- W empik go
Dywan wschodni. Egipt - ebook
Dywan wschodni. Egipt - ebook
Z literatury egipskiej — w ścisłym tego słowa znaczeniu, pozostało nam niewiele. Być też może dlatego, że było jej niewiele. Posiadamy trochę powiastek, trochę pieśni ludowych, wreszcie utwór pośredni między kroniką a eposem, znany pod nazwą Ramesseida, dzieło rzekomo Pentaura; niektórzy widzą w tym poemacie egipskim pierwowzór Iliady. Należy przypuszczać, że literatura egipska, jaka nam pozostała — hieratyczna, kapłańska, zaklinawcza, mitologiczna i teologiczna — nie obejmowała całego życia Egipcjan. Dusza Egipcjan była zdaje się bezwzględnie opętana sprawą śmierci i nieśmiertelności; wszystkie „Księgi Umarłych”, hymny do bogów i t. d. poruszały przede wszystkim tę, a nie inną sprawę. Ale skądinąd wiemy, że Egipcjanie byli bardzo weseli; że Egipcjanki były bardzo namiętne i w sztuce miłości wyćwiczone; że rozmyślając ciągle o śmierci, Egipcjanie kochali życie. Kielichy, w których pijali wino na ucztach, miały zawsze na sobie trupią głowę; nie znaczyło to jednak „Memento mori,” ale właśnie „Carpe diem”, bo śmierć nadchodzi rychło. Mimo to ostatecznie tajemnica śmierci i połączona z nią obrzędowość nadała wyraz religijno-grobowy większości pomników literackich Egiptu, których zbiór tutaj prezentujemy.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7950-516-6 |
Rozmiar pliku: | 452 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Z literatury egipskiej — w ścisłem tego słowa znaczeniu, pozostało nam niewiele. Być też może, było jej nie wiele. Posiadamy trochę powiastek, trochę pieśni ludowych, wreszcie utwór pośredni między kroniką a eposem, znany pod nazwą Ramesseida, dzieło rzekomo Pentaura; niektórzy widzą w tym poemacie egipskim pierwowzór Iliady.
Należy przypuszczać, że literatura egipska, jaka nam pozostała — hieratyczna, kapłańska, zaklinawcza, mitologiczna i teologiczna — nie obejmowała całego życia Egipcyan. Dusza Egipcyan była zdaje się bezwzględnie opętana sprawą śmierci i nieśmiertelności; wszystkie „Księgi Umarłych“, hymny do bogów i t. d. poruszały przedewszystkiem tę, a nie inną sprawę. Ale skąd inąd wiemy, że Egipcyanie byli bardzo weseli; że Egipcyanki były bardzo namiętne i w sztuce miłości wyćwiczone; że rozmyślając ciągle o śmierci, Egipcyanie kochali życie. Kielichy, w których pijali wino na ucztach, miały zawsze na sobie trupią głowę; nie znaczyło to jednak Memento mori, ale właśnie Carpe diem, bo śmierć nadchodzi rychło.
Mimo to ostatecznie tajemnica śmierci i połączona z nią obrzędowość nadała wyraz religijno-grobowy większości pomników literackich Egiptu.
To co się zowie poezyą, liryką, dramatem albo lekceważono i nieprzechowywano tego w Egipcie, albo też było nieznane, choć zapewne misterya egipskie, jak misterya greckie — były połączone z widowiskami charakteru dramatycznego. Ale my ich nie znamy. — Znamy natomiast egipską powieść: są to właściwie baśni, klechdy, skazki tego samego typu, z którego powstały historye 1001 nocy. Obok filozofii śmierci Egipcyanie uprawiali magię, czarnoksięstwo: w nowelach egipskich czynnikiem głównym jest magia. Treść tych baśni jest w gruncie ta sama, co w klechdach, jakie nam opowiadały nasze niańki: są to pierwiastki prawieczne fantazyi ludzkiej. —
Czysto ludzki, bardzo powszechny mają charakter egipskiej erotyki.
Dajemy tu z pism egipskich: 1) Wyimki z „księgi Umarłych“ i Hymny do Bogów.
2) Poemat Pentaura o Ramzesie.
3) Dwie pieśni miłosne. —
Nadto zaś dwa urywki z późnej literatury egipskiej z II w. przed Chr. i I po Chr. — Są to 4) wyimki z egipskiej „Księgi Mądrości“, oraz 5) fragment ze sławnej księgi Hermes Trismegistos: jakkolwiek napisana po grecku, jest to księga egipska i wiąże się z tradycyą egipską; wpływ judaizmu i chrześcjaństwa, filozofii greckiej i gnozy — jest tu widoczny. — W Księgach Mądrości“, które pochodzą z II w. przed Chr. można widzieć szczególne przeczucia Chrześciaństwa, a jeden urywek jest właściwie z I w. po Chr. kiedy Chrześciaństwo zakwitało w Egipcie — i nie bez jego wpływów powstawały nowe pisma koptyckie. —HYMN DO NILU
Chwała tobie, o Nilu! chwała ci, Apisie!
Ty, który jesteś władcą i królem ziemi naszej
I który jesteś źródłem żyzności Egiptu,
Z nieznanego mroku wypływasz tajemnicą osłonięty
W dniu, który bogowie i ludzie zawsze błogosławią!
Pola i ogrody, które rozpostarł dokoła Ra,
Aby istoty żyć w nich mogły — ty, Nilu, przesycasz wodą!
Ziemię naszą jako trunkiem upajasz wilgocią,
Niewyczerpany, niewysączony,
Wiekuiste źródło soków życia oraz życia!
Władco ryb, kiedy rozpętasz swoje fale
I kiedy rozpotopisz się dokoła,
Ptak wszelki wie, że ziarno go czeka obfite!
Ty jesteś ojcem zboża, tyś jest źródłem jęczmienia,
A tak uwieczniasz świątynie naszych bogów.
Gdybyś zaniedbał swego trudu,
Omdlałoby i zgorzało wszystko co żyje,
I bogowie w niebie doznaliby cierpień
A gdy bogi cierpią,
Ludzkie twarze zamierają,
Trzody na ziemi niszczeją;
Wielcy i mali widzą idący ku sobie skon.
Lecz gdy nastaje ów dzień błogosławiony przez bogów i ludzi, —
Gdy Nil rozszerza swą potęgę i swój ogrom —
Gdy przenika swą wilgocią w sąsiednie czarnoziemy —
Wszystko się zmienia, gdyż wonczas Nil jest jak Num (stwórca).
Wszystkich oświeca, wszystkich orzeźwia,
Wszystkich ożywia i pożywia.
Ziemia weseli się przezeń, rumiana od promieni słońca i pełna soków Nilowych.
On jest stwórcą wszelkiej rzeczy dobrej —
Działa z mocą a bez odwłoki —
Po całym rozlewa się Egipcie.
Napełnia wszystkie spichrze,
I strzeże dobrobytu nędzarzy.
Wszystkie pragnienia zaspokaja,
Jako niewyczerpany jest w swej obfitości,
Tak niezmordowany w swej dobroczynnej pracy dla nas.
I wciąż w swojej świętej łodzi powraca do nas. —
Nie znajdziesz nigdzie jego posągów,
Ani wężem złotym głowy jego nikt nie wieńczy;
Bo nikt go nie ogarnie wzrokiem,
Ani też nikt mu nie służy,
Ani też nikt ofiar mu nie składa.
Próżno go wzywać, gdyż wezwań on nie słyszy,
Niewzywany działa i dobro czyni;
Nikt nie zna jego źródeł pierwotnych,
Żadne czarodziejstwo tajemnicy tej ci nie odkryje —
O Nilu, kto przeniknął serce twoje?
Starcy i młódź hołd ci składają,
Jako swemu monarsze...
Ty niezmienne ogłosiłeś wyroki
Dla Egiptu górnego i dolnego —
Czuwasz, aby śmiertelny nie płakał,
Aby dobytek jego w nicość nie zapadał,
Aby z małej ilości owszem rosła wielka ilość.
Ty jesteś władcą prawa,
Jesteś mocarzem sprawiedliwości,
Gdyż — czy to słyszysz modły ludzkie czy ich nie
słyszysz,
Zawsze rozlew w określonej sprawujesz porze.
Wierzą ludzie, że swą złotodajną ręką —
Wszystko przetwarzasz w złoto;
Lecz nie złoto, nie drogie kamienie nas żywią —
Żywi nas, moc nam daje — zboże, dziecię twoje!
Harfa brzmi ci pieśnią uroczystą,
A pieśń z klaskaniem rąk się łączy —
My — dzieci twoje, my synowie Nilu
Hołd ci składamy, wysławiamy ciebie.
Ty jesteś ozdobą świata...
Złota barka twoja płynie przed śmiertelnikiem —
Jagniętom i krowom przynosi pożywienie —
Niechaj że się święci wylew Nilu!
Ofiary składajmy jego potędze —
Woły i jagnięta — —
Ptactwo przeróżne —
Antylopy lekkonogie z gór dalekich —
Ogień czysty w ofierze ci składajmy —
Bywaj, Nilu, niechaj bogowie okryją cię swem dobrodziejstwem!