Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Dawna mądrość na nowe czasy - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Format:
EPUB
Data wydania:
18 czerwca 2025
44,99
4499 pkt
punktów Virtualo

Dawna mądrość na nowe czasy - ebook

W obliczu światowego kryzysu, po raz pierwszy w historii przedstawiciele prastarych tradycji postanowili podzielić się swoją wiedzą z ludźmi Zachodu. Mędrcy ci nieustanie przekraczają granice dzielące tradycje od nowoczesności, balansując między różnymi stanami świadomości i podróżując – często zaopatrzeni w laptopy – jako orędownicy dawnej mądrości po całej kuli ziemskiej.

Geseko von Lüpke przeprowadził rozmowy z siedemnastoma z nich, między innymi z szamanami innuickim, peruwiańskim czy buriackim, północnoamerykańskim uzdrawiaczem oraz kapłanką Majów.

Jego książka przywołuje zapomniane, lecz wciąż aktualne prawdy, które mogą okazać się kluczowe dla naszego (prze)życia.

W pewnym momencie nowoczesna cywilizacja zredukowała postrzeganą przez nas rzeczywistość do rzeczywistości rzeczy, po to, abyśmy mogli łatwiej ją pojąć i nad nią panować. Potrzebujemy szamańskich mądrości, aby móc na nowo odnaleźć powiązanie z prawdziwą, żywą rzeczywistością. Bez tego powiązania pozbawiamy się korzeni i nie mamy wielkich szans na przyszłość. Musimy ten większy świat odkryć na nowo, aby móc swobodnie oscylować między tym, co dotykalne, a tym, co prawdziwe i żywe.

Hans-Peter Dürr, fizyk kwantowy, laureat Nagrody Nobla

Książka, zawierająca rozmowy z szamanami z kulturowych kręgów pięciu kontynentów, oferuje nam fascynujący wgląd w prastare mądrości tych podróżników po różnych stanach świadomości. W czasach, w których pilnie potrzebujemy odnowienia obrazu świata, tak aby respektował jedność życia, rozpoznawał wzajemny związek wszelkich zjawisk i połączył nas ponownie z Ziemią, możemy się z tych ponadczasowych szamańskich mądrości nauczyć wielu cennych rzeczy.

Fritjof Capra, fizyk atomowy, pisarz

Geseko von Lüpke, ur. w 1958 roku, politolog i etnolog. Autor wielu książek, niezależny dziennikarz, redaktor audycji radiowych. Organizuje i prowadzi konferencje, wykłady i otwarte debaty dotyczące kultury, nauk przyrodniczych i duchowości. Długie podróże po świecie, zwłaszcza po Azji, obudziły w nim zainteresowanie duchowym rozwojem człowieka. Od lat prowadzi seminaria poświęcone vision quests, w czasie których pomaga ludziom przechodzącym życiowy kryzys. Dzięki rozległym kontaktom na całym świecie stał się pośrednikiem i „tłumaczem” między różnymi kulturami.

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8382-524-3
Rozmiar pliku: 2,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przedmowa

Ta książka to współ­cze­sna opo­wieść o rytu­ałach naszych przod­ków. Znaj­dziesz w niej opisy tego, co działo się w bar­dzo daw­nych cza­sach, w kręgu, przy noc­nym ogniu: histo­rie opo­wia­dane przez star­szy­znę ple­mienną, roz­mowy z mędr­cami, uzdra­wia­czami i sza­ma­nami. Nie­zwy­kłe jest w tej książce to, że przy jej ogniu sie­dzi nie jeden przed­sta­wi­ciel star­szy­zny ple­mien­nej, ale ponad tuzin. Owa star­szy­zna – sza­mani i uzdra­wia­cze – pocho­dzi nie z jed­nego i, jak to czę­sto bywało, odizo­lo­wa­nego od reszty świata ple­mie­nia, lecz z sie­dem­na­stu rdzen­nych kul­tur z pię­ciu kon­ty­nen­tów.

Książka ta jest też próbą pod­su­mo­wa­nia nurtu, który poja­wił się przed ponad trzy­dzie­stoma laty. Kilka dzie­się­cio­leci temu etno­lo­go­wie ostrze­gali świat, że kul­tura sza­mań­ska może wkrótce cał­ko­wi­cie zanik­nąć. Wbrew tym prze­stro­gom stare sza­mań­skie tra­dy­cje znów zna­la­zły się w cen­trum zain­te­re­so­wa­nia, także w świe­cie zachod­nim. Ów cudowny ratu­nek dla pra­sta­rej wie­dzy jest wyni­kiem pracy wielu ludzi z całego świata, tych, któ­rzy roz­po­znali nie­oce­nioną war­tość rdzen­nych oby­cza­jów i poświę­cili życie ich pod­trzy­my­wa­niu.

Zacho­wa­nie wie­dzy o sta­rych rytu­ałach sza­mań­skich nie jest jed­nak zasługą wyłącz­nie etno­lo­gów i antro­po­lo­gów, któ­rzy zbyt czę­sto ana­li­zo­wali ową archa­iczną wie­dzę z per­spek­tywy euro­cen­trycz­nej i publi­ko­wali swe wnio­ski w for­mie mono­gra­fii czy dyser­ta­cji. Oca­le­nie tych skar­bów jest w szcze­gól­no­ści zasługą tych, któ­rzy pod­jęli ryzyko zapro­sze­nia przed­sta­wi­cieli spo­łecz­no­ści, w któ­rych te skarby prze­trwały, do Europy, stwo­rzyli dla nich podium, z któ­rego mogli prze­mó­wić, i roz­po­częli z nimi wie­lo­kul­tu­rowy dia­log. Byli dosta­tecz­nie „prze­bu­dzeni”, aby zro­zu­mieć, że nowo­cze­sny świat ma do nich wiele pytań i że po set­kach lat wyzy­sku, świa­do­mego nisz­cze­nia rdzen­nych tra­dy­cji, odbie­ra­nia god­no­ści ple­mio­nom oraz kul­tu­ro­wej domi­na­cji nad­szedł czas zadość­uczy­nie­nia. Zało­żone w Poci we Wło­szech Sha­ma­nism & Healing Asso­cia­tion było pierw­szym sto­wa­rzy­sze­niem, które zapro­siło do Nie­miec uzdra­wia­czy z całego świata. W 1982 roku zor­ga­ni­zo­wało pierw­szy kon­gres poświę­cony pre­zen­ta­cji nie­zna­nych dotąd zachod­niej cywi­li­za­cji tra­dy­cyj­nych sza­mań­skich metod lecze­nia. W kra­jach nie­miec­ko­ję­zycz­nych Sha­ma­nism & Healing Asso­cia­tion uznaje się za pio­niera w tej dzie­dzi­nie. Jej zna­cze­nie rośnie, coraz czę­ściej staje się tema­tem warsz­ta­tów, kon­fe­ren­cji, a nawet lite­ra­tury facho­wej.

To, że mogłem prze­pro­wa­dzić wywiady z sza­ma­nami z pięt­na­stu kra­jów bez prze­kra­cza­nia gra­nic wła­snego kręgu kul­tu­ro­wego, zawdzię­czam odwa­dze tych ludzi, a także tych wszyst­kich, któ­rzy w ostat­nich latach prze­mie­rzali podobne ścieżki. To, co wspól­nie osią­gają, to glo­ba­li­za­cja w naj­lep­szym tego słowa zna­cze­niu. Dzięki nim sza­mani i sza­manki stali się czymś wię­cej niż tylko obiek­tem egzo­tycz­nych zain­te­re­so­wań i badań etno­lo­gicz­nych. Zostali uznani za praw­dzi­wych nauczy­cieli powoli giną­cych, sta­rych, ale wciąż tak istot­nych prawd. Z kolei dla repre­zen­tan­tów rdzen­nych kul­tur jest to oka­zja do świa­do­mego spo­tka­nia z nowo­cze­snym Zacho­dem, sta­nię­cia z nim twa­rzą w twarz i roz­po­czę­cia rów­no­praw­nego dia­logu. Dia­log mię­dzy prze­my­słowo roz­wi­ja­ją­cymi się spo­łe­czeń­stwami a tra­dy­cyj­nymi kul­turami ple­mien­nymi jest zaś czymś zupeł­nie nowym, choć od dawna tak pożą­da­nym.

Owe eks­plo­ra­cyjne spo­tka­nia z kul­turą sza­mań­ską mogą też pomóc zachod­niemu światu uświa­do­mić sobie wła­sne sza­mań­skie korze­nie. Dzięki nim nie tylko pozna­jemy wła­sny rodo­wód, ale możemy też odkryć wyparte i zapo­mniane aspekty naszej kul­tury. Nasz sto­su­nek do tych „prze­sta­rza­łych” lub „pry­mi­tyw­nych” tra­dy­cji może ulec rady­kal­nej zmia­nie. Takie wie­lo­kul­tu­rowe spo­tka­nia umoż­li­wiają poszu­ki­wa­nie para­leli w obra­zach świata obu tra­dy­cji – a jest to droga pełna nie­spo­dzia­nek.

Dodat­kowa war­tość tej ini­cja­tywy jest taka, że sza­mani, żyjący czę­sto w geo­gra­ficz­nie odizo­lo­wa­nych rejo­nach, mogą się ze sobą spo­ty­kać. Takie kon­takty mię­dzy roz­sia­nymi po całej kuli ziem­skiej tra­dy­cyj­nymi uzdra­wia­czami, na ogół kie­ru­ją­cymi się tymi samymi zasa­dami, lecz rzadko dotych­czas uczą­cymi się od sie­bie nawza­jem, są w sza­mań­skiej tra­dy­cji kul­tu­ro­wej czymś zupeł­nie nowym. Kon­takty te mogą słu­żyć wielu celom – przede wszyst­kim umoż­li­wiają pod­ję­cie współ­pracy i naro­dziny soli­dar­no­ści mię­dzy sza­ma­nami róż­nych tra­dy­cji. Mogą się też przy­czy­nić do wzmoc­nie­nia zagro­żo­nych form kul­tu­ro­wych sza­manizmu. Wśród sza­ma­nów uczest­ni­czą­cych w takich spo­tka­niach, powo­łu­ją­cych się dotych­czas wyłącz­nie na swoją rdzenną i lokal­nie prze­ka­zy­waną wie­dzę, powstaje coś, co nazwać by można mię­dzynarodową samo­świa­do­mo­ścią. Docho­dzi do wymiany mię­dzy kole­gami po fachu. Wresz­cie mogą skon­fron­to­wać z innymi swoje tra­dy­cje.

Dzięki tej mię­dzy­kul­tu­ro­wej współ­pracy prak­tyki sza­mań­skie mogą się dalej roz­wi­jać. Przede wszyst­kim jed­nak spo­tka­nia te uświa­da­miają nam, że sza­ma­nizm ma coś takiego jak wspólny rdzeń.

Szcze­gólne podzię­ko­wa­nia należą się za to wspo­mnia­nemu sto­wa­rzy­sze­niu, które dzi­siaj jako Scha­ma­ni­smus und Heilen orga­ni­zuje semi­na­ria, dłu­go­ter­mi­nowe stu­dia, kon­fe­ren­cje i spo­tka­nia z uzdra­wia­czami, a także umoż­li­wia kon­takty mię­dzy nimi. Sto­wa­rzy­sze­niu temu zawdzię­czam spo­tka­nia z więk­szo­ścią moich roz­mów­ców. Dotych­czas glo­ba­li­za­cja zagra­żała sza­ma­ni­zmowi, wymu­sza­jąc kul­tu­rowe dopa­so­wa­nie. Zmie­niło się to rady­kal­nie: glo­ba­li­za­cja sprzyja wzmoc­nie­niu sza­ma­ni­zmu, jego dal­szemu roz­wo­jowi i roz­prze­strze­nia­niu, rów­nież w zachod­nim świe­cie.

Kla­syczna etno­lo­gia opi­sy­wała sza­ma­nizm z nie­mal muze­al­nej per­spek­tywy, jako upa­da­jącą tra­dy­cję kul­tu­rową. Ja napi­sa­łem o niej ina­czej. W swej dłu­giej histo­rii sza­ma­nizm zawsze dopa­so­wy­wał się do zmie­nia­ją­cych się warun­ków. Zawsze pod­le­gał i wciąż pod­lega kul­tu­ro­wej ewo­lu­cji. Kla­syczny sza­ma­nizm odizo­lo­wa­nych spo­łecz­no­ści znik­nął być może cał­ko­wi­cie, a to dla­tego, że rdzenne spo­łecz­no­ści – nie­ma­jące kon­taktu z „nowo­cze­snym” świa­tem – nie­mal już nie ist­nieją. Jed­no­cze­śnie jed­nak, szcze­gól­nie ostat­nio, sza­mań­ski obraz świata potwier­dza swą nie­zwy­kłą myślową kon­se­kwen­cję i trwa­łość. Na tere­nach nie­któ­rych byłych repu­blik radziec­kich i w Mon­go­lii prze­żywa – po sie­dem­dzie­się­ciu latach bru­tal­nego gnę­bie­nia – nie­zwy­kłe odro­dze­nie. W wielu kra­jach, przez wieki kolo­ni­zo­wa­nych i nazy­wa­nych Trze­cim Świa­tem, tra­dy­cje sza­mań­skie znów stają się ważną czę­ścią kul­tu­ro­wej toż­sa­mo­ści. Oczy­wi­ste jest, że w nie­zli­czo­nych miej­scach na kuli ziem­skiej stare tra­dy­cje na­dal są pie­lę­gno­wane i prze­ka­zy­wane z poko­le­nia na poko­le­nie. Dzieje się to czę­sto w ukry­ciu, a towa­rzy­szy temu ogromne ryzyko. Natu­ral­nie prze­kazy te zmie­niły się w cza­sach uci­sku. Nie­za­prze­czalne jest jed­nak, że dzięki temu człon­ko­wie tych spo­łecz­no­ści wiele się rów­nież nauczyli.

Pod­ty­tuł książki brzmi „roz­mowy z uzdra­wia­czami i sza­ma­nami XXI wieku”. Dzi­siej­szy sza­ma­nizm pre­zen­tuje się w nowym stroju, nowym języku i w nowych spo­so­bach poj­mo­wa­nia sie­bie i świata. Jesz­cze przed dwu­dzie­stoma laty dia­logi z sza­ma­nami nace­cho­wane były wiel­kim wysił­kiem zro­zu­mie­nia głę­bo­kich kul­tu­ro­wych róż­nic w spo­so­bach myśle­nia i postrze­ga­nia rze­czy­wi­sto­ści, jak rów­nież języ­ko­wych meta­for, jakimi się sza­mani posłu­gi­wali. Dziś jest zupeł­nie ina­czej. Uzdra­wia­cze i sza­mani XXI wieku to nie tylko wędrowcy mię­dzy róż­nymi sta­nami świa­do­mo­ści – jakimi zawsze byli ich przod­ko­wie – ale rów­nież podróż­nicy mię­dzy cywi­li­za­cjami, epo­kami, tra­dy­cyj­nymi sys­te­mami wie­dzy i kon­ty­nen­tami. Otwo­rzyli się na obce tra­dy­cje o wiele sze­rzej, niż kie­dy­kol­wiek odwa­żył się to zro­bić świat Zachodu – nie wyrze­ka­jąc się przy tym wła­snych korzeni. Dla­tego wła­śnie stali się pośred­ni­kami, tłu­ma­czami i media­to­rami mię­dzy sta­rym a nowym, pio­nie­rami mię­dzykulturowej wymiany w naszej glo­bal­nej wio­sce. Konieczne jest odno­to­wy­wa­nie tego w każ­dej publi­ka­cji oma­wia­ją­cej współ­cze­sne formy sza­ma­nizmu.

Wszy­scy boha­te­ro­wie zebra­nych w tej książce roz­mów żyją jedną nogą w nowo­cze­snym świe­cie, a drugą w swo­jej rdzen­nej tra­dy­cji. Więk­szość z nich to aktyw­nie dzia­ła­jący – zarówno w świe­cie zachod­nim, jak i w swych rdzen­nych kul­tu­rach – uzdra­wia­cze, mędrcy i przed­sta­wi­ciele star­szy­zny. Nie­któ­rzy zostali wyzna­czeni przez swe spo­łecz­no­ści na misjo­na­rzy tra­dy­cyj­nego prze­kazu i roz­po­wszech­nia­nia sta­rych prawd. Inni są ostat­nimi depo­zy­ta­riu­szami wyga­sa­ją­cej już wie­dzy kon­kret­nej umie­ra­ją­cej tra­dy­cji. Życio­rysy tych kul­tu­ro­wych noma­dów noszą ślady licz­nych i czę­sto fascy­nu­ją­cych zała­mań. Sza­mani opo­wia­dają o tym, że czuli się zagu­bieni kul­tu­rowo, i o tym, jak się odna­leźli. Nie­któ­rzy mówią o przy­mu­so­wej depor­ta­cji do nowo­cze­snego świata. Przez nią albo dzięki niej musieli przy­swoić sobie nową wie­dzę. Jesz­cze inni rów­no­le­gle do trwa­ją­cych dłu­gie lata pro­ce­sów ini­cja­cji sza­mań­skiej stu­dio­wali na zachod­nich uni­wer­sy­te­tach, pra­co­wali w nowo­cze­snych ośrod­kach admi­ni­stra­cyj­nych czy edu­ka­cyj­nych. Wielu musiało odbyć bole­sną i trudną wewnętrzną wędrówkę, aby osią­gnąć har­mo­nię – dopiero wtedy mogli zostać praw­dzi­wymi mię­dzy­kul­tu­ro­wymi nosi­cie­lami sta­rych mądro­ści. Jako dzieci dwóch świa­tów nauczyli się nie tylko prak­ty­ko­wać swe rdzenne tra­dy­cje, ale też rozu­mieć je w spo­sób ana­li­tyczny. A to – znowu po raz pierw­szy – umoż­li­wiło praw­dziwy dia­log. Jesz­cze nie­dawno uczest­nicy takich roz­mów – zada­jący pyta­nia czło­wiek Zachodu i odpo­wia­da­jący sza­man – żyli w tak róż­nych świa­tach, że jeden ledwo rozu­miał pyta­nia, a drugi odpo­wie­dzi. Teraz mamy wspólny język, podobne meta­fory, porów­ny­walne ana­li­tyczne spo­soby myśle­nia. Dia­log pozorny został zastą­piony dia­logiem praw­dziwym. Zamiast nakła­dać wła­sną inter­pre­ta­cję na to, co niezrozu­miałe, lub pro­jek­to­wać wła­sne poglądy, możemy roz­ma­wiać tak długo, aż osią­gniemy cał­ko­witą jasność i obo­pólne zro­zu­mie­nie.

Trzeba jed­nak przy­znać, że nie można w jed­nej książce zawrzeć całego ogromu i zło­żo­no­ści sza­mań­skich tra­dy­cji. Sza­ma­nizm jest nie­mal tak stary jak sam czło­wiek. W ciągu stu­leci, a może nawet tysiąc­leci powstało mnó­stwo jego odcieni. Każdą z sie­dem­na­stu zebra­nych tu roz­mów potrak­to­wać można jako jedną z wielu powierzchni tego samego dia­mentu – zda­jąc sobie sprawę, że jest ich nie­skoń­cze­nie wiele. Każda z tych powierzchni nie­sie infor­ma­cje o struk­tu­rze i głębi cało­ści sza­mań­skiego prze­kazu. Jed­no­cze­śnie nie da się w poszcze­gól­nych wypo­wie­dziach wyklu­czyć ani sprzecz­no­ści, ani powtó­rzeń. Nie­moż­liwe jest zasze­re­go­wa­nie kom­plek­so­wej wie­dzy sza­mań­skiej w spo­sób, do jakiego przy­zwy­cza­iły nas nauki ści­słe czy przy­rod­ni­cze. Nawet powtó­rze­nia nie są tu zwy­kłym powie­la­niem tego samego. Umoż­li­wiają raczej pozna­nie głów­nych cech sza­mań­skiego prze­kazu z róż­nych per­spek­tyw. W celu uzy­ska­nia więk­szej przej­rzy­sto­ści książka ta podej­muje próbę podzie­le­nia na czę­ści – w zasa­dzie nie­po­dziel­nej – myśli sza­mań­skiej.

Po zaty­tu­ło­wa­nym „Sza­ma­nizm mię­dzy epoką kamie­nia a nowo­cze­sno­ścią” stresz­cze­niu cało­ści, które można potrak­to­wać jako wpro­wa­dze­nie do filo­zo­fii sza­mań­skiej, nastę­puje sie­dem­na­ście roz­mów podzie­lo­nych na sześć obsza­rów. Każda z nich sku­pia się na jed­nym aspek­cie wie­dzy sza­mań­skiej, a rów­no­cze­śnie odna­leźć w nich można wszyst­kie jej aspekty z róż­nie roz­ło­żo­nymi punk­tami cięż­ko­ści.

W roz­dziale „Sza­mań­ski obraz świata” wypo­wia­dają się inu­icki sza­man Anga­an­gaq i inka­ski sza­man Don Oscar Miro-Quesada. Dzielą się jasnym, a jed­no­cze­śnie nie­zwy­kle zło­żo­nym i wni­kli­wym spoj­rze­niem na sza­mań­ską rze­czy­wi­stość, dając przy tym prak­tyczne wska­zówki, w jaki spo­sób możemy tę wie­dzę wyko­rzy­stać dzi­siaj.

Roz­dział „Dia­log ze świa­tem natury” to roz­mowy z pocho­dzą­cym z pół­nocno-zachod­niej Mon­go­lii sza­ma­nem i pisa­rzem Gal­sa­nem Tschi­na­giem, pół­nocnoamerykańskim uzdra­wia­czem i przed­sta­wi­cie­lem star­szy­zny Wam­pa­no­agów – Mani­to­nqu­atem – oraz z zie­la­rzem i sza­ma­nem z peru­wiań­skiej Ama­zo­nii Don Pedrem Guerrą Gon­za­le­sem. Pod­kre­ślają oni sil­nie i cza­sami w cudowny spo­sób obja­wia­jące się powią­za­nia sza­mań­skiej tra­dy­cji z pra­wami natury. Mówią o tra­dy­cyj­nych spo­so­bach ucze­nia się, naucza­nia i uzdra­wia­nia, opo­wia­dają o nor­mach i zwy­cza­jach.

W obszer­nej czę­ści zaty­tu­ło­wa­nej „Jed­ność żyją­cej jed­no­ści” głos zabie­rają połu­dnio­wo­afry­kań­ski sza­man i san­goma Percy Konqobe, sza­man indo­ne­zyj­skich Bata­ków Mor­den Sitang­gang, zachod­nio­afry­kań­ski sza­man Daga­rów Mali­doma Somé, gwa­te­mal­ska sza­manka i kapłanka Majów Doña Eufe­mia Cho­lac Chi­col, buriacka sza­manka Nadia Stie­pa­nowa, kore­ań­ska sza­manka tańca Hi-ah Park i maory­ska sza­manka Wai Turoa-Mor­gan. W tej czę­ści mowa jest o poszcze­gól­nych aspek­tach sza­manizmu, od cało­ścio­wej, sys­te­mo­wej dzia­łal­no­ści sza­manów przez głę­bo­kie i ponad­cza­sowe powią­za­nia z mitycz­nymi pra­przod­kami. Oma­wiane są drogi ini­cja­cji sza­mań­skiej, kon­takty z innymi świa­tami, zasad­ni­cza rola śmierci i ponow­nych naro­dzin, a także zada­nia sto­jące przed nowo­cze­snym sza­manizmem w zachod­nim świe­cie.

Koń­cowa część, „Euro­pej­skie korze­nie sza­ma­ni­zmu”, to roz­mowy z angiel­skimi sza­ma­nami drzew Dustym Mil­le­rem XIII i Dustym Mil­le­rem XIV, z nor­we­skim sza­ma­nem z ple­mie­nia Saami Ailem Gau­pem oraz z nie­miecką kul­tu­ro­znaw­czy­nią, badaczką matriar­chatu i ini­cja­torką matriar­chal­nych obrząd­ków miste­ryj­nych Heide Göttner-Aben­droth. W tej czę­ści staje się jasne, że tak jak kie­dyś, tak i teraz stare tra­dy­cje sza­mań­skie żyją na obrze­żach nowo­cze­snej kul­tury. Zostaje rów­nież posta­wiona, być może pro­wo­ka­cyj­nie dla nie­któ­rych brzmiąca teza, że współ­cze­snej wie­dzy o przed­chry­stu­so­wej tra­dy­cji matriar­chal­nej w Euro­pie można użyć jako narzę­dzia do badań korzeni sza­mań­skich naszej wła­snej cywi­li­za­cji.

Roz­mowy z sza­ma­nami i uzdra­wia­czami XXI wieku koń­czy część zaty­tu­ło­wana „Przy­szłość sza­ma­ni­zmu”. Znaj­du­jemy w niej roz­mowy z mek­sy­kań­skim sza­ma­nem i tera­peutą José Lópe­zem Guidem i z sza­ma­nem Ana­sazi i Hisat­si­nom Jose­phem Stan­ding Eagle, który odwo­łuje się do prze­ka­zów zani­ka­ją­cej kul­tury swo­jego ludu. W tej czę­ści podej­muję odważną próbę prze­pro­wa­dze­nia syn­tezy nowo­cze­snego zachod­niego sza­ma­ni­zmu i archa­icz­nych spo­so­bów postrze­ga­nia sza­mań­skiego świata. Jed­no­cze­śnie można w niej zna­leźć wizjo­ner­skie spoj­rze­nie na istot­ność nie­du­al­nej sza­mań­skiej ducho­wo­ści i na moż­li­wo­ści wynie­sie­nia jej ponad ogra­ni­cze­nia poszcze­gól­nych kul­tur.

Pod­su­mo­wa­niem jest część „Jaka dawna mądrość na jakie nowe czasy?”. Ponie­waż już sam tytuł książki suge­ruje, że prze­kazy sza­mań­skie są dziś nie­zwy­kle ważne, w tej czę­ści przed­sta­wiam wybrane i stresz­czone istot­niej­sze wypo­wie­dzi. Mowa w niej nie tylko o medycz­nych i tera­peu­tycz­nych kon­cep­cjach i meto­dach, ale rów­nież o ich zasto­so­wa­niu w filo­zo­fii, naukach spo­łecz­nych i do roz­wią­zy­wa­nia kon­flik­tów – w świe­tle ich etycz­nego i ducho­wego zna­cze­nia. Nowo­cze­sny świat może tu zna­leźć pro­po­zy­cje roz­wią­zań wielu pozor­nie nie­roz­wią­zy­wal­nych pro­ble­mów.

Na końcu książki zamie­ści­łem listę adre­sów inter­ne­to­wych. Jesz­cze nie­dawno nie do pomy­śle­nia było zna­le­zie­nie elek­tro­nicz­nego adresu sza­mana lub jego strony inter­ne­to­wej. To rów­nież wska­zuje, jak nowymi ścież­kami cha­dza sza­ma­nizm XXI wieku. Nie­któ­rzy rdzenni uzdra­wia­cze mówią z uśmie­chem, że wymiana, kie­dyś moż­liwa wyłącz­nie na płasz­czyź­nie wizyjno-ducho­wej, obec­nie moż­liwa jest – cał­kiem zwy­czaj­nie – za pośred­nic­twem myszy i ekranu kom­pu­tera. Na stro­nie 381 znaj­dują się odno­śniki do stron inter­ne­to­wych ofe­ru­ją­cych warsz­taty sza­mań­skie, kon­fe­ren­cje i spo­tka­nia. W książce mogła się oczy­wi­ście zmie­ścić jedy­nie część tych ofert. Jest ich jed­nak tyle, że każdy będzie mógł nawią­zać kon­takt z sza­ma­nem, któ­rego wypo­wie­dzi szcze­gól­nie go zain­te­re­so­wały. Istotną rze­czą jest to, że wszy­scy moi roz­mówcy ofe­rują regu­larne semi­na­ria, dłuż­sze tre­ningi, a cza­sami też szko­le­nia i obozy let­nie. Można więc potrak­to­wać tę książkę jako dro­go­wskaz, który przez gąszcz nie zawsze poważ­nych ofert pro­wa­dzi na współ­cze­sny rynek rdzen­nej wie­dzy. Czy­tel­nik może wyro­bić sobie opi­nię o oso­bo­wo­ści każ­dego z nauczy­cieli, uzy­skać wgląd w ich zaple­cze kul­tu­rowe i dowie­dzieć się, jak kon­stru­ują swe prze­kazy. Oso­bi­ste roz­mowy prze­ka­zują wię­cej niż wymie­nia­nie etno­gra­ficz­nych nie­zwy­kło­ści róż­nych sza­mań­skich tra­dy­cji. Uka­zują mię­dzy innymi poczu­cie humoru sza­ma­nów, ich oso­bi­ste kry­zysy, drogę cier­pie­nia, która u tych wiecz­nych poszu­ki­wa­czy zawsze pro­wa­dzi do osią­gnię­cia har­mo­nii. Takie szczere roz­mowy oka­zują się naj­bar­dziej sku­tecz­nym spo­so­bem zbli­że­nia i zbu­do­wa­nia pomo­stu zro­zu­mie­nia ponad kul­tu­ro­wymi prze­pa­ściami. Odpo­wie­dzi, nawet jeśli cza­sem wydają się nieco kro­to­chwilne i nie­mal nie­moż­liwe do zasto­so­wa­nia, nie są pod­da­wane oce­nie ani z czym­kol­wiek porów­ny­wane. Są uzna­wane za rów­no­rzędną, peł­no­prawną i cał­ko­wi­cie praw­do­po­dobną rze­czy­wi­stość. Odpo­wia­da­jący na pyta­nia sza­mani mogli mówić jak na nara­dach star­szy­zny – otwar­cie i od serca.

Życzę wam, dro­gie czy­tel­niczki i dro­dzy czy­tel­nicy, spo­koju i otwar­tego serca. Zasiądź­cie z nami przy ogniu, aby wysłu­chać tych jakże aktu­al­nych słów z innych świa­tów i innych cza­sów i przy­jąć je.

Geseko von Lüpke

Olching, kwie­cień 2008 roku
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij