Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Europa. Prawdziwa historia o kotce - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
5 lipca 2022
7,99
799 pkt
punktów Virtualo

Europa. Prawdziwa historia o kotce - ebook

Pewna kotka, choć mała i figlarna, nosi doniosłe imię - Europa. Nazwano ją tak ze względu na charakterystyczną łatkę na grzbiecie. Wszyscy domownicy jedzą jej... z łapki, ale jak ułożą się jej relacje z okolicznymi pieskami? Ciepła i zabawna opowieść o perypetiach w świecie zwierząt. Bajka z walorami wychowawczymi, w stylu pisarstwa Janusza Korczaka.

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-283-9651-3
Rozmiar pliku: 321 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Europa? Część świata? Jakieś opowiadanie geograficzne? Ani trochę. Europa to kot, a raczej kotka.

Spadła ona do nas z deszczem. Było to wczesną wiosną. Rzęsisty deszcz lał tak, że świata, bożego nie było widać. Zimno. Od kilku dni nosa z domu nie wystawiaj. Psy chodziły osowiałe.

Znacie takie pogódki? Znacie? Nie dziwcie się więc, że Krysia, moja siostrzenica, robiła wszystko, co można, żeby się nie nudzić. Ale mimo to nudziła się. Poznałem to po pytaniach, jakie mi zadawała. Nie były one najmądrzejsze.

A co by było, gdyby było to? A co by było, gdyby nie było owego?

Znacie takie pytania? Pozwólcie więc, że nie będę wam ich powtarzał. Lubię Krysię i wierzcie mi, że jest ona wcale miłą i mądrą dziewuszką. Ale długotrwała niepogoda każdego wyprowadza z równowagi.

Nareszcie Krysia wyciągnęła swoją ulubioną lalkę Różyczkę. Coś jej się nie podobało w lalczynej spódniczce. Zaczęło się gwałtowne szycie, reperacje. Nożyczki szczękały, a i język pracował niemało, bo Krysia, robiąc cokolwiek, męczyła swój język, jakby się specjalnie na niego uwzięła. Przygryzała go z jednej strony, przygryzała z drugiej. I jak tylko język był w robocie, każdy był pewny, że Krysia jest bardzo zajęta. Naglę Krysia zapytała:

– Słyszysz?

– Co?

– Posłuchaj!

Krysia odrzuciła gałganki. Nadstawiliśmy uszu. Coś piszczało za oknem.

– Dziecko płacze – powiada Krysia.

– Musiałoby być bardzo maleńkie.

– Na pewno dziecko – upierała się Krysia. – Ciemno jest, zabłąkało się i nie może trafić do domu, a tam rozpacza matka.

– To dlaczego puściła samo takie maleństwo?

– Bo nie mogła z nim wyjść. Może ma chore inne dzieci? O Boże, jak płacze! Chodźmy. Musimy mu pomóc. Zabierzemy je, ogrzejemy, zapytamy, gdzie mieszka. – Krysia już była gotowa do wyjścia.

– Otwórzmy okno – powiadam. – To „coś” płacze za oknem. Zobaczymy, co to jest.

– Nie, nie! Cóż z tego, że zobaczymy? Trzeba przynieść maleństwo do pokoju – upierała się Krysia i już szła do sieni.

– Patrz – powiadam i otwieram okno. – Może to dziecko samo do nas przyjdzie.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij