Dymitr - ebook
Dymitr - ebook
Ostatnie, niedokończone dzieło Fryderyka Schillera z 1804 roku w nowym przekładzie Antoniego Libery opatrzone przedmową prof. Andrzeja Nowaka. "Dymitr" w literackim ujęciu niemieckiego romantyka poświęcony jest legendarnej mistyfikacji w dziejach Rosji; dramat ukazuje wypadki z przełomu XVI i XVII wieku poprzez los Dymitra Samozwańca (1581–1606). Zdumiewa wiedza Schillera o historii Rosji i Polski tamtego czasu oraz głęboka znajomość relacji między dwoma narodami. Obraz sejmu walnego w Krakowie, podczas którego Dymitr wygłasza swą mowę i w którym uczestniczy znaczna część ówczesnej elity politycznej z królem Zygmuntem III na czele, jest imponujący, z kolei scena między matką prawdziwego Dymitra a patriarchą Moskwy, nakłaniającym ją, aby wyparła się syna, pokazuje, jak dawną praktyką w Rosji jest kłamstwo i zmuszanie podwładnych do składania fałszywych zeznań.
Sztuka ze wszech miar interesująca, zwłaszcza w dzisiejszej dobie, gdy znów zbudziły się demony z epoki Iwana Groźnego.
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8196-498-2 |
Rozmiar pliku: | 751 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
AKT I
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| KRÓL POLSKI | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| ARCYBISKUP GNIEŹNIEŃSKI | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| ARCYBISKUP LWOWSKI | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| BISKUP KRAKOWSKI | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| BISKUP WARMIŃSKI | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| WIELKI KANCLERZ KORONNY | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| WIELKI MARSZAŁEK KORONNY | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| KASZTELAN KRAKOWSKI | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| LEW SAPIEHA | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| KORELA | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| ODŹWIERNY | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| JERZY MNISZECH | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| MARYNA | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| DYMITR SAMOZWANIEC | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| ODOWALSKI | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| ROKOL | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| SZLACHCIC PIERWSZY | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| SZLACHCIC DRUGI | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| OPALIŃSKI | | |
| | | |
| OSSOLIŃSKI | | |
| | | |
| BIELSKI | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
AKT II
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| MARFA | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| OLGA | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| ARCHIREJ HIOB | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| POSADNIK | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| RYBAK | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| KSENIA | | |
| ALEKSJA | | |
| | | |
| SIOSTRA FURTIANKA | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| RAZIN | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| GLEB | | |
| | | |
| ILIA | | |
| | | |
| TIMOSZKA | | |
| | | |
| OLEG | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| IGOR | | |
| | | |
| PIETRUSZKA | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+A K T I
S C E N A P I E R W S Z A
Sala Senatu w Krakowie.
Walne posiedzenie Stanów Rzeczypospolitej Polski.
Na podium o trzech stopniach, pokrytym kobiercem, stoi tron pod baldachimem, na którym siedzi Król. Po lewej i po prawej herby Polski i Litwy, a dalej, z każdej strony, po pięciu dygnitarzy koronnych.
Poniżej podium, również po obu stronach, siedzą biskupi, wojewodowie i kasztelani. Przodem do króla, z odkrytymi głowami, stoją w dwóch szeregach uzbrojeni posłowie.
Najbliżej proscenium siedzi Arcybiskup Gnieźnieński, prymas Polski; za nim, z wielkim złotym krzyżem, stoi kapelan.
ARCYBISKUP GNIEŹNIEŃSKI
Kończymy nasze burzliwe obrady
Porozumieniem korzystnym dla wszystkich:
Król ze Stanami rozchodzą się w zgodzie;
5 Szlachta wygasza podniesiony rokosz
I składa broń, jak się zobowiązała,
A król solennie przyrzeka rozpatrzyć
Wniesione skargi i zadośćuczynić
Sprawiedliwości…
A teraz, gdy mamy
10 Już te wewnętrzne sprawy rozstrzygnięte,
Możemy przejść do kwestii zagranicznych.
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
Otóż pytamy tu wysokie Stany,
Czy jest właściwe, byśmy wysłuchali
Księcia Dymitra, który się podaje
15 Za syna cara Iwana i twierdzi,
Że jest następcą tronu Wielkorusi?
Czy wyrażacie zgodę, aby tutaj,
Na walnym sejmie, oddano mu głos,
By mógł dowodzić swoich praw i racji?
KASZTELAN KRAKOWSKI
20 Zarówno honor, jak i racja stanu
Każą przychylić się do jego prośby.
BISKUP WARMIŃSKI
Liczne świadectwa, jakie nam okazał,
Są wiarygodne. Można go wysłuchać.
KILKU POSŁÓW
Trzeba. – Koniecznie!
LEW SAPIEHA
Ale to oznacza,
25 Że w pewnym stopniu już go uznajemy.
ODOWALSKI
Lecz nie wysłuchać – to z góry odrzucić,
Bez usłyszenia jego wersji zdarzeń.
ARCYBISKUP GNIEŹNIEŃSKI
Pytam więc po raz wtóry czy wręcz trzeci:
Godzicie się, by został wysłuchany?
WIELKI KANCLERZ KORONNY
30 Niech stawi się przed majestatem tronu.
SENATORZY
Tak, tak, niech mówi.
POSŁOWIE
Wysłuchajmy go!
Wielki Kanclerz Koronny daje znak laską Odźwiernemu, by ten otworzył drzwi.
LEW SAPIEHA
do Kanclerza
Mości Kanclerzu, proszę odnotować,
Że się sprzeciwiam temu posłuchaniu.
To posunięcie nie służy Koronie:
35 Możemy stracić kruchy pokój z Moskwą.
Wchodzi Dymitr.
Idzie w kierunku tronu i nie zdejmując nakrycia głowy,
składa kolejno ukłony: Królowi, Senatorom i Posłom.
Ci odkłaniają mu się.
Wreszcie przystaje – tak, by nie stać tyłem do króla,
a zarazem widzieć obecną w sejmie publiczność.
ARCYBISKUP GNIEŹNIEŃSKI
Kniaziu Dymitrze! Potomku Iwana!
Jeśli przytłacza cię ogrom tej sali
I dostojeństwo zebranych tu osób,
Jeśli ten splendor krępuje ci język,
40 Możesz skorzystać z prawa do pomocy
I dobrać sobie biegłego rzecznika,
Który za ciebie wyłoży twe racje.
DYMITR
Księże biskupie! Czcigodni panowie!
Staję przed wami, aby wam przedłożyć
45 Moje roszczenia do carskiego tronu.
Gdybym w obliczu senatu i króla,
Przed trybunałem szlachetnego ludu
Pogubił się i stracił język w gębie,
To moje racje nie byłyby mocne.
50 Owszem, przyznaję, nie stawałem jeszcze
Przed tak szacownym i dostojnym gremium;
Lecz im świetniejsze jest ono, tym bardziej
Podnosi mnie na duchu i uskrzydla.
Tak, im świetniejsze, tym dla mnie cenniejsze,
55 A jest doprawdy najprzedniejszej próby!
ARCYBISKUP GNIEŹNIEŃSKI
Rzeczpospolita Obojga Narodów
Przychyla się łaskawie do twej prośby.
– – – – – – – – – – – – – – – – – – –
DYMITR
Wielmożny królu! Czcigodni biskupi!
60 I wy, posłowie prześwietnej Korony!
Nie będę taił, że widząc się tutaj –
W sali senatu polskiego narodu –
Ja, syn Iwana, wprost nie wierzę oczom,
Ale i jestem głęboko wzruszony.
65 Przecież za życia mojego rodzica
Nasze narody dzieliła nienawiść
I trwała między nami krwawa wojna.
A oto jednak, dzięki Opatrzności,
Ja, syn Iwana, który z mlekiem matki
70 Wyssałem wrogość do tego, co polskie,
Przychodzę właśnie do was, do Polaków,
Aby was błagać o łaskę i wsparcie
W moich dążeniach do zdobycia tronu,
A raczej odzyskania mojej władzy.
75 A więc nim przejdę do rzeczy, upraszam,
Byście puścili w niepamięć urazy
I zapomnieli memu ojcu gwałty,
Których dopuścił się na waszych ziemiach.
Dziś staje tu przed wami jego syn,
80 Upokorzony i wydziedziczony,
Prosząc o wsparcie i wierząc głęboko,
Że mimo owych zaszłości ma prawo
Szukać pomocy u prawych sąsiadów.
Bo i któż inny jak nie oni właśnie,
85 Dzielni, potężni i wspaniałomyślni,
Mający zawsze na względzie Człowieka,
Powinni troszczyć się o sprawiedliwość?
ARCYBISKUP GNIEŹNIEŃSKI
A więc powiadasz, że jesteś rodzonym
Synem Iwana. – Zaiste, masz w sobie
90 Jakąś wyniosłość, pewien rodzaj dumy,
Które by mogły tłumaczyć twój zamiar.
Musisz wszelako przekonać nas o tym.
Jeżeli zdołasz, to możesz być pewny,
Że wspomożemy twoje przedsięwzięcie.
95 Bo dumna Polska, jak zawsze odważnie
Stawiała czoło moskiewskiej nawale,
Tak w słusznej sprawie, gdy car jest w potrzebie,
Będzie mu sprzyjać i okaże wsparcie.
DYMITR
Iwan, car Rusi, miał łącznie pięć żon;
100 Ale potomstwo dały mu jedynie
Pierwsza i piąta. Z pierwszą – Romanowną,
Z rodu bojarów – miał między innymi
Syna Fiodora, i to właśnie on
Zasiadł na tronie, kiedy ojciec umarł.
105 Piąta zaś, Marfa, z rodziny Nagojów,
Dała mu syna Dymitra na starość;
Którego jednak szybko osierocił.
Car Fiodor, młokos niezbyt rozgarnięty
I niemający głowy do rządzenia,
110 Przelewał z wolna całą swoją władzę
Na swego najstarszego koniuszego,
Borysa Godunowa, który chytrze
Służalstwem i pochlebstwem go omotał.
A kiedy Fiodor zmarł, a zmarł bezdzietnie,
115 Bezczelny Borys, będąc blisko tronu,
Zaczął starania, aby go zagarnąć:
Knuł, intrygował i uwodził lud.
Ale zawadzał mu w tym przedsięwzięciu
Przyrodni brat Fiodora, mały Dymitr,
120 Który pod bokiem owdowiałej matki
Spędzał dzieciństwo w pałacu w Ugliczu.
Cóż więc ten łotr spod ciemnej gwiazdy czyni?
Ano wysyła do Uglicza zbirów,
Aby zabili nieletniego księcia,
125 Lecz tak, by winą obciążyć przypadek.
– – – – – – – – – – – – – – – – – – –
W nocy, w pałacu podłożono ogień –
Tam, gdzie carewicz mieszkał z opiekunem.
Rozgorzał z tego błyskawicznie pożar,
Który obrócił cały dom w ruinę.
130 Ponieważ w trakcie pożogi i później
Nikt z ocalałych nie widział Dymitra,
Uznano, że nie przeżył kataklizmu
I opłakano go jak umarłego.
I tak to poszło do Moskwy i w świat.
ARCYBISKUP GNIEŹNIEŃSKI
135 Mówisz nam rzeczy powszechnie wiadome.
Że książę Dymitr padł ofiarą spisku
I zginął podczas pożaru w Ugliczu,
To, jak sam mówisz, poszło zaraz w świat
I błyskawicznie trafiło na dwory
140 Całej Europy. Bądź co bądź ten fakt
Legitymuje obecnego cara;
Choć i zarazem stanowi poszlakę,
Że się dopuścił niesłychanej zbrodni.
Lecz przecież tobie nie chodzi tu o to,
145 By nam potwierdzić, że carewicz z g i n ą ł,
Lecz wręcz przeciwnie: że p r z e ż y ł i ż y j e,
I że to ty nim jesteś, jak rozumiem.
A zatem na to potrzeba dowodów –
Tego masz dowieść przed tym zgromadzeniem.
150 Skąd mamy wiedzieć, że Dymitr to ty?
Po jakim znaku mamy cię rozpoznać?
Jak to się stało… jak do tego doszło,
Że nie wytropił cię twój prześladowca?
A przede wszystkim czemu dziś dopiero,
155 Po aż szesnastu latach się ujawniasz –
Tak niespodzianie dla całego świata?