Herodiada - ebook
Wydawnictwo:
Rok wydania:
2000
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz
laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony,
jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania
czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla
oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym
laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym
programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe
Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny
program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią
niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy
każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Herodiada - ebook
G. Flaubert przedstawił w noweli "Herodiada" okoliczności męczeńskiej śmierci Jana Chrzciciela. Tytułowa bohaterka była żoną palestyńskiego władcy, Heroda Antypasa. Z powodu krytyki niezgodnego z żydowskim prawem małżeństwa Jan został uwięziony w 28 roku n.e. Według legendy, podczas uczty, córka Herodiady - Salome - tańczyła tak pięknie, że Herod Antypas obiecał spełnić każde życzenie pasierbicy. Namówiona przez matkę dziewczyna poprosiła o głowę Jana. Tak też sie stało... Taniec Salome i ofiarowana w darze głowa męczennika stały się jednym z wielkich motywów światowej literatury i sztuki.
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 823 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
I
Cytadela zwana Machaerus stała po wschodniej stronie Morza Martwego, na stożkowatej skale z bazaltu. Otaczały ją cztery głębokie doliny: dwie biegły ukosem ku flankom fortecy, jedna rozpościerała się u dojścia do niej i jedna leżała na jej tyłach. U podnóża twierdzy stłoczyły się domy, opasane murem, który wznosił się albo obniżał, stosownie do sfalowań terenu, miasto zaś łączyła z nią droga, wykuta zakosami w skale. Wśród murów cytadeli, na sto dwadzieścia łokci wysokich, zębatych, pełnych załomów i strzelnic, wznosiły się baszty niby kwiaty w kamiennym wieńcu, zawieszonym nad przepaścią.
W środku był pałac, zdobny szeregami kolumnad, nakryty tarasem opasanym balustradą z drzewa sykomory, zaopatrzoną w maszty, na których rozciągano velarium. Pewnego razu tetrarcha Herod – Antypas przyszedł tutaj przed świtem, podparł się łokciami i patrzał.
Grzbiety gór leżących u jego stóp zaczęły już się wyłaniać, ale masywy skalne i dna przepaści tonęły jeszcze w mroku. W powietrzu unosiła się mgła, która rozstąpiła się nagle i ukazała kontury Morza Martwego. Jutrzenka, wstająca za twierdzą Machaerus, rozlała czerwień na niebie, rozświetliła po chwili piaski nadbrzeżne, wzgórza, pustynię i całe pasmo gór Judei, nachylających w oddali swe szare i szorstkie płaszczyzny. Pośrodku, niby czarna zapora, królował Engaddi; Hebron wyglądał we wgłębieniu jak kopuła; na zboczach Eskuolu rosły drzewa granatu, Sorek był bogaty w winnice, a na Karmelu ciągnęły się pola sezamu; olbrzymi sześcian wieży, zwanej Antonią, królował nad Jerozolimą. Tetrarcha odwrócił wzrok od niej, wolał bowiem popatrzeć w prawo, na palmy Jerycha; i pomyślał o innych miastach swojej Galilei: o Kafarnaum, Endor, Nazareth i Tyberiadzie, do której pewno już nigdy nie wróci. Tymczasem Jordan płynął po jałowej równinie. Równinie białej, oślepiającej jak śnieżne rozłogi. Jezioro wyglądało teraz jak tafla z lazurytu; na południu, koło Jemen, w miejscu, gdzie wody wrzynały się ostro w brzeg, Antypas dostrzegł to, czego zobaczyć nie pragnął. Rozproszone, brunatne namioty; ludzie zbrojni w dzidy kręcili się koło koni, a wygasające ognie błyszczały jak opadłe na ziemię iskry.
Były to wojska króla Arabów, dotkniętego do głębi postępowaniem tetrarchy, który odrzuciwszy rękę jego córki, pojął Herodiadę, żonę rodzonego brata, zamieszkałego w Italii i nie ubiegającego się o władzę.
Antypasa żarł niepokój, liczył bowiem na pomoc Rzymian, a Witelius, gubernator Syrii, nie śpieszył jakoś z posiłkami.
Czyżby naprawdę udało się Agryppie zniweczyć zaufanie, jakie Cezar żywił do niego? Trzeci z braci, Filip, władca Batanei, zbroił się potajemnie. Żydzi mieli dość pogańskich obyczajów Heroda, innym zaś sprzykrzyła się jego władza; toteż wahał się, jaką wybrać drogę: ugodzić się z Arabami czy też z Partami zawrzeć przymierze? A że przypadł właśnie dzień jego urodzin, skorzystał ze sposobności i wydał wspaniałą ucztę, na którą sprosił wodzów swoich wojsk, zarządców swoich dóbr i wszystkich notablów Galilei.
Bystrym spojrzeniem przeszukał drogi, lecz drogi były puste. Orły krążyły nad nim. Żołnierze, wsparłszy głowy o mur, spali na wałach. W zamku panowała martwa cisza.
Cytadela zwana Machaerus stała po wschodniej stronie Morza Martwego, na stożkowatej skale z bazaltu. Otaczały ją cztery głębokie doliny: dwie biegły ukosem ku flankom fortecy, jedna rozpościerała się u dojścia do niej i jedna leżała na jej tyłach. U podnóża twierdzy stłoczyły się domy, opasane murem, który wznosił się albo obniżał, stosownie do sfalowań terenu, miasto zaś łączyła z nią droga, wykuta zakosami w skale. Wśród murów cytadeli, na sto dwadzieścia łokci wysokich, zębatych, pełnych załomów i strzelnic, wznosiły się baszty niby kwiaty w kamiennym wieńcu, zawieszonym nad przepaścią.
W środku był pałac, zdobny szeregami kolumnad, nakryty tarasem opasanym balustradą z drzewa sykomory, zaopatrzoną w maszty, na których rozciągano velarium. Pewnego razu tetrarcha Herod – Antypas przyszedł tutaj przed świtem, podparł się łokciami i patrzał.
Grzbiety gór leżących u jego stóp zaczęły już się wyłaniać, ale masywy skalne i dna przepaści tonęły jeszcze w mroku. W powietrzu unosiła się mgła, która rozstąpiła się nagle i ukazała kontury Morza Martwego. Jutrzenka, wstająca za twierdzą Machaerus, rozlała czerwień na niebie, rozświetliła po chwili piaski nadbrzeżne, wzgórza, pustynię i całe pasmo gór Judei, nachylających w oddali swe szare i szorstkie płaszczyzny. Pośrodku, niby czarna zapora, królował Engaddi; Hebron wyglądał we wgłębieniu jak kopuła; na zboczach Eskuolu rosły drzewa granatu, Sorek był bogaty w winnice, a na Karmelu ciągnęły się pola sezamu; olbrzymi sześcian wieży, zwanej Antonią, królował nad Jerozolimą. Tetrarcha odwrócił wzrok od niej, wolał bowiem popatrzeć w prawo, na palmy Jerycha; i pomyślał o innych miastach swojej Galilei: o Kafarnaum, Endor, Nazareth i Tyberiadzie, do której pewno już nigdy nie wróci. Tymczasem Jordan płynął po jałowej równinie. Równinie białej, oślepiającej jak śnieżne rozłogi. Jezioro wyglądało teraz jak tafla z lazurytu; na południu, koło Jemen, w miejscu, gdzie wody wrzynały się ostro w brzeg, Antypas dostrzegł to, czego zobaczyć nie pragnął. Rozproszone, brunatne namioty; ludzie zbrojni w dzidy kręcili się koło koni, a wygasające ognie błyszczały jak opadłe na ziemię iskry.
Były to wojska króla Arabów, dotkniętego do głębi postępowaniem tetrarchy, który odrzuciwszy rękę jego córki, pojął Herodiadę, żonę rodzonego brata, zamieszkałego w Italii i nie ubiegającego się o władzę.
Antypasa żarł niepokój, liczył bowiem na pomoc Rzymian, a Witelius, gubernator Syrii, nie śpieszył jakoś z posiłkami.
Czyżby naprawdę udało się Agryppie zniweczyć zaufanie, jakie Cezar żywił do niego? Trzeci z braci, Filip, władca Batanei, zbroił się potajemnie. Żydzi mieli dość pogańskich obyczajów Heroda, innym zaś sprzykrzyła się jego władza; toteż wahał się, jaką wybrać drogę: ugodzić się z Arabami czy też z Partami zawrzeć przymierze? A że przypadł właśnie dzień jego urodzin, skorzystał ze sposobności i wydał wspaniałą ucztę, na którą sprosił wodzów swoich wojsk, zarządców swoich dóbr i wszystkich notablów Galilei.
Bystrym spojrzeniem przeszukał drogi, lecz drogi były puste. Orły krążyły nad nim. Żołnierze, wsparłszy głowy o mur, spali na wałach. W zamku panowała martwa cisza.
więcej..