyfusy, żebyście zdechli.
Kana! (rom.) — Teraz!
Zdylnijan? (rom.) — Zwariowałeś?
gadzie to gadzie… (rom.) — biały to biały, nie można im wierzyć.
Roma, pszał soske?… (rom.) — Cygan, bracie, dlaczego? Co ci obiecali?
Ciacipen i ław (rom.) — Prawda i słowo.
kana odde romeske lowe (rom.) — teraz oddaj Romowi pieniądze.
daw buje, nani misto (rom.) — ja pier…, nie jest dobrze.
Tfu tyfusy, te zachuweł tumen rat (rom.) — Żeby was krew zalała.
Sasy (rom.) — Niemcy.
Ziakir (rom.) — Czekaj.
może da jek lenge wycheła… (rom.) — może ten jeden trup im wystarczy i nikogo więcej nie zabiją.
semenca (rom.) — rodzina.
Nikon nani? (rom.) — Nikogo nie ma?
So kana? (rom.) — Co teraz?
Na, na phandena (rom.) — Nie, nie zamkną go.
phiryben (rom.) — chodzenie
dylo (rom.) — kretyn
Lacho dywes, Kako, somys ki tume… (rom.) — Dzień dobry, wujku, byłem u was wczoraj, ale nie było was w domu.
Sos pe kerdzia? (rom.) — Czy coś się stało?
te jaweł les chib… (rom.) — gra słów, w dokładnym tłumaczeniu znaczyć to też może, że gdyby koń umiał mówić lub gdyby miał język, to sam by powiedział, że tak.
Na, na som bukhalo, kako, parykiraw (rom.) — Nie, nie jestem głodny, wujku, dziękuję.
Misto (rom.) — dobrze
Beś, chawa (rom.) — Usiądź chłopcze.
meja, meja… (rom.) — nie żyje, nie żyje…
saro persko dad (rom.) — wszystko swój ojciec
daw tuke miro law (rom.) — zajmę się tym, masz moje słowo.
szatra (rom.) — namiot
kało soiben (rom.) — czarny lulek lub lulek czarny
chohane mury (rom.) — wilcze jagody
bo meresa (rom.) — bo umrzesz
Kako, haden tumen (rom.) — Wujku, obudźcie się.
Ale peske dyne ooo… (rom.) — Ale sobie dali…
Ziakir, chaworo, już man hadaw (rom.) — Czekaj, chłopcze, już wstaję.
Tadek doj sys, zamarde tyre dades… (rom.) — Tadek tam był, zabili twojego ojca…
Chen dewlesa, kako (rom.) — Zostańcie z Bogiem, wujku.
Dynało beś, zamarde les, jof doj sys nadzinaw… (rom.) — Głupcze, siadaj, zabili go, on tam był, nie wiem…
Na, już na pijes, wycheła (rom.) — Nie, już nie pijesz, wystarczy.
Sys daj hame les (rom.) — To jednak tu był.
Dawa na sys suno (rom.) — To nie był sen.
Daw da beges buje, et siero (rom.) — Nie napijesz się już ani kropli.
Ne siukar (rom.) — No ładnie.
Lacho dywes romeske (rom.) — Właśnie do ciebie szedłem.
Te daw tre da buje (rom.) — A jebałem twoją matkę.
łubni bujedyni kaj san (rom.) — kurwo jedna
wychurdyno romanipnate (rom.) — wydalony z kręgów cygańskich
Da łubni jeszcze łes zamarła (rom.) — Ta kurwa jeszcze gotowa go zabić.
Trza mange te radeł pał chaworeste pe wesia (rom.) — Muszę pojechać po chłopaka.
te skhareł Romen (rom.) — zwołam Cyganów.
ciaciuno romanipen (rom.) — prawe, czyste.
Łacho dywes, kako… (rom.) — Dzień dobry, wujku, obyście byli zdrowi.
Lacho dywes, chawa… (rom.) — Dzień dobry, bądź zdrów i ty.
Z dural dyktom kej Rom (rom.) — Z daleka widziałem, że Rom.
A, ho waryhawis falta pe… (rom.) — A, to pewnie jesteś poszukiwany? Milicja cię szuka?
ciacino Rom, lawytko… (Rom.) — prawdziwy Cygan, niech mu ziemia lekką będzie.
Jal miro, chawo… (rom.) — Chodź, synu, my wszyscy jesteśmy braćmi, rodziną.
ciaciune bara (rom.) — diamenty
cierheń dzipen (rom.) — gwiazda życia
Kąś les pomardzia (rom.) — Ktoś go pobił.
Pomarde tut? (rom.) — Pobili cię?
Dzinaw jekhe gajes, barwaluko (rom.) — Znam jednego takiego, bogacz.
Kerel de prezydium. Raj gajo (rom.) — Pracuje w prezydium. Wielki pan.
Ceło siero… Przewodnicząco (rom.) — Najważniejszy… cały przewodniczący.
Ne rakło pale sos ciordano (rom.) — Pewnie znowu coś kradzionego.
Daw legre dajen buje (rom.) — Jebałem wasze matki.
sieło (rom.) — komenda
sperla mro siero (rom.) — spadnie moja głowa
Jaweła cyro pe… (rom.) — Przyjdzie czas na śmiecia.Me tyż kana kerwa… (rom.) — Ja też będę miał teraz żniwa.
Ryperen, kako, do Gadzies kaj sykaden mange… (rom.) — Pamiętacie, wujku, tego faceta, którego mi przedstawiliście, tego co kupował ode mnie kamyczki?
Ne jal miro, chawo (rom.) — No tak, mój chłopcze.
Syr kamen, kako, lawa… (rom.) — Jeśli chcecie, wujku, to wezmę was do spółki.
Romano chawo han Jarema, haro… (rom.) — Jesteś prawdziwy Rom, Jarema, jak twój ojciec, bądź zdrów.
odchurdypen (rom.) — odczepne
A Gadzieche pe na przełe… (rom.) — A Polakiem się nie przejmuj, chuj z nim, jak coś, to ja do ciebie nie będę miał pretensji.
z Romenca (rom.) — z Cyganami
Kuneskro tu han? (rom.) — Czyj ty jesteś?
Tyro, dade… (rom.) — Twój, tatko…
A de daw tre da buje… (rom.) — A jebałem twoją mamę, to ile ja was mam?
zagarudzia (rom.) — ukrył
syr kamen (rom.) — jak chcecie
Ne leskro gajo (rom.) — No, jego człowiek.
Dzia, dzia, frei leske (rom.) — Tak, tak, ma prawo.
Dawa sy, gadzitko buty (rom.) — Niecygańska rzecz, polska rzecz.
Dawa jamary romani buty (rom.) — To nasza cygańska robota.
Mato syr bliko (rom.) — Pijany jak świnia.
Kaj chawore? (rom.) — Gdzie dzieci?
A nek tut rat zachuwel… (rom.) — A niech cię krew zaleje, chcesz pieniądze.
Już saro misto? (rom.) — Już wszystko dobrze?
dyktom tot sawe gejehe tasiarla (rom.) — rano widziałam cię z jakimś Gadziem.
pałe doryseła de cypa (rom.) — znowu dostanie w skórę
Tu złydnio (rom.) — Ty skurwysynu
syr rysiuwasam raciende (rom.) — kiedy wrócą z trasy
na racia (rom.) — w trasę
Ne dumindzion so na jawesa…. (rom.) — Myślałem, że już nie przyjdziesz, stało się coś?
Jaremka, przehaha waryho? Keradom zubni (rom.) — Jaremka, zjesz coś? Ugotowałam rosół.
Graja, hasa dziow? (rom.) — Koniu, zjesz owsa?
Tume syr kerawena… (rom.) — Wy, ciotko, jak ugotujecie rosołek, to nie ma na świecie.
Misto phenen, kako (rom.) — Dobrze prawicie, wuju.
Phendziom law (rom.) — Powiedziałem słowo.
Przemangaw tumen, kako (rom.) — Przepraszam, wujku.
Przemor ta da głazo (rom.) — Umyj kieliszek.
magirdo (rom.) — nieczysta
A te peres masende (rom.) — A żebyś zgniła.
Chaj, de chaweske te chał… (rom.) — Dziewczyno, daj chłopakowi jeść, jest w drodze!
Siundziom kaj sawis falta… (rom.) — Słyszałem, że jesteś poszukiwany?
sieł bara (rom.) — sto tysięcy
Syr łeła łowe, isy miro (rom.) — Jak weźmie pieniądze, jest mój.
Dadeskro chawo san Jarema (rom.) — Nieodrodny syn swojego ojca.
Przydyjabype pe wurden (rom.) — Przydałby się samochód.
ciacipen (rom.) — sprawa
Bez daj, baro chawo (rom.) — Usiądź tutaj, młodzieńcze.
teica (rom.) — herbatka lub zioła
kali bluma (rom.) — czarny kwiat, czyli bez czarny
parno rat (rom.) — biała krew, czyli krwawnik pospolity
Besto de śtaryben (rom.) — Siedzi w więzieniu.
sweto (rom.) — świata
sparuwas śteto (rom.) — zmieniamy miejsce
Her kharel pe da Rom? (rom.) — Jak nazywa się ten Rom?
Barwałe, gude… (rom.) — Bogaci, mądrzy i przebiegli to Cyganie.
Zamarawa dziukla (rom.) — Zabiję sukę.
Daw da benges, karie (rom.) — Śmierć diabłu
Dzineł! (rom.) — Wie!
Daw da benges buje (rom.) — Wyjebałem diabła.
te przybieseł (rom.) — trzeba przysiąść, przyczaić się
pirano (rom.) — kochanek, gach
limacio (rom.) — usmarkaniec, małolat
Na kameł man (rom.) — Nie chce mnie lub nie kocha mnie
So me mange… (rom.) — Co ja sobie, głupia, myślałam?
Na jawia tyro pirano? (rom.) — Nie przyszedł twój kochanek?
sperna tumare siere (rom.) — spadną wasze głowy
Ho dej kiren, kako? Waryho…. (rom.) — Co tu robicie, wujku? Czyżby coś umarło w lesie?
Na jał sawo… (rom.) — Nie bąź taki wygadany
Jaw, Parcio, oddziasam kuty… (rom.) — Chodź, Parcio, odejdźmy trochę dalej od ogniska.
Holakireł man do limacio (rom.) — Denerwuje mnie ten smarkacz.
Ciekawo, karyk łyja… (rom.) — Ciekawe, skąd wziął takie pieniądze?
chełade (rom.) — milicjanci
Daw tumenge miro law (rom.) — daję wam na to moje słowo.
daw mro law, na pjawa (rom.) — daję słowo, nie piję już
Miro chawo, miśto kaj jawian (rom.) — Mój chłopcze, dobrze, że jesteś.
So pe kerdzia, kako… (rom.) — Co się stało, wujku, o czym mówicie?
Miśto, kako, daw tumenge… (rom.) — Dobrze, wujku, daję słowo.
Dawa Tadek bikińdzia… (rom.) — To Tadek sprzedał twojego ojca, on tam był z milicją.
Te pasiuwaw kaj mro dad (rom.) — Żebym spoczął tam, gdzie mój ojciec.
Phendziom, kaj poziakirawa (rom.) — Powiedziałem, że poczekam.
Jaw sasto, baro chawo (rom.) — Bądź zdrów, mężny chłopcze.
Dzia Dewłesa (rom.) — Idź z Bogiem.
ćhen Dewłesa (rom.) — Zostańcie z Bogiem
Te zachuweł łen rat… (rom.) — Żeby ich krew zalała, nic nie chcą kupować.
Te terdzion łake… (rom.) — Żeby stanęły jej w gardle.
Kaj pe rozbeścian (rom. ) — Gdzie się tam rozsiadłaś?
Saro ceło dzipen… (rom.) — Wszystko zawsze rozpieprzają w tym namiocie, wiecznie po nich sprzątaj.
phusa (rom.) — siennik z siana
Już na cholakir pe dzia (rom.) — Już się tak nie denerwuj.
Dadywes sowehe her… (rom.) — Dzisiaj pośpisz jak wielka pani.
A me pasz tute (rom.) — A ja przy tobie.
Siukar dywesytko zachtyliben (rom.) — Ładna dniówka.
So pałe za bęk… (rom.) — Co za diabeł znów w nią wstąpił?
Ciorachani, byładzwardy ciorachani (rom.) — Złodziejka, bezwstydna złodziejka.
So pe kerdzia (rom.) — Co się stało?!
Dawa saro (rom.) — To wszystko.
Deła dewłoro… (rom.) — Da Bóg, że pójdą po rozum do głowy i przestaną.
Daw, daw buje, rota (rom.) — Ja pier…, guma.
Ne siukar pe da gaw… (rom.) — W tej wsi nawet kataru nie dostanę.
Jawen saste, kako… (rom.) — Bądźcie zdrowi, wujku, miałem być już wczoraj, ale złapałem gumę…
Kaj joj ciorory… (rom.) — Gdzie ona biedna teraz jest? Dokąd uciekła?
Na jawia, mekcia man (rom.) — Nie przyjechał, zostawił mnie.siuka (rom.) — mniej niż pięćset punktów
Jeszcze jekwar podciuwesa… (rom.) — Jeśli jeszcze raz podłożysz karty, od razu odpiszemy wam dwieście punktów.
mał (rom.) — partner do gry
śmiro (rom.) — węgiel
Romano drom (rom.) — cygańska droga
MBP — Ministererstwo Bezpieczeństwa Publicznego
KdsBP — Komitet do spraw Bezpieczeństwa Publicznego
chake (rom.) — dziewica
dibory (rom.) — panna młoda
Na jaw sawo… (rom.) — Nie bądź wyszczekany, bracie.
Dylo san… (rom.) — Głupi jesteś?
Dział Dereniskoro dad (rom.) — Ojciec Derenia idzie.
De śtała, zaraz les… (rom.) — W stajni, zaraz go zawołam. Stało się coś, wujku?
Kana nek da terene… (rom.) — Teraz niech młodzi zatańczą!
Dewła, zamardzia ła!!! (rom.) — Boże, on ją zabił!!!
PSL — Polskie Stronnictwo Ludowe
Kones bek pale jandyja? (rom.) — Kogo tam znowu diabli niosą?
So jone mande kamen? (rom.) — Czego oni ode mnie chcą?
bęgitko kheliben (rom.) — diabelski taniec
San miro (rom.) — Już jesteś mój.
Trza jaweła soś… (rom.) — Trzeba będzie wymyślić inny sposób zarabiania pieniędzy.
basiaiben (rom.) — gra
Dares pe ciaciune… (rom.) — Boisz się prawdziwego mężczyzny, co?
siero pał siero (rom.) — głowa za głowę
Soske kamdzian mam… (rom.) — Dlaczego chciałeś mnie zabić? Zabrałeś mi żonę i jeszcze ci mało? Wiem, że na pewno mieszkacie razem. Żyjcie sobie. Mnie nic do tego.
Roma, so tu wyrakires? (rom.) — Cygan, co ty wygadujesz?
Bęk zadykchełys… (rom.) — Diabeł już zaglądał mi w oczy.
Sy man daj jek… (rom.) — Mam tutaj jedną kobitę, pójdziemy tam, żeby nikt nie słyszał.
Dujdziene ćhijamys magirde (rom.) — Obydwaj zostalibyśmy wyklęci.
Beś miro pszał… (rom.) — Usiądź, bracie. Pijesz piwo czy herbatę?
Sownakóne tyre ława (rom.) — To, co mówisz, jest złotem. (Oznacza to zgodę, jak również wdzięczność i podziękowanie za okazaną dobroć).Jaw sasto miro ćhawo (rom.) — Obyś był zdrów.
Załe man daryk… (rom.) — Zabierz mnie stąd, nie chcę już patrzeć na to więzienie.
Ne miro, kak… (rom.) — No pewnie, wuju, zaraz zabieram was do lasu. Pójdziemy na rybki, potem upieczemy je na ognisku i powoli dojdziecie do siebie.
Te obrakcheł… (rom.) — Niech nas Bóg chroni od tego miejsca.
Na przełe tut… (rom.) — Nie przejmuj się, mnie nie dobiją nawet siekierą.
Ne miro, ćhawo… (rom.) — No, synu, widzę, że wysoko zaszedłeś.
bakrano mas (rom.) — baranina.
Kako, man isy łowe (rom.) — Wujku, ja mam pieniądze.
Schajan? Tradas, nani cyro (rom.) — Zjadłeś? Jedziemy, nie ma czasu do stracenia.
Dzipen dyja ciupniasa (rom.) — Życie strzeliło z bata.
So me man dzia… (rom.) — Co ja się tak denerwuję jak dzieciak?
Na dares dzia… (rom.) — Nie boisz się tak sama po nocy?
Dziasa de khangir… (rom.) — Pójdziesz do kościoła i złożysz przysięgę, że już nie będziesz pił wódki. Po drugie pójdziesz do Siero Roma i uzyskasz dyspensę, rózwód.
Syr wyligirasam dawa… (rom.) — Jeżeli udałoby się przemycić to za granicę, to nieźle nabilibysmy kabzę.
Złydni, na mekhen… (rom.) — Łachudry, łajdaki, nikogo nie puszczają za granicę.
Tradasam ki me… (rom.) — Pojedziemy do mnie, mam tam ludzi, o których wam mówiłem, załatwimy dokumenty.
Na przechałe Gadziore… (rom.) — A to przebiegłe Polaczki, chcą kupić Chełmońskiego za grosiki.
śteto pasz pchagirdo ruk (rom.) — miejsce przy złamanym drzewie
Przydyne by pe grastore… (rom.) — Przydałyby się koniki, pojechalibyśmy w las.
Heładytka Roma kharenys… (rom.) — Rosyjscy Cyganie nazywali go złota rączka.
Zabagen do gili, kako… (rom.) — Zaśpiewajcie tę piosenkę, wuju, proszę.
Poena deterrence (łac.) — odstraszanie karą
Kako, traden duredyr… (rom.) — Jedźcie dalej, wuju, ja zawrócę, coś mi wypadło z kieszeni.
Ciupni pe kana przydeła (rom.) — Teraz może przyda się bacik.
Ne Gadzie, kana… (rom.) — Akurat teraz muszą tutaj łazić, żebyście zdechli.
Dyja da Deweł… (rom.) — Bóg sprawił, że nasze drogi się skrzyżowały.
So pe kerdzia, kako? (rom.) — Co się stało, wujku?
Dykciom do hełades… (rom.) — Widziałem tego gliniarza, który zabił twojego ojca.
Na dyk pe mande… (rom.) — Nie patrz na mnie jak na wariata.
phureske (rom.) — stary
Dawa jof, Jarema… (rom.) — To on, Jarema. Ten glina był tam, kiedy zabili twojego ojca, to on gadał z Tadkiem. Nie ma dwóch zdań.
Na zamar. Wypuciasam pierszo… (rom.) — Nie zabijaj. Najpierw wypytamy, jak to było, może ktoś jeszcze był w to zamieszany.
Da gadzitko dziukeł… (rom.) — Ten polski pies nie rozumie cygańskich zasad.
Kana me, kako (rom.) — Teraz moje kolej, wujku.
Ne i dopeja łen… (rom.) — No i dopadła ich ręka sprawiedliwości, zapłacili za swoje czyny.
Dyk, dade, kali… (rom.) — Popatrz, ojcze, oto czarna ziemia pochłonie te psy, które zabrały cię z tego świata. Własnoręcznie kopię im grób. Ich ciała zgniją i nikt nie zapali świecy ani nie zapłacze nad ich grobem.
Tradas ki do… (rom.) — Jedziemy do gliniarza po dokumenty.
Nani cyro, tradas (rom.) — Szkoda czasu, ruszamy.
So kerasam… (rom.) — Co zrobimy z tamtym Gadziem, wujku?
Załasam jamaro… (rom.) — Zabierzemy naszego Chełmońskiego, tutaj mamy potężne pieniądze w teczce, dostanie w czapę i tyle.
Poziakir (rom.) — Poczekaj.
Zorałe ława… (rom.) — Ciężkie oskarżenia rzucasz pod adresem tego Cygana. To jest gardłowa sprawa.
Maciardo muj… (rom.) — Ty zapijaczona mordo, pijany byłeś, nie wiesz, co gadasz. Ile wtedy wypiłeś, co?
Brainta sy… (rom.) — Wódka jest dla ludzi, każdy może się napić, nie mówię, że nie piłem, ale tej nocy nie piłem. Byłem na kacu i właśnie szedłem ne metę.
Phen eszcze… (rom.) — Powiedz jeszcze raz, jak to było, kiedy poszedłeś na komendę i dowiedziałeś się o śmierci ojca.
So chi na rakires… (rom.) — Czego nic nie mówisz, młody człowieku?
Dzinaw da Romen… (rom.) — Znam tych Cyganów, Ciaro, nie poddadzą się tak łatwo.
Chadynen ciacipen… (rom.) — Ruszyliście (lub obudziliście) prawdę, teraz ona sama wyjdzie na jaw.
Parykiraw, kako (rom.) — Dziękuję, wuju.
Na parykir, Ciaro… (rom.) — Nie dziękuj, Ciaro, jesteśmy Romami, jeżeli utracimy zasady, to nic nam już nie zostanie.
Daj przydajby pe… (rom.) — Przydałoby się pojechać do Radko, ten Cygan potrafi przemawiać. Dobrze czyta prawdę i zawsze wie, po czyjej leży stronie.
Romano ćhawo san… (rom.) — Jesteś Cygan, nie musisz się wstydzić, nieodrodny synu swego ojca.
Dawa saro za kuty (rom.) — To wszystko za mało.
Daj trza zor… (rom.) — Tutaj trzeba siły, to są Pluniacy, król też Pluniak. Zbiorą się i nakryją was kapeluszami.
Saren, Berniken… (rom.) — Wszystkich, Berników, Pachowiaków, Lesiaków i Śledziaków. Zbierz jak najwięcej polskich Cyganów, to będzie duża sprawa.
Bibio, patyw tumary… (rom.) — Ciotko, wybaczcie, ale Tadka żona jest Pachowiaczka, od nich nikt nie pójdzie.
A karyk sy do Roma? (rom.) — A skąd oni są?
Beśte pasz Łodzia warykajś (rom.) — Mieszkają gdzieś pod Łodzią.
Tu, Ciaro, trade pasz… (rom.) — Ty, Ciaro, jedź na zachód, pod niemiecką granicę, a ja tu nad morzem będę zbierał Cyganów.
Miśto phenen, kako (rom.) — Dobrze prawicie, wujku.
Kamdziom tumenge… (rom.) — Chciałem jeszcze powiedzieć, że zwracam wszystkie pieniądze za drogę i utrzymanie.
Syr daj… (rom.) — Jak tutaj nie sprzedam wszystkiego, to nie nazywam się Tadek.
Jek bikindo (rom.) — Jeden sprzedany.
A nek dawa… (rom.) — A niech to krew zaleje, po co jeszcze brałem ze sobą te jajka?
raja (rom.) — wielcy państwo
Dawa daj (rom.) — To tutaj.
Te taślos (rom.) — Udław się.
Łaćho dywes, Romniake (rom.) — Dzień dobry, Cyganko.
Gadzica zdykcia… (rom.) — Jakaś baba spojrzała na mnie złym okiem.
Kerdzian soś łake? (rom.) — Zrobiłeś jej coś?
Karyk! (rom.) — Ależ skąd!
Dre da saro… (rom.) — W nerwach powiedziałem jej, bida na twój łeb, a ona powiedziała, że bida spadnie na mój łeb.
Jaw belwele… (rom.) — Przyjdź wieczorem, jak tylko wzejdzie księżyc. Włoż na siebie coś białego.
Ćhaj załe da… (rom.) — Dziewczyno, zabierz stąd te dzieci i połóż je w końcu spać, to chyba najwyższy czas!
Siundziom kaj nasiadzian łowe? (rom.) — Słyszałem, że zgubiłeś pieniądze?
A bęk podkerdzia… (rom.) — A diabeł mnie pokusił, żebym wszedł do tej gospody zjeść.
bazin (rom.) — pożyczka, komis
Romi jek… (rom.) — Kobieto, znalazłaś jakiś biały ciuch?
de wurden (rom.) — wóz
Hełade!! (rom.) — Milicja!!
Romałe przedsien… (rom.) — Cyganie, przestańcie. Nie zaczynajcie z Polakami!
Na ker ćhi… (rom.) — Nic nie rób, za dwa dni mnie wypuszczą.
Na dar tut… (rom.) — Nic się nie bój, wszystko będzie dobrze.
Dys so kerde… (rom.) — Zobacz, co zrobili z tym miastem.
Jawne Sasy… (rom.) — Przyszedł Niemiec, odszedł ruski, w cygańskiej kieszeni nie świeciły pustki.
Karyk dzinen da Romnia, kako? (rom.) — Skąd znacie tę Cygankę, wujku?
Te dzidzios… (rom.) — Żebyś żył sto lat, bracie.
Te deł Deweł i tuke, Harnaś (rom.) — Da Bóg i tobie, Harnaś.
Ale pierszo dziawa… (rom.) — Ale najpierw pójdę do staruszki, potem pogadamy.
podhaćkirde foroste (rom.) — z miasta ogarniętego gorączką, dosł. z płonącego miasta
Dawa musin… (rom.) — To musiała być jakaś zbłąkana kula.
z haćkirdy piry (rom.) — z gorącego kotła
Czy da Gadzie… (rom.) — Czy oni, Gadzie, nigdy nie nauczą się rozumu? Z kim oni chcą wygrać tymi gołymi rekami i czterema pistolecikami?
Pać mange (rom.) — Uwierz mi.
na dar tut (rom.) — nie bój się
Kaj do dynało ćhawo? (rom.) — Gdzie ten zawriowany chłopak?
Duminawys, kaj… (rom.) — Już myślałam, że coś ci się stało, tak długo cię nie było.
Warysyr ugejom dzipnasa (rom.) — Jakoś udało mi się ujść z życiem.
Siundziom phare… (rom.) — Słyszałem ciężkie oskarżenia na niego, Cyganie…
Jek Rom… (rom.) — Jest jeden Cygan, wołają go Ciaro, zbiera na Tadka Cyganów do króla. Mówi, że sprzedał Nuro na milicję, a potem okradł go razem z milicją.
Me… me na paciaw de dawa (rom.) — Ja… ja w to nie wierzę.
nani dynełe (rom.) — nie są głupcami
Doj, kaj Rom, doj Romni (rom.) — Tam, gdzie Cygan, tam jego żona.
Dewła… syr wpene… (rom.) — Boże… jak wpadła tu milicja, zaraz, jak tylko wyjechałeś…
A dyja Deweł… (rom.) — A dał Bóg, drań dostał za swoje.
Aaa, zaćhudzia łes rat (rom.) — Aaa, zalała go krew.
Łoto tyfuso (rom.) — Czerwony tyfus.
Kalicha, miry pheń… (rom.) — Kalicha, siostro, rzuć na nich jakieś przekleństwo
Dzia dawa joj… (rom.) — Tak, to ona, dziewczyna w szarym sweterku.
So tuke… (rom.) — Co ci wpadło do tej głupiej głowy?
pał dynałe… (rom.) — chcesz zginąć za głupie, polskie sprawy?
Przemangaw (rom.) — Przepraszam.
Gadzica pheneł… (rom.) — Ta kobieta mówi, że nie jest ze mną tak źle.
Kako, dawa rada. Tradasam (rom.) — Wujku, dam radę. Pojedziemy.
Jawen, kako… (rom.) — Chodźcie, wujku, pójdziemy po drzewko.
„kulka” — długa gałąź ze skierowanym ku dołowi haczykiem. Służyła do zrywania zeschłych gałęzi z drzew.
Potyknes, miro ćhawo (rom.) — Powoli, młody człowieku.
ki Roma (rom.) — do Cyganów (może to oznaczać równocześnie sprawę u sieroroma).
Beś, Roma… (rom.) — Usiądź, Cygan, nie denerwuj się. Pojedziemy do Cyganów i tam poczekamy na chłopaka. W którym miejscu się z nimi umówiłeś?
Ne, Parcio… (rom.) — No, Parcio, na te wędeczki złapiesz duże rybki. Ja z tymi kijkami pójdę sobie do domu.
Ne, chyba że… (rom.) — No chyba że jedną dasz dla mnie.
Kak Ziorba, ik randziory ihy tumenge (rom.) — Wujku Ziorba, jedna wędka jest wasza.
A kaj, Roma… (rom.) — A co ty, Cygan, tam teraz pełno ludzi, przyjechali na wakcje.
Doj na wena gaje (rom.) — Tam nie będzie ludzi.
Da gaje… (rom.) — Ci ludzie nigdy się nie nauczą.
gaitka muja (rom.) — gadzitkie mordy
te odmagireł pe (rom.) — rozwód, dosł. dyspensa
Rakir, Roma (rom.) — Mów, Cygan.
Misto, misto, tradawa tusa (rom.) — Dobra, dobra, pojadę z tobą.
Te dzidzion… (rom.) — Obyście żyli szczęśliwie tak jak te ptaki, do końca życia.
Ćhawa, ma kir… (rom.) — Cygan, co robisz, te chłopaki ostro grają, przegramy.
Na dar cheste bał sireste (rom.) — Nie bój nic.
Romałe, łen pe… (rom.) — Cygany, bierzcie się do roboty, zjedzą nas ci Gadzie.
Na daren tomen… (rom.) — Nie bójcie się, wchodźcie w nich.
Ćhorew mango pe siro!! (rom.) — Wrzuć mi na główkę!!
Dadywes popijaham… (rom.) — Dzisiaj popijemy, chłopaki. Dojebiemy tym Gadziom.
Bakro (rom.) — dosł. baran.
Dodehe mange deś da lułe (rom.) — Dodaj mi jeszcze dziesięć tych czerwonych.
Nani butyr da dziowlikane? (rom.) — Nie ma więcej damskich?
Lancio, miro pchał (rom.) — Lancio, mój bracie
Ławutko (rom.) — w wolnym tłum. Słowny.
Miśto rakereh… (rom.) — Dobrze mówisz, tę sprawę trzeba będzie zakoczyć umorzeniem.
sowłach (rom.) — przysięga
jąkarów (rom.) — doradców króla
Chabnytka łowe (rom.) — Pieniądze na jedzenie
magirdo (rom.) — nieczysty
Jawen saste… (rom.) — Dzień dobry, wujku Ławutko. Obyscie byli zdrowi, a szczęście zawsze panowało w waszym domu.
Jaw i tu sasto… (rom.) — Witam ciebie, chłopcze. Jak się zwą? Tego Cygana to znam, nazywasz się Ziorba?
Dzia, kako, awen saste (rom.) — Tak, wujku.
Me kharaw pe Parcio… (rom.) — Ja nazywam się Parcio, mój ojciec nazywał się Rajmond.
Aaa, dawe Romes… (rom.) — Aaa, znałem twojego ojca, pamiętam. Co cię sprowadza, Parcio?
Patyw tumary bah… (rom.) — Wybaczie, ale żona odeszła ode mnie jakiś rok temu, chciałem uzyskać rozwód, mam dzieci, a one potrzebują matki…
A syr tute.. (rom.) — A jak to się stało, że odeszła? Zostawiła cię dla innego?
Romanipen zdział pe dziukłende (rom.) — Zasady schodzą na psy.
Jaw, Parcio, chylcioła menge bana (rom.) — Chodź, Parcio, ucieknie nam pociąg.
Ćhen Dewłesa manusiałe (rom.) — Zostańcie z Bogiem.
Ne ziakir… (rom.) — Czekaj, czekaj, zaraz zjesz zupkę.
Dawa miro… (rom.) — To moja najlepsza zupa, moja matka gotowała najlepiej na świecie. A babka nie dawała klusek łyżką kładzionych, tylko całe wielkie ziemniaki. Jak nie chcieliśmy tego jeść, to krzyczała, że jesteśmy małe diabełki, wybredni jak paniczykowie z dobrych domów.
Ciarunio, pszałoro… (rom.) — Ciaruś, brateńku, chodź, zagramy w karcięta.
A tu, szmaciarzo… (rom.) — A ty, szmaciarzu, tak do wujka?
Me tuke kerawa balo (rom.) — Zaraz wyprawię ci bal.
Szmaciarzyko, te na jawes… (rom.) — Żebyś mi się nie pokazywał koło namiotu!
…pchendzia, kaj… (rom.) — …powiedział, żebyś za cztery dni stawił się u sieroroma.
Ne, Romałe… (rom.) — No, Romowie, za cztery dni jedziemy.
Zor Romen… (rom.) — Siła Cyganów zebrałeś, Ciaro.
Jawen saste… (rom.) — Obyście pozostali zdrowi, wujku Kantaro.
Siun, Ciaro… (rom.) — Słuchaj, Ciaro, już zbierają się inni Cyganie.
te posiuneł (rom.) — dosł. posłuchać, ale oznacza też poradę lub udział w sprawie przez zabranie głosu.
śtety (rom.) — obozowisko
Pał daswo soś… (rom.) — Za takie coś powinien zostać nieczysty, aż nie przyjedzie i nie wytłumaczy się ze swego zachowania.
Ćhen Dewłesa (rom.) — Zostańcie z Bogiem.
Traden Dewłesa, Romałe (rom.) — Jedźcie z Bogiem, Cyganie.
chylcine (rom.) — uciekli
Suty han? (rom.) — Śpisz?
Ciaro, miro pszał (rom.) — Ciaro, mój bracie.
bazin (rom.) — działkę
Pchen Siere Romeske… (rom.) — Powiedz królowi, że przyjedziemy dwa tygodnie przed świętami.
Jarema, beś de wurden… (rom.) — Jarema, wsiadaj do auta, jedziemy do domu.
Ziaker, miro phał (rom.) — Poczekaj, bracie.
Tadek dyja sowłach (rom.) — Tadek złożył przysięgę. (Przysiegę tę składa się w kościele, w obliczu Boga, klęcząc lub leżąc krzyżem przed ołtarzem. Czasem, w skrajnych przypadkach, przysięgę taką składa się, leżąc w trumnie, z gromnicą w dłoniach).
Beś, Jarema, tradas (rom.) — Wsiadaj, Jarema, jedziemy.
San magirdo pe… (rom.) — Jesteś wyklęty na dwa lata, podniosłeś rękę na Cygana.
Kar pe dawa… (rom.) — Chuj na to kładę, Danko! Chuj! Zrozumiałeś? Takie wyklęcie to możesz swojej żonie pod sukienkę wsadzić, za krótki jesteś!
Trade daryk… (rom.) — Jedź stąd, bo zabiję tego psa.
A nek kereł pe so kameł (rom.) — A niech się dzieje co chce.
Ligir man ki Łodzia (rom.) — Zawieź mnie do Łodzi.
Ciororo na dyja rada… (rom.) — Biedaczek nie dał rady, inaczej pokazałby Murzie, jak się tańczy.
Siun, Roma (rom.) — Słuchaj, Cygan.
Maćho skereł… (rom.) — Ryba psuje się od głowy, więc trzeba tę głowę uciąć. (Jest to też gra słów: siero to głowa, a sierorom to cygan głowa).
Sare ćhena… (rom.) — Wszyscy zostaniecie wyklęci.
do wurden (rom.) — do wozu
Kon ćhuriasa… (rom.) — Kto nożem straszy, ten szybko umiera.
Miśto kaj mekciom wurden (rom.) — Dobrze, że zostawiłem auto.
Jawnen te… (rom.) — Przyszliście powróżyć, wujku?
So tu daj keres? (rom.) — Co ty tu robisz?Ciaro, miro pszał… (rom.) — Ciaro, mój bracie, mnie się wydaje, że ty próbujesz tutaj załatwić swoje własne porachunki i sprawy, nie chodzi ci o sieroroma.
Syr tut khares… (rom.) — Jak cię zwą, mój bracie? Ty znasz moje imię, ja twojego nie…
Misto rakireł (rom.) — Dobrze prawi.
Dzia sy! (rom.) — Tak jest!
Saro szukar, Ciaro (rom.) — Wszystko ładnie, Ciaro…
A ta syr zianes… (rom.) — Skąd wiesz, po co Tadek pojechał do sieroroma? Parcio i Ziorba widzieli go u Danko, nie u króla.
Dawa me phendziom… (rom.) — To ja powiedziałem Tadkowi, że wujek Ciaro i Jarema zbierają Cyganów.
Ryperaw (rom.) — Pamiętam
Romałe mire… (rom.) — Romowie, moi bracia! Co teraz z nami będzie!?
Kaj te dział… (rom.) — Gdzie będziemy szukać sprawiedliwości!?
Gadzitko dzipen… (rom.) — Niecygańskie życie… tego jeszcze nie było…
Romałe! Siunen! (rom.) — Romowie! Słuchajcie!
Sierorom phendzia… (rom.) — Król powiedział, że wszyscy, którzy nie odjadą do jutra, zostaną nieczyści.
Posiun, miro ćhawo (rom.) — Posłuchaj, synu.
Syr phenen, Romałe!? (rom.) — Jak sądzicie!?
Newo sierorom! (rom.) — Nowego króla!
Phure Roma… (rom.) — Niech rady starszych rozsądzają spory!